Skocz do zawartości

Spidi

Zarejestrowani
  • Postów

    143
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Spidi

  1. Widziałem kilka sztuk, m. i. n. właśnie Sport Line w tym kolorze jak z pierwszego posta - ładne auto ale na żywo głowy jakoś nie urywa. Za to w M-paku i jakimś sensownym kolorze(biały, czarny, czerwony) wygląda zacnie i tutaj już mi się naprawdę podoba!
  2. Ja dzisiaj jadąc ekspresówką z czystej ciekawości pomierzyłem sobie czasy przyspieszenia od 120 do 160 i od 140 do 180. Oczywiście wyniki traktuje zupełnie +/- bo mierzyłem zwykłym stoperem w zegarku, w trybie comfort,skrzynia w zwykłym trybie i poprostu gaz w podłogę... Chodziło mi wyłącznie o rząd wielkości. Pierwszy wynik oscylował w okolicy 8sek. a drugi w okolicy 10sek. Dużo, mało... to oczywiście zależy od tego kto czym jeździ, jak jeździ i czego oczekuje. Nie jest to z całą pewnością demon prędkości ale zarzut, że samochód nie jedzie jest mocno na wyrost. Przyspiesza sprawnie i czuć wyraźnie, że przez cały czas sprawnie nabiera prędkości a nie buja się. Tak naprawdę "puchnie" dopiero w okolicy 210-220 i tam faktycznie zaczyna się już bujanie. Wielokrotnie w trasie ludzie zaczepiali mnie na CB pytając "jaki motor mam w tej BeMce, że tak szybko odchodzę od nich kiedy u nich na blacie jest 140-150" a gdy mówiłem, że tylko 2.0 diesel to nie mogli się nadziwić. Znowu - 320d nie jest potworem ale jest o wiele szybsza od 90-95% samochodów jakie poruszają się po drogach i więcej niż wystarczająca w kontekście tego w jakim tempie odbywa się ruch na naszych drogach...
  3. Wujek - celnie w punkt! Oburącz bym się pod tym podpisał... Szkoda tylko, że niektórzy nie potrafią(nie chcą!?) zrozumieć tak prostych i oczywistych rzeczy. Nieszczęsne i besztane tutaj 320d robi robotę lepiej niż 95% samochodów jeżdżących i spotykanych na naszych drogach. Problem jest więc nie tyle z F30 czy dwu litrowym dieslem, tylko z ludźmi, którzy wszystkich mierzą swoją miarą i wrzucają do jednego wora. Wszystko na zasadzie: "jak dla mnie jest za wolny, ma za mało mocy to taki samochód nie ma racji bytu, nie powinien był wogóle powstać a ci, którzy go kupują to zwykli głupcy nie mający pojęcia jak się jeździ"! :lol: Przecież to żałosne i bezdennie głupie...
  4. Ja nie mam nawet "pikaczy" - nie stać mnie! W końcu jeżdżę dieslem, który nie jedzie! :lol:
  5. Ciekawe rzeczy piszecie... Zacytuję więc samego siebie z przed 10ciu stron tej przepychanki. Przez pół dzisiejszej nocy upalałem z kumplem Mkę e92, mając przy tym MNÓSTWO funu, adrenaliny i emocji. Dzisiaj rano z kolei jak gdyby nigdy nic... wsiadłem do swojej zamulonej i nie jeżdżącej f30 i wiecie co wam powiem? Zrobiłem to z uśmiechem na gębie, bez maści na ból dupy, zgrzytanie zębami i cienia żalu, że nie zapierdala to to jak M3 i nie jest to M3. Jedzie tak jak miało jeździć - nic mniej nic więcej... :lol:
  6. Gdybym krzyczał to bym pisał wielkimi literami. :!: Oświeć mnie jaka jest różnica? W czym? W utracie wartości? Jeśli to miałeś na myśli to owszem będzie... ale co z tego!? Chcesz lokaty kapitału? Zdajemy chyba sobie sprawę, że od tego są zdecydowanie lepsze sposoby... Domem z działką nie pojedziesz na wczasy, zakupy czy zarabiać $$$ a w samochodzie nie będziesz, spał, myłmsię czy podejmował gości, prawda? Samochód, nawet BMW :wink: , to nic innego jak narzędzie do określonych zadań a jeśli ma je wykonywać w określony sposób, na konkretnym poziomie i jeszcze dać przy tym nieco frajdy to jak świat światem trzeba było za to słono płacić!
  7. Argumentacja za przeproszeniem z dupy... Co z tego,że kosztuje tyle? Wg. Ciebie to pół mieszkania a są tacy co za ładne, sporej wielkości mieszkanie w bloku, w ekskluzywnej dzielnicy/osiedlu np. Warszaway, płacą często nawet 2-3mln zł... a trzeba jeszcze to na poziomie wykończyć!? Idąc Twoim tokiem rozumowania są zwykłymi debilami bo nie szanują kasy! W końcu mogli by za to pobudować dom pod Piasecznem :duh: Przecież to absurd! Auto jest warte tyle ile ludzie są skłonni za nie zapłacić a "jaki jest koń każdy widzi"! BMW na brak klienteli i wzrostów sprzedaży raczej nie narzeka co widać po wynikach sprzedaży i...na ulicach! Jak ktoś nie widzi różnicy to z całą pewnością kompetentni sprzedawcy w salonach Skody czy VW przyjmą go z otwartymi rękami... Zastanawia mnie tylko co ci wszyscy krzykacze i narzekacze, którzy twierdzą, że to kiepskim wykonane auta, zawodne, zdecydowanie przecenione w stosunku do realnej wartości, wcale w niczym nie lepsze od innych marek... robią na forum marki BMW!!??
  8. Przesiadłem się bezpośrednio z ostatniego modelu(poliftowego) C-klasy, którą również miałem prosto z salonu(tyle, że nie diesel a podobnej mocy benzyniak). Swoją f30 jeżdżę bardzo dużo, innymi autami ostatnimi czasy zdecydowanie mniej... Jak już się zdarzy to najczęściej są to f10 535d lub M-ka e92(autka kolegów) albo bardzo bogato wyposażony VW CC z 2.0 benzyną, którego akurat również mamy w rodzinie. Wcześniej jednak wiele lat i kilometrów przejeździłem głównie Oplami, Toyotami, Fordami oraz VW i w sumie sporadycznie mam z nimi styczność do dziś. Najczęściej były to jednak przywoicie wyposażone ale zdecydowanie nie jakieś super mocne i szybkie auta. aha - o filmie pamiętam, kamerka działa tylko pada ciągle... :wink: Przy okazji odkryłem ostatnio, że jak się trochę więcej pobawiłem na wyłączonych systemach to błyskawicznie, wręcz w oczach, pożarło mi tylne klocki(przynajmniej wg. wskazań kompa muszę je wymienić na dniach). Jednym słowem f30 ma elektroniczną "pseudo szperę", gdzie elektronika dohamowuje szybciej kręcące się koło żeby moc poszła również na drugie stąd możliwość polatania bokiem również po suchym. Pozdro
  9. Heheh :lol: Wesoło jest! Faktycznie jak przy piwie(i to po kilku już) tylko gdzie to piwo!? :wink: Co do danych sprzedażowych... Weźcie pod uwagę, że przytoczony segment C to co roku tysiące aut flotowych dla kierowników/managerów niższego i średniego szczebla, w postaci właśnie pasków, insigni, mondeo i avensisów. Faktycznie z tej 4ki Passat bez dwóch zdań jest najbardziej pożądany. Co do wyboru - kilka miesięcy drapałem się w głowę co wybrać w budżecie do +/- 190-200k PLN. Pomysłów było wiele i na różnych etapach byłem niemal zdecydowany na różne auta i różne opcje... Koniec końców mam f30 z tym co było mi najbardziej do szczęścia potrzebne i dzisiaj, po nie spełna 5ciu miesiącach od odbioru auta i niemal 25tyś. km, gdybym musiał wybrać ponownie, potrzebował bym co najwyżej kilka minut na decyzję. Te kilka minut poświęcił bym na wybór koloru kolejnej f30 :lol:
  10. Ja mam pełen M-pak i 18" i uważam, że to jest najmniejsze co w miarę przyzwoicie wyglada i jeździ na tym aucie. Jeździ sie dobrze, na dziurawej drodze trzeba zwolnić ale ogólnie krzywdy nie ma- jest twardo ale nie do przesady... Tłusto w tym aucie wygląda dopiero 20" :wink:
  11. AO - nie wiem czy wiesz ale w nowej Octavii przyoszczędzili mocno na zawieszeniu(tył nie jest już niezależną konstrukcją). Jak lubisz testy to poszukaj któregoś z ostatnich Automaniaków(z ostatniego sezonu) gdzie właśnie testowali nową Octavie i jak pięknie szła w pejzaż na winklu z poprzecznymi nierównościami... :lol: Co do 2.0d to musicie mi dać pare dni bo kamerę odbiorę dopiero po weekendzie więc jak tylko nauczę sie jej używać nagrań jakiś krótki filmik. Nie porównujecie jednak w tej kwestii f30 do e46/e90 bo wiele sie tutaj zmieniło. Zresztą jak nie możecie sie doczekać to na youtub'ie jest już trochę filmikach z dieslem w akcji! :wink:
  12. No problem. Zamówiłem sobie kilka dni temu GoPro na motocykl więc na dniach powinienem mieć czym. Przy okazji spróbuję coś skręcić. :wink: Z długim bokiem nie ma większego problemu. Z przekładką jest już gorzej - raz, że mam automat dwa że mocy jest ile jest na tą masę i nijak nie chce być więcej... a trzy(najważniejsze), że kierownik musiał by być pierwszego sortu. :wink: Sam jestem ciekaw jak poszło by naprawdę dobremu drifterowi - coś czuje, że dał by radę. :8) Z tym co piszesz o 2.0d, że się nie dało - masz 100% racji. Znam ten ból... Tyle, że to nie wynika tylko z niedostatków mocy ale przede wszystkim z braku szpery(w serii). Dlatego było dla mnie wielkim zaskoczeniem jak sprobowałem postawić bokiem f30, że nie tylko nie jest to trudne ale też da się tak solidnie pociągnąć! Z trójki na suchym śmigam najczęściej. Jest bez porównania lepiej niż w dwóch poprzednich generacjach choć oczywiście nie tak słodko jak w M-cię!;) Co do reszty - cóż... Nie mam powodów poddawać w wątpliwość tych cyferek tyle, że ja wolę praktykę a nie suche dane. W praktyce w razie prawdziwej biedy na drodze - czytaj sytuacji kryzysowej czyli awaryjnego hamowania z bardzo dużej prędkości, omijania nagle pojawiającej sie przeszkody, wjazdu w zakręt który okaże sie trudniejszy i wolniejszy niż przypuszczałem i innych podobnych akcji, o które niestety na naszych drogach nie trudno..., zdecydowanie wolę stabilność i trakcję jaką mam w F30 na zawieszeniu Mpakowym, na 18-to calowych szerokich runflatach niż w którymś z aut które jak twierdzisz bedą lepsze. Podtrzymam to bez względu na opinię "expertów" z Auto Świata :lol: bo zwyczajnie cenię swoje życie oraz zdrowie i bardziej ufam temu co przewidywalne i możliwie stabilne(nawet kosztem komfortu) niż temu co przypomina materac na wodzie i wtedy kiedy dzieje się źle radośnie pływa i tańczy po całej drodze... :wink: Piszę z przymrużeniem oka - to nie są złe auta ale lepsze(subiektywnie bo jak w życiu każdy oczekuje czegoś innego) wrogiem dobrego i dopóki mam możliwość poruszania sie f30, które będzie miało wszystko co do szczęścia mi niezbędne zamiast A4/, C-klasy, Paska/CC, Superba, Mondeo, Avensisa... twardo będę trzymał sie BMW!
  13. Jak jeżdzisz głównie po mieście i nie robisz olbrzymiego przebiegu to ja bym na Twoim miejscu brał 328i zamiast 325d. Spali zdecydowanie więcej ale policz sobie czy te kilka litrów na 100km, przy twoich rocznych przebiegach, faktycznie zrobi Ci aż taką różnicę? :roll:
  14. Zadziwię Cię - nie muszę! :wink: Nie chce mi się tłumaczyć i rozpisywać bo mam wrażenie, że to i tak nic nie zmieni ale powiem krótko - walnij sobie parę razy awaryjne hamowanie(ale takie naprawdę od którego zależy czy wydzwonisz czy nie) z powiedzmy 160-180 próbując jednocześnie jechać tam gdzie chcesz(np. omijając zagrożenie) a nie gdzie Cię poniesie, którymś ze wspomnianych aut a potem bawarą na "betonowych kołach i ze sportowym zawiasem". Oczywiście na zwykłej równej drodze bo przecież na dziurawej nikt normalny szybko nie jeździ. Potem pogadamy... :) Moc z 2.0 nie jest porażająca - jest poprostu wystarczająca do tego do czego potrzebne jest mi auto. Nie twierdzę, że nie chciał bym więcej ale zawsze jest coś za coś... np. kwestia ekonomiczna bo choćby takie 328i przy moim stylu jazdy i przebiegach kosztowało by mnie w skali roku ostroożnie licząc +/- kilkanaście tysięcy PLN więcej! Jak bym chciał tylko mocy i osiągów to bym kupił M3, którym przejechałem wiele kilometrów i które szczerze uwielbiam! Potrzebuje jednak samochodu, którym mógę się wygodnie, bezpiecznie i szybko poruszać z punktu A do B. Jeśli mogę jeszcze wybrać takie, które spełniając te wszystkie warunki, daje najzwyklejszą w świecie radochę z jazdy i cieszy mnie prowadzenie tego auta to tym lepiej! To, że mam banana na pysku kiedy w poniedziałek rano wsiadam do fury a wiem, że zaraz zrobię 200, 300 albo 500km to dla mnie istotna sprawa. Poprostu lubię motoryzację i samochody, to chyba nie grzech... a może jestem dziwny?! :roll: Tylko co w takim razie wszyscy robimy na tym forum!? :wink: Aha - i jeszcze apropo F30, RWD i śliskiej nawierzchni... do dziś drapię się w głowę co jest z napędem w F30!? Nawet mój nędzny, pozbawiony mocy dwu-litrowy dieselek, na suchym rozgrzanym asfalcie w środku lata, na gumach 255/18 pozwala polatać naprawdę konkretnie bokami!! W tym momencie piszę całkiem serio i nie mam tu na myśli postawienia auata bokiem tylko jazdę pełnym bokiem. W zasadzie można po suchym zrobić w ten sposób każde, nawet największe rondo!! Jest więc o niebo lepiej niż e46 i e90, w których to faktycznie bez względu na moc w ten sposób można było pobawić się wyłącznie na "śliskim". Oczywiście poza M-kami. W szperę w F30 szczerze wątpię(a w ASO nie wiedzą :lol: :lol: ) ale może jest jakiś myk jak kiedyś zrobili na próbę(nie udaną :wink: ) w jednym roczniku nissana 350z - koło które kręciło się za szybko było dohamowywane. System strasznie zjadał klocki ale dało się jakoś tam bokiem pojechać... :wink: Pozdro :)
  15. No właśnie - ja spędzam w aucie bardzo czesto po wiele godzin dziennie i dla mnie JEST przepaść! OK - dla kogoś może być mniejsza, ktoś inny może nawet jej specjalnie nie widzieć, może też nie być dla kogoś warta różnicy w cenie aut... Jednak mówienie, ze jej nie ma to absurd i bzdura! Na torze mozna sprawdzic czas okrążenia dla danegoauta(a na to składa sie znacznie wiecej czynników niż tylko zawias i układ kierowniczy) ale my tu nie dyskutujemy tu o autach na tor. Wszyscy znamy 10tki lepszych wyborów do takiej jazdy nawet za mniejsza kasę. Na zwykłej drodze nie każdy podróżuje noga za noga, spotykamy miejsca gdzie można mocno przycisnąć są zakręty, zdarzają sie awaryjne hamowania itp. Itd. Tam tez da sie poczuć tą różnicę nie tylko w zwykłym fun'ie jaki można czerpać z jazdy ale i bezpieczeństwie w kryzysowych momentach(a tutaj liczą sie nie tylko hebel i refleks ale tez dobry zawias). Powtórzę sie - jak ktoś tego nie czuje, niech cieszy sie z zakupu tańszej Skody albo VW. Nie wmawiajcie jednak ludziom, ze trzeba być Stig'em żeby to poczuć i dostrzec różnicę... albo, że to nie istniejący mit! :lol:
  16. Przemek 100% racji. Jak ktoś widzi różnice i czuje potrzebę to jego sprawa. Jesli ktoś inny nie widzi, rownież. Nie dorabiajmy jednak do tego ideologii. FUX mityczna jazda w zakretach powiadasz? Czyli mam rozumieć ze tylko wchodząc w winkiel grubo za GRUBO na wylaczonej trakcji z na wpół zamkniętymi oczami mam prawo ją poczuć?? LOL. Chłopie - robię od lat różnymi furami rocznie 60-80tyś km. Dużo, mało...!? Wydaje mi się jednak, że na tyle dużo że chcąc nie chcąc nie sposób nie poczuć różnicy między fajnym autem, w którym możesz czerpać garściami przyjemnośc z prowadzenia i zwyczajnie mieć fun z jazdy a innym poprostu nijakim gdzie wieziesz się z punktu A do B bez emocji. O bezpieczeństwie czy stabilności w podbramkowych sytuacjach, o które nie trudno na naszych drogach nawet nie wspominam.
  17. Mietka miałem benzynę - jak widzę na szczęście... :wink: 328i przy takim stylu będzie żłopało - nie ma zmiłuj. :wink: 325 realnie średnio pewnie będzie paliło 8-9l chyba, że jeździsz głownie w mieście wtedy pewnie ciut wiecej.
  18. Rownież do niedawna ganiałem Mercem i wyniki spalania miałem takie jak Ty. Na szczęście nie miałem kłopotów z awaryjnością. Teraz mam f30 320d o średnie z ostatnich kilku tysięcy km mam 7,7-7,8. W trasie nawet idąc naprawdę pełnym żarem cieżko zrobić wiecej jak ok. 9l i w drugą stronę jadąc bardzo spokojnie jak na mnie nie umiem zejsc ponożej 6,8(chyba, ze na bardzo krótkim dystansie). W mieście dużo zależy czy dystanse sa krótkie na niedogrzanym silniku czy faktycznie spedzasz w aucie dużo czasu. Da sie zrobić wiecej niż 10 ale średnie jest zdecydowanie mniejsze. W 325d raczej nie będzie gorzej. Ja planowałem swoją podkrecic jakimś box'e(z chipem jest kłopot) ale narazie zrobiłem 22k km i zastanawiam sie czy sie w to bawić czy nie...
  19. a jak ktoś właśnie szuka tylnego napędu, to raczej nie ma alternatywy (nie licząc mietka) Poza tymi dwoma markami nie bardzo jest w czym wybierać... :roll: Przesiadłem sie z C-klasy - niebo a ziemia... Wiele jej brakuje do BMW szczególnie jak ktoś lubi dynamiczną jazdę. Vystelior - 328i też zdaje sie robi setkę poniżej 6sekund a jak już jesteśmy przy osiągach a więc dynamicznej jeździe to te dwa auta mają sie do siebie jak pięść do nosa... No chyba, że ktoś rozpatrujetemat tylko w kwestii jazdy na wprost i suchych cyferek. :wink:
  20. Czytam, czytam i ubaw mam po pachy! Never ending story... :wink: Każda sroka swój ogonek będzie chwalić. Czy ta dyskusja zmieni cokolwiek w polityce cenowej BMW? Szukacie usprawiedliwienia dla swojej decyzji o wyborze BMW/VW? Chcecie przekonać kogoś z forumowiczów żeby kupił/nie kupił BMW? O co cały ten hałas? Jest jak jest, zawsze tak było... a nowe F30 sprzedają się jak ciepłe bułeczki! :lol:
  21. Pamiętam jak kilka miesięcy temu jeden z forumowiczów pisał tutaj, że jego 328xi po boxie regularnie robiło setkę w 5,2 - mierzona racelogic'em więc może zaczekajcie z tym hate'owaniem chwilkę... :wink:
  22. Ludzie opamiętajcie się! Gdzie Golf a gdzie F30!? :lol: Może jeszcze z cennikiem nowej Octavii ktoś wyjedzie... :mad2: Dla mnie Passat przy BMW wypada delikatnie mówiąc... blado! Znam to auto dość dobrze i wg. mnie(podkreślam - moje zdanie!) nijak ma się do BMW pod względem jakości wykonania, materiałów, fantazji i polotu i co dla mnie najważniejsze tego jak się zachowuje na drodze i ile daje frajdy z jazdy... Jak ktoś tego nie widzi i nie czuje różnicy to moim zdaniem absolutnie nie ma sensu kupować BMW(ani żadnej innej marki premium). Lepiej kupić VW i cieszyć sie z wodotrysków i bogatej listy opcji(z której w praktyce wykorzystuje się na co dzień nie wielką część). Powiem więcej - mam kumpla który przesiadl sie praktycznie z full opcji CC do F30 wyposażonej w to co "niezbędne" i jak go ktoś pyta jak w porównaniu z passkiem to się tylko śmieje pod nosem i mówi, ze nigdy wiecej tego błędu już nie popełni - twierdzi, że lepsze gołe BMW niż wypas "szmelcwagen". Ja choć nie poszedł bym aż tak hardcore'owo to jednak po części go rozumiem... :wink:
  23. Niestety ale trudno się z Tobą zgodzić. Mam 320d a kolega do niedawna miał właśnie 320i w niemal identycznej konfiguracji wyposażenia. Pojeździłem jego autem, on moim - wnioski takie same. 1. Diesel subiektywnie sprawia wrażenie jak by zbierał się znacznie szybciej. Pewnie gdyby się ścigać obiektywne rezultaty były by zbliżone co zresztą sugeruje katalog ale ja mówię o czystej frajdzie z jazdy i odczuciach. 2. Spalanie nijak jak się ma do siebie w tych dwóch autach. OK - jak ktoś wlecze sie jak emeryt 80-120 sporadycznie wyprzedzając różnice faktycznie będą rzędu litra lub dwóch. Jednak jeżdżąc dynamicznie albo wręcz bardzo szybko, nawet w trasie(choćby śmigając ekspresówkami i autostradami z naprawdę dużymi prędkościami) różnica jest kolosalna i tam gdzie klekot bierze 7,0 do 9,0litrów ta "oszczędna" benzyna z radością chłopcze sobie 10,5 do nawet 16 litrów! Turbo-benzyniaki kiedy im wkładać muszą i lubią solidnie zjeść niezależnie czy czy będzie to pojemność 1.6, 2.0 czy 3.0. Żeby nie było - nie jestem żadnym ortodoksyjnym fanem diesli(ogólnie wole benzyniaki) ani też nie chce nikomu wmówić, że 320d jest super extra i bez wad... Uważam, jednak że auta(i ich motory) należy dobierać w zależności od sposobu użytkowania - tego jak, ile i gdzie się jeździ. To cała filozofia. :wink:
  24. ???? W mieście max 8,6 a w trasie 6-7 litrów. Wszystko zależy jak kto jeździ... Ja mam podobne wyniki - wiecznie sie gdzieś spieszę, nie interesuje mnie "eco driving" a tryb eco pro włączyłem raz z czystej ciekawości na 15min(bałem się, że zabraknie mi paliwa zanim dotrę do jakiejś pożądanej stacji). W trasie rekordowo wysokie spalania(średnia zpz całego zbiornika) miałem nawet do 9,5. Jak dałem auto żonie to miała średnią 6,2... ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.