Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Temat już sie pojawiał, ale chyba potrzebuje powtórki. RWD czy koniecznie 4x4. Juz prawie kupiłem audi a6 quattro. Nowe bmw 5 odrzucałem z uwagi na strach przed RWD (brak doświadczenia). Okazało się, że Audi z 2024 z niewielkim przebiegiem kosztuje tyle co nowe bmw 5, chyba 204 km hybryda. Bmw zawsze chciałem, ale 4x4 to już sporo większy wydatek. Tutaj czy audi, czy bmw, do 240 tys. kupie ciekawy model z 2024. Jedyne co znam z RWD, to opinie znajomego, któy woził worek ziemniaków bagażniku i miał problem z podjazdem pod górkę. Sam kiedyś pożyczyłem (2 lata temu) bmw 1. Mocno pośnieżyło, jechałem boczną drogą z niedużą prędkością i musiałem zaparkować delikatnie pod górkę skrecająć i [BAD], poleciał do tyłu i zakopany. Na pewno brak doświadczenia, bmw 1 miało opony całoroczne (nie wiem w jakim stanie, bo auto było kilkuletnie i kupione z komisu). Teraz jeżdżę passatem i też się zakopałem więc nie ma zasady. Jeżdże jednak w góry co roku. Wczoraj podjeżdżałem pod sporą górkę pod wyciągiem, zaśnieżona, troche lodu, zastanawiałem się czy takie bmw 5 podjedzie.  Poczytałem troche po forach, moje pytania, wątpliwości, spostrzeżenia:
- czy rzeczywiście będą spore problemy z RWD z podjazdjem pod górki zaśnieżone (tzn. nie podjadę w ogóle, a może podjadę, ale z trudnościami)
- problem jaki miałem z bmw 1, czyli jazda prosto z małą predkością i od razu parkowanie ze skrętem pod górkę (ludzie też tak mają z podjazdami na podwórko, które często są na wzniesieniu z głównej drogi)
- 4x4 ewentualne sporo droższe naprawy (pewnie już po gwarancji)
- na wzniesieniu parkowanie koniecznie przodem do góry
- manewrowanie odpowiednia gazem, na autostradzie, drodze krajowej, przy śniegu, zakrętach. Czy rzeczywiście łatwo ten samochód może zarzucić? czy jednak nowe systemy to skontrolują przy takich sytuacjach (wyczytałem w którymś wątku)

Jak jest śnieg, mokro to znam umiar i jeżdżę rozważniej. Teraz praktycznie jeszcze odruchowo, jedynie wolniej jeśli warunki tego wymagają. Co mnie nurtuje, to czy przy RWD, w takich samych sytuacjach, muszę jeździć jeszcze rozważniej i zwracać uwagę na inne czynniki. Nie chcę mówić, że przy FWD wyłączam myślenie, można jednak powiedzieć, że jedynie co potrzebuje to zdjąć nogę z gazu w trudniejszych warunkach.

Opublikowano
W dniu 6.01.2025 o 17:31, mojo105 napisał(a):

czy rzeczywiście będą spore problemy z RWD z podjazdjem pod górki zaśnieżone (tzn. nie podjadę w ogóle, a może podjadę, ale z trudnościami)
- problem jaki miałem z bmw 1, czyli jazda prosto z małą predkością i od razu parkowanie ze skrętem pod górkę (ludzie też tak mają z podjazdami na podwórko, które często są na wzniesieniu z głównej drogi)

Wiadomo xdrive najlepszy ale jak dociazysz tyl to podjedziesz nawet lepiej, masa w bmw to około 50/50 

 

W dniu 6.01.2025 o 17:31, mojo105 napisał(a):

4x4 ewentualne sporo droższe naprawy (pewnie już po gwarancji)

Nie sporo, ale z 30%

 

W dniu 6.01.2025 o 17:31, mojo105 napisał(a):

na wzniesieniu parkowanie koniecznie przodem do góry

Parkujesz jak Ci się podoba

 

W dniu 6.01.2025 o 17:31, mojo105 napisał(a):

manewrowanie odpowiednia gazem, na autostradzie, drodze krajowej, przy śniegu, zakrętach. Czy rzeczywiście łatwo ten samochód może zarzucić? czy jednak nowe systemy to skontrolują przy takich sytuacjach (wyczytałem w którymś wątku)

Będzie kontrola. 

Opublikowano (edytowane)

wezmę sobie tą 5 na jazdę testową, jest zima, może będą jakieś refleksje. Naszło mnie jeszcze pytanie. Przy FWD jak wyprzedzam to daję gazu i zmieniam pas. Przy RWD powinienem najpierw zmienić pas i potem dodać gazu żeby wyprzedzić, aby uniknąć przyspieszania z skręconymi kołami? To zmieniłoby sporo nawyk, a na logikę tak się wydaje. 

I nie chce dorównywać RWD bmw do 4x4, bo wiadomo napęd na 4 ma swoje zalety. Bardziej interesuje mnie, czy dojdą jakieś kłopoty względem prowadzenia , skrętów, podjazdów, względem obecnego mojego passata 🙂

Edytowane przez mojo105
  • 4 tygodnie później...
Opublikowano

4x4 jeżdżę nie zwracając zbytniej uwagi na śnieg na drodze (co jest ponoć zdradliwe więc też trzeba mieć to z tyłu głowy), a rwd trzeba przemyśleć każdy ruch, koledzy tutaj na forum często piszą że wjeżdżają swoimi rwd wszędzie i nie mają żadnych problemów, a w mojej g20 to jest walka o życie przy wyjeździe z posesji, zaśnieżonego miejsca parkingowego itd., chociaż mam tam dość stare zimówki z poprzedniego X1, ale z prawie fabryczną wysokością bieżnika, jednak miejscami rozwarstwiającym się czy coś w ten deseń, wątpię żeby świeża guma odwróciła sytuację o 180 stopni, na pewno będzie różnica, ale nie jak dzień i noc.. Trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie gdzie będziemy jeździli (g20 nigdy nie jechałem na narty tylko innym autem z fwd, życie mi jeszcze miłe 😅, teraz G11 Austria to była bajka) i ile tak naprawdę tego śniegu w zimie jest, bo kilka lat temu była taka zima w zagłębiu węglowym, że przejechaliśmy ją całą suchą stopą na letnich oponach. Mam auta z różnymi napędami pod domem, nie chciałbym zostać z samym rwd przy nagłym ataku zimy.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano
W dniu 8.01.2025 o 21:41, mojo105 napisał(a):

wezmę sobie tą 5 na jazdę testową, jest zima, może będą jakieś refleksje. Naszło mnie jeszcze pytanie. Przy FWD jak wyprzedzam to daję gazu i zmieniam pas. Przy RWD powinienem najpierw zmienić pas i potem dodać gazu żeby wyprzedzić, aby uniknąć przyspieszania z skręconymi kołami? To zmieniłoby sporo nawyk, a na logikę tak się wydaje. 

I nie chce dorównywać RWD bmw do 4x4, bo wiadomo napęd na 4 ma swoje zalety. Bardziej interesuje mnie, czy dojdą jakieś kłopoty względem prowadzenia , skrętów, podjazdów, względem obecnego mojego passata 🙂

Niezależnie czy FWD czy RWD czy XD najpierw powinno sie przyśpieszyć i ciągle przyspieszając zmieniasz pas. kontrola trakcji nie pozwoli Ci zerwać przyczepności, nawet jak dasz gaz w podłogę. No oczywiście nie jest też to idiotoodporne, trzeba znać podstawy fizyki. Napewno lepiej się jeździ rwd niż fwd bo masz czucie na kołach i odpychające się auto, jak gokart. A 4x4 wrażenie jest jakbys siedział na zdalnie sterowanej resorówce, prawie że pełna kontrola. 

Opublikowano (edytowane)
W dniu 6.01.2025 o 17:31, mojo105 napisał(a):

Temat już sie pojawiał, ale chyba potrzebuje powtórki. RWD czy koniecznie 4x4. Juz prawie kupiłem audi a6 quattro. Nowe bmw 5 odrzucałem z uwagi na strach przed RWD (brak doświadczenia). Okazało się, że Audi z 2024 z niewielkim przebiegiem kosztuje tyle co nowe bmw 5, chyba 204 km hybryda. Bmw zawsze chciałem, ale 4x4 to już sporo większy wydatek. Tutaj czy audi, czy bmw, do 240 tys. kupie ciekawy model z 2024. Jedyne co znam z RWD, to opinie znajomego, któy woził worek ziemniaków bagażniku i miał problem z podjazdem pod górkę. Sam kiedyś pożyczyłem (2 lata temu) bmw 1. Mocno pośnieżyło, jechałem boczną drogą z niedużą prędkością i musiałem zaparkować delikatnie pod górkę skrecająć i [BAD], poleciał do tyłu i zakopany. Na pewno brak doświadczenia, bmw 1 miało opony całoroczne (nie wiem w jakim stanie, bo auto było kilkuletnie i kupione z komisu). Teraz jeżdżę passatem i też się zakopałem więc nie ma zasady. Jeżdże jednak w góry co roku. Wczoraj podjeżdżałem pod sporą górkę pod wyciągiem, zaśnieżona, troche lodu, zastanawiałem się czy takie bmw 5 podjedzie.  Poczytałem troche po forach, moje pytania, wątpliwości, spostrzeżenia:
- czy rzeczywiście będą spore problemy z RWD z podjazdjem pod górki zaśnieżone (tzn. nie podjadę w ogóle, a może podjadę, ale z trudnościami)
- problem jaki miałem z bmw 1, czyli jazda prosto z małą predkością i od razu parkowanie ze skrętem pod górkę (ludzie też tak mają z podjazdami na podwórko, które często są na wzniesieniu z głównej drogi)
- 4x4 ewentualne sporo droższe naprawy (pewnie już po gwarancji)
- na wzniesieniu parkowanie koniecznie przodem do góry
- manewrowanie odpowiednia gazem, na autostradzie, drodze krajowej, przy śniegu, zakrętach. Czy rzeczywiście łatwo ten samochód może zarzucić? czy jednak nowe systemy to skontrolują przy takich sytuacjach (wyczytałem w którymś wątku)

Jak jest śnieg, mokro to znam umiar i jeżdżę rozważniej. Teraz praktycznie jeszcze odruchowo, jedynie wolniej jeśli warunki tego wymagają. Co mnie nurtuje, to czy przy RWD, w takich samych sytuacjach, muszę jeździć jeszcze rozważniej i zwracać uwagę na inne czynniki. Nie chcę mówić, że przy FWD wyłączam myślenie, można jednak powiedzieć, że jedynie co potrzebuje to zdjąć nogę z gazu w trudniejszych warunkach.

To Moja opinia. Odkąd w domu jest Porsche 4x4 (Torsen) i BMW 4x4 x-drive (Haldex) żadnego innego samochodu do jazdy na co dzień nie kupię z napędem na jedną oś. Efektywność przyśpieszania, bezpieczeństwo, jazda w każdych warunkach.

Na sobotnie zabawy na torze, tylko napęd na tył M4 lub GT3. Na jazdę na co dzień nic poza 4x4

Edytowane przez Piotr U
  • Moderatorzy
Opublikowano

4x4 do codziennej jazdy jest super i w sumie odkąd się przesiadłem na xDrive to już nie chcę RWD. Zwłaszcza w autach powyżej pewnego poziomu mocy, który w mojej opinii wynosi ok. 250-300KM. Żeby wykorzystać w miejskich warunkach 400, 500 czy 600KM (zwłaszcza na mokrej nawierzchni, a taka w Polsce występuje bardzo często) to jednak napęd na wszystkie koła jest niezbędny. Co jednak nie znaczy, że RWD źle się jeździ. Do zabawy tylko RWD. Nigdy nie miałem żadnego problemu z napędem na tył, wjechałem wszędzie. Latem, zimą, bez znaczenia. Kluczem do sukcesu są dobre opony, a nie jakiś wieloletni, zdarty i sparciały śmietnik. I drugi klucz do sukcesu - umiejętne operowanie gazem, a nie zerojedynkowo jak Mapet. Natomiast gdy zabraknie dobrych opon i/lub rozsądku to jazda szybko kończy się w rowie, na drzewie. Ale to raczej dotyczy wszystkich rodzajów napędu.

  • 1 miesiąc temu...
  • Moderatorzy
Opublikowano

To dorzucę coś od siebie na podstawie mojego doświadczenia, bo przejeździłem już setki tysi km z tylnym napędem i xDrive.

Nie neguję, że przy większych mocach to faktycznie 4x4 może być niezbędne do przeniesienia mocy na koła, ale z drugiej strony ile takich sytuacji extremalnych się zdarza na codzień? Ile razy na płenym gazie z deszczu rusza się ze świateł itp?  Do codziennej jazdy nawet przy duzych mocach może to praktycznie nie mieć znaczenia jeśli nie ma się cegły zamiast stopy.

Podczas kilku lat z e39 - raz, dosłownie raz miałem sytuację kiedy żałowałem, że nie mam 4x4 albo chociaż napędu na przód - w mieście po opadach śniegu, kiedy żeby wyminąć źle zaparkowany samochód na wąskiej ślepej drodze osiedlowej musiałem wjeachać na krawężnik, żeby go ominąć. Pomogło rzucenie dywanika na krawężnik i się udało. Nawet w górach na śniegu czy lodzie nigdy problemów nie miałem, dobre opony zimowe są w zupełności wystarczające.

Teraz kiedy już mam drugi samochód z xDrive to co robię, to wyłączam przedni napęd (z aplikacji xDelete) z końcem sezonu na śnieg i do kolejnej zimy mam tylnonapęd. Nie zdarzyło się jeszcze, żebym go potrzebował kiedykolwiek poza wyjazdem w wysokie góry na narty. A deszcz? Piękna sprawa, uwielbiał rzucić troszkę kontrolowanego drifta jak mnie najdzie ochota, jak na prawidłowo wyważony samochód przystało idzie to pięknie, a kiedy chcę jechać bez poślizgu wystarczy dać mniej gazu.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.