Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dziś z rana miałem dość szybką przejażdżkę po mieście. Ponieważ mi się śpieszyło jechałem w stylu "gaz - hamulec" (zazwyczaj tak nie jeżdżę).

Pod koniec tej "wycieczki" (ok. 20 km) zauważyłem, że skuteczność hamulców spadła o połowę :mad2: W zeszłym tygodniu byłem na przeglądzie okresowym i hamulce wyszły idealnie. Klocki mam bodajże Ferodo prawie nówka (przód przejechane ok. 12 tyś, tył może 5 tyś.), sprawdzane przy zmianie opon zimowych na letnie (jakieś 2 tyś temu), tarcze jeszcze grube (oryginalne BMW)...

Nie wiem, czy to normalne - czyżby cos się psuło?

Jeśli tak, to co?

Nie chciał bym wylądować kiedyś na jakimś słupie lub kufrze Cienkiego...

$M$
Opublikowano

A ja myślałem że na rozgrzanych klockach i tarczach hamuje się lepiej :?:

 

Może to kwesia płynu hamulcowego, który przy wyższych temperaturach traci swoje właściwości :!:.

marzenie : E34 M5

http://img266.imageshack.us/img266/9927/540podpisnj4.jpg

Opublikowano (edytowane)

Spadek skuteczności hamowania na rozgrzanych hamulcach to zjawisko fadingu.

Między klockami a tarczami powstaje poduszka gazowa, która bardzo zmniejsza tarcie. Aby zmniejszyć to zjawisko stosuje się tarcze nacinane i nawiercane.

Edytowane przez Kowal
Opublikowano

na rozgrzanych lepiej ale na przegrzanych juz niekoniecznie ;) W takich warunkach wychodzi jakosc klocka hamulcowego a przedewszystkim jego dobranie (sklad, twardowsc) wzgledem tych samych parametrow tarczy.

 

Jak SMS pisał - winny moze byc płyn hamulcowy. Po prostu sie zuzywa. Jelsi nie wiesz jaka byla historia auta to wymien ten plyn i to szybko. Glupio bedzie jak sie zagotuje :/ Dochodza jeszcze 12 letnie przewody elastyczne - na pewno połykają troche "mocy przerobowych" w porownaniu z nowymi

pozdrawiam

t.

Opublikowano

SMS:

Gdyby to był stary płyn to oczywiscie woda w nim zawarta może powodować powstawanie pęcherzy powietrza w płynie i też spadek skuteczności hamowania, ale nic nie piszesz, że pedał stał się miękki i zaczął wpadać w podłogę.

To są dwa różne objawy, a mogą też występować razem.

Tak jak pisze kolega powyzej, płyn możesz wymienić profilaktycznie, bo to nigdy nie zaszkodzi.

Opublikowano

Co do objawów, to pedał nie wpadał w podłogę, po prostu musiałem go mocniej docisnąć, a efekt był mniejszy niż zaraz po ruszeniu.

Jeśli chodzi o płyn, to był wymieniany jakieś 2 lata temu (ok. 25 tyś. km). W sumie zgodnie z instrukcją powinienem teraz wymienić - i pewnie to zrobię przy okazji razem z wymianą oleju/filtrów (została ostatnia zielona lampka).

$M$
Opublikowano
Normalne zjawisko w "cywilnych" autach. W każdym samochodzie dochodzi do tego zjawiska w jednym szybciej w innym wolniej a to zależy od wyżej wymienionych czynników. 20km to niezły OS więc nie ma się co dziwić, w niektórych samochodach ten efekt występuje już po 3, 4 ostrym hamowaniu. No i oczywiście płyn masz do wymiany.
Wyłącz światła w dzień - wróć do normalności !!!
Opublikowano
to normalne ze przegrzane hamulce słabiej hamują, miedzy innymi dlatego w ciężarówkach są bębny bo lepiej odprowadzają ciepło i okładzina ma większą powierzchnie, czasami bywa tak że po przegrzaniu hamulców klocki się "zeszklą" i pozniej piszczą, no i troche słabiej hamują, można je wtedy przetrzeć papierem ściernym pozatym jak przegrzejesz juz na maxa to szybko się skończą, kilka razy juz mi biały dym walił z kół jak przyjechałem do domu to wiem :dance:
http://img412.imageshack.us/img412/7442/niskamala0udjt7.jpg
Opublikowano
Dokladnie :) Tarcze rozgrzane lepiej hamuja ... Natomiast tarcze przegrzane wraz z klockami po prostu zaczynaja sie lekko slizgac ... Dlatego wymyslono cos takiego jak tarcze wentylowane, nacinane, nawiercane itp.
Opublikowano

Spójrz jeszcze na grubość tarcz hamulcowych. Zjechane tarcze z progami o grubości żyletki szybciej się nagrzewają i przez to szybciej gotują płyn hamulcowy.

 

Pzdr,

Opublikowano

Właśnie wróciłem na chwilkę do domu - już w normalnym tępie. Hamulce spisują się tak jak powinny, nie piszczą - widocznie ten OS nie za bardzo służył pięćsetdwudziestce. Mam nauczkę, żeby wcześniej wstawać ;). A nad hamulcami będę musiał popracować, najpewniej gdzieś w połowie czerwca (Bunia i tak postoi "na kołkach" przez dwa tygodnie).

Dzięki Wszystkim za rozwianie wątpliwości - już myślałem że cos się na baaardzo poważnie zwaliło (koszty!), ale trochę mnie uspokoiliście :modlitwa: :cool2: .

$M$
Opublikowano
Właśnie wróciłem na chwilkę do domu - już w normalnym tępie. Hamulce spisują się tak jak powinny, nie piszczą - widocznie ten OS nie za bardzo służył pięćsetdwudziestce. Mam nauczkę, żeby wcześniej wstawać ;). A nad hamulcami będę musiał popracować, najpewniej gdzieś w połowie czerwca (Bunia i tak postoi "na kołkach" przez dwa tygodnie).

Dzięki Wszystkim za rozwianie wątpliwości - już myślałem że cos się na baaardzo poważnie zwaliło (koszty!), ale trochę mnie uspokoiliście :modlitwa: :cool2: .

 

cały wic polega na doskonałym dobraniu klockow do tarcz, dlatego moim zdaniem przy ich zakupie nie warto sie kierowac ceną tylko i wyłącznie jakoscia hamowania. I wcale nie znaczy, ze drozsze klocki beda lepsze z tarcza, ktora masz.

pozdrawiam

t.

Opublikowano

Normalne zjawisko. Winne są przede wszystkim klocki ferodo które to jakością mogą sie równać z fomarami polonezowskimi, ale są tak rozreklamowane że każdy "szpec od tjuningu" w tym kraju uważa je za najlesze z dostępnych na rynku.

 

520i nie ma wentylowanych tarcz, ale ich średnica jest duża - więc przy zastosowaniu dobrych jakościowo okładzin, autko bedzie stawało dęba.

 

Najlepsze są klocki oryginalne, są niestety dość drogie. Dobrą alternatywą cena/jakość są klocki ATE lub Textary - choć te ostatnie zużywają sie bardzo szybko.

 

Piotrek sprawdź też hamulce tylne - ja np zmieniłem cały tył bo szczeki nigdy nie były regulowane i wszystko ładnie zardzewiało.

Nie było sensu przetaczać - bo taka operacja to wydatek rzędu 30zł wnętrze, 50 zł tarcza , a za nowe tarcze ATE zapłaciłem coś ok 110zł.

Do tego nowe klocki ATE + szczeki SBS (innych akurat nie było) i samochód znacznie lepiej hamuje.

Pozdrawiam!

Tomek

Opublikowano
Musiałeś nieźle cisnąć, żeby Ferodo zagotować. Ja by sprawdził czy nie masz niczym zablokowanych kanałów w zderzaku, którymi wpada powietrze do chłodzenia hamulców.
Opublikowano
Fakt, że cisnąłem nieźle (niecałe 20 minut z Ursynowa na dw. Centralny i z powrotem na Kabaty ok. 7 rano - jak ktoś zna Warszawę, to będzie wiedział ;) ). Niestety na razie temat musi poczekać - wyjeżdżam (ale bez samochodu). Po powrocie będzie to dobry temat dla Panów z Mag-Polu ;)
$M$
Opublikowano
jezeli masz stary plyn hamulcowy to przy ostrym hamowanie plyn sie zagotowuje...skutecznosc hamowania mocno spada a pedal staje sie twardy a nie miekki jak ktos pisal wyzej...
Opublikowano

To ja pisałem, że pedał staje się miękki.

Jest to normalne zjawisko, bo pęcherzyki pary wodnej wytworzone w płynie są bardziej sciśliwe niż płyn.

Poza tym znam to zjawisko z praktyki.

Jeśli pedał jest twardy, a auto nie hamuje, to jest to typowy fading.

Wytwarza się poduszka gazowa między klockiem a tarczą i spada współczynnik tarcia i mimo zwiększania siły hamowania skuteczność nie rośnie.

Opublikowano

no jasne ze jak plyn jest lipny to po zagrzaniu pedal jest mieciutki i spada do podlogi - kornelio wytlumacz mi jak moze stawac sie twardy ????

 

Wymien plyn i bedzie spoko :)

Lubię BMW - od 15 lat...trochę ich ujeżdzałem

Teraz pora na AMG :D

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.