Skocz do zawartości

318ti 95 - przepływomierz POMOCY


ought

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 141
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

ale to minimalnie ubywa... nie mam pojecia co jest grane, bylem u mechanika i stwierdzil ze na 95% jest to czujnik temperatury (ale jest nowy) wiec kabel musi byc gdzies zerwany bo on twierdzi ze silnik doslownie zalewa sie paliwem i dlatego sie tak dławi bo komputer czyta temp. niższą. ale troche tego nie rozumiem bo skoro to nie dziala to komputer bierze wartosc zastepcza 80 stopni to by na zimnym nie odpalal. nie moge stac w korkavch bo strasznie faluja obroty od 100- 1500 i auto sie trzesie jakby mialo zgasnac ale czasami lapie i nie gasnie. pali 10-11 na autobanie. no i mam pytanie przy zmianie biegów (automat) strasznie faluje jeszcze bardziej, weź mi cos doradz bo ja sobie z tym nie radze... gość miał nowszy komputer i nie mógł odczytać moich błędów ale ewidentnie mówił ze sie dławi paliwem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie moge stac w korkavch bo strasznie faluja obroty od 100- 1500 i auto sie trzesie jakby mialo zgasnac ale czasami lapie i nie gasnie.

No moje objawy identyczne były - u mnie jak już mówiłem przepływka. Sprawdź jedną rzeczy. Jak auto jna jałowym pracuje to uderz kilka razy w przepływkę. Ja miłem kilka razy tak że jak opuściłem klapę komory silnika to mi gasł. Myślełem że większe ciśnienie jest w komorze i że łapie lewe powietrze. Któregoś razu uderzyłem w przepływke i zaczął przerywać. Myślałem że to przypadek ale jednak nie. Myślę że Ci się zajechała Ought. Na Twoim miejscu to bym kupił używkę za kilkadziesiąt złotych ew jeszcze ten drugi czujnik temp

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na moje oko i mój słuch to ewidentnie sie zalewa paliwem bo komp myśli ze auto jest zimne i przelewa paliwo.

drugie to co mysle ze to cewki zapłonowe bo tak jakby nie pali na wszystkie gary i przelewa sie tez paliwo.

z trzeciej strony to nie rozumiem tego dlaczego jak ustabilizuja sie obroty i wrzuce inny bieg to faluje znowu... i tak na kazdym biegu no i przy odpaleniu tak za 1min nie reaguje pedał gazu, auto jakby sie dławi i łapie moc a potem znowu nie reaguje gaz i jest ok i jest mułowate auto strasznie.

a poza tym jak jade autostrada z 40km i zjezdzam na mniejsze drogi to jest ok w ogóle nie faluje,

ale jak ciagle jezdze ze korki ze swiatła ogólnie hamowanie to lipa gasnie i faluje.

doradź..

jakie masz obroty przy 110km/1h bo ja zauwazylem ze cos jest nie halo chyba bo ja mam 3000 :shock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na moje oko i mój słuch to ewidentnie sie zalewa paliwem bo komp myśli ze auto jest zimne i przelewa paliwo.

drugie to co mysle ze to cewki zapłonowe bo tak jakby nie pali na wszystkie gary i przelewa sie tez paliwo.

z trzeciej strony to nie rozumiem tego dlaczego jak ustabilizuja sie obroty i wrzuce inny bieg to faluje znowu... i tak na kazdym biegu no i przy odpaleniu tak za 1min nie reaguje pedał gazu, auto jakby sie dławi i łapie moc a potem znowu nie reaguje gaz i jest ok i jest mułowate auto strasznie.

a poza tym jak jade autostrada z 40km i zjezdzam na mniejsze drogi to jest ok w ogóle nie faluje,

ale jak ciagle jezdze ze korki ze swiatła ogólnie hamowanie to lipa gasnie i faluje.

doradź..

 

Powiem Ci jak ja miałem. Co do palenia na nie wszystkie gary to ja miałem takie wrażenie dlatego poszły u mnie na pierwszy rzut świece + kable WN. Czasem mi budą trzęsło a czasem nie i nie mogłem uchwycić co nie tak. Nie miałem ssania więc myślałem że to sprawa temperaturowa ale było dziwnie bo właśnie jak się nagrzał to było gorzej bo gasł. Najgorzej było jak powiedzmy rozgrzałem auto do pełnej temperatury i potem stanałem powiedzmy na 1h i odpaliłem go i wtedy miał powiedzmy 45 stopni. Wszystko mi wtedy falowało. Głównym problemem było u mnie to że jak auto stało w korkach i w mojej opinii się przegrzewało to były te zachwiania obrotów. Spadało do 200 i szybko rosło do 1500. Myślałem że to coś z temperaturą i wymieniłem ten czujnik. Wynikiem wymiany był jedynie powrót ssania na zimnym. Czasem jak jechałem autem z normalną prędkością zdarzało się (powiedzmy 3 razy na 25km) że lekko na ułamek sekundy przerwał. Czasem było to częstsze czasem rzadkie ale teraz tego nie mam. Miałem tak kilka razy że jak dojeżdżałem do świateł na luzie to nagle silnik gasł ale to mniej natomiast w korkach to mi potrafił na 30 minut stania ze 20 razy gasnąć. U mnie wszystko było nieregularne, jak jechałem bez korków to było ok ale przy staniu koszmar. Jeśli dzieją się cuda to moim zdaniem to oznacza że padła jakaś cześć układu. Mam nadzieje że u Ciebie to po prostu przepływka i że wymienisz tanim kosztem jak ja. Ogólnie prześpię się z tym Twoim problemem dzisiaj bo mnie to ciekawi ale podtrzymuję to co napisałem. Możesz wymienić ten drugi czujnik ale w pierwszej kolejności bym przepływomierz wymienił. Jedyna moja rada to używka najwyżej kupisz za 80,-zeta i będzie tak samo ale zawsze to mniej niż wtopić 1000 za nówkę czy 600. A reset robiłeś? Wiesz ja sobie przypomniałem czasem jak już zaczął mi szaleć silnik to też tak było że jadąc nic się nie działo ale jak zwolniłem na luz to falowało ostro choć nie spadały obroty tak nisko to byłop raczej tak w zakresie 600 - 1400 ale za to falowało non stop. Koszmar to był, wiem co czujesz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jakie masz obroty przy 110km/1h bo ja zauwazylem ze cos jest nie halo chyba bo ja mam 3000 :shock:

Aha no jeszcze to. Ja miałem różnie jak jechałem na jałowym to miałem czasem 1100 a czasem na 700. Teraz jest tak że jak jade szybko i wysprzęglam to spadają na chwile się zatrzymując na 1600 a potem stabilizacja na 1100. Jak stanę to dopiero spadają na 700. Wiesz jak masz na V biegu 3000 to chyba przy 110 tak jest. Ja na razie nie jeżdżę przez grypę i śnieg ale sprawdzę. Słuchaj ja na poprzednich stronach postu zawiesiłem filmik gościa z youtube bo miał takie same objawy. Jeśli masz podobnie z tym falowanie to na prawdę 80% obstawiam przepływkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak bylem na kompie z 4mc temu jak sie zaczal moj problem to wyszedl blad przeplywki no to kupilem uzywke, wymienilem, restart (odlaczylem klemy na 30min) i dalej objawy nie znikly, wiec stwierdzilem moze ze to byl stary blad i oddalem przeplywke i wtyklem z powrotem swoja.

a weź mi powiedz bo wczoraj sprawdzalem kable od swiec i na wtyknietych nie ma iskier ale jak wyciagne po jednym kablu z osobna to na tym wyciagnietym kablu leca iskry to chyba normalne nie?:> i wiem ze silnik pracuje mi na wszystkie gary.

 

i jak z tymi iskrami to normalne ? cewka?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i jak z tymi iskrami to normalne ? cewka?

Wydaje mi się że to normalne z tymi iskrami. Nie wiem jak jest u Ciebie ale u mnie każda świeca ma cewkę. Wiesz takie zaburzenia pracy silnika spokojnie mogą zależeć od błędu układu elektrycznego tylko że z tego co ja pamiętam to cewki do naszych modeli są cholernie drogie. Moim zdaniem błędna praca cewki (w ogólne elektryki WN) to objawia się strzelaniem i bardzo nierówną pracą silnika. U mnie w starym samochodzie jedna z dwóch cewek była padnięta i auto moc straciło, było strzelanie i czasem (zwłaszcza na ciepłym) miał problemy z odpaleniem. Co sie tyczy przepływki to jeśli faktycznie miałeś po podmianie problem to to nie to. Ja byłem u jednego gościa i mi podmienił na chwilę i stwierdziłem że to nie przepływka ale potem jak juz się poddałem z tym wszystkim to zacząłem kupowac używki jak leci po kolei. Jeszcze mam klapy Disa kupione ale nei musze ich wymieniać. Słuchaj może jeszcze sprawdzisz czujnik położenia wałka rozrządu. Te czujniki są po około 40,-zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no do mojego czujnik wałka nowy jest po 200zł zamiennik jakis, a w ogóle nie jestem w polsce tylko na delegacji i nawet nie mam czasu zeby na szrota pojechać i poszperać.

nie wiem nie wiem.. ja normalnie mam juz dosyc tego auta...

umowilem sie na kompa na dzis, ale nie zdazylem po robocie i lipa tak sie nie moge dostac juz który raz z kolei.

dzis to rano elegancko bylo wczoraj wieczotem tez jak wyciagalem na odpalonym silniku po kolei kable wn, ale jak wracalem z roboty to mi chyba z 5 razy zgasł, tak falował dzis inaczej jak by to byl krokowy... reguralne od 300- 1200 falowanie w dosc szybkim rytmie...odlaczylem krokowy dalej falował i podłaczylem z powrotem i gitara :shock: przejechalem 5km i lipa na swiatlach stanalem i lipa...

i oliczylem ze na autobanie pali mi o 2-3 l za dużo :shock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no do mojego czujnik wałka nowy jest po 200zł zamiennik jakis...........

Ja też byłem już przez chwile zniechęcony do swojego samochodu a jak za kilka stów lambdę wymieniłem i znów w pierwszym korku mi zaczął gasnąć to lipa straszna. Powiem Ci tak że po powrocie jak Ci pozwolą warunki to zrób inspekcję wszystkiego czego zdołasz tj; jakieś kabelki, sprawdzenie wtyczek itd ale to pewnie już robiłeś. Potem bym po prostu tak jak ja kupował po kolei tanie używki żeby wszystko wymieniać. Moim zdaniem musi to być któryś z czujników który po prostu uległ awarii i daje nieprawidłowe odczyty do komputera przez co mieszanka jest zła. W mojej opinii, patrząc na Twoje objawy to wykluczam jakieś uszkodzenia samego silnika jak przestawienie zapłonu, wydmuchana uszczelka pod głowica itd. To raczej wydaje mi się niemożliwe. Wtryski też odrzucam ale jeśli dasz radę to kwestie zasilania paliwowego bym sprawdził. Mam nadzieję że z tej delegacji dasz radę bezproblemowo wrócić. Ja myślę dalej nad Twoim problemem tym bardziej że się na grypę rozłożyłem i mam mnóstwo czasu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to nie ciekawie z ta choroba.. szybkiego powrotu do "roboty" :8)

no i opowiem ci co dzis sie stało:

odpalam auto z rana.. jade po banie sobie 90km/1h (wpadłem w poslizg od bandy do bandy sie slizgałem :shock: zasypalo nas troche tu w nocy i lipa na ulicach.

a tak powaznie to dalej te same objawy - faluje jak stroje (80% postoi na ciepłym), auto cieple to slinik ewidentnie mysli ze jest zimny bo obroty zeby na bieg 5 wbil to musza byc obroty ok 5000. no i zauwazylem ze jest zamulony;/ oczywiscie :shock: i 90km/1h spalamnie 12l :shock:

nie mam kiedy nawet zajrzec do auta.. ale jest coraz gorzej,

dojechalem do roboty "jakos" postalo auto 9h odpalam na P, obroty git wszystko wrzucam wsteczny i git a tu nagle wrzucam D i zgrzytanie stukanie z silnika i troche jakby w skrzyni ale tego nie moglem uslyszec :shock: pochodzil 2min i spokoj :D

tak dodam ze troche moj pasek jest luzny :D od alternatora - coś to ma wspolnego... szukam tu wszystkiego. ale w czwartek lub w piatek musze na kompa jechac bo długo tak nie pochodzi auto. nawet nie mam kiedy pogrzebac w aucie 7dni w tyg. po 12h robie i nie mam czasu bo ciemno i nawet jak muszem cos rozkrecic to nie zdaze skrecic do roboty bo mam daleko 40km. wolne bede mial w sobote tylko teraz to grzebne w aucie :D

 

 

Dziś zauważyłem coś ważnego natomiast:

mam za luźny pasek od alternatora - gwałtowne hamowanie faluje że zgaśnie, delikatnie hamuje faluje ale nie gaśnie, max skrecone koła faluje, i to wszystko tylko na ciepłym silniku! i o co tu chodzi??

 

 

 

dziś odpiąłem czujnik polozenia przepustnicy, auto odpaliło normalnie, ale zapalila mi sie kontrolka z wykrzyknikiem pomaranczowa w nzygzakowatym kółku.... patrzalem do ksiazki jest to kontrolka skrzyni automatycznej, powiedz mi o co chodzi :shock: moze to to,.... bo kiedys byl blad przeplywki to sobie tak mysle ze przeplywka okey to moze dalej przepustnica - czujnik... przepustnica lekko zabrudzona ale na 100 procent ten brud nie powoduje tych moich objawów.... ewt. czujnik.

co ty myslisz pasuja moje objawy do tego? (kiedys poruszylem tym kablem od czujnika to załapał obroty... ale nie bylo reakcji wtedy przerzucania biegow na tak wysokich obrotów. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i jeżdże na nowej przeplywce ale lipa dalej tak samo :evil:

nie mam pojecia o co chodzi temu autu pod kompa nikt tu nie podlacza;/

a co myslisz o sondzie? bo pali na autostradzie 10l, dalej faluje....

moze to byc wina czegoś w skrzyni automatycznej? bo to falowanie rózni sie na kazdym biegu inaczej!

a moze to byc wina luznego paska i latającego lekko napinacza i rolek?... byc moze nie bo na zimnym bylo by gorzej a jest lepiej...

ewidentnie widac ze problem lezy w tym ze za duzo paliwa leje sie do silnika....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i jeżdże na nowej przeplywce ale lipa dalej tak samo

 

Hej. Przepraszam że nie napisałem ale prosto z L4 mnie do pracy wyciągnęli na zastępstwo i zagubiłem się oczywiście w czasie na całe święta :( cholera na prawdę stawiałem na przepływkę :( Co do sondy lambda to Ci powiem tak. U mnie na kompie wyszły trzy rzeczy tj. lambda, przepływka i czujnik temp pow dolot. Po wymianie lambdy zmieniła się tylko jedna rzeczy tj. spalanie właśnie. Czy na paliwie czy na gazie samochód zjechał mi ze spalaniem o 1,5 do 2 litrów. Przy lekkiej nodze i dojazdówkach przed światłami na luzie zszedłem do 7,8l/100km a poprzednio miałem od 9 do 11 też przy lekkiej nodze. Jeśli czujesz że zalewa tym paliwem silnik to to może być to tylko że ja też sobie tak uzasadniałem i wymieniłem sondę i się rozczarowałem (do czasu stwierdzenia niższego spalania). Jeśli masz 15 letnią lambdę to się mogło posypać. Zobacz jak na luzie silnik pracuje, ponaciskaj trochę gaz tak mniej więcej jak w warunkach drogowych. Jeśli robi to samo to znaczy chyba że skrzynia ok. Z automatów jestem kiepski ale nie widzę jakoś powiązania skrzyni z tymi objawami. Jeśli chodzi o pasek czy też sam alternator to powiedzmy że może być tak że on nie daje napięcia bo jakiś stabilizotor napięcia padł albo coś z paskiem i powiedzmy że przez to nie daje iskry (lub jest kipeska) no i niedopala paliwa więc możesz czuć jakby się zalewał. To takie tylko moje myślenie ale znów jeśli alternator by nie dawał napięcia to moim zdaniem by Ci już padł (padał) akumulator, no chyba że te przerwy są bardzo selektywne i rzadkie. Poza lambdą przepływką jest jeszcze ten czujnik położenia wałka ale w mojej ocenie nie było by wtedy takich różnic w zależności od temperatury silnika no chyba że nastąpiła ostatnio awaria tego czujnika i nałożyło się to z poprzednią. W perspektywie tej zimy to ja zaczynam się bać czy przez to stanie auta na podwórku nie wyląduje z nim na szrocie po sezonie heheheeh wcale nie jeżdżę od 3 tygodni a jedynie zapalam na jakiś czas tak jest wszystko zapadane, cholera mnie od tej pogody bierze :) pisz czy coś się zmieniło pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w końcu trafiłem do polski bo nie wytrzymałem z tym autem... jak odkopią mi tu drogi to wybiore się na kompa....

no na samym poczatku miałem problem z odpalaniem ciepłego.... teraz doszło falowanie - masakra (jakby krokowy). trzeba to zrobic bo jeszcze niedługo mi amortyzatory dojdą :D

alternator wykluczam - bo przejeździłem tym "wrakiem" 5tys km.... bez ładowania.

narazie wyluzuje póki nie dojade do kompa bo w szał wpadnę... wszyscy mówią ze to dolot... mi nie koniecznie sie tak wydaje... bardziej obstawiam ze zalewa sie paliwem i silnik dławi sie w ten sposób (falowanie, przygasanie) paliwem. przejechałem wczoraj 1tys km z 90l bakiem :shock: nie najgorzej, bo bywało gorzej.

ale zauważyłem... ze ciezko mi wchodzi z 3-4bieg i z 4-5 bieg przy około 4tys obrotów.... jak jezdze trybem miastowym spalanie 16l bo trzyma na wysokich obrotach ok.3tys obrotów... jak trasa jest io wiele lepiej bo jedziesz juz na najwyższym 5biegu i pali koło 9-10l. przy predkosci 110-120km/h.

obstawialbym temp. silnika ale dobrze reaguje od 1-3biegu ... wiec zzieleniałem... zobaczymy jak coś dam znac. :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na kompa nie dotarłem.. jutro się wybieram..

ale póki co wyciągłem krokowy do czyszczenia... i zauważyłem że strasznie śmierdzi w przepustnicy paliwem... (od tygodnia go nie odpalałem) i w tym wężyku od przepustnicy do regulatora ciśnienia paliwa... powiedz mi czemu tak smierdzi... :shock:

no i od kolektora wydechowego.. zobaczyłem że pierwszy "otwór" (nie wiem jak to się nazywa profesjonalnie) jest cały brudny od oleju... :shock: no i ubywa mi ciągle po ok. 500km 100ml płynu z chłodnicy...

czyżby uszczelka pod głowicą świadczyła o tym płynie? bo wycieków nie mam...

weź mi coś doradź przed tym kompem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.....zauważyłem że strasznie śmierdzi w przepustnicy paliwem... (od tygodnia go nie odpalałem) i w tym wężyku od przepustnicy do regulatora ciśnienia paliwa... powiedz mi czemu tak smierdzi... :shock:

 

No to mnie zastrzeliłeś trochę tym :shock: ogólnie nie powinno być tam (przepustnica) żadnego paliwa i nie widzę możliwości aby się tam dostało :( co do samego układu paliwowego to Ci powiem że jeszcze tego nie przerabiałem. Z tym płynem chłodzącym to jeśli masz takie ubytki to raczej jest w normie. 100ml na 500km jeszcze tym bardziej w korkach to to nie jest jakaś patologia. Zrób tak że sprawdź jaki ten płyn jest. Jeśli zmienił kolor i jest czarny i zawiera olej to znaczy że oba układy się połączyły a połączyć się mogą tylko w jednym miejscu tj. przez walniętą uszczelkę pod głowicą. Z tym że miałbyś jeszcze inne objawy czyli np. niebieskawe dymki z rury wydechowej, większe ubytki oleju. Moim zdaniem nawet jeśli uszczelka padła to to nie może być powodem Twoich problemów. Chodzi mi o to że Twoje auto zachowuje się bardzo nieprzewidywalnie i ma ciągle nowe objawy przez co można wywnioskować że jeśli czujniki nie padły (lambdy i przepływki itd) to wina leży może w układzie paliwowym. Z tym paliwem to muszę gdzieś się dokształcić bo na prawdę nie wiem a nie chcę Cie w błąd wprowadzić. Tak na zdrowy rozum jeśli mówisz że przelewa to to i tak nie zależy od pompy paliwa bo potem za nią stoją wtryski i ostatecznie to one dają wachę do silnika. Problem w tym że wtryski są sterowanie przez komputer a ten kusi zebrać dane z czujników żeby wyważyć mieszankę. Takie masło maślane. Ogólnie jak pojedziesz na kompa to coś czuję że wyjdzie Ci walnięta przepływka (standard), lambda i może jeszcze jakiś element. Raportuj jak zrobisz badanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no się zagalopowałem bo dziś święto i nie pojadę...

nie wiem czemu ale ten regulator ciśnienia paliwa mi siedzi w głowie :? nie mam pojecia czemu.... no i może sonda, albo zapchany kat. resztę chyba wykluczam... po za tym jak mowisz masło maślane... a do tego to może być 500rzeczy...

a co do tego płynu to ci powiem że nigdy go ani kapki nie ubyło a jeździłem koło 20tys km rocznie i nic nie dolewałem... a teraz ciul co chwile dolewam po te 100-200ml :duh: kolor właśnie jest normalny oleju nie bierze tylko ten lekki ubytek....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kolor właśnie jest normalny oleju nie bierze tylko ten lekki ubytek....

Czyli spoko uszczelka pod głowicą ocalona :) Co do katalizatora to Ci powiem. Wytnij jak chcesz w diabły i jeszcze dobrze sprzedasz. Katalizator stoi za lambda więc jedyne do czego służy to do zaspokajania potrzeb "środowisk zielonych" :) być może płyn gdzieś cieknie a że pod silnikiem są osłony to dopiero w trasie Ci gdzieś wylatuje .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pod silnikiem nie mam osłony :D

ja się chyba nie wybiore na tego kompa... poki co deszcz popadał i slizgo jak diabli... a pozatym szkoda mi tłumika bo nowy mam :mrgreen:

Nie ma osłony???? Hmmm dziwne u mnie wszystko szczelnie kryte i ostatnio stwierdziłem że pewnie dlatego w środku w komorze wszystko czyściutkie jest bo się te wszystkie pyły tak nie przemieszczają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

słuchaj - wyczyściłem krokowca... i od razu zerkłem na reszte... kolektor ssący, guma od komory silnika do odmy brudne bardzo od oleju... sprawdziłem wtryski i okey.. zastanawia mnie tylko reg. ciśnienia paliwa bo w tym momencie łączy się powietrze z paliwem w listwie wtryskowej, dmucham w tą i w drugą zero reakcji od strony regulatora nigdzie nie przepuszcza powietrza.... i tak sobie myślę że to może on być winowajcą że śmierdzi przepustnica paliwem... (może się zapchał), nie wiem bo nie znam się dokładnie na tej części ale właśnie czytałem na innych forach na ten temat i zgadzało by się... sprawdzę na dniach ciśnienie paliwa w listwie wtryskowej i zobaczymy. (paliwo w listwie jest) przewód powrotny paliwa okey, doprowadzający też okey... po postoju tygodniowym patrze na bagnet a tam pomiędzy min a max olej, a zawsze miałem na max... płynu od chłodnicy dolałem koło 200-250ml po przejechaniu 1200km i ubywa mi ten płyn po "serwisowej" wymianie płynu... może oni coś spieprz... jak zwykle to robią. :duh: tylko co? hmm... dodam że całą końcówkę od tłumika mam czarną jak nigdy... :? czy to świadczy o zbyt bogatej mieszance paliwowej? :roll:

Dziś trochę pojeżdżę autem - zobaczymy i w poniedziałek pojadę na kompa i na sprawdzenie tego ciśnienia...

Coś mi się nie wydaje że to będzie jakiś czujnik bo dzieje się coraz gorzej z autem... a czujnik na moje oko jak się zepsuje to na amen i cały czas będzie tak reagował...

a co do katalizatora - to nie wytne :lol: może się zapchał jak ta końcówka taka masakrycznie czarna...

Dam znać dziś jak ze spalaniem - ostatnio w trasie mi palił od 9l (80km/h) do 12l (100km/h) więcej nie jechałem bo za dużo by poszło paliwa... :mad2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i spalanie na kompie pokazuje koło 22l-25l/100km miasto :shock: ale tym się aż tak nie sugeruje....

a co do problemu... to po tygodniowym postoju i wyczyszczeniu krokowca... wszystko odpalam i jak ta lala... pięknie jeździ i nie faluje... tylko jak wskazówka od temp. silnika pójdzie na pion dzieje się masakra...

-nie reaguje na gaz po odpaleniu (standardowo 2 razy),

-faluje jak wariat od 100- 1200 obr. i często gaśnie,

-trzęsie mi całą budą... czuje że go piłuje na siłe na tym gazie..

-po dłuższym postoju koło 8h, odpalam i znowu daje rade.. ale po krótszych lipa.. nawet jak jest zimny,

-biegi zmienia za późno...

nie mam już sił... mam juz dosyc ...jak doprowadze go do ładu to może go sprzedam :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie mam już sił... mam juz dosyc ...jak doprowadze go do ładu to może go sprzedam :mrgreen:

 

Jak doprowadzisz go do ładu to go nie będziesz chciał sprzedać :lol: Powiem Ci że może masz racje z tym paliwem tj. z tym regulatorem ciśnienia bo czarny tłumik może świadczyć o"bogactwie" mieszanki. Słuchaj tylko ja nie pamiętam czy Ty wymieniałeś oba czujniki temperatury? Ja Ci powiem tak że też myślałem że jak się jakiś czujnik psuje to się albo psuje na dobre albo nie. U mnie niby przepływka też działała bo jak miałem normalne "drogowe: obroty to wszystko fajnie jeździło no i jak silnik był zimny to było ok a przy rozgrzaniu się silnika masakra. U mnie był taki problem że ja nie mogłem sobie wszystkiego ułożyć bo mi właśnie ta temperatura nie pasowała. Do teraz nie wiem kilku rzeczy i tak na prawdę częściowo z tą moją przepływką to był strzał. Jest o tyle dobrze że te czujniki są oddzielnie a nie w całym większym układzie jak w niektórych autach. U Ciebie jest dziwna sprawa i trochę mnie z tym paliwem zmusiłeś do myślenia ale jeśli da się to sprawdzić to zerknij. A no i jeszcze jest za gumą od odmy separator oleju może tam coś łapie lewego. W sumie to nie jest dolot ale jeśli jest dziura to może dawać jakieś objawy choć nie sądzę żeby takie jak u Ciebie. Jak Ci powiem że sam nie jeżdżę moim samochodem bo to co jest u mnie na drogach to średniowiecze. Pierw wcale nie odśnieżali i nie szło jechać a teraz po roztopach wyszły takie dziury jakich jak długo jeżdżę nie widziałem :) wszystko wygląda jak po wojnie atomowej i nawet zwinne slalomy nic nie dają. Ech szkoda gadać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ha ha i jestem po dosłownie pełnej diagnostyce.. po pierwsze brak błędów przez kompa... kompletnie nic.. ciśnienie paliwa okey cewki świece i kable też... wszystkie czujniki też... a tak poza tym dostałem namiary do "magika mechanika" który zodgadł mój problem z którym się męczył od rana do 17tej i zapłaciłem jedyne 50zł :shock: po prostu szok... no i jak już mówiłem na kompie zero błędów... tchneło go by sprawdzić sondę na metodę igiełek wbitych w kable... i okey podgrzewanie jest ale... no właśnie zero napięcia dosłownie nul. (wcześniej mechanik ją sprawdzał i mówił ze jest okey-to dałem sobie z nią spokój) a tu takie zdziwo.. od razu wymieniłem na bosha i chodzi jak ta lala :mrgreen: narazie żeby nie wykrakać jest super.. zobaczymy po dalszych jazdach i w trasach.. póki co spalanie miasto rekordowe 11l :mrgreen: wcześniej przed awarią było 13l w trakie awarii 20l.

normalnie się uśmiać z tamtymi serwisami poprzednimi.. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

normalnie się uśmiać z tamtymi serwisami poprzednimi.. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Czyli działa i wszystko jest już ok??? No gratuluje i cieszę się że trafiłeś na normalnego człowieka. Ja tak miałem że tez mi podmienili przepływomierz i niby było tak samo ale wymieniłem na stałe na ten mój i ok. To jest najgorsze właśnie jak Ci mówią że coś działa a jest padnięte no ale dobrze że Ci się udało a ja mam małą satysfakcję że obstawiałem jakiś czujnik :) pewnie się zajeździsz na amen teraz ale ja też tak miałem a gdyby nie apokalipsa z dziurami na drodze to bym ostro poszalał heheh pisz jak co czy wszystko przeszło a lambdę sobie na pamiątkę zachowaj :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.