mnie spotkalo nie bywale szczescie ostatnio, w sumie to szczescie w nieszczesciu, bral mi olej, sciagnelem glowice zawiozlem na szczelnosc i okazalo sie ze peknieta, juz mialem jechac po glowice, zadzwonil kolega ze ma 7er od starszego pana ktora stoi ponad 2 lata bo on ciezko zachorowal i zapewne rodzina chciala by sie pozbyc, pojechalem ogladnelem, czekalem prawie 2 tyg, na decyzje i powiem ze sie mega oplacalo, przywiozlem sobie auto do domu, wlozylem aku zalalem paliwa i kreci nie odpala, wyciagnelem swiece przeczyscilem i odpalilo na dotyk!!!! mimo ze stalo ponad dwa lata, auto ma przejechane 195 tys, swieca sie jeszcze 2 zielone kreski od inspekcji pod maska jest naklejka ze przy 165 byl lany mobil 5w40, tylko ze skrzynia automal i pojechala do przodu z 20 metrow i tylko wsteczny, a problem z automatem juz przerabilaem, wiec przekladam silnik komplety do siebie i mam nadzieje ze bedzie mi jezdzil dlugo i dlugo, wydaje mi sie napewno ze jezeli trafi sie okazja na silnik w b.db stanie to taniej zrobic przekladke niz robic tylko czesciowy remont silnika, bo kapitalny to sa duze koszta, moze sie za duzo rozpisalem ale cieszy mnie to ze moje bmw dostanie nowe serce :D