Skocz do zawartości

Jaki silnik do e90?


suchatowka

Rekomendowane odpowiedzi

No ok. Masz rację. Koszta może i podobne. Ale przywołałeś słusznie turbo. A jak tak jak pisałem wyżej cenie te jednostkę m.in. że jest to jeszcze nieuturbiona wersja. Dlatego raczej nie ma opcji żebym sięgnął po 335i. Może kiedyś to się zmieni. Póki co ostaje przy N53;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 15,6 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

No tak. Masz w sumie rację. Nie chce żeby był tu negatywny wydźwięk, na prawdę jestem wdzięczny za każdą wartość dodaną;). Jak już pisałem cenię Waszą wiedzę i cieszę się że można z niej skorzystać.

Dzięki za powodzenia, bo przy poszukiwaniach tego egzemplarza na pewno się przyda!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jakie tam wieksze koszty. Dodatkowo tylko turbo. Reszta taka sama, od dolu do gory, te same problemy. Skoro benzyna to na spalanie nie patrzysz. 330i jest nijakie, 335i jest fajne i fajne pozostanie.

 

Zgadzam się z tym, Jak miałbym wybierać między 335i a 330i to tylko 335i.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kkx5 w kółko podkreśla jakim to jest entuzjastą benzyny, a tymczasem poza tymi dość pustymi słowami (kocham benzynę, ALE), z kadego posta bije fanatykiem diesela :nienie:


niemniej podziwiam ludzi, którzy chcą wydać 50k pln na już dość stare auto, przy tym nie jakieś wyjątkowe, bo widać je na każdym kroku (abstrahując od tego co pod maską) i być gotowi pakować w naprawy po kilka tysięcy... przyznam że mi się 330i jeździło bardzo fajnie - ale sprzedałem, bo mimo wszystko popularne 15 letnie auto to nie jest szczyt marzeń. no ale - kupiłem niedrogo, spróbowałem jak to jest mieć 6 cylindrowe BMW (wizerunkowo niestety słabiutko...) i kiedyś, być może, z przyjemnością wrócę do marki.

Ale wszystkim będę odradzał kupowanie takich starych aut, szczególnie za takie dzikie pieniądze. Choćby mityczny niemiec czy austriak chuchał i dmuchał, to sam wiek robi swoje - materiały się zużywają, elektronika (w tym multimedia) się zestarzała itp itd.

Z jednym się z kkx5 zgodzę - E90, i to nawet w Polsce, już żwawym krokiem zastępuje E46 jako gruzowóz i te kwoty z zachodu rzędu €15000 to chyba za egzemplarze w stanie muzealnym kolekcjonerskim, bo to są kwoty za które można kupić bardzo fajne świeże auta a nie starego kapcia. Czego wszystkim wam życzę :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Gdzie widzisz puste slowa??? Jestem fanem benzyny ale ona sie skonczyla, usterkowoscia i osiagami w 2004 roku. Wyraznie napisalem, wielokrotnie, gdzie jest problem tych silnikow. Siedze w marce od wielu lat, wybierajac silnik na swapa do alpiny ani przez chwile nie przeszla mi benzyna. Ja chce autem dojechac i wrocic do uk a nie zastanawiac sie czy moze wal mi sie nie zatrze, a moze wtrysk strzeli albo pompa jedna druga sie nie rozwali. Jak chcesz jezdzic kupujesz w bmw diesla. Tylko w tych silnikach bmw jest obecnie mocne. To sa slowa czlowieka co te auta naprawia, nie jakiegos malolata co bardzo chce aby z tlumniku strzelalo.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kredens, a myślisz że z moim budżetem w co warto się pakować? Nic młodszego od bmw nie wyrwe bo sporo droższe, a kiedy jak nie to teraz jeździć ostatnimi benzynmi tego typu? Potem będę już tylko starsze i będzie trzeba kupować superdoladowane 4 cylindrówki żeby pojezdzily normalnie te parę lat chociaż.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderatorzy

Kup co chcesz, bo jak widzisz każdy swojego broni i gówno się dowiesz. Jak nie silnik to zawiecha. Jak nie opony to klima. Zawsze coś będzie bo to 15 letnie wozy. Nie obronisz się przed wszystkim.

Ludzie tym jeżdżą, to nie prom kosmiczny NASA. Coś nawala jedziesz do speców od BMW i tyle. Forum jest specyficznym miejscem, ale możesz jako nowy tylko bólu głowy się nabawić. Filtruj informacje, bo wszędzie są tylko ludzie.

Ktoś napisze nie kupuj diesla, to co - nigdy nie kupisz bo jakiś noname tak napisał? To samo z benzyną i 24/7 te tematy na forum diesel vs benzyna, już się odechciewa to czytać.

Pierwsza rzecz to bezwypadkowe serwisowane auto. Miej z 8k zł w kieszeni w zapasie i kupuj. Może przez rok wydasz z tej kwoty 1k a może 10k.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niemniej podziwiam ludzi, którzy chcą wydać 50k pln na już dość stare auto, przy tym nie jakieś wyjątkowe, bo widać je na każdym kroku (abstrahując od tego co pod maską) i być gotowi pakować w naprawy po kilka tysięcy...

Są ludzie którzy w nosie mają co inni myślą i dla nich auto nie jest wyznacznikiem statusu społecznego czy majątku. Wybacz ale 335i e92 jest dużo bardziej wyjątkowe niż jakiś nowy plastikowóz za ponad 100k z tandetnym silnikiem typu doładowane małe R3 czy R4. To jest auto dla kogoś kto ma pojęcie o autach, dojście do tańszych części itd.

 

Ale wszystkim będę odradzał kupowanie takich starych aut, szczególnie za takie dzikie pieniądze. Choćby mityczny niemiec czy austriak chuchał i dmuchał, to sam wiek robi swoje - materiały się zużywają, elektronika (w tym multimedia) się zestarzała itp itd.

To zacznij odradzać stare porsche, Lexusy itd... :duh:


Z jednym się z kkx5 zgodzę - E90, i to nawet w Polsce, już żwawym krokiem zastępuje E46 jako gruzowóz i te kwoty z zachodu rzędu €15000 to chyba za egzemplarze w stanie muzealnym kolekcjonerskim, bo to są kwoty za które można kupić bardzo fajne świeże auta a nie starego kapcia. Czego wszystkim wam życzę :D



Tu się zgadzam w 100% trupki e90 chodzą po 15 tyś zł. Sporo znajomych mi płacze jakie to BMW beznadziejne się psuje i majątek kosztuje, nie mam sił już tłumaczyć, że nie kupuje się starego auta premium bez porządnego sprawdzenia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lepiej jest pakowac tysiace w naprawę BMW niz wydać 160 tys na plastikową mazde 6 czy nudnego passata , który bedzie sie psuł również i to jeszcze na gwarancji . Tyle , że na to BMW wydamy te np 50 do 80 tys kupując porządną 3 czy 5 , więc dalej zostaje ok 100 tys w kieszeni. Nawet dokładając do Bmw przez kilka lat 20- 25 tys nie zblizamy sie nawet do sumy jaką wydał ktoś na nowego plastika. Poza tym samochody ,,zwykłych " marek no sorry , ale gdzie ta pozycja za kierownicą , gdzie ta kreska karoserii i wnętrza , wrażenia z jazdy , trwałość tworzyw. BMW czy ma 5 , 10 czy 20 lat , jesli jest zadbane , ma fajną ori felgę , dobre wyposażenie , będzie zawsze fajniejsze od tych młodych świeżych plastików, które już po 2 latach giną w morzu nudy na ulicy. To się albo widzi i czuje , albo nie i wtedy jest się statystycznym kierowcą rozsądnej skody czy renault . BMW jest dla entuzjastów motoryzacji , tak jak np Alfa , godzących się z tym, ze moze się drożej cos zepsuć czasem. Więc takie wywody jak kolegi Kredensa to chyba do forum skody czy toyoty pasowałyby bardziej. Bo ,,dzikie " pieniądze to jest 120 tys za golfa 1.5 czy 160 czy nawet 200 tys za passata lub skodę superb .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem stare auto - a E9x uważam już za stare - warto kupić tylko w miarę tanio (ale nie znowu najtańsze na rynku, chyba że na krótko do polatania). Żeby się nie okazało, że cena zakupu i koszty serwisu wywindują jego ostateczny koszt na poziom czegoś nowszego. Warto się zastanowić ile (jak dużo i jak długo) realnie się będzie takim autem jeździło, czy w ogóle warto pakować większe pieniądze w coś, co już jest troche przestarzałe i można być też pewnym że się zacznie psuć ze starości i jest to raczej nie do uniknięcia...


Ja już się przesiadałem między kilkoma autami z dwucyfrowym wiekiem i przyznam że mi to obrzydło (abstrahując zupełnie od marki, bo nie ma za wielkiego znaczenia jeśli założymy że mówimy o autach "fajnych") - znudziło mi się szukanie sensownych warsztatów (bo naprawianie w ASO nastoletniego auta to chyba jednak przesada), takie notoryczne sprawdzanie czy coś nie cieknie, czy coś nie rzuca cichaczem błędem w ecu itp itd - a tak jest ze starymi używanymi autami. Na szczęście nie jestem fanatykiem żadnej marki i chętniej wezmę świeższe Megane Sport niż będę przepłacał za starszawe E92 bo ktoś sobie ubzdurał że jest nie wiadomo jak wyjątkowe.


Ale pisze to wszystko, jednocześnie mając po swoim BMW tylko jak najlepsze wrażenia - kupiłem niedrogo, absolutnie nic mi się w nim nie zadziało, jeździło się bardzo fajnie (chociaż nie znowu tak, żeby za R6 dać się pokroić), sprzedałem też bez problemu w kilka dni (chociaż poziom telefonów i szukania dziury w całym przez "kupujących" zasługuje na osobny temat).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szczęście nie jestem fanatykiem żadnej marki i chętniej wezmę świeższe Megane Sport niż będę przepłacał za starszawe E92 bo ktoś sobie ubzdurał że jest nie wiadomo jak wyjątkowe.

 

Właśnie idąc twoim tokiem myślenia to kup dacie będzie nowa :cool2:

A poważnie, to właśnie dlatego sa auta popularne i stare sprawdzone auta z silnikami wolnossącymi typu 1,6, na tyle proste że nie ma się co psuć lejesz i jeździsz. Coś się popsuje to max 190zł za część zapłacisz. Najmniej w historii włożyłem w żony Astre H 2004 1,6 benzyna z bogatym wyposażeniem. Przez 3 lata, czyli naprawa klimy (przetarty przewód) i wymiana przycisków od szyb. :D

Edytowane przez Blade1984
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam się za pragmatycznego użytkownika aut i nowej bryki nie kupuję , szczególnie teraz w dobie down-sizingu i inżynierii zużycia .

Od 13 lat jeździłem Fordem V6 170 KM benzyna i jak przyszło do zmiany to okazało się że jedynym porządnym 6-cylindrowcem jest BMW .

Stąd E91 N52B25 z 2005 roku . Ale Ford Cougar V6 z 1998 roku (kupiony w 2013 za 10 tysi) został i wciąż stoi pod blokiem choć służy tylko do okazjonalnych przejażdżek .

BMW przez niespełna 4 lata zrobiłem ponad 80 tys km do pracy i w trasach . To wspaniały , wygodny i szybki wół roboczy . Właśnie niedawno przekroczyłem 300 kkm przebiegu .

Cougar na mieście robi wrażenie , jest ich mało i jest na swój sposób wyjątkowy , ludzie się oglądają a użytkownicy sie pozdrawiają przy spotkaniu . BMW E91 jeździ cała masa , jest pospolity (oprócz reakcji sąsiadów zaraz po zakupie pod blokiem) ale bardziej komfortowy , użyteczny i daje frajdę z jazdy .

Nie dbam o wizerunek , mam swoje kryteria i mimo wyższych kosztów serwisu to właśnie BMW zostanie do końca swoich dni .


Dlatego uważam ze 15+ -letnie auto dobrej marki wykonane w dobrej technologii , mające niezaprzeczalne zalety komfortu i frajdy z jazdy , użytkowane odpowiedzialnie , choćby nie zapewniające splendoru , jest bardziej warte zakupu iż nowa Dacia .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem skąd wzięliście te teksty o splendorze i wizerunku - napisałem tylko, że E9x to bardzo popularne auto, za kwoty jakie niektórzy wołają za nie, można sobie kupić coś nieco bardziej oryginalnego. Można, nie trzeba, ja tez nie miałem takiej potrzeby.


To podejście do nowych aut jest chyba trochę skażone przyzwyczajeniem do kupowania właśnie 15 letnich sztrucli po niemcu + naczytaniu się w necie jakie te nowe to złe - "będzie się psuć, bo downsizing, bo postarzanie, bo coś tam" - być może, ale nie tobie, zapewne nawet nie następnemu właścicielowi tylko któremuś kolejnemu. Tylko ja nie zakładam że będę autem jeździł 10 lat - za dużo się zmienia, za wiele jest fajnych pojazdów, żeby wrastać w fotel w jednym, w dodatku starym. I polecam się najpierw przejechać czymś w miarę nowym, z nowoczesną skrzynią biegów, nowoczesnym silnikiem w którym na moment obrotowy nie trzeba czekać do 2/3 obrotomierza, a potem dopiero smęcić prawdy objawione o wyższości starych nad nowymi. Przeskok między autem z 2005/6 a takim z 2019/20 jest olbrzymi. Swoją drogą nie wiem co to za 15 letnia "dobra technologia" - kolega @kkx5 ma tu sporo do powiedzenia "wręcz przeciwnie". Przy czym zupełnie nowe auta też uważam za nieopłacalny zakup, ale takie 1-2-3 letnie? Jak najbardziej warto - one już straciły spory kawałek swojej wartości, a nadal są świeże, na gwarancji którą zwykle można przedłużyć. I wcale niekoniecznie żadne Skody, Dacie i inne takie, zabawne że zawsze w takich dyskusjach próbuje się sprowadzić wszystko do absurdu przywołując takie marki (chociaż np Skoda w aktualnych modelach zawstydzi każde 15 letnie BMW wyposażeniem. Nadal bym żadnej nie kupił, ale takie są fakty). Chyba że powiedzmy sobie uczciwie "nie stać mnie/nie chcę wydać 70-90tys na nowsze, jeżdzę takim za 35tys bo na takie mogę sobie pozwolić" - i ok, nie ma w tym nic złego, tylko nie dorabiajmy ideologii.


Wybaczcie ten wykład, ale warto czasem trzeźwo spojrzeć na temat

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko co to za wyposażenie w tych nowych np Skodach ? Lampki ,tablety na pół kokpitu ? Asystent pasa ruchu ? To dla melepetów co nie potrafią jezdzić i musza mieć iphona nie tylko w kieszeni. To jest ten bajer nowych aut ? Na maksa wyposażone e9x , e 60 , f30 czy f10 ma wszystko czego trzeba , mają jeszcze normalne kokpity z normalnymi zegarami , są już w nich ekrany , ale tylko tyle ile potrzeba . Prowadzenie ? Fotele ? Wygląd ? W czym skoda jakakolwiek czy Mazda czy VW moze się równac z takim np bmw f10 530 ? No w czym ? Te tapicerki papierowe nowych aut , kartonowe drzwi bez wygłuszeń prawie takie fajne są ? Oczywiscie nie mówię tu o nowych Mercedesach , Beemkach , Volvo itp , bo te auta zawsze będą minimum 10 lat przed zwykłymi . Sam marzę o E klasie kilkuletniej . Ale nie o plastikach za dwukrotność ceny takiej używanej E klasy. Wyjątkiem sa auta typu nowe Megane RS , Focus ST nowy ,mają charakter , sa ,,jakieś " i tu prowadzenie i osiągi nie ustępują , a na torze nawet lepsze . Ale ogólnie patrząc to te zwykłe nowe auta poza tabletami i tym , ze mają gwarancję nie wnoszą nic. Miałem kiedys nowa Vectrę B i przejechalem sie kawałek nastoletnim, e30 i do dzis pamiętam , że zrobiło mi się dziwnie głupio , bo wrażenie z jazdy niestety , ale było lepsze w tym w tym starym e30. Potem miałem nowego leona pierwszej generacji i znowu przejazdzka e30 , tym razem 325 cabrio i znowu to uczucie , ze większa tzw frajda i bajer w jezdzie jest w tym uzywanym jak to mowisz gracie . I sam miewałem momenty , że jak cos naprawic musiałem za wiekszą sumę , to była mysl ,że moze by tak tak własnie samochod zwyczajny , młodszy, ale wystarczyło tylko jak wsiadałem na chwile do takiego w salonie ( czy Mazda 3 , 6 , czy golf ) , rozejrzalem sie w srodku , popatrzylem z zewnatrz, potem wsiadałem w mój i zawsze dochodziłem do tego, ze to jednak nie to co bmw. I to mimo tego, że mam tylko zwykłą 320 , a nie zadną fajną 5 itp.

I myslę , że każdy kto ,,czuje bluesa " , jesli tylko bedzie w stanie udzwignąć wydatek naprawy czasem , pomysli o uzywanym BMW czy Mercedesie , a nie o Skodzie czy Toyocie. A jak komuś z wiekiem minie fascynacja motoryzacją i rozsądek dojdzie do głosu całkowicie , no to wiadomo, wtedy zwykły samochód jak najbardziej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To podejście do nowych aut jest chyba trochę skażone przyzwyczajeniem do kupowania właśnie 15 letnich sztrucli po niemcu + naczytaniu się w necie jakie te nowe to złe - "będzie się psuć, bo downsizing, bo postarzanie, bo coś tam" - być może, ale nie tobie, zapewne nawet nie następnemu właścicielowi tylko któremuś kolejnemu. Tylko ja nie zakładam że będę autem jeździł 10 lat - za dużo się zmienia, za wiele jest fajnych pojazdów, żeby wrastać w fotel w jednym, w dodatku starym. I polecam się najpierw przejechać czymś w miarę nowym, z nowoczesną skrzynią biegów, nowoczesnym silnikiem w którym na moment obrotowy nie trzeba czekać do 2/3 obrotomierza, a potem dopiero smęcić prawdy objawione o wyższości starych nad nowymi. Przeskok między autem z 2005/6 a takim z 2019/20 jest olbrzymi. Swoją drogą nie wiem co to za 15 letnia "dobra technologia" - kolega @kkx5 ma tu sporo do powiedzenia "wręcz przeciwnie". Przy czym zupełnie nowe auta też uważam za nieopłacalny zakup, ale takie 1-2-3 letnie? Jak najbardziej warto - one już straciły spory kawałek swojej wartości, a nadal są świeże, na gwarancji którą zwykle można przedłużyć. I wcale niekoniecznie żadne Skody, Dacie i inne takie, zabawne że zawsze w takich dyskusjach próbuje się sprowadzić wszystko do absurdu przywołując takie marki (chociaż np Skoda w aktualnych modelach zawstydzi każde 15 letnie BMW wyposażeniem. Nadal bym żadnej nie kupił, ale takie są fakty). Chyba że powiedzmy sobie uczciwie "nie stać mnie/nie chcę wydać 70-90tys na nowsze, jeżdżę takim za 35tys bo na takie mogę sobie pozwolić" - i ok, nie ma w tym nic złego, tylko nie dorabiajmy ideologii.

Wybaczcie ten wykład, ale warto czasem trzeźwo spojrzeć na temat

 

Niestety to co piszesz w większości mija się z prawdą.

Zacznę od tego z czym się zgadzam.

Przy zakupie nowego auta masz w nosie co z nim będzie przy kolejnych właścicielach... - fakt

Nie musisz czekać na moment obrotowy bo i po co... Jaki jest moment 1,0turbo które zastąpiło 1,6 - 160-180nm normalnie mega postęp względem 1,6 150nm ... - fakt

Nowoczesna automatyczni skrzynia biegów- nie w standardzie trzeba sporo dopłacić... - fakt

"Przeskok między autem z 2005/6 a takim z 2019/20 jest olbrzymi"
- fakt ale tylko w kwestii bezpieczeństwa i to nie zawsze


Teraz mijanie się z prawdą:

Po przejechaniu się czymś zadbanym premium np. 8 letnim BMW f10 i przejażdżka nową firmową skodą octavią powoduje uśmiech politowania kierowcy (sprawdzone w pracy :D )


Przeskok między autem z 2005/6 a takim z 2019/20 jest olbrzymi - popatrz na cenniki kompaktów do 70tyś zł z jako takim podstawowym wyposażeniem i słabym silnikiem, fotele elektryczne brak, często 6 biegowej manualnej skrzyni brak, automatycznej klimy,

itd. co w autach premium nawet 15 letnim jest...

Chyba że powiedzmy sobie uczciwie "nie stać mnie/nie chcę wydać 70-90tys na nowsze, jeżdżę takim za 35tys bo na takie mogę sobie pozwolić - i ok, nie ma w tym nic złego, tylko nie dorabiajmy ideologii.
- tu już większej bzdury dawno nie słyszałem, wyobraź sobie że są osoby które stać na paro letnie auta popularne za ponad 60 tyś zł ale kupują starsze auta premium z mocnym silnikiem, albo mają dwa auta i mają zwykłe nowe daily i na weekendy jakiegoś fajnego youngtimera cabrio czy coupe...


I najlepsze na koniec

Przy czym zupełnie nowe auta też uważam za nieopłacalny zakup, ale takie 1-2-3 letnie?

Nikt nie sprzedaje 1-3 letniego auta w idealnym stanie na gwarancji...


Osobiście wole jakieś ciekawe fajne auto z mocnym silnikiem 10 letnie za 70 tyś kupić niż nówkę za te same pieniądze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam jednak troche odświeżyć wiadomości, ale nie będę punktował, za to przypomnę od czego zacząłem ten wątek - od stwierdzenia, że nie warto pakować góry pieniędzy w stare, niezbyt wyjątkowe auta. Nie miałem zamiaru nikomu dyktować co ma być dla niego lepsze. Jak ktoś kupuje trzeci samochód i chce mieć coś w ten czy inny sposób ciekawego na weekendy, to nie o takich zakupach jest ta dyskusja chyba. Ja tę drogę przeszedłem - stare, ale mocniejsze, w pewnym momencie nawet kultowe, a jeszcze w zasięgu finansowym. Rzeczywistość jednak pokazała, że na codzień bokiem się raczej nie lata, w sprintach spod świateł zawsze się znajdzie ktoś z mocniejszym wozem, środek widać że był projektowany 20 lat temu, a wypady na tor przez lata można było policzyć na palcach. Na dodatek, mając porównanie z różnymi gabarytowo, napędowo i mocowo autami, okazuje się że wcale mniejsze nie musi znaczyć już gorsze.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
To teraz ja, mam w rodzinie czlowieka, ktory pracuje w dziale projektow BMW, Niemiec ale doskonale mowi po angielsku wiec moglem sobie z nim porozmawiac, stalismy akurat obok mojej x5, spytalem, dlaczego nie robia juz takich aut jak e53, z usmiechem odpowiedzial, ekonomisci w zarzadzie nie pozwalaja na taka jakosc.... Cena i trwalosc bylaby za wysoka. Kazda marka premium skonczyla sie na 2004 roku. Ma byc tanio i zepsuc sie po 200tys. Czasy e38/e39 nigdy nie wroca. Osobiscie uwielbiam nowinki techniczne i ciesze sie ze bmw, na razie, nie powstawialo wszedzie tabletow których nie nawidze.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Cześć, zastanawiam się czy rzeczywiście e90 jest takie awaryjne jak krążą opinię o nim. Budżet mam 20 - 25 tysięcy, miesięcznie średnio robię max 600 kilometrów i teraz moje pytania:

1) znajdę w miarę zadbane autko w tym przedziale cenowym

2) interesuje mnie silnik benzynowy, jaki polecacie, nie jestem demonem prędkości

3) rzeczywiście wymiana zawieszenia, jakieś amortyzatory itp. to są koszta w tysiącach?

4) czy bierze olej, tak jak pierwsze egzemplarze Audi A4 B8.

5) jakieś wasze sugestię poproszę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zastanawiam się czy rzeczywiście e90 jest takie awaryjne jak krążą opinię o nim.

Nie jest.

 

1) znajdę w miarę zadbane autko w tym przedziale cenowym

Przedlifta z wyłączeniem mocniejszych silników znajdziesz.

 

2) interesuje mnie silnik benzynowy, jaki polecacie, nie jestem demonem prędkości

Generalnie benzynowe silniki, nawet te słabsze są w w tym modelu dość skomplikowane, przez co problematyczne i kosztowne w serwisowaniu i naprawach. Niezawodne są 2.0 do 2007 roku i R6 2.6 do 2007 roku.

Czyli 318i N46 129 KM (muł), 320i N46 150 KM, 323i N52 177 KM, 325i N52 218 KM (ten już fajnie jeździ). W E90 akuat najmniej awaryjne są diesle N/M57 i M47 T2 163 KM.

 

3) rzeczywiście wymiana zawieszenia, jakieś amortyzatory itp. to są koszta w tysiącach?

Zależy co robisz, jak chcesz wymienić na raz wszystkie tuleje, sprężyny, wahacze i amortyzatory to tak, idziemy w tysiące. Wymiana wielu rzeczy typu hamulce, będzie droższa niż w jakimś Golfie czy Megance.

 

4) czy bierze olej, tak jak pierwsze egzemplarze Audi A4 B8.

Nie, nie biorą oleju. Nie tylko pierwsze egzemplarze biorą olej, późniejsze też, z tym że już trochę mniej.

 

5) jakieś wasze sugestię poproszę.

Jeśli szukasz taniego w utrzymaniu samochodu i nie zwracasz uwagi na osiągi i właściwości jezdne, to polecam kupić coś innej marki typui Skoda/Dacia/Suzuki/Toyota.

DSC_3573c_mini.png
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będzie E90 z 2008 roku, ostatnia przedlift, z silnikiem N43. Nie full wypas ale ma co trzeba i ok. 180000km udokumentowane plus eksploatacja i drobne naprawy mechaniczne solidnie robione. Termin z końcem kwietnia i nie ma naciskania.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć, zastanawiam się czy rzeczywiście e90 jest takie awaryjne jak krążą opinię o nim. Budżet mam 20 - 25 tysięcy, miesięcznie średnio robię max 600 kilometrów i teraz moje pytania:

1) znajdę w miarę zadbane autko w tym przedziale cenowym

2) interesuje mnie silnik benzynowy, jaki polecacie, nie jestem demonem prędkości

3) rzeczywiście wymiana zawieszenia, jakieś amortyzatory itp. to są koszta w tysiącach?

4) czy bierze olej, tak jak pierwsze egzemplarze Audi A4 B8.

5) jakieś wasze sugestię poproszę.

 

Na Twoim miejscu szukałbym jak najbardziej zadbanego E90 320d bez DPF z początku produkcji z dobrą historią i wyposażeniem. Odwdzięczy się małym spalaniem, dobrą (jak na 163KM) dynamiką i niezawodnością. Oczywiście jak znajdziesz dobry egzemplarz co na pewno łatwe nie będzie. Miałem E91 i E60 z M47 163 KM pod maską i złego słowa na te silniki powiedzieć nie mogę. Jeżeli chcesz utrzymać auto zgodnie ze sztuką, a nie lepić byle było taniej, to tanio nie będzie, ale auto da Ci dużo radości z jazdy. Jeżeli radość z jazdy dla Ciebie ma małe znaczenie, a ważniejsze jest aby auto było tanie w utrzymaniu to odpuść sobie BMW, bo będziesz następnym który kupił samochód oczami (beeema to beeema) i narzeka, że E90 to awaryjne auta i drogie w utrzymaniu, bo trzeba znowu tarcze i klocki wymienić bo się pokrzywiły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli nie brać silnika z oznaczeniem 318 i?


Nie potrzebuje pod maską ze 200 koni, a z częściami to chodziło mi o to, że chyba w każdym warsztacie potrafią zrobić klocki, tarcze itp i chyba wcale nie są to jakieś ogromne sumy?

Tak w ogóle, może ktoś powiedzieć ile mniej więcej kosztuje kompletny rozrząd, jeśli zdecyduje się na kupno to pasowałoby to zrobić od strzała i nie trzeba do ASO przecież jechać? 4/5 klocków chyba to nie kosztuje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wersje 318i są dwie. Pierwsza ma 129KM, a druga 143KM. Słabsza jest na wtrysku pośrednim (możliwe LPG), a mocniejsza na bezpośrednim. Ale benzyny nigdy nie miałem, więc nie pomogę. Są tutaj koledzy którzy mają o wiele większą wiedzę na ich temat, zresztą jakbyś się wysilił i dobrze poszukał to na pewno znajdziesz wiele o nich na forum.

Jeżeli chodzi o ceny części zamiennych to ja przed zakupem auta po prostu patrzyłem w sklepach ile kosztują i kalkulowałem czy będzie mnie stać na utrzymanie takiego auta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.