Skocz do zawartości

SONDA LAMBDA


BMVV

Rekomendowane odpowiedzi

Jakbyś trochę uściślił czy coś sprawdzałeś itp. to może dostał byś jakąś bardziej klarowną wypowiedź.

W jednym poście piszesz, że chcesz latać na szperze a w drugim, że falują Ci obroty...

Falowanie obrotów możesz mieć z wielu przyczyn. W e34 bardzo często jest to uszkodzony przepływomierz ale najlepiej na początku zacząć od sprawdzenia na komputerze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie Kolega Cdrbti ma rację - najpierw napraw auto żeby nadawało się do jazdy, a dopiero potem zaczynaj tematy latania bokiem i ewentualnych przeróbek. Jak masz uwaloną sondę to ze 150 koni które to auto mogło mieć w dniu produkcji, teraz odeszło ze 30-40, że nie wspomnę o tych co zdechły z upływu czasu.

Pierwsze co mogę Ci poradzić to podpięcie auta pod kompa i ewentualnie pomiar ciśnienia na cylindrach, co zresztą napisane zostało w Twoim poprzednim temacie.

http://www.autocentrum.pl/gfx/awc/petrolicons/1999768810_1.gif

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam kolegów :D

Chciałbym się podłączyć pod temat sondy.

 

Otóż, moje auto zaczęło przepalać 30L/100km po mieście (przy bardzo spokojnej jeździe), więc pojechałem na diagnostykę. Okazało się, że sonda padła. Ostatnio dostałem od kolegi używaną sondę. Takie rozwiązanie musi na razie wystarczyć, bo nie mam kasy na nową.

 

Sondę dostałem wraz z kawałkiem wydechu :lol:. Problem polega na tym, że nie mogę owej sondy w żaden sposób wykręcić (zapiekła się i skorodowała trochę).

Zastanawiam się, czy w ostateczności nie uciąć przewodów, a następnie spróbować odkręcić kluczem oczkowym. Na chwilę obecną nie mogę użyć klucza oczkowego, to wtyczka jest za duża i nie przejdzie przez oczko klucza. Klucz płaski strach stosować, bo on się nadaje tylko do przerabiania normalnych nakrętek na okrągłe.

 

Pytanie jest takie. Czy jeżeli odetnę przewody i potem je zalutuję, odpowiednio zaizoluję, to czy nie będzie to miało negatywnego wpływu na działanie sondy? W końcu, to tylko przewody elektryczne, więc chyba nie powinno się nic złego wydarzyć...

 

Proszę o jakieś podpowiedzi.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej,

 

Jak dobrze byś to zrobił to nie powinno mieć wpływu ale:

a) zastanów się czy nie lepiej byłoby ostrożnie przyciąć szlifierką ten fragment tłumika i później odkręcić płaskim(i obyłoby się bez cięcia przewodów)?

b) czy uda Ci się wykręcić Twoją starą sondę?

Tam jest wysoka temperatura więc po przecięciu i ewentualnym zlutowaniu przewodów zmęczył byś materiał (czytaj możliwa awaria w przyszłości)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sonda do mojego silnika kosztowała na Allegro 112zł, do Twojego pewnie też da się kupić w podobnych pieniądzach. Kupiłem jakiś zamiennik "znanej chińskiej firmy" i pracuje idealnie, więc nie wiem czy jest sens się z tym pieścić jak matka z łobuzem, skoro nowy element kosztuje lekko ponad 100zł. Lutowanie kabli? Osobiście dałbym sobie spokój, niby prosto, przeciąć i zlutować, ale kto wie - może po tej operacji coś będzie nie halo, np. cyna się roztopi od temperatury, w końcu tam ciepło bywa? :wink:

 

Samo odkręcenie to nie taka prosta sprawa bo to cholerstwo nieźle się zapieka, ja odkręcałem nasadowym takim dłuższym jak do szpilek kół, z grzechotką, a na grzechotkę założyłem rurkę, taką ze 40 cm długości, bo samą grzechotką nie szło ruszyć bo za mało miejsca żeby dobrze się na kluczu "oprzeć", dodam tez że operacje wymiany wykonałem bez opuszczania wydechu - da się, ale ze starej sondy zostały w zasadzie drzazgi :norty:

http://www.autocentrum.pl/gfx/awc/petrolicons/1999768810_1.gif

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej,

dlugosc fragmentu tlumika nie stanowi zadnego problemu, zeby podejsc klucze, plaskim.

Boje sie uzyc klucza plaskiego, albo "zabki", bo moge zepsuc nakretke. Jak sie rozwali, to

nie zamontuje sondy w samochodzie.

Poki co, nie demontowalem starej sondy, najpierw chcialem wykrecic ta dobra, ale jak widac jest to dosc problematyczne i dlatego wlasnie zaczalem sie zasnawiac, czy moze by uciac przewody.

Dlaczego piszesz o zmeczeniu materialu? Przewody maja w sumie za zadanie zapewnic

jedynie polaczenie elektryczne. Nie beda wystawione na dzialanie sil, naprezen itp. Fakt, jest tam dosc wysoka temperatura, ale przy samej sondzie, wiec przewody ucialbym przy samej wtyczce ;)

 

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisząc o zmęczeniu materiału miałem na myśli luty które będziesz musiał zrobić żeby połączyć kable. Ogólnie zlutowane elementy nigdy nie będą miały takiego samego przewodzenia jak wcześniej(przed przecięciem). Później takie luty się utleniają, inaczej reagują na zmiany temperatury niż miedź w przewodzie itp.

Przy samym lutowaniu miedziany przewód traci miękkość, a podejrzewam, że będziesz musiał przeciąć te kable przy samej sondzie żeby nałożyć klucz...

Myślałem raczej o obcięciu szlifierką tego tłumika w taki sposób żeby dojść do gwintu sondy. Po takim nacięciu zapieczona sonda powinna puścić nawet płaskim kluczem bez większego problemu.

Sondy zazwyczaj się zapiekają bo różnice temperatur z czasem powodują samodokręcanie się gwintu... (zimno - materiał jest mniejszy, ciepło po rozgrzaniu auta rozszerza się i naprężenia gwintu są większe).

Z tego co ja wiem chińskie sondy z allegro generalnie działają i robią przebiegi takie jak oryginalne. Jeśli rzeczywiście jest to kwestia 100 zł zastanów się czy warto się męczyć lub natnij i jeśli nie wyjdzie kup nową sondę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakbyś trochę uściślił czy coś sprawdzałeś itp. to może dostał byś jakąś bardziej klarowną wypowiedź.

W jednym poście piszesz, że chcesz latać na szperze a w drugim, że falują Ci obroty...

Falowanie obrotów możesz mieć z wielu przyczyn. W e34 bardzo często jest to uszkodzony przepływomierz ale najlepiej na początku zacząć od sprawdzenia na komputerze...

 

 

na kompie pokazalo jeden blad SONDA LAMBDA i nic wiencej no to raczej to co nie ????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wymieniałem ze 4 miesiące temu, może trochę więcej. Pozatym ma działać przynajmniej 12 miesięcy - tyle ma gwarancji :norty:

http://www.autocentrum.pl/gfx/awc/petrolicons/1999768810_1.gif

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakbyś trochę uściślił czy coś sprawdzałeś itp. to może dostał byś jakąś bardziej klarowną wypowiedź.

W jednym poście piszesz, że chcesz latać na szperze a w drugim, że falują Ci obroty...

Falowanie obrotów możesz mieć z wielu przyczyn. W e34 bardzo często jest to uszkodzony przepływomierz ale najlepiej na początku zacząć od sprawdzenia na komputerze...

 

 

na kompie pokazalo jeden blad SONDA LAMBDA i nic wiencej no to raczej to co nie ????

Jeśli skasowałeś i błąd znowu się pojawił po chwili to masz 99% pewności, że sonda do wymiany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakbyś trochę uściślił czy coś sprawdzałeś itp. to może dostał byś jakąś bardziej klarowną wypowiedź.

W jednym poście piszesz, że chcesz latać na szperze a w drugim, że falują Ci obroty...

Falowanie obrotów możesz mieć z wielu przyczyn. W e34 bardzo często jest to uszkodzony przepływomierz ale najlepiej na początku zacząć od sprawdzenia na komputerze...

 

 

na kompie pokazalo jeden blad SONDA LAMBDA i nic wiencej no to raczej to co nie ????

Jeśli skasowałeś i błąd znowu się pojawił po chwili to masz 99% pewności, że sonda do wymiany.

 

nie moglem skasowac tego blendu bo to za stary model i niema masy i nieda sie skasowac

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczytaj na forum jak kasuje się błędy bo piszesz bzdury :wink: Poszukaj informacji na temat resetu kompa, wskazówka - odpięcie akumulatora :cool2:

 

Kaylo, po co kombinować z uniwersalna sondą, nota bene droższą od zamiennika który ewidentnie pasuje? Ja kupiłem, zamiennik, pisałem że chiński ale w gruncie rzeczy to nie pamiętam gdzie go wyprodukowano, ale zamiennik był dokładnie do mojego silnika i przewody od sondy mają długość odpowiednią, ani za długie, ani za krótkie. I nic nie trzeba było przycinać ani zaciskać, nie każdy sam to ogarnie bo nie każdy ma gdzie i czym i o ile mnie czy Tobie by się udało,na przykład, to innym nie musi :wink:

http://www.autocentrum.pl/gfx/awc/petrolicons/1999768810_1.gif

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nigdy nie stosuje nieznanych firm. Wydaje mi się że uniwersalna NGK będzie działała dużo dłużej.

A co to za filozofia zacisnąć cztery tulejki? Najwięcej problemu może stanowić sama sonda, która może nie zechcieć się odkręcić. Osobiście ja to robiłem bez kanału i nie było z tym problemów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe czy komuś udało się zlutować kiedyś kable od sondy?

Kupujesz uniwersalną sondę np. ngk, w opakowaniu masz zaciskowe tulejki, obcinasz nadmiar kabla i po problemie.

 

Można je lutować, ale kable są pobielone, więc jak się nie ma kwasu to radze się za to nie brać. Gazownicy coś o tym wiedzą, gdy muszą sondę pod komputer z gazu podpiąć.

http://images33.fotosik.pl/376/633352ed1b63d463.jpg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Myślałem raczej o obcięciu szlifierką tego tłumika w taki sposób żeby dojść do gwintu sondy. Po takim nacięciu zapieczona sonda powinna puścić nawet płaskim kluczem bez większego problemu.

Sondy zazwyczaj się zapiekają bo różnice temperatur z czasem powodują samodokręcanie się gwintu... (zimno - materiał jest mniejszy, ciepło po rozgrzaniu auta rozszerza się i naprężenia gwintu są większe).

Z tego co ja wiem chińskie sondy z allegro generalnie działają i robią przebiegi takie jak oryginalne. Jeśli rzeczywiście jest to kwestia 100 zł zastanów się czy warto się męczyć lub natnij i jeśli nie wyjdzie kup nową sondę :)

 

 

Hej, poszedłem za Twoją radą i rozciąłem gwint "szybkoobrotowym kluczem" zwanym diaksem/gumówką. Dodatkowo przydał się porządny śrubokręt z serii "Demolition" no i oczywiście młotek :D (bo bez młota to nie robota!). Po tych zabiegach sondę wykręciłem paluchami.

 

Najgorsze stało się później.....

 

Zanim dostałem sondę od kolegi, sprawdziłem na RealOEM, czy sonda z E34 2.0 '93r. będzie pasowała do mojego auta. Okazało się, że sondy są identyczne, więc zabrałem się do pracy.

 

Niestety, jak wjechałem na kanał, żeby wymienić to, jakże ważne, ustrojstwo okazało się, że moja sonda na samochodzie ma kabel o długości ok 1,5 m, zaś sonda, z którą tyle walczyłem ma kabelek zaledwie 60 cm :x :mad2: ->tyle roboty na nic.

 

Najdziwniejsze jest to, że obecnie (wciąż jeżdżę na starej sondzie - teoretycznie zepsutej) moje auto przestało pochłaniać koszmarne ilości pendzyny. Zaczynam się zastanawiać, czy możliwe jest, że sonda chwilowo straciła zasilanie/masę i dlatego auto tyle paliło i również dlatego na kompie wykazało, że sonda jest uszkodzona?

 

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie na padniętej sondzie wcale jakoś znacząco spalanie nie wzrosło. Na setkę z odpięta sondą palił mi może z litr-dwa więcej, a z podpiętą uszkodzoną nie dało się normalnie jeździć więc nie sprawdziłem :wink: Może być u Ciebie tak że któryś przewód sondy jest uszkodzony i tylko chwilowo przestaje pracować. Wymień na nową będziesz miał problem z głowy.

http://www.autocentrum.pl/gfx/awc/petrolicons/1999768810_1.gif

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.