lysyts

U mnie była to wymiana wszystkich cewek zapłonowych na nowe i wymiana przepływomierza, głównie to przez niego trzęsło.

Ja na naprawy w moim N42 wydałem dobre kilka tysięcy, ostatni raz w serwisie który specjalizuje się tylko w naprawie BMW i sami mieli problem ustalić przyczynę awaryjności tego silnika. Z resztą jak tylko tam przyjechałem i powiedziałem N42 to się skrzywili. W końcu doszło do SWAPU, dalej serwisuje u nich auto, już z nowym silnikiem i jest git. Innymi słowy koszty SWAPU i naprawy N42 są porównywalne. Zastanawiam się dlaczego autor wątku koniecznie chce auto zarejestrować w Niemczech. Jeżeli tylko ma gdzie być zameldowanym w Polsce, to ubezpieczenie na auto niech wykupi sobie w Polsce. Z tego co się orientuje sporo osób tak robi, mieszkając na co dzień w DE a auto mają zarejestrowane w PL.

Zmierzyłem, rozstaw jest jakby z fabryki wyjechał, równo 104cm ;) Z drugiej jednak strony zmierzenie odległości od brzegów otworów plus średnica otworu daje 103,4cm

Dzięki za info, jutro sobie zmierze rozstaw kielichów. Mnie martwi tylko że rozpórka będzie za szeroka i nie nałożę jej na kielichy ;)

NA tym kole był już trochę przesunięty McPherson, dlatego mam wątpliwości czy uda się nałożyć rozpórkę, czy otwory w takiej rozpórce są nieco szersze żeby pasowały już na przesunięty McPherson? Ewentualnie, jeżeli auto pójdzie na podnośnik żeby zamontować rozpórkę i kielichy trochę się rozejdą, to czy na opuszczonym aucie cudownie się wyprostuje kielich? :D Auta raczej nie ściąga, choć na 100% nie jestem pewny bo jednak drogi są trochę krzywe, a na takich kołach auto reaguje na każdą nierówność.

Cześć, Jako że zamierzam wybrać się ponownie sprawdzić geometrie jeszcze zanim wrzucę zimówki, zatem aktualnie na 18" felgach, to też zastanawiam się przy okazji czy nie dodać rozpórki na kielichy. Myślałem o rozpórce STAFFA, jednak zastanawiam się czy na pewno uda się ją zamontować. Krótko mówiąc autko miało grzmota w błotnik (takie już je kupiłem), jednak na ostatniej geometrii sprzed roku też na 18" felgach wszystko wyszło idealnie za wyjątkiem pochylenia lewego koła które wyniosło -1°11' podczas gdy specyfikacja mówi o -0°40' do 0°00' Z góry dzięki za pomoc :)

Miałem problem z ogrzewaniem w silniku N42 z LPG więc może to będzie jakaś wskazówka. Problem polegał na zbyt długim obiegu wody od reduktora, który schowany ponadto był za nisko, bo z tyłu silnika.

@Faliszewice - tak dopiero po takim czasie, a właściwie po podróży na wakacje - autostrada i 180 ;) @maniek21112 - Bo masz diesla :) Do benzyny DAYCO meszka nie ma - taki paradoks :)

To ja dodam od siebie że miałem podobną sytuację z odpalaniem. Tzn. auto na popych odpalało, a z kluczyka nie. Problem tkwił w stacyjce i zaśniedziałych stykach.

Auto odebrałem dopiero wczoraj od mechanika i jak sam stwierdził, musimy się umówić na następny termin, krótko mówiąc wniosek jest taki że jest lepiej, ale nadal objawy występują. Sprawdzona została szczelność silnika, podmieniony wtrysk benzyny, wymieniona jedna cewka zapłonowa, wymieniony przepływomierz, nowe świece z powodu złej ciepłoty (miałem 6). Przepływomierz ogólnie był ok, choć podobno pokazywał zaniżone parametry w zakresie 10-20%. Także choć poprawa jest odczuwalna i nie trzęsie tak mocno i auto dławi się mniej, to jednak ogólnie problem nadal występuje i przy okazji następnej wizyty chyba będę też regenerować VANOS więc może to da jakąś odpowiedź. Narazie czekam na jakiś mróz bo strasznie ciężko testować mechanikowi auto kiedy trzeba czekać żeby się wychłodziło ;)

Problem rozwiązany, choć zdziwiłem się bardzo. Jak się okazało skrzypiały jednak paski klinowe, pomimo tego że przejechałem na nich raptem 14tys km i wcześniej wszystko było ok. Paski były firmy DAYCO i jak stwierdził mechanik, choć teoretycznie jest to dobra firma to jednak są za sztywne trochę. Założył paski Conti(nental), które podobno jako jedyne są pokryte jakąś tam warstwą :D i tylko Conti ma pozwolenie na produkcje takich do BMW - taka ciekawostka.

Dotychczas przejechałem jakieś 14tys km. na nowej pompie wody DOLZ i jak narazie bez zarzutu. Przetestowana zarówno w miejskiej jeździe jak i autostradowym szaleństwie ;) Na pewno na plus samej pompy można zaliczyć że wirnik jest żeliwny.

Uszczelka pod pokrywą to naturalne że trzeba ją wymienić, co innego uszczelka kolektora dolotowego. Moje auto aktualnie jest na warsztacie, czekam na jakieś wieści czy udało się ustalić problem, dam później znać :)

Pompa paliwa w baku. Kupiłem nową VDO (500 zł) i jak ręką odjął ;) Wystrzegałbym się używek, przeważnie są już wystarczająco "zmęczone".

@Ksysiobo nic z tych rzeczy. Profilaktycznie wymieniłem tę uszczelkę, ale stara była bdb. stanie :)

Delikatne wibracje mogą powodować cewki zapłonowe / zużyte fajki cewek.

Tak sobie gdybam, ponieważ mój silnik też się trzęsie i wypadają zapłony ale tylko kiedy na dworze jest zimno :) Przez lato wszystko było ok. Jak tylko wskazówka temperatury wyjdzie z niebieskiego pola to silnik odzyskuje pełnie wigoru. Bazując na poniższym wpisie można się zastanawiać czy może lepiej dać fachowcowi do wymiany te uszczelniacze, ponieważ objawy dokładnie się zgadzają: https://www.facebook.com/638627759588809/timeline/story?ut=43&wstart=1420099200&wend=1451635199&hash=1510201768011460270&pagefilter=3

Czy ktoś z kolegów wymieniał uszczelniacze VANOSa a pomimo tego silnik dalej się trzęsie?

Dzięki za poradę, wiem że trudno jest pomóc na odległość, dlatego w takiej sytuacji bardziej liczę, że ktoś miał podobny problem ;) Wszelkie sugestie są pomocne. Aczkolwiek odnośnie sprayu, to nie jest typowe piszczenie paska klinowego, z resztą oba paski są nowe firmy Dayco.

No właśnie mam problem z lokalizacją dźwięku, choć wydaje się że coś na rolkach. Pompę wody wymieniałem w marcu, koło pasowe no może... tylko najdziwniejsze z tego jest to że jak już napisałem, jeżeli auto przeciągnie się po obrotach to dźwięk ustępuje. Właściwie to chyba pojawiło się to w czasie podróży na wakacje, ciągła jazda 180km/h mogła coś nadwyrężyć. Cóż, zdążyłem umówić się do mechanika, ale dopiero wolny termin 19.10, a nie daje mi to spokoju :)

Cześć, Od pewnego czasu dochodzą do mnie dziwne odgłosy z silnika, trochę takie skrzypienie jak stara karuzela, w każdym razie dość irytujące i co gorsze - znika ;) Problem pojawia się za każdym razie kiedy silnik zdąży się wychłodzić. Odpalam, jadę nawet kilkanaście km i cały czas coś skrzypi, chyba że przeciągnę auto po obrotach 4-5tys obr. przez powiedzmy z 2km i wtedy dźwięk ustaje i więcej się nie pojawia - do momentu wychłodzenia silnika. W trakcie jazdy kiedy wrzucę sprzęgło / luz i nie dotykam pedału gazu to dźwięk zanika, jak tylko dodam gaz, choćby na jałowym biegu, to znowu skrzypi. Więcej gazu = skrzypi szybciej. ;/ Z góry dzięki za jakiekolwiek pomysły :)

Czasami odbłyśniki są w tak fatalnym stanie że nie da się ich zregenerować, a przynajmniej nie ma to większego sensu

W moim mam prawą z AL a lewą ZKW ;) Kupujesz kompletną lampę więc jeżeli chodzi o podłączenie to wszystko jest identyczne, ślizgi ze spryskiwaczami także :)

Koszty spore, choć naprawa valvetronica w n42 gdyby padł jest niewiele tańsza ;) Tutaj muszę zaznaczyć że miałem 2 wyceny tej roboty i trochę żałuję, że nie skorzystałem z tej droższej oferty bo sporo zaoszczędziłbym na nerwach bo jednak panowie mają bmki w małym paluszku i od kiedy serwisuje u nich auto to zawsze jest dokładnie sprawdzone, silnik wymyty i przede wszystkim komunikacja stoi na wysokim poziomie. Tego nie mogłem powiedzieć natomiast o zakładzie, który wymieniał silnik, 2 tygodnie wkurwiania się bo "może jutro skończymy" i tak codziennie, a próba ustalenia konkretnego terminu spełzała na niczym. Choć sam silnik, wydech, skrzynia nie mogę im zarzucić są ok, to nie pofatygowali się nawet żeby świece wymienić, które jak ujrzałem to dziwiłem się że to jeszcze pali na wszystkie gary choć zapłony wypadały. No ale mniejsza o to i moje przygody jeszcze z nimi inne i dodatkowe koszty jakie poniosłem dając auto do innego mechanika żeby poprawił to co panowie przy wymianie nie dopilnowali. Tak więc pierwsza wycena był to koszt 6-7 tysięcy złotych i tutaj polecam zakład Luk&Luk z Raciborza i żałuję że im nie zleciłem roboty, choć czas mnie gonił no i na pierwszy rzut oka wydawało się drogo, choć jak się później okazało wcale nie tak drogo. Ja zapłaciłem 4 tys. za wymianę i wszystkie stare części oddałem za free. Jednak później musiałem naprawiać klimatyzację (kompresor, wiązka - 1000 zł), oringi węży ogrzewania (50zł), rurka ogrzewania (250zł), odmę dałem od razu wymienić więc to przynajmniej zrobili (300zł), świece (100 zł), cieknący termostat (150 zł), hucząca pompa wody (150 zł), uszczelka pod miską olejową, olej silnikowy kupiłem sam więc nie wchodził do wyceny, do tego 2 razy płyn chłodzący wymieniałem, 2 cewki zapłonowe (360zł), łącznik wału (guma za skrzynią biegów - 140zł). Straconego czasu, nerwów i robocizny nie liczyłem oprócz klimy. Najgorsze w tym że panowie nie poinformowali mnie w trakcie wymiany że coś trzeba by kupić nowego, że lepiej od razu wymienić, więc odradzam zakład z Mikołowa. Mądrzejszy o to doświadczenie, polecam każdemu ustalić jasne warunki umowy i co wchodzi w skład wymiany. Dokładnie określić, które części będą nowe i przyjrzeć się temu co montują. Silniki M52tu od M54 i pojemności właściwie idzie tylko sprawdzić po numerach (za prawą łapą silnika jest tabliczka), wydech od M52tu różni się od tego z M54 (na szczęście dali mi dobry).

Przechodziłem podobną operację N42B20, z tym że u mnie w silniku świrowała elektronika i już nie chciałem kombinować i ładować kolejnych tysięcy w naprawy zwłaszcza że jak mówią mechanicy, N42 lubią się co jakiś czas psuć. Zatem od 10 tys. km jestem po przeszczepie na M52TUB25 - 2.5L 170KM z komputerem od M54 (E46 z 2003 roku). Silnik działa bez zarzutu choć było co wymieniać. Wydech w całości jest do wymiany, 2 rurki od M54, skrzynia biegów, komputer wiadomo, EWS i pestka kluczyka, silnik ;) jak i wszystkie plastiki wokoło, cała wiązka kabli i osobne do klimy (miałem z tym problem bo klima podobno jest inaczej uruchamiana niż w N42). Przy okazji trochę standardowych części poszło do podmiany, jak termostat, pompa wody, odma, świece wiadomo, dobry olej (zalewam Valvoline SynPower 5W40). Radość z jazdy jest, zdecydowanie lepiej zbiera się niż N42, choć frajda większa by była przy ponad 200KM ;) Ostatnio jeździłem E38 z 3.5L 238KM no i jest moc ;) Hamulców nie wymieniałem, chyba z resztą w silnikach 2.5L są te same co N42 (ta sama średnica i z tyłu wentylowane miałem). Auto przeszło bez problemu przegląd więc wszystko jest wbite w papierach.