Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

siemanko mam problem w postaci skrzywionej felgi

 

mam 17 na niskim profilu no i stało sie po roku slalomów pomiędzy tymi dziurskami w koncu trafiłem na jedna :-( (niedolo sie ominąć bo noc i h.. widać )

 

pytanko dotyczy jak to zrobić żeby podać zarzadce dróg o odszkodowanie

 

tzn wiem na pewno ze trzeba na miejsce zdarzenia wezwac policji i oni muszą zrobic protokół do tego dołączyć rachunki za prostowanie felgi itp itd

 

ale czy ktoś juz takie cos robil albo morze ktoś wie co dokładnie trzeba

 

bede wdzięczny za pomoc bo mam to 1-wszy raz i nie dokonca wiem co zrobic

a nie popuszcze tym debilom od dróg !!

 

z góry dzięki za info

Opublikowano
Ja Ci nie pomogę,ale mogę Cię dopingować bo sam bym ich pozwał do sądu :!: Ojciec mi stale mówi,że co rusz ludzie wytaczają procesy i wygrywają,więc działaj kolega :cool2: Jestem z Tobą :mrgreen:
Freude am fahren...
Opublikowano

Z tego co wiem zaraz po zdarzeniu powinieneś wezwać gliny aby sporządzili notatkę która jest potrzebna w sądzie. Musisz mieć także fotografię tej dziury. Najlepiej kilka i z róznych ujęć.

Nie wiem jak potraktują to że nie byłeś na seryjnym ogumieniu tzn fele 15'. Mogą się przyczepić że masz 17' i dlatego sobie pokrzywiłeś.

Pozdrawiam.

Krzysiek


Było:

E36 318 is coupe 93'

E36 323i sedan 97'

Opublikowano
ze trzeba nailepiej zrobic zdjecie dziury lub wezwac policje a pozniej starc sie o odszkodowanie lub zwrot kosztow naprawy od zarzadzajacego ta droga(tak jak to kolega pisze)
jedynakk
Opublikowano

Wszystko sprowadza się do tego, aby UDOWODNIĆ, że to właśnie z powodu dziury zniszczona została Twoja felga - w tym cały szkopuł. Jako dowód możesz przedstawić również zeznania świadków (np. pasażerów), chociaż fakt, najbardziej wartościowa jako materiał dowodowy jest notatka sporządzona przez policjanta.

 

Sfotografuj dziurę, w którą wpadłeś (a najlepiej kilka na tej drodze; na marginesie - bywały przypadki, że jednego dnia dziura była, a drugiego została zalepiona i nijak nie było możliwości udowodnienia, a przynajmniej ciężko było). Fotka felgi również musi być wykonana.

 

Nie ma tu znaczenia, na jakich felgach jechałeś - możesz sobie nawet założyć 32-calowe, z oponami cienkimi jak naleśnik. Pod warunkiem, że nie przekroczyłeś (albo znacznie nie przekroczyłeś :wink: ) dozwolonej na tym odcinku prędkości (mogą się tak bronić w sądzie - "jakby jechał wolniej to by zdążył ominąć").

 

Jeśli już uznasz, że masz wystarczająco mocne dowody, idziesz do zarządcy czy też właściciela drogi i przedstawiasz sprawę. Nie naprawiaj na razie tej uszkodzonej felgi, jeśli możesz. Zaproponuj im, że oddasz felgę do naprawy, a oni zwrócą Ci koszty. Tylko niech Ci to dadzą na piśmie!! Nie wierz nikomu na gębę.

 

Gdy dojdą do wniosku, że jednak to nie z ich winy i staną okoniem - zostaje sąd. Piszesz pozew o zapłatę, w którym domagasz się kwoty pieniężnej równej przewidywanej wysokości naprawy.

Opublikowano
wiem z doswiadczenia ze bedzie ciezko i dlugo to potrwa z zarzadcami drog ciezko jest po pierwsze ciezko jest ustalic kto odpowiada za stan faktyczny drogi a kto nia zarzadza ale zycze powodzenia
liczy się tylko aby wsiąść i jechać a czy to ważne gdzie!!! ważne czym (BMW)
Opublikowano

dzieki za podpowiedzi !

 

jeszcze 1 ważna sprawa zauwarzylem ze pękła mi szyba (psai mac )

male pekniecie wlasnie z tej strony co skrzywiła sie felga !

ale zawsze pękniecie ! pewnie niełatwo bedzie udowodnić ze ta szyba to akurat od tej dziury ale i tak bede próbował

 

a propo czasu to ja moge nawet rok czekać ważne zeby te osly zwróciły mi koszty jakie poniosę !

Opublikowano
Zawsze możesz jeszcze poprosić o opinię niezależnego rzeczoznawcę, również co do szyby. To będzie kosztować, jednak w przypadku wygrania sprawy zarządca drogi wszystkie koszty Ci odda.
Opublikowano

Ja tez mialem podobno sytacje, pojechalem na zapasie po aparat, zrobilem fotki, wezwalem policje, zrobili notatke. nastepnie udajesz sie w miejsce gdzie droga dana jest ubezpieczona i tam piszesz podanie o zwrot kosztow. nastepnie odsylaja cie do PZU (w moim przypadku)>> centrum likwidacji szkod zeby zrobic wycene calego uszkodzenia, tzn felga, czy cos jeszcze w zawieszeniu sie zrobilo itd

po wycenie pojechalem spowrotem gdzie droga ubezpieczona i tam juz kpl dokumentow zostawiam, dla siebie robisz xero dokumentow i wszystko skladasz z nowym podaniem i dla siebie zeby ci dali potwierdzenie ze wogole cos skladales( zeby nie bylo ze im zginelo jak to zwyklebywa ) po 7 dniach pieniadze na koncie sa

Wycenili mi szkode na 250 zl, felge wyprostowalem za 100.

 

OPLACA SIE TROSZKE POBAWIC I NIE ODPUSZCAC IM, bo dzieki temu w koncui sie biora za drogi, po pol roku droga u mnie zostala zalana nowym asfaltem....

Opublikowano

tylko pamietaj ze na kazda naprawe - prostowanie lub wymiana felg, naprawa u wulkanizatora itd musisz miec faktrue na siebie, najlepiej zeby zanotowali na niej tez nr rejestracyjny. moze to nie konieczne ale bardzo ulatwia odszkodowanie. w pracy w autach firmowych wiele razy otrzymywalismy odszkodowanie.

czasem jak policja przyjechac nie chce to trzeba przez telefon powiedziec ze auto stoi na srodku drogi i "zagraza bezpieczenstwu". przyjada w 10minut, czasem (zalezy od zarzadcy drog) wystarczajaca jest dokumentacja foto i zgloszenie telefoniczne na poilicje (ale lepiej miec notatke z interwencji). to czy miales felgi 17 czy 19 nie ma znaczenia. problem nie lezy w twoich oponach czy felgach a w tym ze jest dziura w drodze.przeciez i opony i felgi maja homologacje i sa dopuszczone do ruchu po drogach publicznych.

 

w moim przypadku zawsze bylo tak ze zwracali koszty dopiero jak im przedstawilismy faktuury za naprawe.nigdy wczesniej jak ktos pisal ze wyceniali naprawe. jeszcze nigdy ( a odszkodowan bylo chyba z 15) sprawa nie miala finalu w sadzie i nigdy nie trwala dluzej niz 2 miesiace (lacznie z czasem na naprawe). zawsze zalatwialo sie ja lokalnie. raz byla sytuacja ze pracownik jadac w korku wpadl autem (kolem) do studzienki bo nie bylo dekla. uszkodzil zdezak, wahacz, kolo i jakies tam detale. wyplacili okolo 2000zl. miasta w ktorych to sie dzialo to glownie Katowice, Sosnowiec i Myslowice.

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
W tym wszystkim jest tylko jedno ale, jeżeli przy tej drodze stoi znak o robotach drogowych/uszkodzeniu nawierzchni/ograniczeniu prędkości np. do 40km/h to nie będzie tak łatwo bo rzeczoznawca może uznać że jechałeś więcej niż dopuszczalna i dlatego uszkodziłeś felge. To tak samo jak ze zwierzętami leśnymi, może ci stado dzików przegalopować po aucie, a jak wcześniej stał znak ostrzegawczy to zapomnij o odszkodowaniu.
Opublikowano
prawidlowe zabezpieczenie robot drogowych to nie tylko postawienie znaku. ktos jest wlascicielem drogi i za nia odpowiada, ze zwierzetami jest juz inaczej.
  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
prawidlowe zabezpieczenie robot drogowych to nie tylko postawienie znaku. ktos jest wlascicielem drogi i za nia odpowiada, ze zwierzetami jest juz inaczej.

 

Oj mylisz się i to bardzo, jak stoi ograniczenie to nawet jak nie ma robót to w/g widzimisie rzeczoznawcy zależy czy uznają ci skarge bo zawsze może uznać że takie uszkodzenia nie mogą powstać jak byś jechał przepisowo. Wszystko zależy od tego kto rozpatruje sprawe i to co w jednym rejonie przechodzi w innym już może nie.

Opublikowano

A ja dodam od siebie, że wystarczy postawić przy drodze znak A-30 z tabliczką "wyboje" i już zarządca drogi jest kryty, bo to kierujący pojazdem musi wtedy uważać.

Często tak się robi, zwłaszcza na drogach wojewódzkich i powiatowych, gdyż te drogi są najmniej doinwestowane. Taniej jest postawić jeden znak niż remontować dany odcinek drogi.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.