Nie mówie o wszystkich, ale znam takich. Jak kupowałem E12, jeszcze się nie znałem co i jak o BMW, gosć mówił że wszystko sprawne dobre itp, a jak się okazało, to aku do wymiany, klemy do wymiany( ktoś wyjął lepsze miedziane ), znaczek odleciał, uszczelki po parciałe, pasek klinowy sparciały( jak długo stoi, samochód tak właśnie się dzieje). Nigdy nie kupie samochodu z komisu, wole od kogoś, kto zna się na tych samochodach, a nie trafić na oszusta, który zarabia na ludziach. Ktoś chciał się auta pozbyć, bo wiedział że za drogo go wyniosą naprawy, więc dał do komisu i tyle w temacie...