Co kto lubi. Powiedzmy tylko ze o ile kupujac M3 trzeba wiedziec w co sie pakuje (ze 6-biegowy getrag jest nierozbieralny i kosztuje 20k, ze komplet czesci do remontu s50 kosztuje tyle co kilka sztuk uzywanych m52, itp itd) o tyle robiac z 2.5 turbo-potwora trzeba to wiedziec 10 razy bardziej. Z M3 jest o tyle dobrze ze jesli juz uda sie kupic cos w dobrym stanie (za 10k euro to *moze* 3.0, napewno nie 3.2, te autka juz chyba zaczynaja nabierac wartosci z wiekiem) to jest to normalny daily-driver. Takie turbo z kolei to "zawsze cos". A i nie bylbym pewny ze za 10k uda sie kupic fajne 325 i dobrze je zrobic, na sam silnik pewnie by starczylo ale co z reszta?