reaver

Historycznie miałem najpierw poprzednią 430i GC (252KM), potem pre-LCI G20 330i (258KM) a tearz przymierzam się do nowej 4ki. Wczoraj jeździłem nowym modelem i auto wydaje się zamulone w stosunku do poprzednich, mimo że na forum czytałem zarzekania że jeździ równie dobrze. Na papierze straciła 13KM do 330i, do setki w stosunku względem 7 letniej 4ki ma 0.3s gorzej do setki (rwd). Niby to wszystko marginalne, ale mam nieodparte wrażenie oszustwa i ekobubla, bo oczywiście cena w góre jakby postęp był znaczny. Mając odniesienia do poprzednich aut wydaje mi się to zakup bez sensu jak nie ma opcji tego dłubnąć, ktoś coś z tym zrobił bez utraty gwarancji?

Temat jest wielowymiarowy, tak społeczeństwo jest bogatsze i tak auta premium bardziej dostępny, sam produkt obiektywnie lepszy ale obecnie w fazie kastracji pod przykrywką ekologii a tak naprawdę podkręcania zyskowności. Dawniej żeby mieć BMW które ma 6s musiałeś kupić 545i v8 na które mogło sobie pozwolić 2% społeczeństwa, głównie właściciele rozkręconych biznesów, teraz pracownik w korpo na średnim stanowisku albo dostaje albo sam bierze sobie w leasing nowe 5er i nie jest to wielkie halo.

Z ciekawości - rozważałeś "zwykłe" X5M? Gdy zamawiałem pre-facelift M50i chciałem przejechać się taką wersją ale w całej Polsce nie było opcji, sprzedawca usilnie próbował upselling pakietu Competition którego nie chciałem, argumentował że cena wyjdzie dokładnie taka sama więc czywiście rezydualne wartości byłyby lepsze. Śmierdziało bs ale nie miałem okazji zweryfikować na ile to prawda..

Miałem drugie podejście do 520i... i dalej jestem rozczarowany. Wszystko na czele z wykończeniem czy brakiem postępu w kwestii driving experience już było wymienione więc nie będę sie powtarzał, natomiast rozmiary tego auta w realiach polskiego miasta są dla mnie problemem. Czuć że to duża kobyła i nie wiem czy wynika to z miejsca na baterie czy uśmiech do Chin, ale w środku nie jest to 7ka ani SUV więc te cm gdzieś giną. Dzień później jeździłem faceliftingowanym A6 i znacznie lepiej czuje wymiary tego auta w mieście.

Wybadaj temat i jak tylko wyczujesz próby mateczenia i przerzucenia kosztów na klienta zacznij kontaktować się poprzez dobrego mecenasa który zjadł zęby na kwestiach praw konsumenta, najlepiej w branży automotive bo od razu będzie miał namiary na odpowiednich rzeczoznawców.

Melbourne Red dla mnie porażka, to jakiś ewenement aby jedyny czerwony był smutny i nijaki. W poprzedniej 4ce chciałem czerwony ale jak zobaczyłem na żywo to wziąłem w ciemno Sunset Orange i nigdy nie żałowałem.

Rozumiem że oczekujesz na forum BMW ktoś powie MB i Audi lepsze 😄 Dla mnie 5ka smutasek, 480k za takie auto to jakaś abstrakcja. Myśle że sam sobie odpowiedziałeś, jeśli SQ8 jest mocno poza budżetem szedłbym w E klase, nowy model a jakiś szacunek dla klienta wykazali gdyż nie poszli tak fanatycznie w pseudo ekologie degradując jakość materiałów we wnętrzu.

Podsumowując 20d to najlepszy silnik, kto chce więcej to przepłaca bo nie ma sensu, a każde nowe bmw jest lepsze bo firma tak mówi i nieważne że ma gorsze osiągi od modelu sprzed 10 lat – i tak nie ma gdzie tym jeżdzić.

Dobra weź archaiczne 528i F10 jako punkt odniesienia, też jest szybsza. Może Ty nie kupujesz BMW dla sportowych doznań i nie oczekujesz postępu w kwestii osiągów, a i regres jest dla Ciebie ok. Ja widzę g.. opakowane w papierek, zaraz dostaniemy auta 600KM z osiagami 320d, ale oczywiście w interesie koncernu jest narracja a po co szybciej, nie ma gdzie tym jeździć, itd. Tzn. do momentu aż zieloni sobie uświadomią że te cięzkie krowy szybciej zużywają drogi, a częstsze remonty to takie zyżycie co2 które nigdy nie zostanie zoffsetowane oszczędnością 0.5l/100 które te auta reprezentują.

Totalna klapa, 530e jest 300 konną krową która do setki turla się dłużej niż archaiczne 428i, 520ki ciągle w erze poniżej 200KM chyba dzisiaj Passat tdi jest mocniejszy.. Jakby wrzucili sensowne miękkie hybrydy, albo naprawdę mocne pluginy w podstawie to miało by ręcę i nogi, tak jest to jakaś komedia.

Temat jest jaki silnik wybrać to może dodać jakiego nie wybierać - dzisiaj konfigurowałem auto dla brata (1sze Bmw) i ze zdziwieniem zobaczyłem tam dodany na wesoło odrzut - 316d! Myślałem że przy G20 sobie już darują, albo chociaż podbiją go do tych 140KM, ale skoro 20d stoi w miejscu od 10 lat to i tutaj zero progresu. Ja wiem gdzieniegdzie w Europie road tax jest od mocy, ale po co to tutaj pchać?

Idealna byłaby wersja 25d którą teraz ma chyba tylko X5, te ok. 230KM w dieslu są idealne dla sredniej wielkosci suv'a.

Miasto to pojęcie względne, 30i 252km w 4 GC po stolicy w godzinach szczytu bierze 11-12l, przy mniejszym ruchu 9-10.5l, a to jest niskie auto z niezłą aerodynamiką..

Mam dokładnie takie same odczucia, co mnie zaskoczyło to że wszyscy youtube'owi testerzy pitolą o wnętrzu high tech a nikt nie wspomni o podłych plastikach, ale pewnie schlastać flagową limuzynę to jakby pożegnać się z autami do stestów od dealera..

Nie rozumiem zdziwienia czemu Porsche jest droższe ile jest od BMW. Ostatnio miałem nową Kia Sportage z wypożyczalni i na tle 2 letniego X3 mojej żony to jest to znacznie lepszy deal - nowocześniej, kluczowe elementy jak silnik czy zawieszenie na wystarczającym poziomie, większość dodatków w standardzie lub tanim pakiecie. Ale, jak to mówi mój znajomy broker nieruchomości premium, znaczek nie ten i nikomu nie wytłumaczysz że jeździ podobnie i wszystko z nim ok.

Zależy jaki masz punkt odniesienia, jak się przesiądziesz z Octavii 1.4t to będziesz piał z zachwytu jak z 530d to mocno zdegustowany. Umówmy się to są takie wersje bardziej do obwieszczania ze mam BMW, niż czerpania jakiejś dużej przyjemności z takiego silnika.

Zgadzam się LC Pro jak na obecne czasy opcje konfiguracji są mierne, ja specjalnie nie jestem fanbojem marki i jak widze narzucone od góry durne layoutu to mnie skręca. Na szczęście po gwarancji można pożegnać to kretyństwo i wgrać coś co wygląda jak zestaw wskaźników a nie inwencja jakiegoś beztalencia.

Straszne dziady, nie chciało im sie popracować nad silnikiem by zachować moc i spełnić normę to ścieli 13KM to poziomu starego Audi A4 2.0. To pokazuje jakim szacunkiem darzeni są klienci spalinowych modeli.

Moje wrażenia po 2 miesiącach: na + - po mieście oszczędnie bo dużo na prądzie - jest wrażenie next gena na bateriach - cisza, dźwięk - spod świateł naprawdę spoko jak na takiego 4 cylindrowego kloca na - - na trasie czuć mase, nie ma lekkości 30i - bagażnik troche drastycznie skurczony - zasięg na baterii mizerny, niedzisiejszy - bak mógłby być większy Jakby go zrobili na bazie 30i to byłaby bajka, tak jest tylko dobrze. Myśle że w następnej iteracji, niestety pewnie z samymi ekranami, będzie miał sensowny zasięg.

:shock: Przynajmniej ty masz świadomość, jak mi kiedyś sprzedawca pokazał ile klient płaci w comfort lease za głupią 320i to mi oczy wyszły z orbit, nie wiem czy widziałem kiedykolwiek gorszy deal. Co ciekawe całość jest tak przedstawiona że do końca nie wiadomo ile % się buli za finansowanie, pewnie większość klientów jest bez bazy..

to jest fakt i dotyczy też 4er, i podejrzewam że z tego wynika nieprawidłowe ustawienie miednicy i kręgosłupa. Łatwo bagatelizować bo ktoś zrobi 5k km i czuje się dobrze, ale brak ergonomii da o sobie znać dopieri w długim terminie.

Miałem to samo po poprzedniej 4 GC, tam to była wina kompletnie nieerogonomicznej pozycji kierowcy gdyż wnęka na nogi była po prostu za wąska, a ja lubiałem siedzieć nisko i być blisko dosuniętym do kierownicy. Jedyne co mi trochę pomagało to ustawienie fotele w stylu niesportowym: wysoko i daleko odsuniety do tyłu, wtedy prawa nogi nie były ciągle mocnym zgięciu. Temat rzeka, zmieniłem auto ale po tym indcydencie ergonomia jest dla mnie super ważna.

Mialem demo na weekend w 2020 z adaptive i osią skrętną i tego drugiego nie zdzierżyłem. Co do adaptive jak masz budżet bo bierz, głównie z uwagi na redukcje przechyłów przy dynamicznej jeździe, ale jak mówią przedmówcy m5 z tego nie będzie.. W kwestii rabatów na korpo od lat trend spadkowy, ja się podłaczałem pod klientów przez lata i np. na 5er z SAP 24%, podobnie pod dużym konsultingiem, na 4er pod Coca Cola 22%. Podobno od roku ponad 20% to święto, ciesze się że nic nie kupuje.

Śmieszne jest to podniecanie się 'jak to moje auto poszło do góry na wartości' - tylko żeby na nim cokolwiek zarobić trzeba 1. mieć jaja by je rzeczywiście sprzedać 2. kupić coś z rynku po obecnej cenie, więc benefit zerowy. Więc forumowi bajkopisarze moga sobie takim bajaniem podreperować ego ale w rzeczywistości niczego to nie zmienia.

Gdzieś był artykuł że MB nie ma zamiaru obniżać cen po ustaniu problemów z dostepnością komponentów, a BMW ma zamiar mocno zmiejszyć rabatowanie i sprzedawać coraz więcej przez centralę nie dealerów (pewnie EV jak Tesla). Moim zdaniem to wszystko już się dzieje, bo w związku z dużą biznesową niepewnością chcą działać na dużych marżach a nie być zależnym od wolumenów.