Skocz do zawartości

ASO ukręciło świece żarową !!


Marcin..S

Rekomendowane odpowiedzi

Taka jest prawda że świece się urywają w dieslach, jest to częsty przypadek i żaden warsztat nie bierze na siebie ryzyka. Dziwię się że o tym nie wiedziałeś. Co do wpadnięcia kawałka świecy do cylindra to są ewidentne jaja i powinni to zrobić na swój koszt i jeszcze przeprosić za ściąganie głowicy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 92
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

A ja wam opowiem prawdziwą historię pewnego przypadku. Na warsztat przyjeżdża klient passatem b5 1.9 tdi 110km z problemem porannego odpalania. Sprawdzone zostały świece żarowe - sprawne nikt ich nie rusza, bo wiadomo, że to śliski temat czasami, jedynie nie dochodziło napięcie do nich, po sprawdzeniu okazało się, że wypalone zostało gniazdo bezpiecznika 80A. Po poprawieniu styku napięcie pojawiło na świecach jak być powinno. Próba odpalenia przebiega pomyślnie świece grzeją przed odpaleniem jak i w trakcie pracy zimnego silnika, po paru sekundach silnik zaczyna stukać szarpać i pracować na 3 cylindry. Szybka reakcja - silnik zgaszony i sprawdzona zostaje rezystancja na świecach ponownie, okazuje się, że świecy na 3 cylindrze przybyło kilka OHM-ów, wykręcona zostaje, żeby sprawdzić co się z nią stało i co? Brakuje żarnika, odpadł od świecy jak ona zaczęła normalnie grzać. Firma świecy to jakiś tani zamiennik, który potrzebował przysłowiowej kropli-temperatury, aby tak się stało.

Przykład po to opisałem, aby pokazać, że czasami wina nie leży po stronie warsztatu, bo kto w takim wypadku jest winny? Właściciel stosujący tanie zamienniki? Tak samo mogło się stać podczas próby wykręcenia świecy, że wyszła bez żarnika, tylko wiadomo co innego próba wymiany świec, a naprawa zasilania świec żarowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najgorsze w tym wszystkim jest to, ze czesto mechanik (tak jestem mechanikiem) nie wie, z jakim samochodem ma doczynienia. Czasami druciarstwo wykonane przez wczesniejsze naprawy sprawia, ze strach czegokolwiek dotykac. Przyklad opisany z urwanym zarnikiem swiecy jest dosc ekstremalny...ale niestety mozliwy. Przecietny klient oczywiscie oskarzy warsztat o celowe urwanie aby zarobic wiecej pieniedzy...

 

 

Ilez to juz razy spotkalem sie z przypadkiem bledu dotyczacego cisenia doladowania. Klient jezdzi z usterka ukladu doladowania dlugi czas. Okazuje sie, ze wine ponosi tylko podcisnienie.Wezyk podcisnienia zostaje wymieniony. Bladu nie ma...ale zaczyna sie problem, gdyz silnik wychodzi z trybu awaryjnego i chce pracowac na 100% swoih mozliwosci- wtedy wychodza inne usterki ktore byly spowodowane zaniedbaniami od dluzszego czasu a nie byly mozliwe do wylapania ze wzgledu na tryb awaryjny...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu sie z Toba zgodze. Powinni poinformowac, ze swieca sie ukrecila (i to jest do zaakceptowania) i zapytac, czy maja wykrecac czy odbierasz auto w takim stanie w jakim jest. Ktos zabral sie do wymiany ale nie dokonca wiedzial co robi. Przy prawidlowym wyciaganiu ukreconych swiec nie ma prawa nic wpasc do srodka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musisz zakończyć tę bezsensowną zabawę. Znajdź prawnika i rozpocznij procedurę. Musisz odzyskać sprawne auto nie ponosząc kosztów, ta odpowiedź z BMW to jest kpina i skandal. Mam wrażenie, że bawią się z Tobą bo myślą że gubisz się w przepisach niemieckich.

Pismo przedprocesowe może poskutkuje, musisz działać bo oczami wyobraźni już widzę rachunek za...przechowywanie auta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rachunku za przechowywanie auta nie bedzie, bo to nie ja nie odbieram samochodu tylko oni mi go nie wydaja. Swoja droga mogl bym i zadac odszkodowania za czas bez samochodu ( na szczescie stary samochod sie nie sprzedal jeszcze i nim smigam )

Nie mniej jednak nie na zadnych pieniadzach mi zalezy zeby zarobic cos na tym, tylko poprostu odzyskac samochod z wymienionymi swiecami i milo by bylo jak by sie zakonczylo na 137€ do zaplaty z mojej strony. Ale jak juz slysze ze przez ich nieumiejetne podejscie do swiecy sciagana ma byc glowica, teraz wtryskiwacz zapieczony ktorego nie umieja wyjac od ponaf tygodnia, to rozum mi mowi ze bedzie podobna sytuacja jak ze swieca i predzej czy pozniej zniszcza ten wtryskiwaczbi bede musial za to jeszcze placic. Dlatego jedynym logicznym wyjsciem jest skierowanie sprawy na droge sadowa, inaczej beda mnie strugac jak pinokia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przeczytałem cały ten temat i jestem w szoku.Cóż z partacze...

 

ja wymieniałem 1 świece jak i uszczelkę pokrywy zaworów byłem przy wymianie świecy... mechanik kazał rozgrzać silnik wskazówka pion potem poczekaliśmy 30minut i zaczął odkręcać,beż żadnego psikania tam itp z minimalną siłą ale odkręcił aż był blady :norty:

 

wtryskiwacze też jak wymieniał uszczelkę pieronem rozebrał a w ASO takie cyrki? :mad2:

 

po hu.. się biorą za coś jak nie umią?? i jeszcze chcą kasy za to,ze zjeb.. robote?? dostali by chyba po łbie

 

to tak samo jak bym poszedł do lekarza daje leki i mówi no może nic się nie stanie..nie mam pewnosci :mad2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marcin witaj !

Wysłać pismo to jedno ale wejść na drogę sądową to osobna sprawa bo ryzyko wysokich kosztów i nie wiadomo jak sie skończy.

To że moralnie masz rację to wiemy ale prawnie to może być różnie, co kraj to obyczaj , wcześniej dobrze rozeznać jak podobne przypadki sie kończyły. Zgłosisz się do prawnika po poradę to ją otrzymasz ale porada więcej Cię może kosztować jak scysja z warsztatem, jedyna pociecha to to że adwokaci na załapanie sprawy na początek nie kasują za dużo aby nie zniechęcić klita.

Jak już się zdecydujesz na wysłanie pisma do tego warsztatu to od razu nie daj prawnikowi pełnej rękojmi do reprezentowania Ciebie w tej sprawie bo sie może okazać że prawnicy sobie odbijają piłeczkę między sobą a Ty za to płacisz.

Jak na pierwszym zleceniu nie było określonych kosztów za usługę to znaczy że niema limitu a jak mieli zlecone wymienić świece to robili wszystko aby tego dokonać i wystawiają rachunek za czynności jakich musieli dokonać aby te świece wymienić.

Inaczej jest jak w pierwotnym zleceniu jest określona kwota za usługę i drobnym maczkiem nie jest napisane że może dojść extra za nie przewidziane problemy.

Jeśli warsztat ma ubezpieczenie to sie może okazać że adwokat tego ubezpieczenia jest przyzwyczajony do takich spraw i wie jak bronić interesów swojego ubezpieczenia, ale jak widzą że są na straconej pozycji to idą na ugodę.

Może poszperać na jakimś niemieckim forum ?

..........................................................................................

Generalnie to na privy nie prowadzę korespondencji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

Ja Ci radze pojsc po ugodzie i zaplacic co masz do zaplacenia.

Rozumiem ze to nie jest satysfakcjonujace wyjscie dla Ciebie ale...

 

jesli zrobisz sprawe to koszta beda duzo wieksze za ktore bedziesz musial placic a sprawa moze sie ciagnac nawet 2 lata.

Zaden adwokat nie da Ci 100% gwarancji wygranej sprawy a tu bedziesz musial walczyc nie tylko z warsztatem ale tez z ubezpieczalnia ktora bedzie lapac sie wszystkiego zeby zmniejszyc koszta wyplaconego ubezpieczenia.

 

Gwarancje na nie ukrecenie swiecy lub poniesienie kosztow w takim wypadku dostajesz na 1rok po zmianie swiec przez ASO a nie przed wymiana (na same swiece 2lata gwarancji). Za 2 lata moze byc ten sam cyrk mimo ze to samo ASO wykonywalo naprawe.

 

Do tego brakuje opinni zeczoznawcy ktora niestety tez kosztuje i powinna byc zrobiona przed tym jak zaczeli dlubac w samochodzie. Teraz jest slowo calego warsztatu przeciwko Twojemu jednemu.

 

Jedyne co mozesz zrobic to danie pisemnego, ostayecznego terminu naprawy samochodu. Jak sie z niego nie wywiaza to mozesz ich skarzyc za brak samochodu + koszta samochodu z wypozyczalni (ktorego nie musisz wypozyczac).

Spot Monachium Facebuk: BMW München PL

Screenshot_20190504_162413.md.jpg


- Kto ty jesteś?

- Cyprian mały.

- Jaki znak twój?

- BMW!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mialem pojsc po ugodzie, odebrac dzis samochod za 570€, zadzwonili do mnie rano, informacja ze auto gotow. Zadowolony i zniesmaczony zarazem sie ucieszylem. Do momentu az pani zapytala czy ma podac mi koszt naprawy - 941€ jade, odbieram samochod z zastrzezeniem o dochodzenie roszczen i w pn sprawa trafia ponownie do prawnika.

 

A tak wygla sposob wyjmowania wtryskow w serwisie niemieckim ASO BMW. Za ktorych zniszczenie mnie obciazyli.

 

https://db.tt/ovbHZBQuA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że i w Niemczech są %$#%@@$ cwane warsztaty - takich dziadów powinno się kosić na forach jak tylko się da, by jak najdalej od warsztatowych naciągaczy i złodziei!!! :mad2: :mad2: Zamiast zajmować się swoją robotą, to człowiek musi się przejmować czymś za co płaci się innym eehh :? :?

 

Też bym nie odpuścił. Nie ma opcji.

Szukam BMW e90 150 km, benzyna :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

malo tego, odebierajac samochod, zniszczona prawa nerka, jak podnosilem maske to poprostu sobie wypadla. i jeszcze mi wmawiali ze ta nerka taka juz byla. do tego brakowalo pokrywy na aku w bagazniku to mi kit gosc wciskal ze nie ruzali nic w bagazniku, to mu powiedzialem ze musieli odlaczyc aku zeby spawac, to zdziwiony ze nic nie spawali, to mu przynioslem zespawany wtrysk i zamilkl.

 

MALO TEGO!! po odbiorze samochodu po 1h jazdy i postoju na wlaczonym silniku, odjechalem kawalek a pod silnikiem plama ropy! kapie mi normalnie ropa z silnika z okolic listwy przelewowej! banda C h u j a i nie roba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy to Ci coś da, ale też jakiś czas temu miałem problem z mechanikiem. Tak w telegraficznym skrócie.

 

1. Pojechałem na reklamację, bo ciekło mi spod pokrywy zaworów. Mechanik dodatkowo zmierzył, że idzie do układu chłodzenia wysokie ciśnienie (bo ciekło spod zbiorniczka) i uszczelka jest walnięta. Ponieważ wcześniej się tak w temat nie zagłębiałem, a miałem go za zaufanego fachowca - powiedziałem, ok zróbmy.

2. Po wymianie (łącznie zapłaciłem 1400 zł) autko dalej traciło płyn - jeszcze bardziej niż przed wymianą, super normalnie. Dodatkowo dość często potrafiło zgasnąć zaraz po odpaleniu.

3. 1 reklamacja - ponownie rozbierana głowica, planowanie, nowa uszczelka. Teraz dopłaciłem 200 zł za wymianę świec, jednego krućca za głowicą i kabli z cewką (dał starą z e36). I jaja, najpierw piersszewgo dnia po odebraniu w ogóle nie odpalał bez dodania gazu; potem wywaliło mi płyn przez dziurę w zbiorniczku. Nie wiem, może była, może nie - dodatkowe koszta, bo musiałem wymienić zbiorniczek. Poza tym zaczęło mi masakrycznie cieknąć spod auta - spod pokrywy zaworów i rozrządu. A poza tym trzęsło budą na jałowym po rozgrzaniu (myślałem, że poduchy pod sinikiem albo coś ale wykluczyłem, bo wydawało mi się podejrzane, że zaraz po naprawie), po paru dniach auto straciło moc, zaczęło telepać nim także podczas jazdy. MASAKRA!

 

I tutaj nie wiedziałem co robić, nie chciałem już oddawać auta na reklamację bo się po prostu bałem o nie :/ Ale jak każdy mechanik mi mówił, że coś zostało zrąbane przy składaniu (rozrząd źle ustawiony itd) i trzeba znowu rozbierać i znowu z 2000 zł wywalić, to mówię koniec - jadę na reklamację. Myślałem nawet o piśmie dla mechanika, że naprawia na swój koszt i przyjmuje samochód w stanie dobrym poza awarią jaką miał usunąć, ale ostatecznie po podpowiedzi kolegi z tego zrezygnowałem. Mówił, by gościa jakimiś pismami nie wkurzać (ale w Twoim wypadku chyba lepiej mieć to na piśmie) i ostatecznie bez pisma do niego pojechałem - ostatecznie zgodził się wziąć autko na reklamację (pewnie poczęści też dlatego, że mamy wspólnych znajomych). Powiedziałem mu, że nic już nie dopłacę i że nie odpuszczę, zostawiłem dobry samochód, a teraz nie da się nim jeździć.

 

4.Ponownie była ściągana głowica - okazało się, że zawory na 2 cylindrze były niedotarte - wymiana 4 zaworów, nowa uszczelka pod pokrywę zaworów, przegwintowanie śrub z "6" na "8" na pokrywie zaworów, bo mechanik mówił, że nie trzymają i dlatego cieknie - tu już nic nie dopłacałem.

 

Nie wiem czy wszystko będzie ok, mam nadzieję że zrobił robotę dobrze. Wydaje mi się, że i tak autko chodzi trochę gorzej niż wcześniej przed wymianą uszczelki pod głowicą, ale i tak dobrze, że nie ustąpiłem bo nie wiadomo jak by z autem dalej było, a pewnie byłbym uboższy o kolejne 2 koła :/

 

Nie wiem czy Ci to pomoże, ale nie ustępuj (choć wiem, że to ciężkie, bo jest strach przed d.z.i.a.d.a.m.i. , nie wiadomo co jeszcze wykombinują :/ ). W ostateczności zawsze można im zrobić Antyreklamę - ku przestrodze innych kierowców (w dobie internetu nie jest to trudne).

Szukam BMW e90 150 km, benzyna :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to widze ze tez ladnie pieniedzy straciles. Niestety ale po tych wszystkich wydarzeniach stwierdzam ze zawsze na kazdej naprawie obojetnie czy aso czy warsztat, bede zadal naprawy na moich oczach. Znajony ostatnio mowil mi ze tak robi to troche mi to sie wydawalo smieszne, ale juz to swietnie rozumiem.

 

A co do samej glowicy w m57 (3L diesel ) podobno nie planuje sie jej. Jedynie usuwa stara uszczelke.

 

Podobna informacje znalazlem w "sam naprawiam moje e46" czy jakos tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.