Witam ja tez się dołączę do grona stukających silników. U mnie jest tak samo jak u krz221, po odpaleniu silnika zimnego przy temp ok -10 przez pierwsze sek nie było słychać stuków, po chwili zaczęło być słychać. U mnie stuki rosną wraz z obrotami, ale mam wrażenie że jakby wolniej niż obroty, poza tym silnik ładnie pracuje, miękko wkręca się na obroty, dobrze przyspiesza, stuki słychać tylko na wolnych obrotach i podczas lekkiego dodawania gazu podczas jazdy, szybka jazda i prawie nie słychać przez pęd powietrza. Wymieniałem płyn chłodniczy cały, spuszczałem też z bloku i na odpalonym silniku w garażu w kanale od dołu nie było słychać stuków, przy kołach pasowych tez nic, wydają się pracować równo, stuki słychać od góry pod maską tak bardziej pod kolektorem dolotowym (wersja bez klapek 184KM) i chyba na ostatnim cylindrze. Jak odpowietrzałem układ chłodzący to wyszedłem z garażu samochód pracował i słyszałem właśnie te stuki jak się niosą i odbijają od ściany i drzwi. W lecie w upały po dłuższej jeździe , nim 50km non stop, i ponownym odlaniu auta jakby w ogóle nie było słuchać, bardzo słabo pukało. Do całości dodam iż mam niesprawny termostat po komp pokazuje 70st C. Też się zastanawiam czy to nie wtrysk bo (kupiłem już samochód z tym stukiem, wiem trochę głupio) przed zakupem gośc sprawdzał DISem i INPĄ wszystkie parametry i wszystko było OK, jedynie 6 wtrysk słabo wypadał cos ok 1.6 ale nie pamiętam dokładnie, i mówił że może być przybrudzony. Teraz pytanie czy w celu sprawdzenia czy to wtryski w CR, czy można je odłączać podczas pracy silnika, chodzi o wypięcie wtyczki, sprawdzenie czy to to i zapięcie na pracującym silniku. Czy przez to nie uszkodzę wtrysku?