K8v8M

W autach wyprodukowanych po 10.2007 są montowane żaluzje, które są zamykane gdy silnik nie potrzebuje bardzo wydajnego chłodzenia - zimą nie zauważyłem by kiedykolwiek były otwarte.

Jakieś dziwne historie tu opowiadacie, albo nie potraficie jeździć ekonomicznie. Najmniej 318d po chipie (143KM@175KM) spaliło wg kompa 3,6 litra To przy jeździe zgodnej z przepisami na trasie. Normalna jazda w cyklu mieszanym miast/trasa mniej więcej pół na pół, to spalanie ok 5 litrów (między 4,9-5,2). Normą jest przejeżdżania na zbiorniku 1000-1100 km. Autem jeździ głównie żona, czasem lubi gaz przycisnąć, ale nie bezmyślnie, tylko jak jest potrzeba. Zimą spalanie wzrosło do ok 6 litrów z małym grosikiem. Trudno się jednak dziwić. Trzeba jechać wolniej, używane jest podgrzewanie szyb, foteli, silnik zimny, a nagrzewa się bardzo długo. Do podawanego spalania należy doliczyć 8-10% - mniej więcej o tyle komp zaniża względem dystrybutora. Zauważam, że wersje z systemem Efficient Dynamic palą zauważalnie mniej.

Sprzedam nowe, kompletne koła aluminiowe do jedynki z nowymi oponami RFT. Koła będą zdjęte z nowego samochodu (standardowe koła 123d) stąd okazyjna cena. Dostępność od ok 15 listopada. Cena 4500zł za komplet. Opony letnie. Gdyby ktoś był zainteresowany proszę pisać na adres kvm małpa wp.pl

Uściślając to od października 2007 były montowane wersje 143/177KM zamiast 122/163 (w trójkach, bo w jedynkach od kwietnia 2007)

Jeśli dla Ciebie auto na gwarancji fabrycznej z przebiegiem 12 tys km zalicza się do "prawie nowych", to informuję, że da się takie coś dostać ( i to od autoryzowanego dilera - ExAG), z wypasem całkiem sympatycznym (klima auto, xenony, navi, elektryczne lusterka, podgrzewane fotele itp) grubo poniżej 100 tys. Oczywiście wersja 318d, tyle że w zmodernizowanej wersji tj 143KM, która zapewnia nie tylko niższe spalanie, ale jakieś minimalnie sensowne osiągi. To auto waży ponad półtorej tony i potrzebuje jednak paru koni do komfortowego wyprzedzania nie tylko maluchów i polonezów, ale też chojraków którzy koniecznie chcą pokazać, że jak oni jadą 80 km/h to nikt inny nie ma prawa ich wyprzedzić.

Wiecie co? Przemyślałem sprawę. Najlepsze są te najsłabsze. 122 KM to aż za dużo. Te mocniejsze to tylko dla frajerów , dresiarzy i mistrzów prostej. Myślę, że BMW robi duży błąd sprzedając mocniejsze wersje. :shock:

Będę się jednak upierał przy swoim. Opony to podstawa. Opony które posiadam na mokrym asfalcie nie zrywają przyczepności począwszy od drugiego biegu. Przy ponad 180KM i 400 Nm uważam to za znakomity wynik. Mam też bezpośrednie porównanie z fiatem Bravo 150KM i ślizga się on dużo bardziej.

Myślę. że to kwestia kiepskich opon. Nie miałem takiej sytuacji by mi auto zwalniało pod górę. Fakt, że po lodzie nie wjeżdżałem i w górach nie mieszkam. A jest w Szczecinie taka słynna górka ;-)

w październiku 2007 była zmiana silników na wersje 143/177KM Moim zdaniem bardziej opłaca się kupić 318d 143KM po zmianach niż 320d 163 KM przed zmianami (niższe spalanie). Wersji 318d przed zmianami nie warto kupować, bo to w ogóle nie jedzie.

Jedna szkoda na 40-50 tys. km to nie dramat, zważywszy, że zwykle to drobiazgi. Po prostu jak się dużo jeździ, to się ma dużo szkód, a co za tym idzie i doświadczeń. Na prawdę uważasz, że firmy ubezpieczeniowe tak rozdają pieniądze na prawo i lewo? Zwykle auta mam na gwarancji więc siłą rzeczy jestem skazany na ASO bynajmniej nie dlatego, że uważam, że tam pracują lepsi fachowcy. Czasami też naprawiałem szkody poza ASO, ale jeśli odbywało się to w porządnym zakładzie, to w najlepszym razie można było wyjść na zero. Zarobić na ubezpieczeniu się da robiąc to za niższe pieniądze niż wynikają z wyceny - zwykle oznacza to byle jak byle gdzie i kombinując.

To żart jakiś? Miałem w życiu kilkanaście szkód i jeszcze się nie zdarzyło by wycena była wyższa niż koszt naprawy. Owszem jak ktoś naprawia u Pana Kazia w szopie, to może wycena szkody pozwoli coś zaoszczędzić, ale nie przy naprawie w ASO. Ostatnio przy naprawie zderzaka w jedynce. Wycena w Allianz była na poziomie 800 zł, naprawa w ASO 3500 netto.

Na prawdę się Wam dziwię. Mam dokładnie odwrotne spostrzeżenia. Z RWD jeździ się rewelacyjnie. DTC pomaga, a nie przeszkadza. Parę razy próbowałem wyłączać DTC, efekt był taki, że koła mieliły w miejscu. Raz tylko się zakopałem, ale to dlatego, że śniegu było na tyle dużo, że auto na nim zawisło. Poradziłem sobie sam. Opony to TS 830

W jedynce mam 186 KM, co z tego skoro nie jest to zrobione dobrze? W tej trójce też były znacznie wyższe wartości na poziomie 400Nm i 180 KM, ale nie były stabilne. Różnica nie jest spektakularna. Jednak teraz auto nie przyspiesza przyzwoicie, lecz poprawnie. Ja w każdym razie jestem zadowolony (umiarkowanie).

U Rogala wyszło mniej więcej tak (318d 143 KM) http://img.photobucket.com/albums/v708/K8v8M/rozne/be427f90.jpg przepraszam za jakość, robiłem zdjęciem komórką z ekranu. Oczywiście dostałem też ładny wydruk, ale gdzieś posiałem. Generalnie silnik jest problematyczny. Przy wyższych mocach generuje błędy. W praktyce jest tak, że da się normalnie przyspieszać i wyprzedzać. Auto pali w trasie przy prędkości podróżnej 110 km/h ok 5l/100 km.

To chyba żart - ledwo z parkingu wyjechałem.

Jak zima odpuści... to może. Na trójce jedzie do ok 140 km/h, to już sensowniej chyba na czwórce by było.

Przy ok 30 tys. Ja też wolę jedynkę. Trójka jest wygodniejsza w długiej trasie lepiej się sprawdzi, ale na co dzień zdecydowanie jedynka.

Natek widział wielki dym, ja widziałem tylko zwiększony poziom oleju w silniku - efekt uboczny tego procesu.

Wycinania filtra powinniście się wstydzić! To nie jest nic co ma związek z CO2, czy globalnym ociepleniem. Jak sama nazwa wskazuje to jest filtr cząstek stałych, a nie CO2! Cząstki stałe to niespalone do końca węglowodory tzw. sadza. Jest to rakotwórcze i powoduj smog w miastach. Na prawdę uważacie, że pomijając aspekt zdrowotny wypada jeździć najnowszą beemką i puszczać z rury czarne smrodliwe bąki? Temat globalnego ocieplenie mnie w ogóle nie interesuje, ale syf w miastach to jest realna i wyczuwalna nosem sprawa.

Ok, rozumiem. Jak się domyślam jednak w ASO nie przeprogramują świateł tak by drogowe świeciły na 20% i realizowały funkcję świateł dziennych. Czyli trzeba szukać kogoś kto ma GT1 i to zrobi poza ASO? Chodzi oczywiście o model sprzed liftu.

Największą wadą jest brak góry i notlaufy. Jak już pisałem wcześniej po przeciągnięciu obrotów na danym biegu silnik traci moc na następnym. Z indywidualnie robionego programu można wyciągnąć znacznie lepszy efekt bez notlaufów. Po prostu da się tak przeprogramować sterownik by poszczególne elementy (turbo, szyna, wtryski) nie wchodziły poza bezpieczny zakres pracy. Przy indywidualnym programie da się też dostosować wykres do własnych potrzeb. Ja bym wolał nawet 10 KM mniej, ale bez notlaufów i do 4,5 tys rpm. W tej chwili góra jest w zasadzie nie używalna. Na śląsku można znaleźć firmę która się cieszy dobrą opinią. Odnośnie Rogala mam z kilku źródeł informacje, że się przykłada do roboty, często nawet gdy klient jest zadowolony, on jeszcze poprawia. Gdyby robił EDC17 wcześniej to nie jechałbym do kogo innego, ale rok temu nie było wielkiego wyboru.

Czy mógłbym prosić o rozwinięcie tematu? Chodzi mi o wyjaśnienie co to jest GT1 DRL - to się robi w ASO, czy to jakis hack?

Jestem spod Szczecina. co do ogarniania - obawiam się, że to nie zależy od kraju, takich co to ogarniają to wielu nie ma. Większość kopiuje programy przygotowane przez innych. Tak właśnie miałem zrobioną 118stkę i nie jest to rzecz która mnie satysfakcjonuje, ale wybór należy do Ciebie.

Ok, bo to się do tego sprowadza, tylko chciałbym mieć automat. Tzn. by się światła przełączały automatycznie po zmroku. automat jest, ale jak go włączę, to się ringi nie palą.

W serwisie mi mówią, że jak się jakiś tam moduł dołoży to też się da. Czekam na info, czy da się dołożyć do mojego egzemplarza i ile to kosztuje.