_Kris_

To zależy jak lubisz jeździć. Jeśli szybko to taki silnik będzie Cię mocno ograniczał, ale jeśli ma być jak najtaniej to w sam raz. :cool2: Sprawdż dobrze przed zakupem to autko, bo jeśli chcesz kupić po prostu BMW w jak najmniejszej cenie i nie zamierzasz go odrestaurowywać to możesz wpędzic się w koszta w przypadku jakiegoś auta-druto-rdzo-szpachli.

Odpuść sobie te felgi. Są marnej jakości, więc cieżar Twojego auta w konfrontacji z polskimi wykopkami szybko je wykończą.

A jeśli w danym mieście nie ma autoryzowanego serwisu BMW (jak np. u mnie) to chcąć naprawic pojazd bezgotówkowo jaką propozycję wg Was należy przedstawić ubezpieczycielowi? Można pojechać po wycenę do pana Henia a później z nią do TU czy konieczne jest ASO? Pytam profilaktycznie.

Instrukcję obsługi przeglądam zanim zadam jakiekolwiek pytanie. Problem polega na tym, że odpowiedź nie jest oczywista i wykrzyknik w sześciokącie może oznaczać jednocześnie dwie rzeczy - sprawdzić płyn hamulcowy i sprawdzić klocki hamulcowe. To drugie jest też oznaczane oczywiście jako sam sześciokąt na pomarańczowo. Z resztą w innym topicu na tym Forum obok mojego rozwinął sie temat użytkownika, któremu pojawiła się informacja taka sama jak mnie, tylko ja mam problem z płynem, a kolega z klockami. Stąd moje wątpliwości, cóż E39 to drogie w utrzymaniu autko i nie chciałbym popełnić jakiś błędów, które wpędzą mnie w koszta, wolałem zapytać i się upewnić. :wink: Pozdrawiam.

guma - próbowałem podnieść moc na różne sposoby w jednym ze swoich poprzednich aut. Z doświadczenia wiem, że nie ma szans na jakieś odczuwalne podniesienie mocy tanim sposobem. Gdybyś miał turbinę to tam można kombinować, już same odetkanie wydechu + doprowadzenie większej ilości powietrza do silnika może podnieść mocy nawet o 20-30KM w górę (np. 1.8T z 200sx). Ty masz jednak wolnossący, słabiutki silniczek i jedyne co możesz zrobić tanim kosztem to wymiana filtrów, świec, kabli, itp. rzeczy na nowe i tankowanie dobrego paliwa, czyli po prostu próba odzyskania fabrycznej mocy. Jeśli masz nieseryjne koła (np. 1-2 cale większe od orginału) wróć z powrotem do wymiarów fabrycznych, bo ciężkie i szersze koła w silnikach typu 1,6-2.0 poważnie osłabiają auto. Podniesienie mocy o 25-30KM to koszt około 5 tys. złotych. Większe ilości to tylko turbina lub potlenek azotu. Wszystkie te rzeczy sprawią jednak, że z autem szybko zaczniesz mieć problemy techniczne, bo wszystko zacznie powoli siadać nieprzystosowane do zwiększenia mocy. Odpuść sobie i kup autko z mocniejszym silnikiem, to jedyny rozsądny sposób. Ja tak zrobiłem.

Autka jeszcze nie zarejestrowałem, więc stoi na strzeżonym, dlatego pytam na Forum :wink: Sądziłem, że to kontrolka od zuużycia klocków, jednak po ich oglądnięciu te z tyłu wyglądają jak z przodu, gdzie są praktycznie nowe. Pozostaje albo zbyt mały poziom płynu hamulcowego (wymieniam razem ze wszystkimi płynami) lub niezałożone czujniki do któryś z klocków. Dam znać co było nie tak.

Witam. Zapaliła mi się kontrolka od hamulców na wyświetlaczu - na czerwono wykrzyknik w sześciokącie. Mam dylemat, ponieważ klocki wyglądaja na dobre, z przodu są nowe, ale z tyłu też dosyć grube. Czy to może być zbyt niski poziom płynu hamulcowego?

Dziś już zakłada się to samo tylko, że z chipem, który trzyma się w portfelu albo kieszeni dzięki któremu nie trzeba naciskać przycisku, bo centralka sama go wykrywa i dezaktywuje system. Takie coś+bear-lock+AC i można spać spokojnie. A z tym zdejmowaniem cewek, wyjmowaniem akumulatora, kierownicy czy kół to wiadomo, ze też mogą to być skuteczne zabezpieczenia, ale wartość użytkowa auta znacznie spada, a przecież to nie o to chodzi. :wink: Ja znaczka z przodu w ogóle nie mam, a miejsce po nim zaszpachlowane. :)

peerrr - immo, kluczyk czy inne fabryczne rozwiązania typu alarm nie stanowią żadnego zabezpieczenia chyba, że po auto przyjdą jakieś naprawdę początkujące złodziejaszki.

Wg kartki wymianę oleju muszę zrobić do 27 marca lub przy niewielu ponad 220000 km, a mam 218 tys. ale zamierzam zrobić to już w przeciągu kilku dni. Zobaczę czy po wymianie stuki ustaną.

Witam. W ciagu najblizszych kilku dni będę wymianił olej w swoim BMW E39 528i, 96 rocznik. Zauważyłem kartkę z informacja wymiany oleju po poprzednim właścicielu (auto nabyłem 2 tyg. temu) Castrol 0W-30 (chyba SLX). Auto ma przejechane 218 tys. km (udokumentowane). Zastanawiam się co wlać, ponieważ byłem przekonany do półsytentyka Mobile1 (tylko olej tej firmy mam możliwość wlać po dużo niższej cenie). Tak na marginesie zauważyłem, że z okolic silnika tj. za vanosem (ale nie od niego) dochodzą dobrze słyszalne, delikatne stuki (bardzo szybkie "tyr, tyr, tyr, tyr") słyszalne również minimalnie w kabinie. Nie wiem czy to wina obecnego oleju czy może coś innego. Co polecacie?

Ok, dzięki wielkie.

Witam. Czy do E39 528i, 96 rocznik wchodzi 1 litr oleju przekładniowego do wspomagania i 1 litr płynu hamulcowego DOT4? Pytam, ponieważ nie wiem czy mam wystarczajacą ilość. Kiedy zmieniałem płyn we wspomaganiu w E36 325i słyszałem, że wchodzi tam 1,2 litra tymczasem wszedł 1 litr, dlatego pytam jak to jest w przypadku 2.8 i E39. Pozdrawiam.

Ja miałem tego typu zawieszenie w jednym z poprzednich aut. Nie obniża o tyle ile deklaruje producent, nieco mniej. Zawiecha, przez skrócone, gazowe amortyzatory jest stosunkowo twarda, ale na to trzeba się przecież przygotować przy sportowym setupie zawieszenia. Z drugiej strony przez to, że amorki mają krótszy uskok są bardziej wytrzymałe niż standardowe gazówki przy obniżajacych sprężynach. Zrobiłem na nich niecałe 20 tys. km i sprzedałem auto z zawieszeniem w stanie właściwie takim samym jak po założeniu. Ważne, żeby pamietać o tym, aby oprócz zmiany zawiechy zmienić również odboje (około 200zł za 4 sztuki) oraz poduszki pod amortyzatorami (też 200 zł za 4 sztuki). Bez tego zawiecha nie będzie pracować tak jak powinna. Osobiście nie kupiłbym już czegoś takiego. U siebie będę wstawiał niedługo nowe zawieszenie i zdecydowanie wybór padnie na zestaw Weitec+Bilstein, ale będę jeździł tym autem przez 3-4 lata i zależy mi na bardzo dobrej jakości sprzętu.

Po kliknięciu "odpowiedz", odhacz na dole pod treścią wiadomości opcję "Wyłącz BBCode w tym poście". Jeśli masz odhaczone to zaznacz je i wyłącz, powinno być po problemie.

No właśnie nie jest taki sam, ponieważ te "40" nie oznacza profilu opony w mm lecz stosunek wysokości do szerokości opony. Już obliczyłem. Wychodzi z tego, że będzie nieco mniej gumy na profilu. 225/60-15 135mm 326mm 651mm 2045mm 489 0.0% 225/40-18 90mm 319mm 637mm 2002mm 500 -2.1% 225/60-15 135mm 326mm 651mm 2045mm 489 0.0% 235/40-18 94mm 323mm 645mm 2027mm 493 -0.9% 225/40-18 90mm 319mm 637mm 2002mm 500 0.0% 235/40-18 94mm 323mm 645mm 2027mm 493 1.3%

Ja mam własnie obecnie 235/40/18. Są już mocno zuużyte i planuję zamienić je na nieco węższe, myślałem o 225/40/18. Orientujecie się czy będę miał po zmianie większy czy mniejszy profil?

Ty cenisz w BMW m.inn ergonomię i jakość materiałów, ja z kolei wspaniałe silniki, które w połączeniu ze świetną dla kierowcy i precyzyjną m. skrzynią i jeszcze lepszym układem jezdnym sprawiają, że jeżdżę właśnie tą marką, a nie VW Passatem. Dla mnie po prostu automat burzy powyższy układ, który daję właśnie tę sławną radość z jazdy. Oczywiście to jest tylko mój punkt widzenia, każdy ma inne preferencje w kwestii wyboru autka i jego wyposażenia. Jeden wybierze 520 w automacie, drugi M5, nie ma sensu rozprawiać o gustach.

Ja miałem jakoś 15 lat kiedy do córki mojej sąsiadki przyjeżdżał chłopak seledynową E39 523i. Wtedy te auta były co najwyżej kilkuletnie i bardzo drogie. Do niedawna jeszcze o niej marzyłem, dziś ją mam. :D

Sądziłem, że E39 będzie w czołówce, ponieważ jest to bardzo popularny model BMW w Polsce, wystarczy spojrzeć na oferty allegro. Zapotrzebowanie na części jest więc duże, a ludzie z reguły mają praktycznie niezabezpieczone auta, bo przecież alarmu nie można do tego zaliczyć. Dodatkowo właściciele E39 nie są przecież milionerami, a części do BMW są dosyć drogie i poszukiwane na allegro. Dziwna sprawa. Co do Volkwagenów i ich zamków to ... wejście do jakiegokolwiek samochodu to jest banalna sprawa, każda szanująca się grupa przestępcza ma wytrychy do każdego modelu, wiec czy to Passat czy Mercedes myślę, że nie ma większego znaczenia. A co do samego Passata i Golfów to ogólnie znane są również historie, że choć policja rzadko wyrusza na poszukiwania jakiegokolwiek skradzionego auta, to Volkswagenów już praktycznie w ogóle nie szuka, ponieważ jak sie wypowiedział kiedyś policjant w moim mieście przesadzając, no ale jednak : "co trzecie auto na ulicy to srebrny Passat". :wink:

Detter - osiągi E34 525i i E39 528iA są praktycznie takie same. Różnica jest duża pomiędzy obydwoma modelami w manualu, wtedy w 2.8 wyraźnie daje się odczuć mocniejszy dół, pozwalający jeździć bardziej komfortowo na niższych obrotach. Co do osiągów 528i w manualu to oczywiście nie jest autko do ścigania się na torze, jednak nie chce mi się wierzyć, że ktoś leje 15 litrów w mieście i utrzymuje nietani w serwisowaniu model, żeby jeździć jak emeryt. Dla mnie istotą BMW jest połączenie mocnych silników z napędem na tył. Gdyby nie to z pewnościa nie byłbym dzisiaj posiadaczem auta z Bawarii, wydaje mi się, że jeśli ktoś potrzebuje autko wygodne, bezpieczne, do przemieszczania się z punktu A do B jest wiele innych marek mogących zaoferować tyle samo, a może i więcej w tego typu użytkowaniu auta aniżeli BMW.

Dla mnie czas rozpędzania do setki w okolicach 9 sekund i na 1/4 mili blisko 16s, a przy tym spalanie w mieście na spokojnie ponad 15 litrów paliwa zakrawa trochę na kpinę. Dlatego steptronic w 2.8 to fajna sprawa, ale z kuchenką gazową w bagażniku, bo musiałbym być szalony, żeby lać czasem i blisko 20 litrów do auta, który jest co najwyżej średnio-dynamiczne. Krzysztof Presz - nie chcem się spierać, ale z Twojej wypowiedzi wynika mniej więcej tyle, że w manualu 2.8 ma mocniejszy dół, a w steptronicu mocniejszą górę. To nie jest tak, po prostu ten mocniejszy kop bierze się z tego, że w manualnej skrzyni możesz sobie wkręcić silnik na dowolne obroty, a jeśli chcesz ruszyć szybciej to od razu na takie, na których silnik osiąga swój maksymalny moment obrotowy decydujący o przyspieszeniu, w 2.8 jest to niecałe 4 tys. obr./min. W automacie nie można tego zrobić, auto ciągnie od niskich obrotów, gdzie silnik udostępnia jakis procent ze swoich maksymalnych możliwości i stąd gorsze przspieszenie. Tego problemu nie ma w autach z turbiną, gdzie max moment jest najczęściej dostępny w okolicach już około 2 tys. obr./min. Góra zarówo w manualu i steptronicu jest dokładnie taka sama, tyle, że manualna skrzynia pozwala na jednostajne przyspieszenie, ponieważ już od początku korzysta ze swoich maksymalnych możliwości, a automat się powoli rozkręca.

Krzysztof Presz - mułowatosć 2.8? Wiadomo, jeśliby porównywać ten silnik do 4.4 w tej samej budzie i na manualnej skrzyni to rzeczywiście nie zachwyca osiągami, z drugiej jednak strony 4.4 w stosunku do 5.0 również nie powala na kolana, a 5.0 do większych i tak bez końca. Obiektywnie rzecz biorąc ocenienie sprawnego 2.8 w manualu jako mułowatego i wysyłanie go do wyścigów z tico uważam za mały nietakt. Automat to zupełnie inna bajka, muli te auto niesamowicie.

Ta "piątka" przypomina nieco E24 po liftingu. A co powiecie o 7-mce Coupe : :8) %5B640%3A480%5Dhttp%3A//img171.imageshack.us/img171/8701/7coupe1ld5.jpg

Gdybym musiał codziennie pokonywać dłuższe, zakorkowane trasy w mieście na pewno wziąłbym 528i w steptronicu. bo chyba oszalałbym od przerzucania z luzu na 1 i z powrotem przez godzinę. Nie muszę jednak, więc automat nie wchodzi w grę, tym bardziej w przypadku 528i, ponieważ muli ten silnik, z 7,5s do setki robi się blisko 9s, spalanie wzrasta o 1,5-2 litry w mieście, a dodatkowo autko traci tę szczyptę sportowego charakteru, a to już za wiele jak za sam zwiększony komfort. Wg mnie steptronic znakomicie się sprawdza w Beemkach, którę służą do "wożenia się", o dużej mocy lub z turbiną i momentem obrotowym dostępnym przy niskich obrotach. Wtedy jest i w miarę szybko, i wygodnie np. 740iA czy 530dA.