Jak zwykle punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Jest jedna grupa kierowców, która używa auto jako pojazd służący do przemieszczania się z punku A do punktu B. Auto ma być ekonomiczne, niezawodne, niewypierdziane, z gwarancją, pakietem serwisowym itd. No i fajnie, auto na pewno będzie posłusznie służyło właścicielowi. Druga grupa kierowców, którzy szukają w aucie emocji, ma być szybkie, niekoniecznie ekonomiczne, może być wypierdziane, 3-4-5 letnie... Chcą czerpać radość z jazdy, tzn radość z tego jak auto przyspiesza, prowadzi się, hamuje. Cieszy się, że ma dostęp komfortowy i nie musi wyciągać kluczyków z kieszeni, cieszy się ze ma HUD i podstawowe inf. na szybie, audio Indyvidual, bo w domu też ma dobre nagłośnienie, cieszy go przyjemny dotyk i widok skóry na desce itd... :) Podsumowując, ani ten co kupuje nowego (prawie golasa z małym silnikiem) za 150k ani ten co kupuje wypierdziane 3-4 letnie auto (z lepszym wyposażeniem i większym silnikiem) nie jest idiotą :) A czy komuś się opłaca sprzedawać poprzedni model i dokładać do obecnego to on powinien wiedzieć najlepiej. Trzeba się przejechać, porównać, popatrzeć, przeliczyć kasę i wyciągnąć wnioski ... Ile ludzi tyle opinii.