HugoEmPe

Nie. tego nie robiłem, natomiast wielu ludzi z identycznym problemem zrobiło to bez rezultatu więc daruję sobie póki co kolejne poważne koszta i wymianę sprawnych części bo "a może to to", ze wskazaniem na to, że to jednak nie to... Poza tym rozrząd miałem sprawdzany przy okazji wymiany szklanek i było ok.Czekam na PEWNĄ diagnozę. Sprawdziłem jeszcze zaworek EVAP, który sprawiał komuś podobne problemy, ale to nie to. Odpinałem od silnika tak żeby niczego nie dotykał, wypinałem wtyczkę, bez zmian :) Zrobiłem sobie domowej roboty stetoskop. I dźwięk moim zdaniem ewidentnie wydobywa się z głowicy. W okolicach wtrysków, osprzętu i vanosa cisza...

Nie.... http://pl.tinypic.com/player.php?v=bkj8z&s=8#.VYVecUYhHgM a to u mnie. We wszystkich tych filmikach to samo co u mnie. I znikąd odpowiedzi :D

No skoro założyłem ten wątek, to znaczy, że cyka :D

Przepraszam za dubel tematu z e46 ale im więcej ludzi to przeczyta tym lepiej bo problem dotyczy wszystkich aut z m52, i ciężko gdziekolwiek znaleźć na to odpowiedź. Witam! Na wszelakich forach jest setki tematów o cykaniu silnika, które zaczyna być słyszalne jak wskaźnik temperatury wyjdzie z niebieskiego pola, najbardziej jest słyszalne w okolicach kolektora wydechowego, miski olejowej i przy prawym kole, i NIGDZIE nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to, skąd się to bierze :D Auto zaczęło mi cykać po pierwszej wymianie oleju po kupnie i wymianie uszczelniaczy zaworowych, więc cholera wie czy był zalany jakimś wyciszaczem czy mechanik coś sknocił... Moje auto, to 728i E38, 1995r. Może rozwiążemy tą kwestię raz a dobrze i postawimy jednoznaczną diagnozę? Mówię co zrobiłem u siebie i NIE pomogło: - 2x wymiana szklanek, za drugim razem wraz z gniazdami i wałkami rozrządu - Ciśnienie oleju sprawdzone - jest ok - Świece wymieniane - Przeróżne kombinacje z olejami i płukankami - Wtryski wykluczam bo na LPG jest to samo - Osprzęt silnika sprawdzony od A do Z - nic z tych rzeczy. - Zawór EVAP wypinany, wyjmowany - bez zmian. Wszystko na nic, kasa w błoto (aż wstyd się przyznać ile... w każdym razie bym miał auto na tip top gdyby w co innego to poszło...), cyka jak cykał... Moc w porządku, spalanie ok, silnik pracuje równo, tylko cyka i cyka :) Tak to brzmi (u mnie jak i u wielu innych...) http://pl.tinypic.com/player.php?v=bkj8z&s=8#.VYVhQUYhHgN

Witam! Na wszelakich forach jest setki tematów o cykaniu silnika, które zaczyna być słyszalne jak wskaźnik temperatury wyjdzie z niebieskiego pola, najbardziej jest słyszalne w okolicach kolektora wydechowego, miski olejowej i przy prawym kole, i NIGDZIE nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to, skąd się to bierze :D Auto zaczęło mi cykać po pierwszej wymianie oleju po kupnie i wymianie uszczelniaczy zaworowych, więc cholera wie czy był zalany jakimś wyciszaczem czy mechanik coś sknocił...od dwóch lat i 35.000 km z tym walczę i nic. Moje auto, to 728i E38, 1995r. Może rozwiążemy tą kwestię raz a dobrze i postawimy jednoznaczną diagnozę? Mówię co zrobiłem u siebie i NIE pomogło: - 2x wymiana szklanek, za drugim razem wraz z gniazdami i wałkami rozrządu - Ciśnienie oleju sprawdzone - jest ok - Świece wymieniane - Przeróżne kombinacje z olejami i płukankami - Wtryski wykluczam bo na LPG jest to samo - Osprzęt silnika sprawdzony od A do Z - nic z tych rzeczy. - Zaworek EVAP odłączany, wypinany - bez zmian. - Pompa wody wymieniana przy innej okazji - oczywiście to nie ona - Przy sprawdzaniu stetoskopem najbardziej słychać cykanie na 6-tym cylindrze, na początku kolektora wydechowego. Wszystko na nic, kasa w błoto (aż wstyd się przyznać ile... w każdym razie bym miał auto na tip top gdyby w co innego to poszło...), cyka jak cykał... Moc w porządku, spalanie ok, silnik pracuje równo, tylko cyka i cyka :) Tak to brzmi (u mnie jak i u wielu innych...) http://pl.tinypic.com/player.php?v=bkj8z&s=8#.VYVecUYhHgM

Nigdy nie wiesz co kupisz :D I nie za 1.000, ale za minimum 3.000 zł :) Kuźwa szlag mnie z tym trafia! na wszelkich forach setki tematów o takim cykaniu a nigdzie nie padła jednoznaczna odpowiedź co to, wszystkie wątki niedokończone :/

No to jedziemy na jednym wózku kolego :) Cyka identycznie jak szklanki, więc to na 99% one cykają :) Przysłuchaj się dźwiękowi z dwa dni nieodpalanego jakiegokolwiek m52 przez pierwsze kilka sekund, zanim olej napompuje szklanki. To samo. Obstawiałbym niedrożność kanalików olejowych, na którą nawet płukanka nie pomogła. Oczywiście szklanki wymieniałem i to dwa razy, za drugim razem wraz z łożami i wałkami rozrządu... Dostałem jeszcze pomysł, by ściągnąć podstawę filtra oleju i przeczyścić magistralę olejową... jeszcze nie spróbowałem. Ciśnienie oleju jest w porządku - auto cyka nawet na najwyższych obrotach - gdyby chodziło o ciśnienie, nie cykałby. Zakładam,że u Ciebie też tak jest. A słyszałem milion innych wersji już. Nie masz w naszym kraju porządnego fachowca od BMW który by to zdiagnozował bez wymiany połowy silnika :) No może poza Anjinsanem w Raszynie, u niego jeszcze nie byłem, daleko mam, a słyszałem same dobre rzeczy o nim. Daj znać o postępach !

http://olx.pl/oferta/mercedes-klasy-s-CID5-ID9KvGj.html :)

Cholera, to Ci nie podpowiem bo nie mam pojęcia jak jest zbudowana skrzynia w 4x4...

Wycie skrzyni jak na wstecznym niezależnie od sprzęgła w czasie jazdy świadczy niestety o zużyciu łożysk w skrzyni. A gdy auto stoi w miejscu dochodzi ze skrzyni jakiś dźwięk, który ginie gdy wciskasz sprzęgło?

Więc tak: Winny całej sytuacji okazał się najprawdopodobniej mechanik-oszust. Nie dość że wstawił mi jakieś stare sprzęgło (wyraźny rant na docisku po nitach tarczy, która się kiedyś na nim już skończyła, tak nie wygląda docisk po 10.000 km), stare łożysko oporowe, to jeszcze podmienił mi skrzynię biegów na zajechane gówno, i naciągnął na niepotrzebną wymianę dwumasu (mój też pewnie chciał sobie wziąć, ale przezornie go zabrałem, bo nie byłem do końca pewien czy jest niesprawny...). A ja, głupi, nie zakładając że ktoś może być aż takim skur*****em, w ogóle nie brałem takiej opcji pod uwagę i wymieniałem co się da. Ostatnio wymieniłem docisk, łożysko oporowe i łożysko pilotujące - "moja" skrzynia wyła jak wściekła, a na kolejnej skrzyni już cisza. A łożyska w skrzyni nie psują się przy jej montażu/demontażu. Więc wniosek jest jednoznaczny. Najgorzej bo oczywiście nie mam faktur i dowodów a jestem już grubo ponad 2.000 zł w plecy na tym całym cyrku... Ale - za rękę nie złapałem :/ http://oi59.tinypic.com/2uihgf4.jpg

(sory, dubel)

Niestety ma jeden poważny minus co do praktyczności - nie składa się tylna kanapa więc na przewiezienie większych przedmiotów nie licz... niestety auto zostało pomyślane do wożenia dupska a nie gratów ;) Pod tym względem będzie Ci brakować e39 touringa.

500L - butla :D

Będzie sporo tańszy w utrzymaniu. Oczywiście jak kupisz zadbany egzemplarz, bo o minę nietrudno.

Niezauważalna różnica (Moment obrotowy osiąga o 100 obr/min szybciej ;) ). A w M52TU masz 4 lambdy, termostat w komplecie z obudową i parę innych pierdół utrudniających życie ;)

E38, ale zawieszenie tylne działa dokładnie tak samo jak w E39.

Biorą, biorą ;) U mnie auto prowadziło się jak stary tapczan, nosiło dupę, przy 120+ się nie dało jechać bo latał po drodze jak statek na sztormie, wymieniłem tuleje i auto nie do poznania ;)

Albo uszczelniacze zaworów ;)

Musisz się przyzwyczaić :) Skoro na innych oponkach ładnie jeździ, to nie w tulejach przyczyna raczej. Na naszych polskich drogach niskie, szerokie opony powodują, że musisz kierownice trzymać jak kowboj byka ;) Ja wiem jak jest u mnie chociażby 215/65 r16 zimowe vs 235/55r17 letnie chociaż wcale nie strasznie szerokie te koła i profil też wysoki ;) Przejedź się po porządnej dwupasmówce (jak masz takową w okolicy ;) ) i zobaczysz różnicę - na równiutkiej drodze na takich kołach jedzie się super. Jeśli i tam będzie coś nie w porządku - to rzeczywiście masz jakiś problem z zawieszeniem...

A z wszystkimi wężami wymieniałeś? :> ssie teraz?

Ale z 30.000 nikt Ci na 20.000 nie zjedzie ;)

Warto obejrzeć. Ale wydaje mi się trochę za drogo. Można w podobnym stanie auta za 20.000 poszukać...

Nie koniecznie, u mnie nie było żadnej reakcji na odkręcenie korka oleju. Wąż odprowadzający do bagnetu był przerwany, rurki chyba popękane, rozpadły się przy pierszej próbie rozłączenia. No właśnie Sołtys napisał dokładnie odwrotnie niż jest, nie zwróciłem wcześniej uwagi ;)

Wygląda na padniętą odmę. Daj znać jak wymienisz