Taa, a przy kolejnym dzwonie złoży się nie tak jak przewidział producent... Nie wiem po co takie pisanie kogoś kogo nie stać na normalną 330xd. Gdyby po naprawie podłużnic auta były takie same to w cywilizowanych krajach nie trafiałyby na szroty. No chyba, że za wzór będziemy brać kraje dalekiego wschodu... a podsumowaniem niech będzie to: http://www.vitae.pl/index.php?option=com_hwdvideoshare&task=viewvideo&Itemid=186&video_id=236 Zakładanie: ja nie będę miał wypadku jest błędnym zakładaniem... Trochę kolego generalizujesz.... Auto nawet po naprawie podłużnic dalej będzie pełnowartościowym pojazdem we wszystkich cywilizowanych krajach, pod warunkiem, że naprawa została przeprowadzona zgodnie z technologią producenta. To ów jest odpowiedzialny za zbadanie jak zachowa się naprawiany pojazd, które części i w jakim stopniu można naprawiać, które należy wymieniać itp. Np podłużnica w e60, końcówka jest mocowana na klej i nity, myślisz, że po co producent się tak męczył, można było zrobić w całości i z głowy. Ale poszedł przyszłym użytkownikom na rękę... przy jakimś tam dzwonie, rozwiercasz nity, rozklejasz, wymieniasz końcową cześć i cieszysz się pełnowartościowym samochodem. Przykład który podałeś... tego focusa nikt nie naprawił. "Tu coś wspawamy, tam pod prostujemy, resztę przykryje się szpachlą, będzie lalka " Nic dziwnego, że poskładało się jak pudełko zapałek. I na koniec, technologia naprawy producenta nie zawsze zgadza się ze stanowiskiem firm ubezpieczeniowych, szczególnie w PL. Pamiętajcie tak na przyszłość, np felg aluminiowych się nie naprawia, nie prostuje, nie spawa, niestety Polskie firmy ubezpieczeniowe bardzo często próbują wmówić nam, że jest inaczej ;)