Skocz do zawartości

Jak wyjąć rozrusznik E36 320i


Degrek

Rekomendowane odpowiedzi

Witam mam pewien dylemat ponieważ niedawno zabrałem się do wyiągnięcia rozrusznika bo się na szczotkach wiesza. Tylko po wjechaniu na kanał szybko zrezygnowałem. Ani od spodu a ni z gury nie am gdzie ręki włoży. Czy trzeba odkręcać cały kolektro z góry żeby się do niego dostać?? Czy są inne sposoby.

 

Poradźcie. POzdrawaim

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

każdy inny sposób jest bolesny dla rąk w okolicach od nadgarstka do łokcia ,chyba że masz bardzo malutkie rączki .

widziałem ręce elektryka , który naprawiał mój rozrusznik , po tej operacji powiedział że więcej w BMW nie będzie się podejmował naprawy owego bez demontażu kolektora

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli jesteś pewien że to tylko szczotki to dużym ułatwieniem jest demontaż stojana i szczotkotrzymacza ,reszta czyli przekładnia i głowiczka z automatem pozostaje przy silniku.Odkręc przewód +wychodzący ze stojana do automatu dwie szpilki trzymające cały rozrusznik w komplecie i wyciągnij w kierunku przodu auta stojan wraz z wirnikiem i szczotkotrzymaczem.Delikatnie żeby przekładnia satelitarna się nie rozpadła ,wymienisz szczotki tulejkę z tyłu nałóż smaru do przekładni i składaj dasz radę sprawdzone.Swoją drogą nie wiem czemu wszyscy tak boją się tej roboty :twisted2: wyjęcie rozrusznika w oplu omedze mv6 czy mercedesie A-klasy to jest już wyzwanie ale w bmw ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czemu wszyscy tak boją się tej roboty :twisted2: wyjęcie rozrusznika w oplu omedze mv6 czy mercedesie A-klasy to jest już wyzwanie ale w bmw ?

 

Hmm nikt się nie boi ja przynajmniej nie ale uwierz nie wiem jaki masz motor ale u mnie przy Rzędowej 6 tylko i wyłącznie gumowe ręce się by nadały. Albo jak kolega pisał wyżej ktoś z długimi mi cienkimi jak patyk rękoma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem m50b25 w automacie wiem z własnego doświadczenia jaki jest dostęp i jak go wyjąc dlatego tak się mądrze :twisted2: ostatnio demontaż i montaż w aucie kolegi zajął mi 1,5 godziny ale to mój zawód i naprawiam rozruszniki nie tylko w bmw 2-3 tygodniowo.Ta metoda z wyjęciem stojana i wirnika zamiast całego rozrusznika jest naprawdę skuteczna warunek masz pewnośc że to szczotki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zgadzam sie z przedmówcą jest to skuteczny sposob sam tak wymienialem szczotkotrzymacz. Przy okazji mozesz dla lepszej swobody wykrecic puche plastykowa od filtra powietrza

 

_________________________________________________________________

 

Zapraszamy na nowe forum o BMW www.bmw-fans.pl

_________________________________________________________________

Edytowane przez marcingwr

http://www.rookers.pl

Ulica to nie tor wyścigowy, tutaj nie ma znaczenia kto będzie pierwszy ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

warunek masz pewnośc że to szczotki.

 

Raczej tak gdyż jak się zawiesi to słychać jak cyka a nie przekrec. A gdy tylko wrzuce bieg i delikatnie nim popcham do przodu do tyłu to puszcza i pali jak malinka :).

 

No dobra ale to od góry wyjmujecie ten stojan i szczekotrzymacz??? czy od dołu.??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra ale to od góry wyjmujecie ten stojan i szczekotrzymacz??? czy od dołu.??

od dołu oczywiście .

PANEUROPAN przy takich objawach jak u Ciebie przypuszczam że przekładnia satelitarna prosi o przegląd i smarowanie zrób to bo piasta przekładni lubi pękac jeśli bendiks też czasem przepuszcza to wymień i następne 5 lat z bani.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 lata później...

Witam,

Opowiem o swoim doświadczeniu "długiego odpalania" i o tym, co z tym spólnego ma umierający rozrusznik.

 

Tak więc kilka dni temu, moje auto popadło w śmierć kliniczną i nie wykazywało chęci współpracy. Wcześniejsze objawy pozornie wskazywały na padający akumulator, który nawet po ładowaniu, nie dawał rady zakręcić silnika.

Moje auto, to E36 2,5 TDS. Zawsze odpalała od "pyknięcia" kluczyka, bez względu, czy była zimna, czy ciepła i jako, że jest to mój pierwszy diesel, byłem tym - że tak powiem - zauroczony ;) Żadne moje inne auto benzynowe nie odpalało tak szybko i precyzyjnie.

 

Jednak od pewnego czasu coraz gorzej paliła na ciepłym silniku (na zimnym było ok) i rozumiałem, że to nie jest normalne. Ktoś mi powiedział, że to może być padająca pompa paliwa, co mnie trochę zmartwiło. W ciągu około 1,5 miesiąca takiego odpalania, coraz gorzej pracował rozrusznik - wieszał, się, mulił itp. To też kazało mi przypuszczać, ze akumulator być może nie wyrabia. Nie wiedziałem jeszcze wówczas, że długie odpalanie ma z tym coś wspólnego - nie wiązałem ze sobą tych dwóch rzeczy. Pewnego razu, gdy stanęła na dobre, gdzieś w środku miasta, wiedziałem, że muszę puknąć w rozrusznik, bo słyszę, że się przyblokował. Ten jeden raz mi się udało - dojechałem autem do domu i więcej nie odpaliła. Obadałem rozrusznik i wiedziałem już, że to w nim leży problem, musiałem go więc wyjąc, ale wyjęcie rozrusznika z 2,5 TDS w E36 to pewien rodzaj sadomasochizmu.

 

Udało mi się to, lecz wyciągałem go w częściach z komory. Gdy rozłożyłem go na części, wysypała się z niego garść czegoś, co przypominało mieloną kawę - był to pył startych szczotek, który wypełniał i pokrywał wewnątrz cały rozrusznik i wszystkie jego elementy, niczym zaschnięte błoto. Ten pył ma właściwości przewodzące i tak duża jego ilość w rozruszniku powodowała częściowe zwarcie i z pewnością bardzo duży pobór prądu, co jak wyczytałem na forum, może mieć wpływ na elektryczne ustawienie kąta wtrysku. Ręczne pokręcenie wirnikiem wymagało też sporo siły. Szczotki były starte do wysokości kabelków, a komutator w niektórych miejscach był już częściowo pozbawiony miedzi. Totalna lipa... Postanowiłem go jednak wyczyścić bardzo dokładnie i spróbować reanimować to, co wydawać by się mogło nie miało prawa już działać. Wszystkim elementom przewróciłem prawie pierwotny wygląd, szczotki poprawiłem pilniczkiem i pod najkrótsze podłożyłem podkładki, aby lepiej dociskały do resztek komutatora. Zamontowałem go do auta, poskładałem wsio do kupy i... zagrała tak pięknie, że można by się było wzruszyć ;) Wciągu reszty dnia jazdy, okazało się, że problem z długim odpalaniem zniknął niczym zły sen. Auto znów pali na "pyknięcie" na zimnym i ciepłym silniku. Jednak dni tego rozrusznika są policzone, długo tak nie pociągnie. Tak więc umierający rozrusznik ma bezpośredni wpływ (pomijając inne powody, które mogą dawać podobne objawy) na długie odpalanie ciepłego silnika.

 

Sporo rzeczy o rozruszniku, jak i o powodach nieodpalania na ciepłym wyczytałem na tym forum. Mam nadzieję, że to, co napisałem przyda się innym w postawieniu diagnozy w podobnych przypadkach.

 

Przy okazji, gdy poskładałem już wszystko do kupy, okazało się, że kapie mi paliwo z pompy... jeszcze nic nie wiem o pompie i o tym, jak się za nią zabrać, ale wiem na pewno, że znów muszę ściągać kolektor... Jeśli ktoś z was zna jakiś dobry wątek na tym forum o pompie paliwa w TDS, to zaoszczędziło by mi to czasu :)

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.