Skocz do zawartości

karbo

Zasłużeni forumowicze
  • Postów

    1 118
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez karbo

  1. Wszystkie BEVy ponadnormatywnie tracą na wartości. Te najdroższe i najbardziej prestiżowa najbardziej. Może jednak nie są wystarczająco prestiżowe, a może w ogóle nie są prestiżowe. Sprawa ocenna.
  2. Bo nie są prestiżowa i tracą ogromnie na wartości. A do tego mają ograniczenia o których tu już wszystko napisano. Do tego jak kogoś stać na wydanie 500 tys na samochód to nie po to by stać w krzakach i się ładować na trasie. Mocna benzyna jest w trasie prawie tak przyjemna w jeździe jak BEV.
  3. Generalnie masz 100% racji. Jeśli jednak poddać Twoje twierdzenia zawarte w pierwszej części postu głębszej analizie to stwierdziłbym tak. Napęd elektryczny jest pod każdym względem lepszy od spalinowego. Aktualnie jednak z uwagi na problem z gromadzeniem energii na pokładzie samochodu oraz cen energii elektrycznej napęd taki nie jest konkurencyjny we wszystkich warunkach z napędem spalinowym.
  4. A rynek pokazuje, że jeszcze przez kilka lat będą mieli popyt. Ale może to się skończyć szybciej niż zakładają i obudzą się jeszcze w głębszej d...
  5. Ja nie widzę w najbliższej przyszłości szans na komercyjny sukces BEV w kategorii premium. Tak do ca. 70 tys Euro to maks co się będzie sprzedawać. Wyższe ceny i marże to tylko dla rożnych hybryd. BEV to przede wszystkim auta do jazdy miejskiej i klasy do C/D.
  6. W Chinach sprzedaż BEV to 34% całego wolumenu sprzedaży samochodów osobowych. Cena prądu dla gospodarstw domowych to 0,075 USD. I wszystko jasne. W Europie zanim wybudowano energetykę ekologiczną zniszczono lub obłożono opłatami /których wartość podnosi handel certyfikatami na emisję CO2/ energię ze źródeł konwencjonalnych i jądrowych. Wszystko w imię zysków korporacji finansowych, które kosztem społecznym będę koncentrować kapitał np. skupując m.in. domy niedostosowane do wyśrubowanych norm. ekologicznych. Ulało mi się przed świętami.
  7. Polacy nie kupują elektryków bo im się to nie opłaca /drogie ładowanie na publicznych ładowarkach, wysoka cena zakupu, spadająca szybko wartość, przekonanie o szybko spadającym i tak już niewielkim zasięgu auta, duże zużycie energii przy szybkiej jeździe/. Do tego dochodzi mentalność obywatela kraju tranzytowego czyli taka, że samochodem jeździe się setki a nawet tysiące kilometrów na wakacje, a świętym gralem globtrotera jest dojechać z całą rodziną do Chorwacji nocą bez żadnego zatrzymania. I do tego jeszcze wpływ kulturowy Niemiec i, że najlepsze jest niemieckie.
  8. Moim zdaniem to możemy najwyżej napisać tak: Klienci nie chcą elektryków premium takich jak w tej chwili są w sprzedaży. Nawet słaby napęd BEV jest lepszy od najlepszego napędu spalinowego, jeśli uwzględnimy kryteria obiektywne. Problemem jest zasięg BEV, brak sieci szybkich i tanich ładowarek oraz obawy o tak szybkie zmiany technologiczne w kolejnych generacjach BEV, że przekłada się to niekorzystnie na znaczącą utratę wartości BEV. Z tych względów przewiduję, że producenci BEV zmienią kierunek i będą starali się wypełnić ofertami rynek samochodów tańszych i najtańszych.
  9. 10 - 15 zł za 100 km, to jest bardzo dobra cena ale dostępna dla kogoś kto mieszka w domu. Jeżeli celem jest upowszechnienie bev to taka cena musi być dostępna dla ładowania z ładowarek publicznych dla każdego. Każdy liczy i porównuje. I tak jak wyżej ktoś napisał do jazdy wokół komina nadal hybrydy wygrywają u większości. A jeżeli ktoś porówna jak to wypada w trasie to już w ogóle to jest bezsensu. W szczególności, że większość nie zdaje sobie sprawy jak jazda elektrykiem jest przyjemna.
  10. Bez taniego prądu nie będzie elektryfikacji transportu.
  11. Drogą do elektryfikacji transportu jest tania energia elektryczna. Nie można mieć wszystkiego. Taniej energii z odnawialnych źródeł energii dla wszystkich nie będzie. No chyba, że za 20 lat ale to tylko z kilkuletnim epizodem bardzo drogiej energii.
  12. Jeździłem w tym roku MG ZS na wakacjach. Mierne auto.
  13. BEV Xiaomi na torze Nurburgring gorsze od GT3 tylko o 2 sekundy Nurburgring padł łupem Chińczyków. Mają rekord i wykręcili go autem od producenta RTV i AGD
  14. Jac3 wybacz ale nie rozumiem o co Ci dokładnie chodzi. W przypadku obu propozycji wynajmu to był ten sam finansujący. Wartość resztowa to 115 tys zł brutto dla TM3 a dla KE 120 tys brutto. W obu przypadkach takie same wpłaty i okres finansowania. Wartość raty w KE jest powiększona o pełny serwis /płyn do spryskiwacza włącznie/. Zatem koszt użytkowania to w zasadzie różnica w ratach. W obu przypadkach mógłbym auto wykupić ale na tę chwilę nie biorę tego pod uwagę. KE miała bardzo niską cenę 154 tys brutto i nie otrzymałem dodatkowych rabatów. W Tesli to wiadomo jak jest cenami. To także i dla mnie oczywiste, że samochodów nie da się porównać wskazując przelicznik ile jeden samochód jest lepszy od innego. No ale z pewnością koszt użytkowania będzie w przypadku KE niższy od kosztu używania TM3 około 4 krotnie niższy.
  15. A ja miałem kupić Teslę 3 a kupiłem Konę E. Zdecydowała cena oraz własności użytkowe odpowiednie dla moich potrzeb. Różnica w kosztach najmu pomiędzy w/w autami była kosmiczna. Przy wpłacie własnej na poziomie 27 tys netto rata wynosiła dla TM3 3627 zł brutto a dla KE 882 zł brutto. Co ciekawe wartość resztowa po najmie to dla TM3 115 tys zł a dla KE 120 tys brutto. Oczywiście TM3 to lepsze auto od KE, ale nie 4 krotnie lepsza.
  16. Myślę, że obaj możemy mieć rację.
  17. Czytałem ten artykuł, w którym padł taki argument. Moim zdaniem uzasadnienie jest jednak bardziej złożone. Zmiana sposobu włączania kierunkowskazów na taki z przyciskiem na kierownicy ma stworzyć "nowego hermetycznego klienta tesli", który będzie się źle czuł w autach ze standardową wajchą i będzie wiernym klientem tesli. Dla wielu młodych klientów i kierowców Tesli bez obciążenia wieloletnim używaniem zwykłej wajchy do obsługi kierunkowskazów, takie rozwiązanie z przyciskiem nie jest takim wielkim utrudnieniem jak dla kierowców z wieloletnim doświadczeniem. Prawdopodobnie ze statystyk osób kupujących Tesle wynika, że klientami są ludzie stosunkowe młodzi i z krótki stażem za kółkiem.
  18. A jak ja patrzę na ten dom to bym postawił na to, że przyczyną zapłony był któryś z BEVów bo pochodził z tzw. odzysku albo innej nie autoryzowanej naprawy. Z tymi wycieraczkami z serii 4 to takie usprawnienie jak kierunki w Tesli 3.
  19. Na pierwszym /obok okna tarasowego po prawej stronie/ i czwartym /po prawej stronie od drzwi/ zdjęciu widać coś co może był wallboxem /moim zdaniem nawet na pewno/. W żaden sposób nie są te urządzenia zniszczone.
  20. No tak, jak to wszystko rozumiem. Ale odnosząc się jednak do przypadku z Żyrardowa to widać na zdjęciach, że BEVy stały kilka metrów od domu. Wydaje się więc, że pożar zaczął się od któregoś z aut, a nie od instalacji Wallboxa lub instalacji elektrycznej w domu. Bo wszystkie te sytuacja, o których piszesz to mogą zniszczyć Wallboxa i wywołać pożar w domu, ale moim zdaniem nie mogą spowodować zapłonu BEVa. Z tych przyczyn wymienionych przez Ciebie oraz znanych mi, to nie widzę takiej możliwości aby źle zamontowany Wallbox miał odpalić baterię w BEVie.
  21. Może ktoś wytłumaczy jak źle zainstalowany wallbox może spowodować spalenie podłączonego do niego BEVa?
  22. i właśnie chyba takie Mini spłonęło pod Żyrardowem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.