
moniaad
Zarejestrowani-
Postów
185 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez moniaad
-
Panowie - tak czytam i czytam… i z każdą chwilą przypominam sobie coraz więcej wpadek tego typu ale w wykonaniu płci męskiej :roll: Nawet nie każdy mężczyzna jest "motoryzacyjnie inteligentny”, więc nie komentujcie niektórych nielogicznych zachowań swoich pań - chyba że sprawia Wam to szczególną przyjemność… Pozdrawiam
-
-
Raczej nie powinno być przykrych niespodzianek - tak jak przedmówca stwierdził. Do starszych silników diesla nawet specjalnie dolewali benzyny zimą - dopuszczalne jakieś 10% w stosunku do ropy. Można dla pewności oddać auto na przepłukanie, lecz opróżnienie zbiornika i zalanie do pełna dobrą ropą powinno wystarczeć. Znajomego syn zrobił podobny myk w 4letnim aucie, minął rok i nie ma niepokojących objawów.
-
żółta kontrolka silnika to pogorszenie składu spalin - przyczyn może być wiele: sondy, czujniki, lewe powietrze a co za tym idzie do sprawdzenia układ zapłonowy, pompa paliwa lub tylko jej bezpiecznik itd., itp., - bez kompa można tak bez końca... - najlepiej zczytać błędy, a zapewne doświadczeni forumowicze wówczas pomogą postawić diagnozę - radzę poprawić tytuł wątku bo zaraz moderator się odezwie z upomnieniem :roll:
-
To nie BaX napisał o tych 120kzł tylko ja, no i w sumie nie chodziło o te 120kzł tylko o te 50/50, których proszę nie brać aż tak dosłownie. Chodziło mi o to, że naprawdę za 60kzł nie da się kupić wypasionego w kosmos e90. Pierwsze wzięte z Allegro za tą kwotę tylko to udowadnia - nie jest to auto ani mega wypasione, ani w idealnym stanie. O autach z Ameryki nie wspomnę - bo na 100% są to auta z “ciekawą” przeszłością (przy dzisiejszej cenie dolara sprowadzanie stamtąd bezwypadkowych aut jest raczej nieopłacalne). Od dłuższego czasu właśnie w tej kwocie przeglądam oferty i niestety muszę stwierdzić, iż nie ma auta, które by mi odpowiadało i miało bezkolizyjną przeszłość - po zakupie chcę cieszyć się z jazdy nowym nabytkiem a nie spędzać czas w niemieckim Aso, bo na naszym terenie to raczej nie ma godnych zaufania warsztatów. Oczywiście trzeba też tutaj wziąć pod uwagę, co dla kogo oznacza “wypasione w kosmos” - bo jak dla mnie, czyli osoby, która szuka auta dla siebie, oznacza to zarówno upodobany przeze mnie silnik, odpowiednie wyposażenie, jak i wizualne wrażenia: kolor zewnątrz, kolor skórzanej tapicerki i w ogóle kolorystyczne spasowanie wnętrza auta jak i nawet wzór alufelg. Jasne, że każde auto ma swoją cenę i na cabrio niekoniecznie trzeba mieć przygotowane 40- 50kzł, ale warto zwrócić uwagę na dolną i górną granicę przedziału cenowego tych aut i mniej więcej wyważyć pomiędzy wyposażeniem a stanem technicznym i wizualnym - ale to raczej powinien być wybór osobisty i nie do oceny przez forumowiczów. Pozdrawiam
-
Ty chcesz kupić poliftowe cabrio za 30kzł. To powodzenia. :lol: /chyba, że w ratach 50/50/ :cool2: to wypasione w kosmos e90 za 60kzł to też raczej w kredycie 50/50 - chociaż jak widzę, że e39 biegają nawet po niecałe 10kzł, to już nie wiem co o tym myśleć :norty: (niedługo będą po tysiaku)
-
Dołączam do poprzednika. PITy mam zarezerwowane dla fundacji moich czarnych ulubieńców (rottków), w związku z tym robię przelew indywidualny. Pozdrowienia i uszy do góry :wink:
-
No nie wiem :norty: - może być różnie: viewtopic.php?f=40&t=118034
-
viewtopic.php?t=77258&postdays=0&postorder=asc&start=0
-
chlopaki sie posmiali
moniaad odpowiedział(a) na zalew temat w Bezpieczeństwo w ruchu drogowym, techniki bezpiecznej jazdy
na końcu mnie wmurowało :shock: - trudno cokolwiek na ten temat powiedzieć :mrgreen: - filmik mówi sam za siebie (chyba trochę mało chwytliwy tytuł) -
około 160tkm: - filtr paliwa - pompa paliwa (przy okazji zgadywania awarii przez mechanika: wszystkie sondy i czuj. poł. wałka rozrządu) - prawy wahacz do wymiany po zaliczeniu dziury
-
Bo teraz większy popyt na ON, a większość ludzi myśli, że PB to pali nie wiadomo ile i z tąd taka sytuacja... To nie tylko w e46 jest taka przewaga diesli. Od pewnego czasu szukam e60 w benzynie z co najmniej 3l silnikiem i niestety - nie ma nic ciekawego. Teraz przeglądam e90 i jest to samo: bardzo mały wybór i w związku z tym trudno znaleźć sztukę, która naprawdę by mi się podobała, więc powoli sobie odpuszczam...; ale za to z silnikiem diesla jest od wyboru do koloru i w bardzo dużym przedziale cenowym (przebiegowym też :lol: ) No i rzeczywiście z tym "przesądem", iż benzyniak pali nie wiadomo ile, bardzo często się spotykam. Podchodzą czasami goście do auta i pytają jaka to pojemność. Po odpowiedzi, że to 3l, widzę zdziwioną minę i komentarz: "-taka pojemność w benzynie to samobójtwo; -ile to musi palić; w życiu bym takiego benzyniaka nie kupił; - a dlaczego nie diesel, byłby dużo lepszy... itd.; itp :mrgreen:
-
Tu również się zgodzę i na potwierdzenie tego podam przykład - mój szwagier. On jest zdania, że nigdy nie kupi auta używanego, tylko z salonu, a to z takiego powodu, iż kompletnie nie zna się na motoryzacji. Chce mieć auto pewne, gdyż w życiu sam nic nigdy nie naprawi, a nawet ciężko by mu było znaleźć przyczynę chorego auta - w ogóle stwierdzić że coś z autem jest nie tak i udać się do mechanika. Nie chce mu się w ogóle w takie rzeczy bawić - bo auto ma jeździć a nie być naprawiane a mechanicy zarobieni :roll: . Heh - a co za tym idzie... Jego auto ma mały przebieg, bo rzeczywiście mało jeździ - ale w jakim jest stanie :?: Przy tym aucie totalnie nic nie robi, nie wie nawet jaki olej ma wlany, a jak mu wymieniają ten olej to nawet nie wie czy z filtrem - bo go to nie interesuje :mad2: . Auto odda dopiero do mechanika jak ulegnie takiej awarii, która uniemożliwi mu jazdę, a że coś puka i stuka to pestka... ważne, że do przodu :wink:
-
Wpis przebiegu do dowodu przydałby się również takim osobom jak mój ojciec. Posiada VW T4. Kupił go jako 3-latka z przebiegiem 180tkm od prywatnej osoby. Wiadomo jak na busa, czyli auto które powinno na siebie pracować jest to przebieg jak najbardziej na miejscu. Lecz teraz, po 9 latach, auto to ma przebieg zaledwie o 60tkm większy. I pytanie: kto mu w to uwierzy gdyby chciał sprzedać to auto? A rzecz polega na tym, że auto to jest tylko użytkowane w miesiącach letnich podczas zbiorów ogrodowych i to również coraz mniej, gdyż nie ma takiej potrzeby. Poza latem robi tylko w miesiącu 150km w trasie dla przepalenia i tyle.
-
Jeżeli chodzi o wpisywanie przebiegu auta przy przeglądzie do dowodu i systemu to jest moim zdaniem dobry pomysł. Oczywiście znajdą się pewnie i tacy, którzy skorygują licznik nawet przed każdym przeglądem i w rezultacie taki wpis będzie mało użyteczny, ale na pewno ten proceder utrudni. Natomiast odnośnie wpisywania przebiegu przy sporządzaniu umowy kupna-sprzedaży. Byłoby to o tyle użyteczne jeżeli udowodnilibyśmy sprzedającemu po zakupie korektę i chcielibyśmy to wyegzekwować.
-
Mi za prawy wahacz lemfordera wraz z wymianą i tuleją policzyli 700zł - tylko zastanawiam się nad tuleją w liczbie pojedynczej...
-
Witam Również proszę o rozkodowanie VIN: WBAAV51040FZ00119 Z góry dziękuje i pozdrawiam
-
Heh - rzeczywiście mały koszt. Mi jak poszła uszczelka pod głowicą w e36 to u nas za naprawę wyszło 1200 - lecz razem z wymianą oleju i aku gdyż, nie wiem dlaczego, od razu po awarii bateria kompletnie padła - w sumie ta niemoc aku to był główny objaw choroby zanim zaczął grzać się silnik Przyjemnojści z jazdy i oby bez nieprzyjemnych niespodzianek :wink:
-
Pozwolę sobie wtrącić tu małą, śmieszną anegdotę odnośnie wątku "sam się otworzył". Załatwiamy z siostrą sprawy na mieście. Jest marzec, pada deszcz i w dodatku potwornie wieje. Ona wszystko już załatwiła, więc prosi mnie o kluczyk do auta, gdyż zmarzła. Pyta się czy może otworzyć zamek najzwyczajniej kluczykiem a nie z pilota bo się boi, że zrobi coś nie tak. Wracam do auta dosłownie po 10 minutach i co widzę: siedzi telepiąca się z zimna siostra w aucie, włosy rozwiane, siedzenia mokre (dobrze, że skórzane to wystarczył ręcznik papierowy), no i oczywiście wszystkie szyby wraz z szyberdachem otwarte na full. Pytam co się stało? - same się otworzyły razem z drzwiami... :duh:, ale zamknąć się już nie chciały bo tu żaden przycisk nie działa (kluczyk w ręku). Oczywiście nikt jej nie tłumaczył, jak otwierać drzwi z kluczyka by przy okazji nie otworzyć szyb i jak je później zamknąć. Choć ma dr przed nazwiskiem to jest totalną nogą motoryzacyjną, ma prawko a panicznie boi się jeździć, a ponadto w garażu ma Ranault i START/STOP - bez kluczyka
-
Przewód od oświetlenia w bagażniku. Po otwarciu bagażnika żarówka świeciła normalnie, ale po zamnknięciu w sumie żarzyła
-
W mojej byłej e36 również coś regularnie rozładowywało baterie. Trafiła do elektryka, który po dość długich oględzinach stwierdził, iż to radio pobiera prąd. Więc od tamtej pory radyjko było wyciągane a akumulator i tak padał. I tak przez trzy miesiące dopóki kolega nie został zamknięty w bagażniku :mrgreen:
-
No tak - podchodzę do zamkniętego auta i otwieram tylko bagażnik, wyjmuję aku i zamykam bagażnik. Bardzo proste :mad2: Dobrze, że zarówno można ten bagażnik zamknąć jak i otworzyć bez baterii :mrgreen: :D
-
Tylko zastanawiam się w jaki sposób kolega zamknął to auto - skoro bez aku i kluczyka? :oops:
-
Wg ADAC Dunlopy to najlepsze w tym sezonie opony, choć gdzieś pojawiło się stwierdzenie, że z poprzedniego sezonu były minimalnie jeszcze lepsze. http://www.oponeo.pl/artykul/zestawienie-najlepszych-opon-zimowych-z-testow-opon-2010-2011 Ale tak jak wyżej zostało przeze mnie wspomniane- lepiej mi się jeździ po mokrej nawierzchni na Continentalach.