ppod

:search: i nie zawracaj głowy.

Piszesz o chwilowym spalaniu, czy średnim z trasy? Bo ja na trasie jeszcze nie zszedłem poniżej 8 l., nawet jadąc spokojnie. Ostatnio wymieniłem intercooler bo przepuszczał trochę - myślałem, że spalanie nieco spadnie (silnik zaczął dostawać "normalną" mieszankę), ale wygląda podobnie. Dla mnie takie spalanie jest normalne przy 3 litrach i automacie, ale jak ktoś pisze, że mu pali poniżej 7 l. to się zastanawiam, czy mojej Buni coś nie dolega? :cry2:

Jeździłem Laguną prawie 2 lata i zamieniłem ją na e39 530d. Wcześniej i później (do teraz) lala jest w rodzinie. Postaram się być obiektywny. Laguna: + bardzo wysoki komfort, wybiera wszelkie nierówności, zarówno zawias jak i fotele totalnie miękkie i przyjemne ALE w zakrętach buja się jak dzika no i nie "czujesz" po czym jedziesz. + Twojej żonie na pewno środek spodoba się bardziej niż w BMW. + diesel 1,9 naprawdę bardzo mało pali + bardzo niskie ceny używanych Lagun (przez pewien czas śledziłem w necie jak stoją) - awaryjność to niezaprzeczalny fakt. Od 2005r. (auto z 2002) zmienione: alternator, rozrusznik, turbina (przy 80 tys.!), akumulator, wiązki dwa razy (z każdym razem wydatek ok tysiąca PLN!), wybieraki w skrzyni biegów, pół roku bujania się z silnikiem wchodzącym w tryb awaryjny (ASO nie umiało dojść dlaczego), holowanie lawetą bo padł jakiś czujnik i komputer zablokował możliwość uruchomienia samochodu, problem z czujnikami ciśnienia w kołach itp. itd. samochód był w tym czasie eksploatowany NORMALNIE! Pewnie o paru rzeczach jeszcze zapomniałem :) Do tego drogie części. - środek auta w porównaniu do środka BMW (rok różnicy na korzyść BMW) rozlatuje się - dużo gorsza jakość wykonania. BMW: + silnik (moc) - tego nic nie zastąpi :) + świetne prowadzenie, w zakrętach, na prostych trzyma się drogi jak zębami + środek auta skonstruowany specjalnie z myślą o kierowcy + trwałość - 530d z automatem lubi ON - prawie 200 kucy musi dostać swoją porcję owsa :) - w tej samej cenie auto jednak sporo starsze Patrząc zdroworozsądkowo kupiłbym... passata :) BMW można kupić, ale pod warunkiem, że będziesz umiał subiektywnie czerpać przyjemność z jazdy tym samochodem.

To webasto. Ma wydech pod fotelem kierowcy.

jak to sprawnie zrobic ? "organoleptycznie" :) Tzn uruchomić silnik i posprawdzać wszystkie elementy które "transportują" powietrze od filtra do kolektora - jeśli gdzieś puszczają, to będzie czuć. W ten sposób znalazłem miejsce, gdzie popuszcza intercooler.

skoro o spalaniu już mowa, to też mam z tym mały problem ;) W trasie nie schodzę poniżej 8,3 jadąc 100 - 120 km/h i z rzadka przyspieszając, przy ostrzejszej jeździe 9,0 - 9,5 zależnie od drogi i częstotliwości wyprzedzania. W mieście - ok 12-14, no chyba ze korek w którym stoję a nie jadę to i do 20 może dojść, ale Warszawa w godzinach szczytu ma swoje prawa i to mnie akurat nie dziwi. Kumpel mówił mi, że miał podobne spalanie, pojechał do warsztatu który specjalizuje się w BMW i okazało się, że miał rozszczelniony dolot (jakaś obluzowana obejma). Po poprawieniu spalanie znacznie spadło (teraz mówi, że w trasie powyżej 7). U mnie z kolei intercooler przepuszcza powietrze w jednym miejscu i planuję go zmienić - myślę, że wtedy spalanie może spaść. Planuję też w wolnej chwili sprawdzić szczelność dolotu.

Koledzy wybaczcie, ale jak widzę jak ktoś tak kaleczy język polski, to się we mnie gotuje :mad2: Proponuję sprawdzić co i dlaczego podkreśla na czerwono przeglądarka przed kliknięciem "wyślij" :duh: Pisząc w ten sposób obrażasz swoim niechlujstwem czytających.

viewtopic.php?f=72&t=133212&hilit=wibracje+120 polecam wykonanie testu który tu opisałem - będziesz wiedział, czy to zawieszenie czy coś innego.

Sam niedawno (w styczniu) kupowałem moją e-39 530d automat touring z 2003 roku. Wtedy byłem 100 % pewien, że chcę diesla 525d albo 530d. Teraz zastanawiam się, czy lepszym wyjściem nie była benzyna z przedziału 523i - 530i z gazem. Osiągi podobne, koszty paliwa z gazem niższe niż w dieslu, a do tego jedna, bardzo ważna rzecz: w benzynie nie ma sprężarki, pompowtryskiwaczy i paru innych rzeczy, które w przypadku awarii są bardzo drogie w naprawie w dieslu. Mój na szczęście się nie psuje póki co, ale poczytałem trochę postów na forum i boję się, że jak kiedyś silnik zacznie kaprysić, to oszczędności wynikające z ceny ON i niższego spalania nie pokryją różnicy w kosztach eksploatacji wynikających z napraw :) Oczywiście zaraz pewnie paru kolegów przytoczy kilka argumentów przeciw "zagazowaniu" silnika, ale wydaje mi się, że przy dobrej instalacji jest rozsądne rozwiązanie. Przy okazji gorąco namawiam na zakup automatu - to mój pierwszy i wiem, że auta z inną skrzynią biegów już nie kupie :)

Mam ten sam problem z tymi wibracjami. Byłem dzis na kanale i oglądałem moje półosie i musze stwierdzić ze raczej są oki. Nie mają luzów góra-dół, dość płynnie chodzą na boki zn.tylny most-koło. Też myślałem o tym żeby je wymontować i przesmarować ale teraz to już sam nie wiem. Jakbyś mógł to podpytaj tego mechanika co konkretnie robił z tymi półosiami,w jaki sposób czyścił przeguby itd. Na początek radziłbym wykonać test o którym pisałem na początku tego wątku - będziesz wiedział kolego, czy to kwestia zawieszenia czy układu napędowego. U mnie luz na półosi był minimalny, dopiero kiedy obserwowałem kręcące się półosie, przy bacznej obserwacji zauważyłem wibracje. Mój szwagier, który zna się na samochodach o wiele lepiej ode mnie, zwrócił mi uwagę, że jeżeli półoś albo wał wibruje, to widać wokół nich taką jakby "mgiełkę" kiedy się kręcą. Zwróć na to uwagę. Pamiętaj tylko, żeby wyłączyć DSC jak koła będą w powietrzu. Nie przejmuj się też, że po chwili takiego kręcenia zapalą się kontroli od DSC, ABS i Bóg wie czego jeszcze - jak przejedziesz po ziemi kilkanaście metrów, to zgasną.

nie masz nic do napisania TO NIE PISZ !! ta.... :cool2:

Przed zadaniem kolejnego "mądrego" pytania proponuję zainwestować 45 PLN w poniższą aukcję. http://allegro.pl/instrukcja-obslugi-bmw-e39-pl-nowa-oryginalna-i1173099312.html

heh, powiem tak: trafiłem w moim krótkim życiu na tabun nieuczciwych mechaników, więc jestem mocno wyczulony na tym punkcie :) Od razu zacząłem rozmowę z tym facetem w ten sposób, że wolę więcej zapłacić za samą usługę zdiagnozowania problemu, niż wymieniać po kolei różne części i w sumie zapłacić dwa razy tyle. Postawiłem sprawę w ten sposób, bo sam pracuję w usługach i wiem, że ponieważ nikt nie chce płacić za diagnozę czy doradzenie, to mówi się, że to jest za darmo, a potem tnie klienta sprzedając produkt w ten sposób, żeby wyszło go to jak najdrożej. Gość powiedział, że w porządku i wziął się do roboty. Mały może nie jestem ;) , ale do wielkich klocków też nie należę, a do mechanika zwykle przychodziłem po pracy z teczką i w garniturze, więc raczej nie wyglądałem na "chłopaka z miasta" :) A właściciel warsztatu sam w sobie jest chyba po prostu uczciwym gościem, zresztą już wcześniej mi mówił (naprawiał mi wtedy błąd w airbagu - wymienił jakiś kabel i policzył sobie chyba 20 PLN, co uważam za bardzo niską cenę), że woli zarobić kilka razy na stałym kliencie, niż raz kogoś skasować na dużą kasę i stracić klienta. Tak czy inaczej, polecam ten warsztat i tego mechanika.

PROBLEM ROZWIĄZANY !!!! Mechanik rozebrał, przesmarował i złożył znów półosie. Po tym zabiegu wibracje zniknęły! Jak widać moja diagnoza z początku tego wątku okazała się słuszna! Przy okazji chciałem polecić świetny warsztat: AUTO CENTRUM Al. Prymasa Tysiąclecia 83 Warszawa, teren PHU WOLA tel. : 0602-875-575 lub 022 638-00-32 Po tym, jak okazało się, że wbrew diagnozie właściciela warsztatu nie pomogło centrowanie felg, zwrócił mi on pieniądze za tę usługę i powiedział, że nie weźmie kasy za naprawę, dopóki nie znajdzie przyczyny! Bardzo kulturalny i uczciwy człowiek - robiłem u niego parę innych rzeczy i zawsze wszystko było załatwione szybko, miło i za rozsądne pieniądze. Nie naciąga na wymianę tysiąca dobrze działających części, tylko szuka faktycznej przyczyny usterki. Do tego prawdziwy pasjonat motoryzacji :) A innym osobom borykającym się z problemem wibracji jeszcze raz polecam przeprowadzenie testu, który opisałem na początku tego wątku - test bardzo prosty, a dzięki niemu nie musicie wymieniać bez sensu całego zawieszenia :)

Opony już zmieniłem i faktycznie TROCHĘ pomogło. Po urlopie każę mojemu mechanikowi sprawdzić przegub wału i te półosie, a konwerter jakby co zostawię sobie na deser.

A możesz trochę jaśniej, bo nie jestem jeszcze tak oblatany :oops: DIS i INPA to jakieś specjalne programy diagnostyczne ? Możecie dać namiar na jakiegoś dobrego gostka w Warszawie, który nimi dysponuje i może zdiagnozować problem ? Z tego co widzę, to albo konwerter, albo przegub homokinetyczny, ewentualnie te wibrujące półosie. Jutro wyjeżdżam na urlop, po powrocie uderzam do mechanika i sprawdzam, co faktycznie się posypało.

no toście mnie trochę zmartwili z tą skrzynią :/ może to faktycznie jest przyczyna, miał ktoś jeszcze na forum podobne problemy ? No i dalej chciałbym dostać opinię od kogoś zajmującego się mechaniką, czy te cholerne półosie powinny wibrować, kiedy koło swobodnie zwisa i jest kręcone.

Właśnie podsunąłeś mi świetny pomysł: rozpędzę auto do prędkości 120 km/h i przełączę skrzynię na "N". Zobaczę, czy wibracje dalej będą występować. Przy okazji pytanie do osób lepiej znających się na ASB: czy ustawienie skrzyni na "N" powoduje takie zachowanie, jak w manualu ustawienie drążka zmiany biegów w neutralnej pozycji, czy takie jak wciśnięcie pedału sprzęgła ?

Zastanawiałem się nad zatrzymaniem jednego koła, ale w ten sposób chyba skatuje strasznie mechanizm różnicowy ? Póki co jestem umówiony z moim mechanikiem po urlopie, powiem mu żeby dokładnie sprawdził półosie i przegub homokinetyczny. Jeśli znów zacznie mi udowadniać, że wie lepiej co jest nie tak, to się w***wię, pojadę na weekend do teścia który ma kanał i warsztat i sam porozbieram półosie. Najpierw sprawdzę czy wibruje bez jednej, potem bez drugiej, a potem ewentualnie czy wibruje jak obie będą odłączone, co świadczyłoby o tym, że chodzi o wał. Przy okazji chciałbym ponowić pytanie do innych kolegów: czy w sytuacji, gdy koła swobodnie zwisają i są napędzane, półosie powinny wibrować lub też poruszać się w jakąkolwiek stronę ? I czy przebieg 160 000 to moment, w którym półosie / przeguby mogły się posypać ?

ja bym najpierw uruchomił auto, a potem kupował fele :duh:

Jestem po wymianie tarcz, wymianie tulei pływających z przodu, ustawieniu geometrii i prostowaniu felg i dalej bije (wszystkie te rzeczy planowałem zrobić niezależnie od bicia, a przy okazji wyeliminowałem kolejne potencjalne przyczyny). Tutaj goście opisują ten sam problem i wskazują, że rozwiązaniem była wymiana CV joint, czyli przegubu homokinetycznego. http://www.bimmerfest.com/forums/archive/index.php/t-89157.html Po powrocie z urlopu biorę się za półosie i przegub homokinetyczny na wale. To musi być któraś z tych rzeczy. Nawiasem mówiąc, poprzeglądałem anglojęzyczne fora i tam też piszą, że mnóstwo osób ma problem z tym biciem ok 120 km/h w E39, a także innych modelach BMW. Powiem jedno: mnóstwo osób nie może sobie poradzić z tym problemem, ale ja mam zamiar rozkminić o co chodzi z tym waleniem, bo BMW to za dobre fury, żeby miały w nich się dziać takie rzeczy :nienie:

Mówisz o przegubie wał-dyfer, czy dyfer-półosie ? Ja bym stawiał na dyfer-półosie, zastanawiam się tylko, czy zmieniać sam przegub, czy od razu razem z półosiami. Czy ktoś z Was może napisać, czy półosie powinny przynajmniej trochę wibrować kiedy pracują, czy jest to ewidentna oznaka, że coś jest z nimi nie tak ?

Koła przekładałem na różne strony i nic nie pomagało, a powyższy test wyraźnie wskazuje, że chodzi o układ napędowy. Pytanie tylko co z nim jest nie halo?

Witam, podobnie jak wielu innych posiadaczy e39 borykam się ze znanym problemem wibracji przy prędkości 100 - 130 km/h. Podobnie jak inni szukam rozwiązania i dziś udało mi się znacznie zawęzić "krąg podejrzanych". Postawiłem tył samochodu na "kobyłkach" nad kanałem, w ten sposób, że tylne koła wisiały w powietrzu, a samochód można było obserwować od dołu. Uruchomiłem silnik i zacząłem rozpędzać koła do prędkości 120 km/h, samochód oczywiście stał w miejscu. Wibracje... występowały tak jak bym normalnie jechał!!!!!! Z tego wniosek, że za wibracje nie jest odpowiedzialny żaden z elementów zawieszenia, ani nawet koła - wibracje, znacznie słabsze, ale nadal wyraźnie wyczuwalne, występowały także wtedy, kiedy piasty kręciły się bez kół. ZALECAM KAŻDEJ OSOBIE BORYKAJĄCEJ SIĘ Z WIBRACJAMI WYKONANIE TEGO TESTU, ZANIM STRACI KUPĘ KASY NA WYMIANĘ KOLEJNYCH ELEMENTÓW ZAWIESZENIA! Teraz zastanawiam się, co może być przyczyną wibracji w moim aucie. Podczas obserwacji "od spodu" zauważyłem, ze wał napędowy nie wchodzi w wibracje, wibrują natomiast wyraźnie półosie - czy jest to normalne, czy elementy te nie powinny wibrować? Na jednej z półosi zauważyłem minimalny luz podczas szarpania góra-dół. Drugi podejrzany to tarcze - obie lekko (na prawdę lekko!) obcierały o klocki, kiedy koła się kręciły. Napiszcie proszę co o tym sądzicie i co radzicie w tej sytuacji. Pozdrawiam! PS dodam, że podczas jazdy wydawało mi się, tak jak wielu kolegom na forum, że to kierownica bije i stąd wibracje, ale powyższy test wykazał, że jest to tylko fałszywe wrażenie! :duh: to buda wibruje od tylnych kół i przenosi drgania m.in. na kierownice.