Pomimo, że to mój pierwszy post to forum przeglądam od dawna. Dodam więc coś od siebie. Po swoje BMW pojechałem w lipcu 2013r do Monachium. Wydawać by się mogło, że tam "piątek" to za psami rzucać. Obejrzałem kilkanaście aut w komisach i myślałem, że wrócę z niczym (perełki jak w Polsce, komisy prowadzone głównie przez turków). Swoją 530i znalazłem u osoby prywatnej, nomen omen starego niemca-dziadka :lol: (78 lat). Zapłaciłem 6 tyś euro. Dziadek nie chciał opuścić nawet "stówki" na paliwo. Auto jak nowe z salonu (152tyś przebiegu obecnie). Jak mówię znajomym ile dałem to łapią się za głowy. Do tego dodać trzeba jeszcze nowe zimówki, wymiana płynów, instalacja LPG i wychodzi ponad 30 tysi. Nie wierzę, że dobre auto ktoś odda za półdarmo. Niska cena musi być czymś spowodowana.