Skocz do zawartości

Rez

Zarejestrowani
  • Postów

    174
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Rez

  1. Ostatnio przesiadłem się z e46 320d do e46 325i. Głównie jeżdżę po trasie, ale czasem zdarza się skoczyć gdzieś po Warszawie, postać w korkach itp. Nie uważam się za spokojnego kierowcę, ale potrafię hamować biegami i przewidywać ruch. Suche liczby wyglądają tak: Tankowanie za 100 PLN (ceny na sierpień 2010, Warszawa Shell ON:4,40 PB:4,65): e46 320d 136 KM przejechane kilometry: 380 średnie spalanie: 6,0 e46 325ci 192 KM przejechane kilometry: 250 średnie spalanie: 8,6 (serio!) Różnica jaka jest, każdy widzi. W moim przypadku z każdej stówy robię benzyną (w najlepszym wypadku) 130 km mniej niż dieselem. To dużo. Trzeba zadać sobie pytanie, czy wszystkie zalety posiadania benzyny (kultura pracy, osiągi, mniejsza awaryjność i przede wszystkim dźwięk silnika :D ) przeważają na tyle, by dopłacać/jeździć mniej. Eksploatacja/awaryjność to osobna historia. Miałem już dwie benzyny, potem diesla i teraz znów wróciłem do benzyny. Moje poprzednie 320d w ciągu 10 miesięcy kosztowało mnie ok. 6000 PLN na same naprawy. Z benzynami nigdy nie miałem takiego problemu i (odpukać) mam nadzieję, że już nigdy nie będę miał. Pozdrawiam.
  2. ^^^ Jak wyżej, a także warto sprawdzić uszczelniacze na Vanosie jeśli masz problemy z obrotami i mocą poniżej 3000 RPM, a na biegu jałowym w silniku coś delikatnie stuka.
  3. Rez

    325ci - Obniżanie zawieszenia

    musisz mieć dobre drogi w okolicy :roll: Niestety, są takie jak wszędzie :( Natomiast w poprzednim sedanie miałem felgę OEM 17 cali i nie raz wpakowałem się w poważną dziurę, ale nigdy nie było potrzeby jej prostować. Podstawa to zamontować oryginalny zestaw, bo BMW robi naprawdę wytrzymałe alusy. Mam cichą nadzieję, że 18 cali też wytrzyma nasze bezdroża :D P.S. Ktoś poratuje zdjęciem na Eibach Pro Kit -30 ???
  4. Rez

    325ci - Obniżanie zawieszenia

    Póki co są 16'' felgi :D Na przyszły sezon planuję wrzucić 17 lub 18 calowe koła, max 8 cali na szerokość. Z tego co wyczytałem trzeba znaleźć felgę z offsetem ET 35 do 47 żeby zmieściła się w nadkole. Czy ktoś mógłby wspomóc ten wątek zdjęciem coupe obniżonego o 30 mm przód i tył. Chciałbym zobaczyć jak to będzie wyglądać.
  5. Rez

    325ci - Obniżanie zawieszenia

    Witam, Póki co moje BMW wygląda jak terenówka i prowadzi się zbyt miękko i chciałbym to zmienić robiąc mu lekką glebę. Czy wystarczy zakupić same sprężyny, np. taki zestaw EIBACH http://allegro.pl/sprezyny-obnzajace-bmw-3-e46-e-46-eibach-4-szt-i1199846891.html czy potrzeba też wymieniać amortyzatory? Jak z wytrzymałością seryjnych amorków po obniżeniu? No i najważniejsze: jaki zestaw proponujecie żeby auto było w miarę sztywne, ale nie powodowało wypadania plomb? Nie używam go do sportu, ale chciałbym czuć się pewniej w zakrętach. Sorry za laickie pytania, ale kompletnie się na tym nie znam :? Linki mile widziane. Dzięki, pozdrawiam!
  6. Witam, Poprosiłbym o rozkodowanie VINu mojego autka: WBABN31050JW00885 Podziękował!
  7. Dzięki. Rozejrzę się w takim razie za kompletnym sprzęgłem. Polecacie jakąś firmę, która produkuje wytrzymałe zestawy? LUK? SACHS? 4MAX?
  8. Zrozumieliście mnie źle. Nie kupiłem tego auta do palenia gumy, bo już dawno z tego wyrosłem. Tytuł wątku może jest trochę kontrowersyjny, ale opisałem to w ten sposób, bo opcja "samochód nie rusza gdy używam dużej ilości gazu i gwałtownie popuszczam sprzęgło" nie zmieściłoby się w limicie znaków :) Nie chcę tutaj w żaden sposób propagować burackiego zachowania się na drodze, ani tym bardziej nie popieram katowania aut (sport, zawody... to osobna sprawa, ale z tym na tor, a nie na ulicę). Więc sorry, jak zabrzmiało to źle. Po prostu "spalenie gumy" to dla mnie synonim bardzo dynamicznego wprawienia auta w ruch, a to właśnie w tym przypadku zaobserwowałem niepożądany syndrom, który staram się wyeliminować przy Waszej pomocy. Dobra, koniec wywodu. GR, powiedz jeszcze czy wymieniłeś sprzęgło razem z dwumasą czy bez. Słyszałem, że jak nie czuć bicia na pedale sprzęgła to podobno dwumasa jest ok i wystarczy samo sprzęgło zmienić. Dzięki, Pozdrawiam.
  9. Witam, Wczoraj w celach naukowo-badawczych podjąłem się próby spalenia gumy nowo nabytym samochodem. Ku mojemu zaskoczeniu obroty poszły w górę (do odcięcia) a auto nie ruszyło z miejsca! Po włączeniu kontroli trakcji i strzału z około 3000 obr. poszedł z piskiem do przodu. Przy większym obciążeniu jednak nie daje rady zerwać przyczepności. W normalnej jeździe auto zachowuje się bez zastrzeżeń (tak mi się przynajmniej wydaje - przesiadłem się z 320d :D więc nie mam porównania ). Obstawiam na ślizgające się sprzęgło. Jeśli mam rację, co jest do wymiany? Całe sprzęgło, tarcza, dwumasa? Dodam jeszcze, że pedał sprzęgła łapie dość wysoko, nie odczuwam na nim żadnych wibracji. Żeby ruszyć autem trzeba dodać trochę gazu. Jak jest za mało przydusi go. Auto rozpędza się bezproblemowo. Podczas normalnej jazdy nie zauważyłem, żeby obroty rosły, a prędkość nie. Pozdrawiam!
  10. Udało się odnaleźć połowiczne rozwiązanie problemu! Wczoraj pod maską wystrzelił mi wąż podciśnieniowy (ten najdłuższy) i zalało wszystko paliwem. Po dokładniejszej inspekcji odkryłem, że geniusz mechanik użył do uszczelnienia rozerwanego przewodu kawałka metalowej rurki :shock: Wężyk był w takim stanie, że rozpadał się w rękach. Po wymianie na nowy samochód zaczał krócej kręcić, ale chmura dymu cały czas się pojawia po dłuższym postoju. Zastanawiam się, czy nie wypadałoby go teraz odpowietrzyć? Może to była kwestia nieszczelności w przewodach i lewego powietrza? Czy ewentualnie zamontowanie zaworu zapobiegającego cofaniu się paliwa może coś tu pomóc? Pozdrawiam!
  11. Witam. Dzięki wielkie za wszystkie wskazówki! Jeszcze tylko jedno głupie pytanie: czym najlepiej wyczyścić gniazda w głowicach? (Na allegro widziałem przyrząd, który wygląda jak szczotka druciana i kosztuje ok. 100 PLN :shock: ) Pozdrawiam!
  12. Witam, W przewodzie paliwowym nie zauważyłem żadnych pęcherzyków powietrza, ale i tak podjąłem się próby odpowietrzenia układu i odkryłem ciekawą rzecz. Po poluzowaniu nakrętek na głowicach wtrysków z trzech zaczęło pryskać paliwem pod dużym ciśnieniem, natomiast jeden zupełnie nie reagował (trzeci od strony szyby). Czy to oznacza, że ten wtryskiwacz jest uszkodzony? Pozdrawiam!
  13. Witam, Przerabiałem problem u siebie. Jeżeli z magla nic nie leci to nie jest to wystarczający dowód, że wszystko z nim w porządku. Objawy walniętego magla to: luzy na kierownicy (głównie w położeniu centralnym - tam się właśnie najmocniej wyciera listwa), myszkowanie samochodu po zmianie pasa i na koleinach oraz stuki na dziurach i przy szybkim ruszaniu lewo-prawo na postoju. U mnie magiel był tak zdewastowany, że jak skręcałem w lewo to w pewnym momencie napotykałem opór (taki jednorazowy przeskok) jakby wspomaganie na chwilę przerwało. Listwa była popękana i skorodowana i nie dało się jej nawet regenerować, więc zakupiłem nowy (w sensie używany) :). Jeśli chodzi o krzyżak (ten gumowy łącznik) to on także może powodować luzy w kierownicy. Najlepiej wjechać gdzieś na kanał albo podnośnik. Możesz go wyjąć i sprawdzić jak u niego z trwałością tej gumy. Jak zacznie się rozchodzić w rękach to wiesz już co masz wymieniać. Zabieg wyjęcia krzyżaka masz opisany krok po kroku tutaj (po angielsku): http://www.m3forum.net/m3forum/showthread.php?t=278999 Ewentualnie możesz jeszcze spróbować skręcić magiel, żeby zminimalizować luzy (duża śruba od góry maglownicy rozmiar chyba 17). Mocno skróci to jego żywotność, a jak przykręcisz za mocno kierownica może sama nie odbijać po zakrętach, ale samochód powinien zacząć się pewniej prowadzić. Jak będziesz wykonywał ten zabieg to kręć po milimetrze i sprawdzaj jak zachowuje się fajera. Ćwierć obrotu to max dla niego. Co do stuków w zawieszeniu to z przodu może to być absolutnie cokolwiek - od końcówek drążków, przez łączniki stabilizatora do kolumn MacPhersona, więc bez porządnej diagnostyki to raczej loteria. Ja u siebie wymieniłem niepotrzebnie masę dobrych części, a na końcu okazało się, że to magiel :mad2: Pozdrawiam.
  14. Witam, Jeszcze raz prośba o pomoc! Pojechałem z samochodem na reklamację do warsztatu, który wymieniał mi wtryskiwacze. Mechanik pogrzebał coś pod maską i oddał mi samochód, twierdząc, że wszystko będzie ok. Faktycznie przez pierwsze kilka dni odpalał od strzału, później zaczęły się schody. W chwili obecnej sytuacja wygląda jak przed wymianą wtrystkiwacza: Po nocy - samochód chwilę pokręci i odpala (4-5 sekund), nie trzęsie się, nie gubi obrotów Ciepły - zaskakuje za każdym razem. Stygnący (pół godziny postoju i więcej) - jest masakra! Muszę go kręcić przez dobre 10-15 sekund, a jak już zaskoczy za samochodem pojawia się wielka chmura białego dymu (niespalone paliwo?). Chciałem sprzedać furę, ale nie będę nikomu wciskał niesprawnego auta, dlatego zlikwidowałem aukcję i próbuję zawalczyć z problemem. Kolego yoshimura01, czy dam radę odpowietrzyć pompę sam i jak mam to zrobić? Czy jest ktoś w Warszawie, kto (za opłatą oczywiście :) ) podłączy mi betkę do kompa i skalibruje pompę? Kolejna sprawa: z tego co wiem, to do wymiany jest świeca, ale to chyba nie ma wpływu na rozruch przy +30 na dworze? Pozdrawiam.
  15. Witam, Jestem po wymianie wtryskiwacza sterującego (oryginał Bosch) i ustawieniu pompy. Na zimnym silniku rozrusznik bardzo długo kręci (około 10-15 sekund) zanim zaskoczy. Jak już odpali później nie ma problemu z rozruchem. Ciepły czy stygnący odpala bez problemu. Najgorzej jest jak jest kompletnie zimny (po nocy). Podczas odpalania nie kopci. W trakcie jazdy też nie. Moc w normie. Czy ktoś ma jakąś teorię co to mogło się stać? Pozdrawiam!
  16. Witam, To ja może dorzucę swoje 3 grosze, gdyż moje BMW 320D z 1999 roku zakupione z niemiec pół roku temu z przebiegiem 140 000 KM :D przyprawiło mnie o nie jeden atak [MOD: czytałeś regulamin? nie? to może lepiej przeczytaj...]. Zaczęło się od standardowego tematu niedogrzanego silnika (wskazówka w 1/3 skali). Diagnoza: termostat główny. Po wymianie silnik dogrzewał się na postoju, ale w trasie momentalnie tracił temperaturę. Po wymianie drugiego termostatu (AGR? EGR?) wszystko wróciło do normy. Chwilę później klima zaczęła wariować (nawiewy szybciej/wolniej). Do wymiany JEŻ. W międzyczasie zaczął uciekać płyn chłodniczy. Okazało się, że elektrozawór wody ma pęknięcie na obudowie. Kleiłem go różnymi substancjami, ale najlepiej ze wszystkiego sprawdził się zestaw pleksa + zapalniczka. Do tej pory nie cieknie :D Później przyszła zima :) Dziurawe drogi, zaspy i nauka driftu okupiona bliskim spotkaniem z krawężnikiem. Stukanie w przednim zawieszeniu mechanik zdiagnozował jako uszkodzoną końcówkę drążka kierowniczyego. Po wymianie nie pomogło. Wymieniłem też drążki (które de facto były nieco wyeksploatowane), a zaraz po nich łączniki stabilizatora (na których popękały gumy) oraz tuleję wahacza prawego (urwana, auto nurkowało w prawo przy ostrym hamowaniu). Stuki ustąpiły, ale kierownica dostała lekkiego luzu. Diagnoza: magiel. Zawiozłem go na regenerację, ale panowie po krótkich oględzinach stwierdzili krótko "złom". Kupiłem regenerowany. Od tamtej pory śmiga bez zarzutu. Następnie wystąpił dym spod maski. Okazało się, że wężyki przelewowe popękały od zimna i paliwo lało się na katalizator produkując białe chmury gryzącego dymu. Krótka naprawa i dalej w drogę. Kolejny temat rzeka: wibracje i piszczenie pod maską. Wymiana poduch silnika ( i przy okazji czujnika ciśnienia oleju, który mechanicy urwali wyjmując poduchy). Jeśli chodzi o piszczenie mechanik stwierdził, że to muszą być wyrobione rolki. Wymiana nie pomogła, więc padło na napinacz. Znów nie to. Okazało się, że pompa wody jest padnięta. Gdy ją wyjęliśmy dosłownie rozpadła się w rękach. Razem z pompą wymieniłem paski. Piszczenie dalej nie ustąpiło. Do tego doszły stuki. Kolejna diagnoza: rozrząd się poluzował i wali w obudowę. Samochód na 2 tygodnie do warsztatu. Wymiana łańcucha i napinacza (kosztowna sprawa). Po zabiegu hałasy jeszcze większe. Poza tym panowie źle ustawili początek wtrysku i samochód bardzo długo kręci zanim odpali (nie zrobiłem tego jeszcze). Oględziny u kolejnych "fachowców" zaowocowały kolejną diagnozą: uszkodzone koło pasowe. Po wymianie pod maską wreszcie zapanowała błoga cisza (tzn. klekot diesla). I chyba tyle :D Nie wspominam o wymianach klocków hamulcowych, 2x oleju, 2x filtra powietrza, 2x filtra paliwa, naciąganiu ręcznego, 2x wymianie płynu do wspomagania itp. itd. Wnioski: Kupiłem diesla, bo dużo jeżdżę i chciałem żeby było ekonomiczniej. Gdybym wiedział w co się pakuję, od razu rozejrzałbym się za M3, które pałowałbym do odcięcia na każdym biegu, szczęśliwy, że wydaję tylko na wachę. Samochód już z 7 razy miał iść na handel, ale za każdym razem powstrzymywałem się w ostatniej chwili, bo za bardzo lubię nim jeździć, żeby go ot tak sprzedać. Ostatnio postawiłem mu ultimatum: jeszcze jedna wpadka i auf wiedersehen. Następna będzie benzyna. Najlepiej trzy litrowa.
  17. 100% racji kolego! Mechanik, do którego pojechałem na reklamację dumał nad samochodem 2 dni, po czym powiedział, że on nie potrafi tego dobrze zrobić :mad2: Zaproponowałem, że powinien zaczać naprawiać rowery i zabrałem auto. Czy ktoś zna w Warszawie miejsce, w którym ustawią to jak trzeba (i najlepiej od ręki)? Potrzeba do tego specjalistycznego sprzętu i ogromnej wiedzy? Da radę wykonać taką naprawę poza ASO? A, no i najważniejsze: czy mogę jeździć samochodem w takim stanie bez ryzyka uszkodzenia czegoś w silniku? Pozdrawiam.
  18. Przed wymianą silnik odpalał od strzału. Nawet przy -20 nie było problemu. Wodę sprawdzałem, nie ubywa. Zastanawiam się czy to przypadkiem nie jest kwestia wtryskiwaczy, jutro jadę do innego mechanika, może coś się wyjaśni.
  19. Witam, W moim aucie (e46 320d 1999 rok) wymieniany był łańcuch rozrządu i pompa oleju. Po odbiorze samochodu z warsztatu zauważyłem że trochę dłużej kręci na zimnym silniku. Tak samo gdy jest rozgrzany. Natomiast gdy samochód po jeździe odstoi trochę dłużej, a silnik zaczyna stygnąć potrzebuję około minuty żeby zaskoczył i podczas "kręcenia" wali z rury białym, gęstym dymem. Gdy już odpali silnik pracuje idealnie. Nie dymi. Moc w normie. Mechanik zarzeka się, że rozrząd jest ustawiony dobrze i umywa ręce. Czy to problem wtryskiwaczy? Co to może być? Pozdrawiam.
  20. Witam, Niebawem będę musiał zmieniać olej w mojej e46 320d 1999 rok. Samochód ma oryginalny przebieg w okolicach 260 000 km. Ostatnio zalany był Mobil 1 0w40 Turbo Diesel. Ogólnie jestem zadowolony z tego oleju. Przez 20 000 km nie ubyło nawet pół milimetra na bagnecie. W zimie przy -20 odpalał od strzału. Jedyny dziwny objaw: kontrolka gaśnie po ok. 3 sekundach podczas których słychać głośniejszą pracę silnika, później pracuje normalnie (podobno olej nie ma na to wpływu). Spalanie bardzo OK. Moje pytanie jest takie: czy przy takim przebiegu powinienem przejść na coś gęstszego (np 5w30) czy zalewać dalej 0w40? Jakie oleje sprawdziły się w waszych turbodieslach? Pozdrawiam!
  21. Sprawdzę, ale obawiam się że to może być coś innego. Od McPhersona nie słyszę żadnych niepokojących dźwięków, a ten "przeskok" czuć tylko na drążkach, więc moja teoria jest taka, że pochodzi gdzieś z obszaru pomiędzy maglem a kierownicą, lub w gorszym przypadku z samego magla. Przy skręcaniu na postoju (włączony silnik) na kole i amortyzatorze nie czuć żadnego przeskoku.
  22. Przy okazji pierwszego postu chciałbym powitać wszystkich pasjonatów marki BMW! Problem, którego od miesięcy nie udaje mi się rozwiązać dotyczy dziwnego oporu w kierownicy, który jest odczuwalny tylko przy skręcaniu w lewo. Tak jakby kierownica przeskakiwała w pewnym momencie. Po pokonaniu oporu koła skręcają normalnie. Problem zanika podczas toczenia się po parkingu i delikatnym skręcaniu kół, ale przy większych prędkościach czuć wyraźnie. Na postoju gdy ruszam gwałtownie kierownicą w lewo-prawo coś wyraźnie stuka w kolumnie. Ten jednorazowy przeskok jest też odczuwalny gdy złapie się ręką za drążek kierowniczy i ruszy kierownicą w lewo. Samochód prowadzi się dobrze i stabilnie, ale przód lubi czasem stuknąć na progach. Kiera nie ma luzów. Stan płynu wspomagania w normie. Ostatnio wymieniałem drążki kierownicze z końcówkami i wahacze z tulejami. Geometria i zbieżność ustawiona jak to Pan stwierdził "jak z fabryki", nie stwierdzono też luzów na maglownicy. Po wymianach problem nie zniknął :( Końcówka stabilizatora od strony kierowcy ma porwane gumy i nadaje się do wymiany, ale to raczej nie powodowałoby oporu na kierownicy? Spotkałem się z teorią, że może to być spowodowane gumowym łącznikiem (tłumikiem drgań?) w kolumnie kierowniczej (tzw. krzyżak), którego uszkodzenie powoduje luzy i stukanie słyszalne w kabinie, ale nie jestem pewien. Dajcie znać, gdyby ktoś spotkał się z podobnym problemem i znał rozwiązanie. Pozdrawiam!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.