Maciek323

Czy wymiana wtrysków na najnowsze definitywnie eliminuje nagminny problem wszystkich 550i (zacieranie silnika) ??

Jest jeszcze kilka modeli godnych uwagi: Touareg, Lexus RX i najbardziej bezawaryjne i najtrwalsze auto tej kategorii, Infiniti FX.

Opis bardzo nieścisły. Jeśli ma silnik N52B30A jak w opisie, to ma 258 KM a nie 306 KM. 306 konny silnik w wersji na USA wszedł do produkcji w kwietniu 2009. No i to silnik N55 a nie N52. Podstawa to VIN, rozkoduj, sprawdz jakie miał szkody w USA itp...

Jeśli przebieg prawdziwy i udokumentowany to może być dobra oferta. Przynajmniej uczciwie wiadomo co i jak. przy tej kwocie wiadomo ze kilka tys trzeba włożyc w auto, nic w tym dziwnego.

Złą opinię temu silnikowi zrobili użytkownicy którzy nie zwracali uwagi na rozrząd i mieli z tym problem.... a jeśli wydali na nowe auto 200-300 tys zł i rozleciał im się silnik, to rozumiem trochę ich złość.

Auto ze sprawnymi katalizatorami nawet palące litr oleju na 1000 km nie będzie kopcić.

Mam podobne odczucia. Niestety. Waham się nad ostatnim wolnossakiem BMW. Czyli 523i lub 530i f10. Czyli f10 do połowy 2011 roku. Ale tam silnik N53. Duzo bardziej usterkowy niż N52. Ma dodany bezpośredni wtrysk. Tam każda naprawa zaczyna się od wymiany kompletu wtryskiwaczy i pompy wysokiego ciśnienia. To ostatni wolnossak w ofercie BMW. Diesle są jeszcze gorsze. Zresztą za te 70-80 tys zł, co w polskich warunkach jest sporą sumą pieniędzy, dostaje się auto 8-9 letnie, z przebiegiem ok 200 tys km i większym. Auto mające swoje najlepsze lata za sobą. Albo zrezygnuje z zakupu BMW i kupię jakies małe nowe autko, oczywiście wolnossak benzyna z pośrednim wtryskiem. Albo po prostu zrobie coś, do czego się coraz bardziej skłaniam - znaleźć jak najlepiej zadbane e46 czy e39 z M54 pod maską. Tam wszystko trwałe, w miarę proste, da się naprawić. Do tego solidne, bezusterkowe. Zrobi ładnie wiele setek tysięcy kilometrów. Byle nie skorodowane było.

X5 3.0i 272 KM ma 8,1 do setki. Czy to dużo czy mało.... sprawa indywidualna... jest szybszy niż e39 530d, e60 525d e60 520d szybszy niż f10 520d.... dużo szybszy niż x5 e53 3.0d czy 3.0i Dla mnie jako byłego posiadacza M5, to 8 sek do setki to powinno być bardzo powolne auto. Do dużego rodzinnego auta jakim jest X5, jak dla mnie 8 sek do setki to wystarczające osiągi. Na pewno nie rakieta, ale niedawno mało które auto, nawet BMW, miało mniej niż 8 sekund do setki...

Sportowych stołkow brakuje ewidentnie, a automat to kwestia gustu, wiele osob woli R6 + manual. Ogólnie sztuka warta sprawdzenia, szczególnie ze względu na przebieg. Po głębszej weryfikacji może być dobrym zakupem. Cena to już kwestia indywidualna....

Może samochod nie jest nawet zły. Jeśli przebieg realny. Ale cena 47 tys zl za 12 letnie e90 ze srednim silnikiem, bez wodotrysków w wyposażeniu, to jest cena kosmiczna. Realia rynkowe są bliżej 30 tys zł. W dodatku jest to rocznik w którym montowali również wadliwe tłoki.

Jeśli kupił za 40 tys to przepłacił mocno. Ja za 39 tys zł sprzedałem M5 w znakomitym stanie. To gdzie porównywać 540i w automacie w dodatku. Pewnie kupił za 25 tys zł, a dołożył max 5 tys zł. Tak jak napisał Tasior87, rynek bezlitośnie weryfikuje marzenia sprzedawców. 40 tys zł to może kosztowac 540i w stanie kolekcjonerskim, salonowym, po 1 wlascicielu i z przebiegiem max 100 tys km.... A przecietna polska 540i to nawet 20 tys zł nie jest warta.

KKX jaki masz przebiegu siebie? Może tajemnica bezusterkowosci Twego auta tkwi w przebiegu? i co myślisz o 3.0i 272 KM do X5 ??? to dobry wybór? jak z jego usterkowością? To chyba ten N53.... i znowu jedni piszą że super benzyniak, najlepszy R6 BMW, a drudzy ze padaka jakich mało...

M57 nie powinny brac nawet jak maja 0,5 mln km. M54 biorą , zaczynają od 150-200 tys km, chociaż sa sztuki które biorą duże ilości nawet wcześniej.

Czy jest jakiś rocznik w N47 w f10 w którym wogole możemy zapomnieć o rozrządzie? Czy w każdym trzeba robic, tylko we wcześniejszych rocznikach poleci szybciej?

Wisi przynajmniej od października 2017. Jeśli szukasz 535d, to spójrz na mobile.de... w jednym komisie w Rotterdamie w Holandii jest ładne wypasione bezwypadkowe 535d za 15 tys euro. Oglądalismy te auto na zywo, ale kolega się uparł że musi mieć czarne wnętrze i w końcu kupił inne 535d.

N62: wycierające się wałki valvetronika kiepski rozrząd wyciek ze słynnej rurki zacierający się cylinder uszczelniacze zaworowe Sam silnik był ok jak był nowy. Niestety próby czasu nie wytrzymuje. Koszta napraw masakryczne. Jeden nowy wałek 2,5 kzł. O dobrej używce zapomnij. Rozrząd tez warto sprawdzić, lubi się przestawić. Faktycznie raczej się nie zrywa całkowicie. Co nie znaczy ze nie należy zmienić lancuchow i napinaczy.

Gratulacje. S-max, jakby nie był wypasiony, i jakiego by silnika nie miał - zawsze jednak zostanie fordem....

Oj nie narzekajcie az tak panowie.... Wasze koszty i tak są dużo, dużo nizsze niż kolegów którzy wybrali e60/e90 z dieslem pod maską. Szczególnie dwulitrowym.... A przyjemność z jazdy - wiadomo po stronie benzyniaków...

Własnie 3 litrowka na USA ma 258 KM i jest słabsza od 3 litrówki na Europę która miała 272 KM.

Wielu ofert na te amerykańskie 528i to też nie ma. Za bardzo wyboru nie ma, większość po total loss, po poważnych wypadkach. Badalem rynek pod swoim kątem, i większość to poważne ulepy. W dodatku są bardzo różne opinie o tym silniku dwulitrowym bi-turbo, nie boisz się tego silnika? Nie lepiej, jeśli już i tak bierzesz pod uwagę auta z USA, to kupic rok starszy ale 6-cylindrowy 528i lub 530i z silnikiem N53? 258 albo 272 KM?

No tak, jasne ze jest inflacja. Ale ja pisałem jeszcze o innym zjawisku niż inflacja - ze auta nowe i używane drożeją ZNACZNIE powyżej wskaźnika inflacyjnego. Bo nawet jeśli 33 tys z 2008 to 40 tys zł dzisiaj - to za 40 tys, ani nawet 50 tys zł - nie kupisz dzisiaj idealnego 8 letniego 525d.

Procentowo golasów jest dużo dużo więcej, więc dużo latwiej o golasa w bdb lub idealnym stanie. A wypasione auta dużo częściej trafiają ręce handlarzy mocno rozbite czy z dużymi przebiegami. Handlarz nie wezmie golasa w idealnym stanie bo po co? Nie przytnie na nim, nie kupi tanio, będzie musiał długo sprzedawac. Każdy handlarz będzie wolał wypasione auto z dużym przebiegiem, najchętniej jak najmocniej rozbite, bo je najtaniej kupi i najwięcej przytnie. Po prostu kwestia statystyki: dużo latwiej znajdziesz z malym przebiegiem idealne ale gołe 318i, niż idealne M3. Do tego dochodzi kwestia kosztów - idealne M3 tez znajdziesz, ale zapłacisz 2 razy tyle co za przeciętny egzemplarz. Wielu ludzi nie ma orientacji jak działa rynek samochodow za granicą (a przecież nasze ceny to pochodna ich cen). Ostatnio byliśmy z kolega kupować e60 525d. Golasy z początku produkcji, z przebiegami po 400-500 tys km potrafią kosztowac dosłownie 3000-3300 euro. A wypasione 525d z końca produkcji, z przebiegiem 150 tys km potrafi kosztowac 12-13 tys euro! Gdzie Polak tego nie kupi, bo kto da tyle za e60, skoro za podobne pieniądze nabędzie już f10/f11. Za bogate wyposażenie i niski przebieg i bdb stan trzeba zapłacić i to najczęściej słono. Okazji na tym rynku nie ma.

N55 wiadomo ze lepsze, ale ceny to 20/30 tys zł drożej niż N53. Dodatkowo jeszcze bałbym się trwałości turbin i układu napędowego, przy tak dużej mocy jaką ma N55. Ale może to przesadne obawy. Trochę widzi się w ogłoszeniach N55 z walniętą panewką. No i nie wiem czy to kwestia takiej trwałości, czy zaniedbania użytkowników plus serwis long life.

Moim zdaniem jest to silnik jak najbardziej wystarczający do e39 i piszę to jako wieloletni użytkownik M5 e39. Do zwyklej jazdy 2.2 ma wystarczający zapas mocy. Z wyprzedzaniem nie ma problemów. Największym wrogiem e39 jest zdecydowanie rdza.

Kombiaka w automacie spokojnie 330xi w tej cenie bez problemu kupisz w bdb stanie. Z sedanami w manualu n pewno będzie dużo ciężej.