Reynald

Musiałem zdjąć znowu cały nastawnik i elektrozawór jakoś się odkręcił. Robota nie poszła na marne bo wałek ssący nie wiem dlaczego był przestawiony, także od razu ustawiłem rozrząd. Uszkodzony był czujnik, po wymianie okazało się, że jedna kostka przy komputerze była wilgotna, po osuszeniu auto chodzi jak fabryka dała.

Jakiś czas temu musiałem wymienić czujnik położenia wałka od strony dolotu co wiąże się z odkręceniem elektrozaworu vanosa, niestety był tak zapieczony, że odkręcił się z kawałkiem pokrywy nastawnika vanosa. Wymieniłem pokrywę, ale po jakichś 3 tygodniach padł elektrozawór vanosa, ten którego nie mogłem odkręcić w poprzedniej pokrywie, w tej nowej jest identycznie, klucze się ślizgają, a elektrozawór jakby był zaspawany, ani drgnie. To jest jakies przekleństwo? Sprawdzaliśmy czy odkręca się w silnikach w innych autach i luzuje się po uderzeniu ręką w klucz. Jak mam to odkręcić aby nic nie uszkodzić, i nie zdejmować znowu pokrywy vanosa? @edit. Z tego co czytam po forach, ten zawór lubi się odkręcać z kawałkiem pokrywy, jest jakiś patent na jego odkręcanie?

Vanos odpada ponieważ został przełożony razem z czujnikiem polozenia walka dolotowego. Czy moze to byc wina sond lambda?

Czujnik oryginalny, przełożony z identycznego sprawnego silnika

Niestety objawy nie ustąpiły choć błąd czujnika położenia wałka zniknął, na komputerze nie ma więcej błędów. Co robić?

@maniek21112 Podziwiam za wiedzę i trafną diagnozę w ciemno. Żeby dostać się do tego czujnika trzeba odkręcić ten zawór od vanosa na klucz 32. U mnie był bardzo wyślizgany, i ktoś go tak mocno dokręcił że przy użyciu większej siły pękła pokrywa vanosa w tych okolicach, dzisiaj wszystko podmienię i zdam relację.

Podpiąłem pod pod inne kompa i pokazało czujnik wałka dolotowego, bez namysłu zacząłem wymieniać i elektrozawór vanosa odkręcił się z kawałkiem obudowy. Teraz trzeba wymieniać cały nastawnik, ustawiac rozrząd, vanosa i pewnie coś jeszcze wyjdzie. Pięknie, za to kocham BMW

Można wiedzieć jak rozwiązałeś problem?

Niestety nie mam zrzutu błędu. Był to błąd "knock sensor" nie mam w tej chwili możliwości ponownego podłączenia. Zauważyłem, że po całkowitym ostygnięciu silnika, po odpaleniu rano auto przez 20-30 sekund jedzie jak zdrowe 2.8, po tym czasie dzieje się opisywany problem, auto nie ma mocy i poszarpuje w całym zakresie obrotów.

Na komputerze pokazało jedynie błąd czujnika spalania stukowego. Trochę nie usmiecha mi się go wymieniac bo trzeba zrzucić kolektor. Czy jest szanse, ze moze to byc czujnik walka od dolotu tak jak piszesz? Warto próbować, mimo, że nie pokazuje jego błędu?

Dzisiaj rano po odpaleniu auta i wyjechaniu na drogę auto straciło moc. Nie wyrzuciło żadnego checka. Samochód na benzynie i na gazie jedzie tak samo czyli do 3/4 tyś ma muła jakby to było 1.6, powyżej tych obrotów czasami załapie i ciągnie w miarę dobrze, ale co kilka skali na obrotomierzu przerywa i powoli wkręca się do czerwonego pola. Na biegu jałowym silnik jakby wkręcał się normalnie, jednak podczas jazdy jest tragedia. Gdzie szukać przyczyny?

W takim razie dlaczego pod maską mam naklejkę royalrot/calypsorot? Jaki w koncu mam lakier?

Witam, czy te dwa kolory są jednakowe pod inną nazwą? Na naklejce mam royalrot i calypsorot. Nie wiem pod jaką nazwą szukać części blacharskich, na aukcjach piszą jeden kod lakieru albo drugi i już zgłupiałem czy to jest jedna i to samo, czy są to inne odcienie

Zostawiam dla potomnych. Po rozebraniu połowy auta, okazało się, że padła część której najmniej się spodziewałem ponieważ nie gotowało wody - pompa wody. Najzwyczajniej ukręcił się wirnik. Ciecz nie miała takiego ciśnienia by wypływać, króćcem od ściany grodziowej, zasilającym nagrzewnice i parownik.

Od Twojego ostatniego postu, ze znajomym mechanikiem próbowaliśmy odpowietrzac auto na rozne sposoby, w tym przez parownik. Babelkow nie ma, w zbiorniczku leci płyn ciągłym strumieniem jednak weze nagrzewnicy oraz tylny wąż powrotny są zimne. Odpowietrzalismy rozne bmw dziesiatki razy, ale tutaj problem ewidentnie jest gdzie indziej, uklad jest odpowietrzony, auto sie nie grzeje a nagrzewnica i parownik dalej sie nie grzeja.

Dziekuję kolego za analizę mojego problemu. Zawór, pod numerkiem 2 działa u mnie prawidłowo, jednak wąż ktory do niego wchodzi oraz ten który wychodzi są zupełnie zimne. Wygląda to tak jakby coś na ich drodze było przytkane, tylko ciężko mi sobie wyobrazić zatkanie tak szerokiego węża. Rozumiem, że ten zawór jest zasilany ciepłą wodą wychodzącą z króćca z tyłu bloku? Może trzeba zdjąć podszybie i tam zajrzeć?

Mam taki problem z E46, auto normalnie się grzeje, trzyma temperature, jednak węże, od elektrozaworu, nagrzewnicy i parownika są zupełnie zimne. Odpowietrzanie nie pomaga, czasami załapią ciepło na kilka kilometrów i spowrotem jest to samo, co to może być?

Uszczelka pokrywy zaworów, olej kapie na kolektor wydechowy

Odświeżam, bo nawet znajomi zajmujący się mechaniką po krótkich oględzinach nie mają pojęcia, a nie chcę nikomu zostawiać auta.

Elektrozawór ten przymocowany do kielicha działa w pełni sprawnie, wąz do niego wchodzący i wychodzący jest zimny. Gdzie znajduje się drugi nie mam pojęcia, ale klikanie tak jak mówisz słychać. Możliwe, że zamarzła nagrzewnica i poprostu jeszcze jej nie odpuściło? Tak jak pisałem wcześniej wszystkie węże prócz tych od nagrzewnicy są gorące.

Witam, po ostatnich mrozach okazało się, że w mojej e46 był za slaby koncentrat i trochę przymarzł płyn. Auto przestało grzać w środku oraz nie chodzi na gazie. Rozmroziłem cały układ, spuściłem płyn, zalałem nowy ale za nic nie mogę go odpowietrzyć. Przód auta uniesiony, odpowietrzany tak jak zawsze ( nigdy nie było z tym problemów ). Górny wąż chłodnicy gorący, dolny również, jednak węże idące do nagrzewnicy i parownika są zimne, czasami zdarzy się, że parownik zaczyna się ogrzewać jednak po kilku minutach przestaje. Żaden sposób odpowietrzania nie pomaga, możliwe, że coś się przytkało w układzie i nie ma pełnego obiegu? Gdzie szukać przyczyny?

Witam, posiadam biało czerwone lampy led depo, jakiś czas temu ktoś na parkingu zbił mi jeden klosz. Nie orientuje się ktoś czy można przełożyć sam klosz z jakiejś innej lampy. Samochód to e46 sedan

Dlatego specjalnie zalałem prawie do połowy, bak jest czyściutki, siateczka od pompy również jest czysta.

Wymieniłem pompę paliwa, zalałem więcej paliwa do baku, auto pojęździło dwa dni i znowu nie pali. Znowu zatarła się pompa?

Tak jak myślałem, wtryski u mnie są w porządku. Regulator ciśnienia paliwa może być jeszcze za to winny?