Skocz do zawartości

carl0s

Zarejestrowani
  • Postów

    1 038
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez carl0s

  1. Nie, nie nadadzą się. Te będą dobre: http://allegro.pl/amortyzator-bmw-e46-1-8-2-5-3-0d-00-sport-zaw-i4198884593.html
  2. Hehehe nie sugeruj sie tym co mowi sprzedawca, bo on nie chce dobrze dla ciebie, tylko dla siebie. Hart to ostatni sort najgorszego goowna. Nie patrz na to, tak samo jak na toprany i inne hans prajsy.
  3. 800 mechanikowi? Za wymiane dwoch amortyzatorow i ich gornych mocowan? Bez jaj, przeciez to suma z kosmosu... Rafi - no widzisz, ty masz pozytywne odczucia co do alko, ja sie przejechalem raz i mi wystarczy.
  4. Ej. Zglaszam stanowczy protest. To moj tekst... :D Staszek, a jaki jest powod sciagania przedniego pasa?
  5. Numeru 7 jest dwie sztuki - prawa i lewa.
  6. carl0s

    bmw e46 318i

    Pompa powietrza dodatkowego - resztę znajdziesz na forum.
  7. carl0s

    320d dziwny spadek mocy

    Moja ma okolice 400000 i oba katalizatory nadal na miejscu, i oba sprawne... Ale owszem, można pokusić się o wycinkę. Zaszkodzić nie zaszkodzi, bo ekonazistom patyk między zęby, a może akurat pomoże. Chociaż, lepsza jednak byłaby na początek porządna diagnostyka.
  8. carl0s

    E46 320D osłona silnika

    Sorry, pomyliło mi się z M47N. U Ciebie wyrwana jest mosiężna tuleja, która powinna znajdować się w tym zaznaczonym plastikowym "kominku". To w nią wkręca się śrubę. Wygląda to mniej więcej tak; http://www.samnaprawiam.com/sites/default/files/images/bmwodma%20(7).jpg Takie tuleje są do kupienia, ewentualnie dorobienia, no i musiałbyś na jakąś dobrą żywicę.
  9. carl0s

    E46 316 m43 panewka?

    Ja bym wyciągał ze skrzynią. Zawsze uważałem, że tak jest wygodniej, bo dostęp do górnych śrub skrzyni czy tych koło rozrusznika jest lipny. A tak, odkręcasz wał, odkręcasz podporę skrzyni, rozpinasz wybierak i odkręcasz wysprzęglik i cały zestaw wyjeżdża przez komorę silnika.
  10. carl0s

    E46 320D osłona silnika

    Nie może być wycieku z tej dziury, bo pod spodem jest tylko kawałek blaszki ze spinką z gwintem. Na twoim miejscy zdjąłbym osłonę i dokładnie obejrzał silnik. Może leci spod korka wlewu oleju? A śruba to M6, 15mm spokojnie da radę, powinna mieć łeb imbusowy bo nie ma tam miejsca żeby przykręcić inny typ łba.
  11. Osoba, która twierdzi, że w BMW E46 jest "most", a dodatkowo należy go "rozbierać", powinna dostać ostrzegawczy strzał w kolano. Owszem, trzeba zrzucić dyferencjał, bo inaczej nie dojdziejsz do tulei, ale to nie jest fizyka kwantowa, jak masz dostęp do podstawowych narzedzi oraz kanału / podnośnika, to spokojnie ogarniesz. Do tulei potrzebny jest ściągacz - do dotoczenia czy wyspawania we własnym zakresie bez problemu. ALE - jeśli nie czujesz się pewnie z kluczami w ręku lub masz jakiekolwiek wątpliwości czy podołasz, to nawet nie podchodź, znam aż za dobrze - "carl0s ratuj, bo rozdłubałem i nie radzę!". Generalnie gdybym ja miał to robić, to rezerwowałbym sobie pół dnia, i jeśli nie byłoby niespodziewajek typu zerwane śruby, to robota ciężka, ale przyjemna. Tuleja to około 80 pln za lemfordera, dobrze też od razu wymienić tuleje "7", bo jeśli 9 padła, to 7 pewnie też już mają dość, jedna to okolice 40 pln. Za samą robotę ciężko wycenić - wszystko zależy od niespodzianek po drodze.
  12. Czerwone konektorki, to twórczość radosna naszych magów od "bezwypadkowości". Sprawdź, czy pod tymi czerwonymi koszulkami nie są wlutowane rezystory. Wywal układ "emulatora" - zalutuj to z matą, tak jak powinno być - przekonasz się co dokładnie boli system, bo w tej chwili jest za duży bałagan, żeby to odpuścić. Tak, do napinacza idą dwa przewody, oba czarne. Poniżej schemat, myślę, że się nie pomylisz. http://i107.photobucket.com/albums/m310/carl00s/mrs_zpsb48ad2b8.jpg Złącza oznaczone jako X275 i X279 to żółte kostki pod fotelami, X10216 i X10217 to wtyczki przy napinaczach. Generalnie każde dodatkowe złącze na kablach podnosi rezystancję tego odcinka przewodu, co komputer MRS może odczytywać jako zwiększoną rezystancję układu odpalania, co ty z kolei widzisz w INPA jako błąd. Złączki trzeba wyeliminować, polutować to na sztywno, sprawdzić wtyczki, te żółte pod fotelami, ale też te czarne, przy samych napinaczach. Co do poduszki kierownika - jesteś pewien że prawidłowo wpiąłeś wiązkę w poduchę?
  13. Wszystko się zgadza, ale jak wtryskiwacz zapiecze się w gnieździe "na amen", i podchodzisz do niego z prasą hydrauliczną, to w 90% przypadków tenże wtrysk już i tak się do niczego nie będzie nadawał, a w ekstremalnych sytuacjach pęka jak kondom i trzeba go wydłubywać po kawałku. Wszystko przez korozję korpusu wtryskiwacza, która raz, że klinuje go w gnieździe, a dwa - sam korpus w miejscu skorodowanym jest dużo słabszy, i może się zdarzyć, że wyjmiesz prasą tylko jego górną część, a reszta z końcówką dalej radośnie tkwi w gnieździe. Także nie psioczyłbym na serwis - zrobili to, co każdy inny by zrobił.
  14. To normalne, jakiś czas szczęka układa się w tarczobębnie, no i sam tarczobęben też musi się dotrzeć - napewno widziałeś na nim ślady obróbki maszynowej - to wszystko musi się ładnie zetrzeć, i wtedy ręczny trzyma jak diabli. Ogólnie pojeździj kilka kilometrów na lekko zaciągniętym ręcznym - nie za szybko i nie za długo, bo przegrzejesz nowe tarcze, ale tak kilka razy na kilkanaście sekund jak zaciągniesz ręczny i wtedy wyregulujesz, to będzie trzymał jak imadło. Wiesz jak regulować poprawnie? Dokręcasz na regulatorze szczęk na maksa, tak, że nie da się obrócić piastą, i odpuszczasz o jeden ząbek. Nadmierny luz linki kasujesz śrubą pod lewarkiem w kabinie, i masz ręczny do stawiania bokiem.
  15. Najpierw opisz metodę którą stosujesz do wyciągnięcia wtrysków. Że zalewasz, to już wiemy, a dalej?
  16. Aha, jeszcze jedno - nie biorę w swoim rozumowaniu pod uwagę czynnika typowo ludzkiego - czyli emocjonalnego związku z maszyną. Bo już dawno się nauczyłem, żeby takowego nie generować w sobie. Maszyna to maszyna, przyrząd do wykonywania jakiejś pracy. I jeśli odrzucisz na chwilę emocje, okazuje się, że zimnym okiem patrząc masz na podjeździe 1,5 tony żelastwa, które dla kogoś może być ciut mniej cudowne, niż dla ciebie. Bo ty wiesz, ile krwi, potu, łez i wyrzeczeń kosztowało Cię utrzymanie wozu w stanie jak najlepszym, a każdy, kto przechodzi bokiem to jedynie kiwnie na to głową, albo wręcz stwierdzi, żeś świr paleta i lepiej rozmowy dalej nie ciągnąć. Ot, taka już polska mentalność - złe auto źle, dobre auto - źle. A rynek tworzy ta właśnie mentalność.
  17. Nie rozumiesz. 1000 pln kosztowały mnie kable, złączki, obudowa suba i panele wnęk w ktrórych montowane są głośniki w E36. Nie liczę przetowrników i radia, kosztów wytłumienia, bo takie liczenie mija się z celem. Zresztą, dyskusja z Tobą także mija się z celem, bo ty dalej wierzysz w to, że auto musi kosztować - rynek jednak bezwzględnie pokazuje, że nie musi, bo jest tego złomu tyle, że można chodzić, kręcić nosem, marudzić, a w końcu kupić "perełkę" od Mirasautohandel, gdzie ty ze swoją wysoką ceną będziesz auto sprzedawał do usranej śmierci - chyba, że trafi się znajomy będący gotów wyłożyć pajdę sosu, bo zna wóz. A pitolenie, że "zadbana, prawie nówka, że inwestowana i że ten czy tamten nie sprzedałby za ileśtam" - przytoczona historia jednego z forumowiczów dowodzi, ile takie gadanie jest warte w zderzeniu z realiami rynku w którym się obracamy, to raz - dwa - nie ma używanego 10 czy więcej letniego auta "jak nowe". Używane - czyli zużyte w jakimś tam stopniu, a czy to jest stajnia BMW, czy Mercedes - wsio ryba.
  18. Moje poprzednie E36 z 1997 - nie bite, mierzone miernikiem, gdzie lakierowany był tylko błotnik prawy przód i tylne lewe drzwi, gdzie nie było na niej grama korozji, gdzie to było kombi z klimatronikiem, grzanymi stołkami, siatką oddzielającą kabinę od kufra, gdzie silnik był zdrowy, a auto dbałem jak o żonę, - nowe - w sensie nowe fabrycznie całe zawieszenie, nowe opony na pięknych 16" felgach Fomb, gdzie samo audio kosztowało mnie ponad 1000 za komponenty, roboty nie liczę, bo sam robiłem, gdzie zamontowany był jeden z najlepszych na rynku alarmów z powiadamianiem, a auto posiadało pewną historię serwisową od początku do końca - i co? I gdyby nie to, że mój kolega który auto znał ją wziął ode mnie za 7000, to zainteresowania nie było w ogóle za tę cenę, a powiedziałem sobie, że nie sprzedam taniej. Podobnie z moją E46 2000 rok teraz - auto praktycznie zbudowane od nowa jeśli chodzi o mechanikę, fakt, ma problemy natury estetycznej i spory przebieg, ale za to nie było cięte i spawane - i co? I nic. Auto jest nie sprzedawalne - za 10000 jej nie oddam, a za większe pieniądze nie ma sensu jej w ogóle wystawiać. Może, jak sprowadzane auto, może jeśli to jest naprawdę wypasiona wersja i z rocznika powiedzmy 10 latek. Tutaj można cenę cisnąć. Ale auto które już jakiś czas jeździ po polsce - to jak wyrok. A już 14 - 18 letnie auta? Nie da się dostać dobrej ceny, rynek jest tak nasycony, że nie ma jak się na nim rozpychać.
  19. Masz INPA? Sprawdź wersję oprogramowania komputera DDE i podaj nam tutaj. Skąd jesteś?
  20. Wszelkie MaxGear, Topran, GH, SLR itp to jedna produkcja, jeden produkt i jedna klika - straszny rozrzut jakościowy, niechlujne wykonanie, żywotność części na poziomie kilku miesięcy / tysięcy kilometrów, ale uzależnione w zasadzie nie wiadomo od czego. Generalnie opinia taka, że montuje się to na sprzedaż, żeby "klient oko miał ucieszone". Nic dobrego. Kamoka - tutaj nie mogę się wypowiedzieć nic poza tym, że kolega w Mazdzie 626 GW zamontował około 3 lat temu na tył. Jest stolarzem, więc czasami wozi różne rzeczy, narzędzia itp. utensylia - amortyzatory działają, spełniają swoją rolę. Ja osobiście nie montowałem do żadnego auta. Meyle - nie znam ich amortyzatorów, gumy dają radę. Al-Ko - strach się bać. Niby niemieckie rdzennie, w Golfie 4 3dr. przód prawy rozstukał się po 2 tygodniach, reklamacja nie uznana z powodu "naturalne uszkodzenie ułożyskowania tłoczyska". Mi opadła szczęka, koledze ręce,właścicielowi opadł cukier we krwi i zrobił się blady. Monroe - mam u siebie, montowałem i montuję z powodzeniem. Ważne, żeby to nie były jakieś starocie - leżaki z allegro, i ważne, żeby z oficjalnej dystrybucji - swego czasu była masa podrób, która wpłynęła na postrzeganie tej marki. Nie wiem, czy zaryzykowałbym montaż tych najtańszych. Niby na drodze trzyma Cię w sumie grawitacjai bez amortyzatorów też pojedziesz, ale nie narażałbym głowy dla kilku stówek. I zanim oskarżysz mnie o "matkowanie" - przemyśl temat.
  21. Faktycznie, niewiele widać, lewa podłużnica jest mocno wygięta, prawej nie widać. Generalnie bez zrzucenia resztek przedniego pasa i wzmocnienia, kilku plastików to wielka niewiadoma. Ale nie robiłbym sobie nadziei.
  22. daj zdjęcia przodu auta spod maski - to wiele wyjaśni. Jesli podłużnice są tylko odgięte zgodnie z siłą uderzenia w prawo, to w zależności jak mocno jeszcze czasami warto to naprawiać - o ile nie są przełamane w którymś miejscu, to można spróbować naciągać. A jeśli są przełamane w miejscu zgięcia, to już tylko cięcie i spawanie - a takim autem raczej nie chciałbym jeździć... Ewentualnie kup samo nadwozie - anglika, i przekładaj graty. Z tym, że do tego też trzeba ogarniętego typa, który poświęci czas. Skąd jesteś?
  23. Przód składał Stevie Wonder, tył Ray Charles. Gnije w oczach - nadkole prawy tył już wyszło, lewy tył widać bąble pod lakierem na rancie, lewe drzwi rdza na dolnej krawędzi. Generalnie albo spartolone lakierowanie, bo jakiś debil dotarł się do blachy i nie zabezpieczył, albo, co bardziej prawdopodobne, prostowana gdzie się da za pomocą flexa i szpachlówki.
  24. carl0s

    Wentylator nawiewu e46 ;/

    Ta betoniarka, to znak od boga - kilka razy CI mówiłem - zalej betonem i będziesz miał spokój. I my też.
  25. Daj spokój. Nie trafisz do typa, bo wie lepiej, mimo, że deklaruje, że nic nie wie, bo jest laikiem - ot, taki paradoks. Nawet jeśli to faktycznie była pompa w baku, w co wątpię bardzo mocno, i jak palili na plaku i zmuszali VP44 do pracy na sucho - to sam wiesz, jakie to ma skutki. Także wiesz, durnia trzeba omijać łukiem szerokim - po co go douczać za darmo, skoro nie umie tej nauki z pokorą przyjąć. A no i problem przy sprzedaży wozu potem, bo jeszcze ktoś pokojarzy miejscowość, auto, zakres naprawy... Także - "bez smarowania żelem...", dociekliwi wygoglują resztę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.