Jeśli chodzi o wartość rozbitka, to ustalają ja na podstawie ofert, po prostu(przynajmniej w PZU) wystawiaja auto na licytację(coś w rodzaju Allegro)dla uprawnionych oferentów(czyli autokasacji) i oczekują na oferty, wartością pozostałości bym się nie martwił, siódemka to mało chodliwy towar, za moją 735(1990r0 z nowym gazem sekwencyjnym zaoferowali 1500PLN(była walnięta w tył przez golfa), nastepnie pytają, czy chce sz go sprzedać czy zostawić sobie. Jeśli chcesz odzyskać kasę, to radzę raczej udokumentować, że auto jest warte więcej niż ich wycena, szkoda całowita to wymysł ubezpieczycieli, w kodeksie cywilnym jest tylko zapis o obowiązku ZUPEŁNEGO naprawienia szkody przez sprawcę, czyli możesz się domagać odszkodowania za rzeczy, zwrotu kosztów np. wynajmu auta zastępczego, poza tym kosztami będą też koszty pozyskania kolejnego auta(jeśli będą twierdzić, ze za powiedzmy 5000 PLN możesz kupić porównywalne auto, to wnioskuj o to, żeby Ci takie znaleźli, nie masz obowiązku marnować swojego czasu, kosztami są też koszty rejestracji itp. Ja zmusiłem ich do wypłaty 16000 pln, podczas gdy wycenili mi auto na 10000, fakt, żemiałem spore szkody w przewożonych rzeczach(na jakieś 5000).