
Piweł
Zarejestrowani-
Postów
25 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez Piweł
-
Wartość w teście 20 to współczynnik korekcji. 1000 oznacza tak naprawdę 1, czyli brak korekcji wskazania spalania. Ten współczynnik daje się ustawić bodaj w zakresie od 750 (0.75) do 1250 (1.25), spowoduje to korekcję wskazywanego przez board komputer spalania odpowiednio do 25% w dół lub 25% w górę od wartości podawanych przez sterownik silnika. Więc jeśli wskazywane przez komputer spalanie jest niższe od rzeczywistego trzeba sobie wyliczyć odpowiedni współczynnik korekcji większy od 1 i wprowadzić do BC.
-
co ma wspólnego fotel kier., kierownica, lusterka z audio???
Piweł odpowiedział(a) na ROBERTOKRAK temat w E38
Jak kierownica i fotele samoczynnie się regulują, to co się dzieje z oświetleniem wnętrza? Otwieranie daszków przeciwsłonecznych i osłon lusterek w nich powoduje też jakieś "śmieszne" efekty? (pytania wbrew pozorom są na poważnie :8) ) Jeżeli to się stało nagle, a nie jest np. efektem jakiejś przeszłej "zbrodniczej" działalności kogoś przy tym aucie, to stawiam na 99% na padający włącznik stacyjki. Objawy jak już pisałem w innym poście to właśnie głupiejące audio + cyrki z kontrolkami tudzież wszelkiej maści elektrycznymi gadżetami w środku auta. -
Witaj Możesz podać lokalizacje na http://bmwfans.info/original/ ?? to chodzi o cała stacyjkę czy tylko jej część ?? Pozdrawiam Ja korzystam raczej z RealOEM Jest to część nr 2 na powyższym schemacie, ta kostka "siedzi" po lewej stronie kolumny kierownicy, jest widoczna po zdjęciu plastików - obudów z kolumny. Fotorelacja z wymiany np. Tutaj
-
Na 99% do wymiany włącznik stacyjki. Typowe objawy w E38/E39 to przerwy w działaniu lub w ogóle niedziałające radio/wyświetlacz od navi, zapalające się nieregularnie kontrolki poduszek itp., padnięta część lub wszystkie funkcje kierownicy, zapalające się w czasie jazdy oświetlenie wnętrza lub "samoregulująca" się :lol: elektryczna kolumna kierownicy. Kosztuje to jak pamiętam ok. 130 PLN w serwisie, wymiana ok. 1h bez zbytniego napinania się.
-
poprosze artykul regulujacy ten przypadek lub interpretacje prawna mowiaca na ten temat Żeby coś było mandatem, wezwaniem, etc. powinno posiadać pewne cechy (kto wzywa/karze, kogo wzywa/karze, na jakiej podstawie, etc.) i tryb doręczenia. Kto poświadcza przyjęcie takiego mandatu/wezwania - lewa wycieraczka BMW ?? :wink: wymien jaki ma miec konkretnie atest i co to jest to "swiadectwo skutecznosci aparatu cyfrowego strazy miejskiej", oraz wyjasnij do czego komu potrzebna homologacja na godzine wyswietlana w aparacie. Aparat w tym momencie jest urządzeniem pomiarowym służącym do zarejestrowania wykroczenia, w związku z czym IMO jak wszystkie tego typu urządzenia powinien posiadać świadectwo homologacji i legalizacji. Po co homologacja na godzinę i datę - jest bardzo dużo miejsc gdzie nie wolno parkować tylko w określonych porach dnia i/lub tygodnia, więc moment zrobienia takiego zdjęcia jest raczej istotny. Oczywiście pisząc to mam świadomość, że koniec końców i tak z mafią z WRD/SM/jakiegokolwiek innego urzędu się nie wygra - kierowca w Polsce ma przy każdej nadarzającej się okazji płacić za "luksus" korzystania z tego niesamowicie nowoczesnego środka transportu i już! :D
-
W oryginalnej instrukcji E38 jest napisane to samo, z tym że tankowanie 98 ma się przyczyniać do mniejszego zużycia paliwa i osiągania przez silnik wyższej mocy :8) Nigdy w to osobiście nie wierzyłem znając choćby przytaczane wyżej fakty odnośnie Pb95 vs. Pb98, ale jak już "podpieramy" się fabrycznymi dokumentami... :wink:
-
Witam, podepnę się pod temat, bo problem podobny, choć dotyczy E38 z kierownicą multifunkcyjną. Naciskanie przycisku I/O na kierownicy nie powoduje zapalenia kontrolki tempomatu w zegarach, wynikiem czego reszta guzików tempomatu nie działa. Nie mam osobnego włącznika na desce, więc przyjmuję że włączanie/wyłączanie odbywać się powinno tylko z kierownicy. Sterowanie radiem/CD oraz zamykanie obiegu powietrza w kierownicy są sprawne. Od czego zacząć "psucie" - ten "panel" z guzikami po prawej stronie kierownicy/sterownik tempomatu/aktuator pod maską?? Samochód mam od niedawna, więc zupełnie nie wiem, który element może nie działać. :worried:
-
28FR, przywracasz wiarę w to, że poza kapelusznikami na "wiecznym" lewym pasie i delikwentami z nieodłączną komórką przy uchu, są jednak ludzie myślący na drodze. Nawet jak stoją w korku, czy poruszają się przy względnie małym natężeniu ruchu. Brawo, keep up the good work!!
-
Te samochody możecie sobie darowac!!!
Piweł odpowiedział(a) na BaX temat w Inne zagadnienia wokół BMW
:lol: :lol: Mariusz_G - jesteś mistrzem, złotą czcionkę za tego posta!! :D Niestety panowie (i panie) jest też druga strona medalu - takie praktyki "handlarzy" stymulowane są skutecznie przez (jak to się szumnie obecnie ujmuje) "stronę popytową rynku". Po prostu, jeśli jest tyle ludzi chcących wierzyć w to, że 15-letnie samochody mogą mieć przebiegi po 1XX tys. km i jest to koronny argument za ich kupieniem, to sprzedający się do tego dostosowali. A to że coś tam niedomaga, czegoś brakuje (np. oryginalnej ćwiartki :wink: ) albo jest gdzieniegdzie trochę za dużo (np. farby, szpachli) to pikuś - najważniejsze żeby była "gleba i duża felga" no i oczywiście "wszystko jak w oryginale" :P -
człowieku co ty piszesz;/ po pierwsze bmw 530 ma silnik rzędowy i to rzędowa 6 a nie 8 i nie widlasta chbya ze sam robiłes ten silnik;/ Już zabłysnąłeś. A teraz: klik , wpisać BMW M60B30 i na końcu "Enter". Miłej lektury. Co do sedna tematu, to faktycznie 20l/100km w 3.0i V8 to trochę sporo, nawet biorąc pod uwagę miasto które masz w profilu :wink: Chyba że chodziło o LPG i NAPRAWDĘ lubisz przycisnąć (czyli 80% czasu na pełnym otwarciu przepustnicy)...
-
Spójrzcie na komentarze pod "artykułem" - "A gdzie w Polsce leży miejscowość Macedonia?" - w tych strasznych czasach narodowi nie brakuje poczucia humoru :wink: :lol:
-
Jezu, dzięki Ci za to że są ludzie, ktorzy myślą podobnie do mnie :clap: A tych cholernych debili, którzy ruszają z każdych świateł przez 10 sek. mogłbym dusić gołymi rękoma. Wiem, że to ostre słowa, ale ktoś kto nie rozumie, że z takiej właśnie bezmyślności bierze się pewnie połowa korków w dużych miastach i zwykła frustracja części mniej cierpliwych ludzi, po prostu jest dla mnie imbecylem. Jeszcze co do zajeżdżania drogi i "wychowywania hamulcami" niepokornych i zawalidróg - mam świadomość, że jest to chamstwo i de facto jest nielogiczne (w końcu nie po to się wyprzedza kogoś, żeby potem jechać wolniej), niestety w tym kraju kulturalne i spokojne reakcje na takie zachowania zdają się utwierdzać tylko w słuszności postępowania tych "jeżdżących inaczej" (bo w Polsce nikt nie może się przyznać do błędu, trzeba zacisnąć zęby i udawać że nic się nie stało, a najlepiej jeszcze takiego co zwraca uwagę zbluzgać albo mu dokopać :mad2: ). A przyspieszanie przez wyprzedzany samochód, ciągła jazda 50km/h lewym pasem, czy ruszanie ze świateł z pół-godzinnym opóźnieniem uważam za taki sam brak kultury motoryzacyjnej jak zajeżdżanie drogi. Pozdrawiam Piweł
-
ANTYRADAR Który da znać że nagrywają mnie z tyłu?
Piweł odpowiedział(a) na maciekszz temat w elektryka/elektronika ogólnie
A ja mam takie pytanie do zorientowanych w temacie, czy w homologacji/św. legalizacji ręcznej suszarki są przewidziane warunki dokonywania nią pomiaru? Np. otwarty teren, taki-a-taki kąt w stosunku do drogi lub tego co mierzymy, itd. Pytam, bo strasznie mnie zaczynają wku...ć panowie wylatujący ludziom pod maskę w ostatniej chwili zza krzaków/latarni/dowolnych innych przeszkód terenowych pod pozorem dbania o bezpieczeństwo na drodze, przestrzeganie przepisów, itp. :evil: Teoretycznie mógłbym dowiedzieć się od ojca, który pracuje w Głównym Urzędzie Miar (oni wydają te wszystkie legalizacje), ale jak spytałem go o to, to stwierdził że jeżdżę jak wariat, więc należy mi się :mad2: Pozdr Piweł -
Wydaje mi się że cały konieczny tok rozumowania jest przytoczony w drugiej części zeskanowanego artykułu z postu 130Rapid. Skoro oba pojazdy opuszczają skrzyżowanie na drodze, na której jest czerwone światło, to pierwszeństwo pomiędzy nimi regulują znaki lub w przypadku ich braku ogólne zasady (prawa strona, itp.). Czyli w przypadku z rysunku, pierwszeństwo powinien mieć niebieski (ten na górze, ten poruszający się zgodnie z przebiegiem drogi z pierwszeństwem, ten który skręca w lewo - to tak dla uściślenia układu odniesienia :wink: ). A przynajmniej tak to tłumaczy p. Drexler, "wieloletni specjalista KGP od ruchu drogowego" :wink: :D 1. Stosując zasady przytoczone przeze mnie powyżej, w pierwszym zdaniu ewidentnie się mylisz. 2. Przepis o wjeździe na pas obowiązuje tylko w przypadku jednoczesnego rozpoczęcia tego manewru przez obu kierowców. Interpretując to tak jak w Twojej wypowiedzi (co niestety wielu ludzi np. w Wawie robi :duh: ) można dojść do wniosku, że kierowca poruszający się obok, prawym pasem (teoretycznie - wolniej) może nam w dowolnej chwili zajechać drogę - w końcu ma pierwszeństwo :mad2: To chyba nie jest bardzo logiczne. Chociaż może się mylę, to proszę o sprostowanie :roll: Zawsze mi się wydawało (i na pewno tak mnie uczyli kilka lat temu), że czerwony właśnie ma taki obowiązek. Czyli: a) jak skręcasz w prawo, to tylko z prawego pasa i "kończysz" tylko na skrajnym prawym (no chyba że znaki poziome czy pionowe zezwalają np. na skręt z dwóch skrajnych prawych); b) jak skręcasz w lewo, to kończysz manewr na dowolnym pasie, o ile nie zajeżdżasz w ten sposób komuś drogi (więc jak się skręca np. ze skrajnie lewego przy osi jezdni, to najbezpieczniej jest wylądować również na skrajnym lewym, ale można też na dowolnym, o ile nie wymusimy w ten sposób pierwszeństwa). Czy to się zmieniło?? Jeśli tak to proszę mnie poprawić. Moje pytania to nie ataki na kogoś, tylko rzeczywiście pytania, więc prosiłbym o odpowiedzi "bez nerwów", moralizatorstwa, itd. W ogóle mam wrażenie, że u nas wszyscy podchodzą do tego typu dyskusji za bardzo uczuciowo, co widać nawet po wypowiedziach ludzi w tym temacie (było trudno ale przebrnąłem od początku :wink: ) - wszyscy którzy mają odmienną interpretację to "głupki", Policja to debile i nieuki. Może tak więcej luzu i szacunku do siebie nawzajem panowie :D Pozdrawiam Piweł
-
Spoko, u mnie wszystko jak do tej pory działało (teraz nie widziałem samochodu przez tydzień więc kto wie :wink: ), bardziej pytam z ciekawości. Poza tym może ktoś kiedyś użyje magicznej funkcji z górnego menu forum :D i dowie się od razu czegoś więcej. P.
-
Czy przy takiej próbie, żarówka będzie mocniej/słabiej świecić przy różnych ustawieniach pokręteł ogrzewania (zmiana napięcia), czy też sterowane to jest jakimś wypełnieniem sygnału albo innym mykiem (jak niektóre silniczki krokowe)? Pozdr Piweł
-
Hmmm, a to Ci dopiero. W końcu każdy kto ma oczy na swoim miejscu od razu zauważy, że taka sprężyna z Be Em Wu przypomina bardziej resor piórowy albo zawieszenie wozu drabiniastego :doh: :roll: A dla chcących jeszcze podyskutować o klasyfikacji sprężyn tu jest coś ciekawego: http://pcws.zis.ia.polsl.gliwice.pl/compression/teoria1.htm --> Rys. 1 Podział sprężyn Zresztą jakbyś zadał sobie trud przejrzenia tego linka, który podałem, to przeczytałbyś, że dla obliczeń stricte sprężyn śrubowych autorzy wychodzą z takich założeń: więc raczej nie bardzo ma się to do znanych mi konstrukcji zawieszeń w samochodach. No cóż, to jak w takim razie nazwałbyś zmienianie konstrukcji sprężyny (tnięcie jej) w celu osiągnięcia jakiegoś zamierzonego efektu (obniżenia/usztywnienia)?? :wink: Poza tym moment gnący w takiej sprężynie jest akurat pomijalnie mały, biorąc pod uwagę kąt pochylenia zwojów sprężyny (co też jest w podanym linku) A jeszcze tylko dla zaspokojenia Twojej osobistej wycieczki pod moim adresem: 8PzD^3 f=------- Gd^4 gdzie : f - ugięcie sprężyny całkowite od stanu swobodnego, z - liczba zwojów czynnych sprężyny, G - współczynnik sprężystości postaciowej. Stąd również wynika, że ugięcie/odkształcenie sprężyny o określonej średnicy zwoju i drutu oraz pod wpływem stałej siły (chyba dokładnie taki był Twój przykład, right? :wink: ) jest wprost proporcjonalne do ilości zwojów czynnych, c.b.d.u. I naprawdę skończmy ten temat, bo i tak już dawno wszyscy stwierdzili, że obcinanie seryjnych sprężyn to głupota, szczególnie w obecnej sytuacji, kiedy ilość różnego rodzaju tjuninkowych :mrgreen: zamienników jest tak duża. Pozdr serdecznie Piweł
-
No to może tak: Gd^4 k=--------- 8zD^3 gdzie: k -- sztywność sprężyny, z -- liczba zwojów czynnych sprężyny, d -- średnica drutu, D -- średnica nawinięcia sprężyny, G -- współczynnik sprężystości postaciowej. Źródło: http://pcws.zis.ia.polsl.gliwice.pl/compression/teoria3.htm --> Tabela 12. Z tego wynika, że sztywność jest wprost proporcjonalna do średnicy drutu i jakiegoś współczynnika prawdopodobnie specyficznego dla materiału. Jest natomiast odwrotnie proporcjonalna do liczby zwojów i sześcianu (!!) ich średnicy - czyli np. obcinając sprężynę z 10 zwojami o 1 zwój zwiększysz jej sztywność o jakieś 11%. Za to gdyby dało się "nawinąć" taką sprężynę tylko 10% ciaśniej, otrzymamy ponad 30% wzrost sztywności (tyle że tego oczywiście nikt nie zrobi w garażu diaksem :twisted2: ) Dlatego często sprężyny sztywniejsze wykonane są z grubszego drutu i są mniejszej średnicy. Ktoś tłumaczył ten wzór na logikę w ten sposób - jeśli weźmiesz sprężynę o określonej ilości zwojów i średnicy, to jej zgniecenie siłą A będzie wymagało skręcenia wszystkich zwojów o jakiś kąt. Jeśli zwojów jest mniej, to drut z którego zrobiona jest sprężyna musi się bardziej "wygiąć"/skręcić. Nie wiem czy ktoś zrozumiał, ale do mnie trochę to przemawia. :roll: :wink: Oczywiście pozostaje jeszcze kwestia, czy obcinając tak "na chama" sprężynę, obcinamy akurat zwoje czynne + to że najczęściej nikt nie zadaje sobie trudu odpowiedniego zakończenia takiej samoróbki, więc może to np. wyskoczyć z mocowania. No i najważniejsze, że zmieniając jakkolwiek charakterystykę samej sprężyny, dajemy bardziej w d... amortyzatorowi, który dopasowany był do pracy ze sprężyną seryjną. Pozdr Piweł
-
A widzisz podobno właśnie jest tak jak pisze buulee - im mniej zwojów, tym sprężyna jest sztywniejsza (na innym forum ktoś nawet przytaczał konkretny wzór na sztywność sprężyn, z którego to wynikało). Osobnym tematem oczywiście jest sensowność posiadania "twardych" sprężyn do seryjnych amortyzatorów :duh: Poza tym jakiekolwiek cięcie sprężyn jest brutalną ingerencją w strukturę ich materiału i może się źle skończyć, niestety nie tylko dla "tnącego" :nienie: Pozdr Piweł
-
Z tego, co kolega opisał, to nie wygląda na przepływkę, a raczej faktycznie na świecę/cewkę. Skoro dzieje się tak na Pb i na LPG, to sprawdź świece. Odnośnie odpinania cewek w czasie pracy... ogólnie nie wskazane, ale robiłem tak sam i jakoś żyję/żyją (napięcie niewielkie po stronie pierwotnej, ale prąd indukcyjności spory i może przy odpinaniu się zaiskrzyć - uważaj na palce). Po odpięciu cewki w kompie zapamiętany zostanie błąd konkretnej cewki, więc potem na ewentualnej diagnostyce się nie przestrasz i pamiętaj, że tak robiłeś. Dzięki Kai i Jelito za zainteresowanie i Wasze opinie. Właśnie tak mi się wydawało, że po stronie niskiego napięcia nie powinno być większych problemów. O błędach wiem, podejrzewam że jak dojdę co za diabeł w tym siedzie zresetuję po prostu komputer dla spokoju. Mam jeszcze taki nieśmiały plan żeby poodpinać te cewki na niepracującym silniku i zapalać bez podłączonej po kolei każdej kostki, tylko nie wiem czy różnica w pracy silnika będzie wtedy ewidentna. Tak czy siak zacznę od zapłonu, na razie modlę się żeby to była taka p.ierdoła (świeca/cewka), a nie np. brak kompresji na ktorymś garku :cry2: Pozdr Piweł EDIT: Pobawiłem się z cewkami i wygląda na to że po odpięciu 5. lub 6. cylindra (najbliżej szyby) nie ma zmian w pracy silnika. W dodatku po przysłuchaniu się pracy motoru słychać jednak taki miarowy świst, coś mi się wydaje że już znam wynik pomiaru ciśnienia sprężania na tych dwóch garach :mad2: :cry2: Zawsze coś, zawsze k...a coś...
-
Hmmm, to mogłoby być to, gdyby nie fakt że ten gaz w życiu mi nie strzelił, poza tym samochód był juz rozgrzany do normalnej temperatury, na zimno na pewno bym go nie przegazowywał :nienie: Do tego to jest instalacja na mikserze, więc jej chyba przepływka i tak do szczęścia nie jest potrzebna (jak pisałem objawy są i na benzynie, i na LPG). No dobrze, a co z moim pytaniem o cewki, mogę je odłączać na pracującym silniku czy coś zdetonuję? :wink: Pozdr Piweł
-
Witam, 520i Touring '93 + LPG, dzisiaj wieczorem coś się zepsuło po przegazowaniu silnika :( Dla zobrazowania okoliczności - mianowicie po przyjeździe pod dom udało mi się stanąć w miejscu, gdzie był lód jak ch.lera (bo nasi kochani drogowcy liczą, że w środku stycznia śnieg pewnie sam "wyparuje" :mad2: ) i nie mogłem się wykopać. Po kilku minutach prób wyjechania "na kangurka" (przód/tył) próbowałem dać więcej gazu, silnik wszedł na obroty, tylne kółka tylko pięknie się zakręciły w miejscu, po czym jak wysprzęgliłem, spadł na wolne obroty i zaczął nierówno pracować, tak jakby jeden gar w ogóle nie palił :( Dzieje się to zarówno na benzynie jak i na LPG, po wkręceniu na jakieś 2-3 tys. jedzie w miarę równo, ale cały czas czuć takie lekkie szarpanie na karoserii. Na wolnych obr. tak jak wyżej - jakby nie chodził na któryś cylinder. Mechanicznie nie wydaje żadnych dziwnych odgłosów, z obrótów schodzi normalnie, tylko wkręca się ciężej przy przyspieszaniu. Temperatura w normie, ani razu strzałka nie ruszyła się na pracującym silniku z pionowego położenia. Sprawdzałem też poziom płynu i wygląda że ciągle coś tam pływa w zbiorniczku (dokładnie zobaczę jutro przy świetle), poza tym działa ogrzewanie we wnętrzu, więc to jest raczej OK. Na razie nie patrzyłem jak wygląda olej pod korkiem ani na bagnecie, to też zrobię jutro. I teraz pytania: a) ponieważ wygląda mi to na którąś cewkę lub świecę, czy mogę na pracującym silniku ściągnąć po kolei niskie napięcie z cewek, żeby zobaczyć czy któraś nie padła?? Czy coś się zepsuje w ten sposób? b) czy mogłem jednym przegazowaniem na rozgrzanym do normalnej temperatury silniku wydmuchać uszczelkę spod głowicy?? Czy gdyby to było to, to nie powinna rosnąć temperatura, znikać płyn chłodzący bądź nie działać ogrzewanie?? Czy tak wcale nie musi być przy tej usterce i już mam się zacząć bać, tudzież odkładać kasę :wink: ? Sorry że takie długie, ale chciałem jak najlepiej nakreślić sytuację. Pozdrawiam Piweł
-
Każda nieszczelność dolotu za przepływomierzem (ten rurowy element z wtyczką, przed Twoją "harmonijką" :wink: ) w stronę głowicy to właśnie "lewe powietrze". Jeśli masz nieszczelną tą karbowaną rurę to na pewno będzie gorzej jeździł. Pozdr Piweł
-
Witam wszystkich, forum przeglądam już od dłuższego czasu, a niedawno postanowiłem się zarejestrować. Od kilku tygodni jestem zadowolonym właścicielem 520i E34. :) Pozdr Piweł