podłącze sie pod temat- ktoś pomoże ? problem jest taki, ze wczoraj nagle przestało działać mi ogrzewanie, nadmuch była cały czas, tylko leciało zimne powietrze. rano zauważyłem ubytek płynu. pojechałem jednak do pracy, jakies 5 kilometrów, po jakiś dwóch, może trzech złapał pion na wskażniku ( nigdy tego tak szybko nie robił, zawsze po jakiś 10) po pracy dolałem płynu. zrobiłem może 6 kilometrów, silnik nagle gwałtownie zaczął łapać temperature az do czerwonego pola, naszczęście do domu miałem niedalko, jakoś dojechałem. płyn zagotowany. ktośma jakąś koncepcje ? dodam, ze termostat jest niesprawny, zawsze trzymał temperature max na koncu niebieskiego pola, chyba ze w korkach to rosło do środka, nigdy dalej. aha, dzisiaj jeszcze odsłoniłem chłodnice, którą miałem zasłoniętą na zime. mam nadzieje, ze ktośmi pomoże, bo na święta chciałem wyskoczyć troche za miasto