Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Tak sie zastanawiam czy macie lub może mieliście problem po kupnie auta. Chodzi mi o to ze każdy szykuje auto dla siebie indywidualnie, np. konkretny alarm, wykończenia wnętrza ,wycieraczki , pokrowce, duza ilość pracy przy silniku wymiana niektórych części, ile upłynie czasu zanim samochód będzie jak zegareczek wszystko po naszemu,

 

Dla mnie tak sie dzieje jak zmieniam samochód, ostatnio miałem już wszystko w 99% tylko lać paliwko i jeżdzić ale trafił się na trasie jeden pijany kierowca (2,7 promila naszczęście zabrali mu prawko na zawsze) i samochodzik mój kochany to już przeszłość.

 

... no ale jaka potem satysfakcja , jak wszystko gra, ale pewnie nigdy tak do końca nie jest wszystko na zawsze ,się coś wymyśli ,zmieni, dołoży ... :lol:

Opublikowano

U mnie po kupnie autka zawsze podobny schemat: olej w silniku + filtr, swiece, plyn hamulcowy, plyn do wspomagania, plyn w chlodnicy (zdziwilbys sie jakie wynalazki ludzie wlewaja do chlodnic), filtr powietrza, rozrzad (o ile auto ma pasek a nie lancuch).

Reszta to juz wymiana konkretnych zuzytych elementow, najczesciej elementow zawieszenia i ukladu hamulcowego.

A czasu... raczej niewiele. Zawsze jade do zaprzyjaznionego serwisu. Zostawiam auto na dwa dni, w czasie ktorych robione jest wszystko co takowej roboty wymaga. Takie rozwiazanie jest o tyle dobre, ze nie martwie sie o to gdzie kupic czesci a o ile je kupie, czy aby napewno beda pasowac. Raczej staram sie nigdy nie rozkladac napraw "na raty" bo wiadomo... jeden zuzyty element najczesciej wybija drugi itd. Dostaje po kieszeni raz a porzadnie ale potem zostaje mi juz tylko czysta przyjemnosc z jazdy.

Obecnie, po 10 latach przerwy (!): E85 Z4 3.0i R6 M54 '03 + LPG

We wspomnieniach: E32 740i V8 M60 '93 oraz E34 520i R6 M20 '90 + LPG

Opublikowano
Ja jak sprzedaje samochód to zawsze wszystko doprowadzam w nim do ładu w sumie to bez sensu ale już taki jestem to co mogę zrobić sam bez wkładania dużej gotówki to naprawiam, a to co jest walnięte albo wymaga naprawy to odrazu mówie po pierwsze mam czyste sumienie, po drugie myśle że polacy się wycwanili i jak mówie prosto z mostu to jestem bardziej wiarygodny

Tylko BMW jest ważne...


http://ot.mklub.net - Ciemna strona wpływu BMW na umysł człowieka :-]

Opublikowano

I o to chodzi!

 

Jak każdy będzie tak myślał (zrobić wszystko na tip-top) to w końcu będa same idealne samochody ...

 

... no ale przyjemność już nie ta!

Opublikowano
Pewnie mi nie uwiezycie ale ja gdy kupilem swojego schniztera w pazdzierniku to dopiero w kwietniu nim wyjechalem. Przez ten czas rozkrecilem auto dokumentnie włącznie z silnikiem i zawieszeniem i wszystko co tylko wskazywalo na jakiekolwiek symptomy zuzycia zostalo wymienione ale robilem to tylko dla siebie bo ja się z tym autkiem nigdy nie rozstane. Teraz pozostaje cieszyc się z jazdy!!
  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano
nigdy nie kupie juz auta które jezdziło od początku po polskich drogach miałem vectre 97 r i było tragiczne sprzedałem i kupiłem beeme 95 z niemiec 180.000 tys km i nic w nim nie puka i nie stuka .vectra miała 70.000 i wszystko tam czeszczało
Opublikowano
vectra miała 70.000 i wszystko tam czeszczało

 

Może tylko na liczniku - korekty przebiegu cieszą sie w Polsce ogromną popularnością. Ale co tu sie dziwić jak ostatnio sprzedawałem astrę z 1995 r. z przebiegiem 128.000km to trafiali sie ludzie narzekający na duży przebieg.

kiedyś


E32 730

E36 318

Opublikowano
nigdy nie kupie juz auta które jezdziło od początku po polskich drogach miałem vectre 97 r i było tragiczne sprzedałem i kupiłem beeme 95 z niemiec 180.000 tys km i nic w nim nie puka i nie stuka .vectra miała 70.000 i wszystko tam czeszczało

 

Witam,

Zgadzam się z Tobą, pod warunkiem, że kupujesz autko z pewnego źródła. Ja niestety zaufałem handlarzowi (którego zresztą polecił mi dobry znajony) i nieźle wtopiłem: pęknięta głowica, uszkodzona sonda itd... Naprawa na razie to 3 tys. zł. Kiedyś napiszę o moich przebojach (ku przestrodze), aktualnie zbieram kasę na killerów ze wschodu :evil:

pozdrawiam

Duchal

Opublikowano
U mnie po kupnie autka zawsze podobny schemat: olej w silniku + filtr, swiece, plyn hamulcowy, plyn do wspomagania, plyn w chlodnicy (zdziwilbys sie jakie wynalazki ludzie wlewaja do chlodnic), filtr powietrza, rozrzad (o ile auto ma pasek a nie lancuch).

Reszta to juz wymiana konkretnych zuzytych elementow, najczesciej elementow zawieszenia i ukladu hamulcowego.

A czasu... raczej niewiele. Zawsze jade do zaprzyjaznionego serwisu. Zostawiam auto na dwa dni, w czasie ktorych robione jest wszystko co takowej roboty wymaga. Takie rozwiazanie jest o tyle dobre, ze nie martwie sie o to gdzie kupic czesci a o ile je kupie, czy aby napewno beda pasowac. Raczej staram sie nigdy nie rozkladac napraw "na raty" bo wiadomo... jeden zuzyty element najczesciej wybija drugi itd. Dostaje po kieszeni raz a porzadnie ale potem zostaje mi juz tylko czysta przyjemnosc z jazdy.

 

Dokładnie mogę się pod tym podpisać. Robię tak samo tyle, że często wkładam jeszcze nową muzykę itp.

Staram się to robić zawsze szybko a powód...?

To tak jak z wyrywaniem zęba... zaboli raz (koszty :cry: ) a potem już ulga (czytaj przyjemne bezstresowe korzystanie z auta :lol:)

> Pozdrawiam <

*MariuszBurgi*


(OO=[][]=OO)

"""""""""""""""

Opublikowano
U mnie standardowo jak wszysyko doprowadze w aucie na tip-top wtedy zaczynam myśleć o zmianie na inny model :roll: :?

 

Chyba cuś ze mną nie teges.....

 

To chyba choroba jakaś - musimy się razem leczyć :mad2:

Opublikowano
U mnie standardowo jak wszysyko doprowadze w aucie na tip-top wtedy zaczynam myśleć o zmianie na inny model :roll: :?

 

Chyba cuś ze mną nie teges.....

 

To chyba choroba jakaś - musimy się razem leczyć :mad2:

 

I ja mam to od lat (od strony finansowej jest to totalna bzdura) ale przy aktualnym aucie obiecałem sobie co innego...

TDS+ automat+ Klima+ double szyber+ Touring... pasuje mi pod wieloma względami więc obstawiam, ze zostaniemy ze sobą na dłużej :handshake:

> Pozdrawiam <

*MariuszBurgi*


(OO=[][]=OO)

"""""""""""""""

Opublikowano
TDS+ automat+ Klima+ double szyber+ Touring... pasuje mi pod wieloma względami więc obstawiam, ze zostaniemy ze sobą na dłużej :handshake:

 

Ale widzisz - problem polega na tym, że za każdym razem (no prawie za każdym) powtarzam: tak, tak - to jest to - teraz będzie na dłużej..... Jasne nauczony takim doświadczeniem powinienem nic nie robić w aucie - pewnie i tak nic by się nie stało - ale jakoś inaczej się jeździ, jak masz poczucie, że zrobiłeś wszystko... To pewnie jest tak, jak z pistoletem gazowym (Ci - co mają) - nie używa się - ale jakie samopoczucie :cool2:

Opublikowano
A już myślałem że tylko ja tak mam :lol: ale w autku musi być wszystko tip top

Pozdrowienia Piotr


E34 525 tds Touring

Opublikowano

Ale widzisz - problem polega na tym, że za każdym razem (no prawie za każdym) powtarzam: tak, tak - to jest to - teraz będzie na dłużej..... Jasne nauczony takim doświadczeniem powinienem nic nie robić w aucie - pewnie i tak nic by się nie stało - ale jakoś inaczej się jeździ, jak masz poczucie, że zrobiłeś wszystko...

 

Ja też tak mam... zawsze tak miałem. Nawet ostatnio kupiłem bardzo nietypowy i nietuzinkowy samochodzik ale po krótkim czasie coś mi zaczęło w nim przeszkadzać... pewnie wiem co ale zostawmy to. Trafił się dobry kupiec i poszedł.

Z drugiej strony choroba musi mi powoli mijać ponieważ od 1999 do 2004 roku jeździłem jednym samochodem (nie BMW) i było nam ze sobą bardzo dobrze (choć nie idealnie :lol: ).

Teraz mam nadzieję, że będzie podobnie.

Co do tego żeby wszystko robić w aucie to potwierdza... musi być wszystko tip top... inaczej samochód działa mi na nerwy i nie daje żadnej przyjemności... dacie wiarę że jak wyjadę z myjni i jedna felga jest niedomyta to dostaje szału i latam ze ścierką pod domem.

Podobnie z przepalonymi żarówkami np, na zegarach... Kiedyś stanąłem w trasie. Cały samochód ludzi, towaru a ja rozkręciłem pół deski, żeby wymienić żaróweczkę od iluminacji zegarka... :roll2:

Normalnie chory łeb ... :mad2: :D

> Pozdrawiam <

*MariuszBurgi*


(OO=[][]=OO)

"""""""""""""""

Opublikowano

Podobnie z przepalonymi żarówkami np, na zegarach... Kiedyś stanąłem w trasie. Cały samochód ludzi, towaru a ja rozkręciłem pół deski, żeby wymienić żaróweczkę od iluminacji zegarka... :roll2:

Normalnie chory łeb ... :mad2: :D

 

No i dobrze - tak trzymać... Niech potem ludziska się cieszą, że kupili dobre autko - dawanie to też przyjemność :!: :!:

A ja się cieszę, że jest paru "wariatów" - bo do tej pory myślałem, "żem oryginał straszny" :roll2:

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.