przechylona buda - w czym może tkwić przyczyna?

[O.G.]

Od pół roku jeżdżę E36 compactem 318 ti z 1997r. Od początku widziałem, że jest przechylony troszkę na prawo. Jednak kupiłem, bo przebieg bardzo mały (co potwierdza nie tylko licznik, ale także stan wnętrza), a wymiana sprężyn i/lub amortyzatorów (w czym upatrywałem przyczyny przechyłu) mnie nie przerażała. Tym bardziej, że samochód jeździł bardzo poprawnie(wówczas na stalowych kółkach zimowych).

Lekkie ściąganie w prawo zauważyłem na wiosnę po zmianie kół na letnie (seryjne alu 15").

Założyłem nowe amortyzatory (Bilstein B4) i nowe sprężyny (Lesjofors).

Koła są wyważone i doważone na samochodzie. Geometria i zbieżność w normie. A jednak samochód w dalszym ciągu odrobinę ściąga (ta odrobina niesamowicie wkurza!! :evil: ) i nadal prawa strona jest o ok. 20 mm niżej niż lewa.

 

Oto historia choroby. Czy ktoś ma koncepcję jak wybrnąć z problemu?

[pawel_e30]

Miałem to samo, ale u mnie wina była sprężyny (jedna była pęknięta). Wymieniłem i mam już ok. Myślę że masz pokrzywiony wahacz albo podłużnicę i kolumna krzywo stoi w jednej ze stron.

[O.G.]

Dziękuję za pomoc!

 

Możliwość, że to wahacz jest zrozumiała dla mnie. A jaki wpływ ma podłużnica na kąt ustawienia kolumny Mc Phersona? :oops:

[pawel_e30]

Przy mega mocnym dzwonie (bardzo mega) podłużnica przesuwa się wraz z nadkolem i kielichem, na którym wisi kolumna. Ale to są ekstremalne sytuacje, zwykle przesunięte przy wypadku koło wygina wahaczem podłużnicę (wahacz pozostaje nienaruszony, bo jest żeliwny i jest w stanie wygiąć podłużnicę. W takiej sytuacji albo rama i naciąganie albo ćwiartka do wymiany, co jest już o wiele poważniejszą sprawą, a samochód już nigdy nie będzie idealnie prosty.

 

Jeżeli jesteś pewien że z kołem, zawieszeniem i układem kierowniczym wszystko ok, to nie ma innej opcji jak wygięty samochód.

 

Sprawdź porządnie geometrie, może tylko krzywy drążek kierowniczy. I szukaj może spawów na podłużnicy, czy ćwiartka na pewno fabryczna.

 

Jeżeli mówisz że wszystko ok z zawiechą to ja nie widzę innej opcji niż taka że kiedyś tam koło porządnie dostało.

[O.G.]

Jeszcze raz dziękuję i respekt za wiedzę! :clap:

[Jacek_E65]

Jezeli auto bylo po wypadku i zostalo porzadnie naprawione to powinno byc proste. Pawel - auto po wymianie cwiartki nie zawsze musi byc krzywe. W Pieleszeiwe jest zaklad,gdzie chlopaki przy pomocy specjalnej ramy i odpowiednich umiejetnosci potrafia czynic cuda i nie spotkalem sie,aby cos bylo krzywe.

pzdr

[pawel_e30]

Dociąganie wymienionej ćwiartki jest powiedzmy kiepskim rozwiązaniem, bo nie dość że niewiele energii trzeba żeby wszystko wróciło na swoje powypadkowe miejsce, to jeszcze wydaje mi się (tylko moje przypuszczenia) że od zmiany temperatury oraz drgań od jazdy to będzie powolutku wracało na swoje naturalne miejsce.

 

Wolałbym już zakombinować wyginając wahacz, choć w większości starszych BMW wahacze są żeliwne, więc nie ma mowy o wyginaniu.

 

Śmiem utwierdzić się w zdaniu że co naciągnięte to już nie fabryka i nigdy nie będzie tak jak dawniej, więc ani klasykiem samochód zostać nie może (żółte tablice) a i na gołoledzi sporo wrażeń :norty:

 

Sam mam po dzwonie kółko cofnięte o około 1 cm, ale tak ustawiłem geometrie, że jedzie prosto i hamuje prosto, ale przy mocnym skręcie w lewo kierownica nie odkręca się sama, a wręcz dokręca się do końca. Geometria poszła się walić :norty:

[Jacek_E65]

"Prostowanie" lub "naginanie" cwiartki mija sie z celem. Oslabi to spawy. Spotkalem sie nawet z peknieciami szpachli i lakieru w miejscach spawow - zalezy kto to robil (byly to "okazje" od handlarzy). Tak jak napisalem wczesniej znam tylko jeden zaklad, ktoremu zlecilbym przeprowadzenie ingerencji w konstrukcje nadwozia. Powazni ludzie,ktorzy czuja sie odpowiedzialni za to co robia. Zmiane cwiartki nalezy przeprowadzic na specjalnej ramie (nadwozie kotwiczy sie za progi), aby prosto wszystko zgrac i dokladnie pospawac migomatem lub tigiem. Jezeli nie spelni sie powyzszych warunkow samochod bedzie wielosladowy, bedzie skrecal podczas naglego hamowania (latem mozna wytrzymac,ale zima jazda to czysty hardcore), lub bedzie scieral nierowno opony.

[prl]

WSZYSTKIE auta uginają sie z czasem na stronę kierowcy. Spowodowane jest to tym że najczęściej ucisk jest na sprężynę i elementy zawieszenia gdy jeździ kierowca sam. W BMW jeszcze tego nie widziałem , ale w innych markach owszem. Charakterystycznie podniesione jest auto z tyłu od strony pasażera ;-) O tym mowa?

[Jacek_E65]

Zabawne spostrzezenie! W jakich konkretnie autach to widziales? Ja w zyciu sie z czyms takim nie spotkalem (chyba,ze kierowca wazy conajmniej 150kg).

pzdr

[pawel_e30]

Ja też czegoś takiego nie widziałem, prędzej już prawa strona w dole (sam tak miałem na starych sprężynach), bo po prawej stronie jest najwięcej dziur i od tego Ci się prędzej ubije zawieszenie niż od Twojej masy... Jeżeli ważysz powiedzmy do 100 kg to nie ma szans żeby coś takiego wystąpiło.

[Jacek_E65]

Pawel masz w 100% racje! Kiedys slyszalem rowniez,ze prawa strona pojazdu nieco szybciej gnije ze wzgledu na wieksza ilosc nierownosci i kaluz przy brzegu jezdni. Jak kierowca nie jest stukilogramowym schabem (czesto widuje takich w Wejherowie,ale na szczescie odchodza juz od marki BMW) to zawieszenie sie nie ugina.

[pawel_e30]

W Wejherowie jest troche E34 i często siedzą w nich wielkie miśki. E30 to już rzadkość, jest ich może kilkanaście, a na drogach widuje się kilka :) Jak juz mijam to zawsze podwójne mignięcie długimi i w odpowiedzi dostaję to samo i jest to przyjemna sprawa :cool2:

[nunu]

Od tych dziur ,po tylu latach kielichy zmieniły swoja pozycje :mad2: