Skocz do zawartości

_roberto_

Zarejestrowani
  • Postów

    480
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez _roberto_

  1. Z tego co parę osób pisało tu na forum i co można znaleźć na realoem, to silniki oprócz programu w kompie różnią się wtryskiem paliwa i turbiną.
  2. Rozrządu w dieslu się nie rusza. Jak to powiedzieli panowie z ASO pukając się w głowę: panie, to 500 tysięcy bez grzebania przejedzie.
  3. AC dla e46 z okolic 2000 r. są zabójczo drogie. Nie chodzi o to że jak sobie takie auto kupiłeś to powinno cię na AC stać ;) tylko o stosunek składki do szkody. Jak szukałem dla siebie to liczyli mi od 3,5 tys. wzwyż, liczmy w zaokrągleniu 4 tys. Matematyka jest tu bezlitosna; po jednym roku tracisz z kieszeni 4 tys. zł, po drugim 8 tys, po trzecim przekraczasz już dychę i to przy założeniu, że w międzyczasie nic się nie wydarzyło i nie doubezpieczałeś auta. Tak więc aby szkoda przekroczyła twoje składki musiałaby być na prawdę poważna i wystąpić w pierwszym roku - na to samo wyjdzie jak za naprawę zapłacisz ze swojej kieszeni. Inna sprawa z kradzieżą, tego się przeliczyć nie da ;) Można się pokusić o poszukanie towarzystwa oferującego ubezpieczenie tylko od kradzieży i zapłacić dużo mniejszą składkę niż za pełne AC.
  4. _roberto_

    Uszlachetniacz do paliwa.

    Zacznijmy od tego, że to tylko uszlachetniacz, troszkę chemii a nie nitro ;) Nie zauważyłem żadnych zmian, silnik nadal pracuje równo, cicho, nie dymi, itp. Ja to wlewam profilaktycznie, dosłownie 2-3 razy w roku (w poprzednim aucie na benzynę też wlałem) bo mam raczej pewność co do paliw jakie wlewam (mój ojciec od kilkunastu lat pracuje na stacji benzynowej i sam odbiera paliwo z cysterny). Mój ojciec też sobie czasem to wleje do swojego diesla ale on ma Golfa IV więc musi bardziej dbać ;p Ale jak ktoś ma bardziej zaniedbany silnik albo tankuje jakiś szajs to być może efekt będzie bardziej zauważalny, a w każdym razie silnikowi nie zaszkodzi. Mówię cały czas o środkach uznanych firm typu STP, kleen-flo, no i o zwykłych dodatkach a nie ceramizerach, itp.
  5. _roberto_

    Uszlachetniacz do paliwa.

    Silniki to my mamy dopracowane ale paliwo niekoniecznie, jak ktoś myśli że jeżdżąc "dopracowanym silnikiem bmw" nic nie musi robić niech zajrzy TUTAJ :D Urobek jak w kopalni. Uszlachetniacz to nie jakiś super złoty środek na wszelkie problemy ale pomoże przeczyścić wtryski, pochłonąć wodę, zapobiec zamarznięciu paliwa, no i kilka innych pierdół które są już tylko marketingowym bełkotem (np. obniżenie spalania). Ja sporadycznie wleję kleen-flo, dawkowanie zgodnie z tym co napisano na opakowaniu bo niektóre wlewa się w całości na jeden bak a niektóre tylko odrobinę, zależy od rodzaju uszlachetniacza.
  6. _roberto_

    O jedną "ósemke" mniej

    Znaczy co, deszczówka mu na pedał gazu kapała i ten tak nasiąkł, że się od podłogi oderwać nie chciał ? To nie on miał szczęście tylko ci których nie skosił.
  7. Ja swojego ojca nie mogę nauczyć, żeby nie wrzucał na luz tylko hamował silnikiem, ale to gość który za kierownicą jeździ ze 30 lat i nawet jeśli przekonam go że silnik wtedy mniej spala to i tak ciężko go oduczyć nawyku wciskania sprzęgła i wrzucania na luz. A co do tematu to kilka lat temu miałem podobną sytuację. Jeździłem wtedy dwudrzwiowym e30 318i, opony już powoli nadawały się do wymiany ze względu na zużyty bieżnik. Jak popadał deszcz to trzeba było uważać we wszystkich zakrętach bo autko lubiło zarzucić dupką a systemów tam żadnych przecież nie było. Wjechałem w stosunkowo łagodny zakręt z prędkością ok 110-120 na godzinę (poza terenem zabudowanym) na mokrej nawierzchni tuż po opadach. Wjeżdżając w zakręt nie dotykałem ani sprzęgła ani hamulca a jedynie lekko podniosłem nogę z gazu. Po chwili w sekundę zrobiło mi się gorąco bo mniej więcej na szczycie łuku poczułem że mi tyłek ucieka - po prostu za szybko jechałem i zacząłem tracić przyczepność - szybka delikatna kontra, podniosłem nogę z gazu (ale nie do końca) i nie wciskałem ani sprzęgła ani hamulca i auto z pomocą mnie i kierownicy szybko wróciło na swój tor jazdy. Wszystko trwało dosłownie ok. 1-1,5 sekundy ale potem jeszcze długo miałem drżące nogi ;) Najlepsza szkoła jazdy beemką przychodzi zimą; wyłączyć systemy jeśli ktoś ma, wjechać na jakiś pusty zaśnieżony plac i uczyć się zachowania auta gdy wpada w poślizg. Ja tak robiłem swoim pierwszym autem zaraz po zdobyciu prawa jazdy i myślę, że to dodaje pewności siebie w podbramkowej sytuacji, a przede wszystkim wiemy czego się można po aucie spodziewać i co zrobić żeby nas posłuchało - na ile to możliwe, bo fizyki oszukać się nie da.
  8. _roberto_

    CZIP

    Tylko specjaliści na allegro wiedzą z góry ile ci koni przybędzie ;)
  9. BMW M3 320d: http://otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C3312468 BMW M3 E318 D: http://otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C3307762 "Auto pokradzieżowe" http://otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C3180794 :lol: 105-konne M3: http://otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C3237647 :lol:
  10. Ja mam auto od urodzenia jeżdżące w Polsce, przez pierwszego właściciela kupione w polskim salonie. Dopiero zbliża się do setki :8)
  11. A ile oleju wchodzi do 320d ?
  12. Ja wiem czy to taki zaskakujący wynik ? Ja w swoim 7-letnim e46 zrobię taki sam.
  13. W ogóle z tego wątku robi się zatrważający obraz przeciętnego (?) właściciela beemki, będę przynajmniej wiedział o co pytać jeśli w przyszłości będę zmieniał model. Hamownię zamienić na stoper, czipa kupić za 3 stówki na allegro i jak nie kopci to jazda do przodu, frajda przecież jest :D
  14. Przecież to są zdjęcia różnych aut. Są tam fotki tego samego fragmentu auta; tylne prawe drzwi. Na jednej jest aluminium a an drugiej drewno, no to wiadomo, że to nie to samo auto ;)
  15. _roberto_

    Turbo w BMW (Perkins)

    Każdemu turbo trzeba dać się uspokoić po jeździe, czemu w beemce miałoby być inaczej. Myślę, że gdyby wszyscy to wiedzieli to nie byłoby tylu opinii o "padających turbinach w e46" (bo akurat w przypadku tej serii najczęściej taką opinię czytam) ;) Bardzo duże znaczenie dla trwałości sprężarki ma prawidłowe wyłączanie silnika. Po zakończeniu pracy jednostki napędowej przestaje pracować pompa olejowa. Nie dostarcza ona porcji świeżego oleju do łożysk turbiny, której rozpędzony wirnik jeszcze przez kilkanaście sekund obraca się z olbrzymią prędkością. W tym czasie olej, który smaruje łożyska, ulega silnemu rozgrzaniu, zachodzą w nim zjawiska zwęglania, wytwarzają się cząstki, które rysują precyzyjnie wykonane bieżnie łożysk prowadząc do ich destrukcji. W eksploatacji silnika z turbosprężarką obowiązuje zasada, aby przed jego wyłączeniem odczekać kilkanaście sekund. W tym czasie obroty turbiny zmniejszają się i uszkodzenie łożysk jest mniej prawdopodobne. http://www.motofakty.pl/artykul/eksploatacja_turbosprezarek.html
  16. Wasze przypadki przypominają mi jeden podobny, o którym było głośno: http://auto.gazeta.pl/auto/1,48316,3891348.html
  17. A co to ma do rzeczy, dowód ma się zgadzać z tym co pod maską a nie z tym co na tylnej klapie, nawet znaczek Skoda 120L może tam sobie przykleić.
  18. No w końcu lpg ma więcej oktanów niż pb, chwała producentowi, że zrobił instalację która podaje gaz w tak efektywny sposób ;) A co w tym stwierdzeniu takiego skomplikowanego. Do 15-letniej e36 gaz pasuje, do dwuletniej m3 nie bardzo. Chyba proste ? ;) Też sobie mogę kupić garnitur za 4-cyfrową kwotę i założyć do niego trampki bo często na bankiety chodzę i nie chcę żeby mi się lakierki niszczyły bo musiałbym je często kupować, a przecież jestem fanem dobrego ubioru i z garniaka nie zrezygnuję :lol:
  19. Chipy o których mówisz są uniwersalne, nie byłoby problemu gdyby każdy samochód, dosłownie każdy egzemplarz zużywał się identycznie. Ale tak nie jest, dwa samochody które zjechały z taśmy produkcyjnej jeden po drugim mogą po kilku latach różnić się stanem technicznym i najzwyklejszym zużyciem elementów wynikającym z różnych stylów jazdy właściciela, różnego podejścia do dbania o auto, napraw, konserwacji, czy nawet jakości tankowanego paliwa. A ty kupujesz chipa w którym ktoś po prostu zmodyfikował to co zaprogramowała fabryka, tylko że zrobił to uniwersalnie, bez zaglądania do auta w którym to będzie jeździło. Ok, masz inne zdanie, w porządku, ja bez przymierzania nie kupuje niczego droższego niż majtki i skarpetki ;)
  20. No to cóż... w takim razie jak dla mnie, twoje "i byłem bardzo zadowolony" można przetłumaczyć jako "pół roku frajdy a co się z autem będzie działo za rok-dwa niech się martwi następny właściciel" - w wolnym tłumaczeniu ;) Prawdopodobieństwo, że taki uniwersalny chip narobi więcej szkód niż pożytku jest moim zdaniem zbyt duże, żeby dla mniej więcej tysiąca złotych* ryzykować moje piękne kilkadziesiąt tysięcy zł ;) Dla zwiększenia wagi moich słów ;) kilka cytatów z Godula Motor Sport z zakresu tuningu chipa: - Dla każdego modelu samochodu może istnieć kilkanaście różnych programów i bez znajomości typu i numeru sterownika CHIP TUNING jest niemożliwy, - Zmodyfikować program może każdy średnio zdolny elektronik, natomiast wiedza jakie będą tego konsekwencje wymaga olbrzymiej znajomości samochodów i dostępna jest tylko nielicznym. Wszystkie modyfikacje powinny być sprawdzane na hamowniach podczas długotrwałych testów obciążeniowych, - Każdy samochód przyjeżdżający do nas na tuning chipowy ma wcześniej wykonane testy diagnostyczne oraz test na hamowni sprawdzający parametry przed tuningiem. [...] Do tuningu przystępujemy tylko jeżeli silnik jest całkowicie sprawny * przybliżona różnica między chipowaniem profesjonalnym a kupowaniem chipa typu ciul-wie-co-to-jest
  21. I jak długo na tym jeździłeś ? Jak to wpłynęło na stan techniczny auta (sprzęgło, silnik, itp.) ?
  22. Tyle, że są auta i "auta". Trochę odbiegnę od tematu ale no kurde nikt mnie nie przekona, że założenie gazu do Imprezy WRX to nie jest klasyczna wiocha, a znam taki przypadek. Identycznie z BMW; są modele w których gaz to dla mnie obciach i wstyd by mi było się w takim czymś pokazać. Albo rybki albo akwarium.
  23. Chyba na odwrót ;p Mam jednak nadzieję, że wasze policyjne komentarze dotyczące nażelowanych chłopczyków zostawiacie dla siebie, bo choć sam takiemu stereotypowi nie odpowiadam to jednak nie bylibyście od takich chłopczyków lepsi zatrzymując ich na podstawie rażącego was wyglądu...
  24. _roberto_

    vibrace ve volantu

    W moim poprzednim aucie był bardzo podobny problem, tyle że zamiast na kierownicy wibracje były na tyle samochodu. Okazało się, że po podniesieniu auta i zakręceniu kołami na oponach ewidentnie było widać "falowanie" które najprawdopodobniej było winne wibracjom - pomimo wyważenia kół ! Winne mogły być albo opony albo felgi, ostatecznie się nie przekonałem bo kilka dni później sprzedałem auto.
  25. Yyy, chciałbym się upewnić bo nie wiem czy dobrze zrozumiałem: temat dotyczy fabrycznego radia typu CD Business i chcesz powiedzieć, że za każdym razem wyjmujesz fabryczne radio ? :shock:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.