soolek

W BMW mam Pirelli Sottozero i szczerze polecam. Na mocnym śniegu w górach - nigdy nie stanąłem. Szybkie przeloty autostradą przy śniegu, deszczu - auto cały czas pod kontrolą. Na suchym też dobrze się auto trzyma. Rozmiar 205/60/16. W poprzednim aucie miałem 15' GoodYeary Ultra Grip 7 - polecam jak wyżej. Semperity Speedgrip 15' własnie kupiłem do auta Żony, używane, ale z kupą mięcha. Na suchym i mokrym prowadzenie bardzo dobre. Auto pod kontrolą, nie zaskakuje w zakrętach ani podczas hamowania. Na śniegu jeszcze nie próbowałem.

Ściąganie może być spowodowane: padniętymi sworzniami w wahaczach tulejami tylnymi z przodu luzami w maglownicy luzami na drążkach słabymi oponami, bądź nierówno zużytymi zbieżnością i pewnie jeszcze inne powody się znajdą.

A czy aby napewno masz 2.0/2.4 do napompowania? Ja na 205/60/16 mam 2.3/2.7 do pompowania według rozpiski z auta.

Hybryda. Produkowana w ... dużej liczbie egzemplarzy. i3 to full elektrik. Jest raczej w normalnej cenie jak na tego typu auto. Aktualnie Mistubishi i-MiEV (elektrik) kosztuje 112 tysi a jak wchodziło na rynek to chyba koło 170, jeśli dobrze pamiętam. Jeszcze mniejsze niż i3. Nissan leaf 126 tyś.

Była Policja czy tylko oświadczenie? Jak była to mogą ... naskoczyć. Poza tym, mała ilość bieżnika lub brak bieżnika na suchym asfalcie raczej nie wpływa na brak przyczepności. Tak przynajmniej twierdzą w sportach samochodowych :D Ponadto, nie znamy dokładnych okoliczności, kto skąd wyjechał, ile przed maską itd. itp. więc można sobie tylko dywagować, czy ewentualny brak bieżnika mógł mieć wpływ na uniknięcie szkody. Poza tym, jak ktoś Ci wyjedzie przed maskę to wcale nie masz obowiązku hamować. W ogóle nie musisz hamować - nigdzie takiego nakazu nie ma, więc właściwie i hamulców możesz nie mieć (ale to oczywiście takie głupie gadanie). Do rzeczy. To, że jeszcze brak kasy lub jakiekolwiek informacji to "normalna" praktyka ubezpieczalni. Po prostu trzymają kasę ile mogą. Podejrzewam, że pismo o przyznaniu odkszodowania albo kasa na koncie pojawi się dni kilka po terminie, ewentualnie mogą przysłać pismo, że przedłużają termin wypłaty odszkodowania ze względu przeciągające się wyjaśnianie okoliczności - w takim przypadku, trzeba od razy na piśmie zażądać dokładnych wyjaśnień dlaczego co i jak. Ubezpieczyciel ma 30 dni kalendarzowych (pełne 30 dni następujące po dniu zgłoszenia szkody) na przyjęcie lub odmowę przyjęcia odpowiedzialności. Czyli w tych 30 dniach MUSI wypłacić Ci kasę na konto lub poinformować Cię pisemnie o odmowie wypłaty odszkodowania. Jeżeli w ciągu 30 dni nie przekaże Ci pisemnie żadnej informacji, uważa się, że odpowiedzialność została przyjętą, czyli muszą wypłacić odszkodowanie. Kwota oczywiście może byś sporna. Skoro minęły 3 tygodnie, ja bym poczekał jeszcze te kilka dni, aż minie powiedzmy 32-33 dni od zgłoszenia (czyli 30 dni + ewentualny czas dostarczenia listu pocztą) i od razu pisemnie (mail/fax/poczta) zażądał natychmiastowej wypłaty odszkodowania na konto w kwocie bezspornej + przedstawienie szczegółowego kosztorysu.

5 groszy ode mnie. 80 % trasa - ja bym do automatu nie dopłacał. I tak dużo machał skrzynią nie będziesz. Poza tym jakoś specjalnie mnie ten automat BMW nie zachwycił. Może jak ktoś wsiada pierwszy raz do automatu i jeździ głównie po mieście, to fakt - jest rewelacja. Ale jak głównie trasa czy małe miasto bez korków - podejrzewam, że zakupu manuala żałował nie będziesz. Co do mocy, to po przesiadce z Outlandera (zapewne diesel 140 KM - najpopularniejszy) to 320i pewnie będzie szybkie (nie wiem, nie jeździłem, nie znam odczuć) a 320d to będzie rakieta, która do tego jest twarda i precyzyjnie się prowadzi (Mituwisi się nie prowadzi w ogóle). Napęd xDrive/Quattro - jak często używałeś trybu Auto/Lock w Mitsu? Szczerze mówiąc, to w Teścia Outlandarze zapiąć Auto/Lock trzeba tylko w przypadku jazdy z przyczepką w gorszym terenie. W BMW/Audi i tak bym tego nie zrobił, bo prześwit za mały na taki "teren". Być może jednak ze względu na prześwit rozważ jakieś X1/X3? Pytanie, gdzie mieszkasz, gdzie jeździsz itd. Mój Teść więcej do nieSUVa nie wsiądzię, bo jest np. duży chłop w wieku 50+ z brzuszkiem i jemy o niebo lepiej wsiąść do SUVa niż wpaść do niskiej osobówki.

No to mamy 50% różnicy w cenie, a między innymi o tym w tym temacie dyskutujemy... Właśnie. Ja byłem w stanie zapłacić za fun z jazdy więcej. I to nie fun wynikający tylko z mocy silnika. Bo moc to nie wszystko. I raczej zawsze będę w stanie za fun z jazdy dać więcej kasy. Tylko ten fun z jazdy pewnie z wiekiem będzie oznaczał coś innego. Faktem też jest, że im nowsze generacje aut, tym różnice pomiędzy autami się zacierają. Z jednej strony księgowi tną przewagę marek premium w jakości wykonania, z drugiej strony, postęp techniki pozwala samochodom niższego segmentu dościgać premium. Jakiś czas temu miałem okazję pojeździć cały dzień wypasionym F31 320d xdrive - i szczerze mówiąc to mnie nie powaliło. Jakość wykonania biedna. Prowadzenie bez szału. Cena :mad2: W tej chwili bym się bardzo mocno zastanowił nad zakupem nowego Beemwuu, bo inni naprawdę patrafią zaoferować prawie to samo za mniej. Tylko, że "prawie" też robi różnicę. Na szczęście, dopóki jakieś sprawy podatkowe mnie nie zmuszą do zakupu nowego auta, to go nie kupię - szkoda kasy.

Ale fun z jazdy to nie jest tylko sprint ze świateł, czy jazda 250 km/h czy startowanie z rolki. Ja, wprawdzie używkę, ale kupiłem BMW za 30 tysi mogąc kupić paska za 20 tysi z takim samym wyposażeniem itd. itp. Wcześniej miałem A4 o porównywalnej mocy, podobnym zawieszeniu (obniżone i utwardzone) na takich samych oponach. Jeżdżę cały czas na tej samej trasie i ... BMW prowadzi się zdecydowanie bardziej neutralnie, jest bardziej przewidywalne, lepiej się trzyma drogi, mniej się przechyla. I nie potrzebuję tutaj 200 km mocy, żeby to stwierdzić, żeby mieć przyjemność z jazdy. Bo dla mnie np. taką codzienną frajdą z jazdy jest: wjechanie w ciasny zakręt 40 km/h zamiast 30 km/h FWD, bo Beemka wjeżdża w ten zakręt i z niego wyjeżdża a Audi wyślizgiwało mi się z zakrętu przodem buksując kołami jednocześnie zrzucając mnie z fotela. Codziennie pokonuje pewien łuk na drodze. Audi po modyfikacjach pojechałem tam max. 80-90 - więcej było strach. Beemką bez problemu mogę tam wjechać spokojnie 120, bo prowadzi się całkiem inaczej. Mając 150 czy 200 km wjechałbym w ten zakręt z tą samą prędkością (zawieszenie w 320d i 330d Mpak jest takie samo). Po co mi 200-250 km? Najczęściej jeżdżę po mieście. Sprinty ze świateł mnie nie jarają. Wyrosłem z tego. W trasę w 90% przypadków jadę z Żoną i dzieckiem, czyli głowa na karku, włączone myślenie, przeważnie dwupasmówkami lub niezbyt zatłoczonymi drogami lokalnymi. Z wyprzedzaniem nie mam najmniejszym problemów. Jak lecę do "reichu" to moje biedne 150 km 2 paczki poleci bez problemu. Od dwóch lat przymierzam się do zrobienia programu ale ... nie jest mi on niezbędny, więc kasę wydaję póki co na inne zabawki. Kupując BMW silnik był na drugim miejscu, tzn. wziałbym 320d czy 330d zależy co by się trafiło. Priorytetem było u mnie wyposażenie: np. HK - bo lubię posłuchać dobrej muzyki. Skóra, bo jest wygodna do sprzątania, mniej kurzu w aucie (jest alergikiem). Mpakiem zewnętrznym, bo poprostu mi się podoba. Zawieszenie Mpakiet, bo lubię auta twarde i niskie (od siebie dołożyłem jeszcze Eibacha). I wybór mój był spowodowany tylko moim widzimisie, a nie tym, co powie sąsiad - akurat moi sąsiedzi mają dużo lepsze i droższe fury niż ja, więc nawet wypasionym E46 im nie zaimponuje. Nawet jakbym się postawił i wziął kredyt na max. moich możliwości, to i tak miałbym z tym problem. Mam, to co chciałem. Lubię to. I nawet 150 km aktualnie mi wystarcza. Jeżeli w najbliższym czasie nie kupię sobie jakiejś zabawki, która będzie miała za zadanie mi dawać tylko fun z jazdy, to kolejnym autem też będzie BMW, które będzie spełniało ww. wymagania. Jeżeli kupię zabawkę, to do codziennego przemieszczania się być może kupić sobie jakąś Skodę lub VW.

Jeszcze nie. Mój mechanik uciekł mi na tygodniowy urlop. Chyba dopiero w następnym tygodniu to założę.

Sprężyny odpowiadają głownie za wysokość a amortyzatory i ich tłumienie za komfort, czyt. miękkość. Jeśli chcesz mieć więcej komfortu, to zacznij raczej od ... opon zwykłych lub mniejszych, np. 17 w rozmiarze 205/50/17 (chyba jakoś tak). Następnie amortyzatory "zwykłe" a dopiero sprężyny od serii. Jaką masz tarczę hamulcową z przodu, średnicę? Być może 16' wejdzie o ile będzie miało odpowiednio niskie ET.

Zawsze, jak użyjesz spryskiwacza to włączają się wycieraczki. Chyba w każdym aucie. Czujnik deszczu nic do tego nie ma. Czujnik działa tylko jak ustawisz dźwignię wycieraczek na auto. Dezaktywuje się po wyłaczeniu zapłonu, czyli jak nawet podczas deszczu odpalisz ponownie auto, to musisz dzwinie wycieraczek ponowne przestawić w auto, żeby czujnik działał. Czy za wewnętrznym lusterkiem, na szybie, widać jakieś czujniki?

Maglownica Laubera w bagażniku. Dotarł w końcu, z małymi przygodami. Gdyby ktoś zamawiał to kilka uwag ode mnie. Maglownica generalnie dość słabo zapakowana. "Lata" po kartonie" Rozpakowałem przy kurierze i okazało się, że drążki przebiły boki kartonu a przekładnia zaolejona :cry: Pewnie puściły uszczelniacze, więc ... zwrot. Koniecznie sprawdzić zawartość prz odbiorze. Telefon na infolinię motointegratora, że chcę reklamować, czyli chcę drugą dobrą (wkurw miałem niezły). Za dwie godzinki poprosiłem o szybkie zajęcie się sprawą i tu już poszło gładko. Po nastu minutach koleś oddzwonił, że kurier odbierze tą maglownicę a drugą już ściągają z magazynu ze śląska i jutro/pojutrze będzie u mnie. Więc zrobiłem fotki, papiery do środki i spakowałem. Tego samego dnia na maila dostałem zwrotny list przewozowy, kurier odebrał paczkę. Na maila poszły zdjęcia przekładni. Facet z motointegratora generalnie bardzo uprzejmy, fachowy i ... dzisiaj sam mi przywiózł drugą przekładnię pod moją pracę. Opakowanie niestety znowu marne, ale maglownica sucha. Facet natomiast bardzo wporządku - kierownik sprzedaży internetowej (w wolnym tłumaczeniu). Przeprosił za kłopoty. Upomniał już Laubera (właścicielem wszystkiego jest Inter Cars). Gdybym potrzebował jakieś części to mam bezpośrednio do niego uderzać, będzie robił dobre ceny. Podsumowując - przygoda była, ale ostateczne załatwienie sprawy naprawdę bardzo dobre. Dawno nie spotkałem się z tak szybką i fachową reakcją, szczególnie, że spodziewałem się cholernej biurokracji (IC to niezły moloch w końcu). I na koniec, koleś przyjechał W220 S55 AMG :twisted: Fajna furka.

Błędy nie zawsze wyskakują. Sprawdź właśnie EGRa - przeczyść. To nic nie kosztuje. Możesz też odłączyć wtyczkę od elektrozaworu EGRa i sprawdzić na szybko, czy jest poprawa. U mnie był uwalony taki elektrozawór i miałem szarpanie przy przyśpieszaniu ale lekkie bardzo. Taki sam elektrozawór jest przy turbo - tutaj się ściąga wężyk (tylko nie pamiętam, który) i sprawdza czy "ssie" :mrgreen: Możesz też odłączyć przepływkę.

Coś czuję, że będzie to nawet jakieś 725i lub 720d :D W nowej 5er ma wpaść 3-cylindrowy diesel o mocy 150km :twisted:

na wahacze to chyba najlepszą cenę ma teraz www.aso-bmw.pl, czyli "klubowy" sklep Silesia Parts

Biorę Meyle HD, żebym na wiosnę mógł sobie wymienić same sworznie a nie znowu cała wahacze :mrgreen:

Dokładnie to: http://www.motointegrator.pl/produkty/215564-przekladnia-kierownicza-ze-wspomaganiem-lauber-660817

Ja właśnie kliknąłem Laubera + nowe wahacze :-) Montaż pewnie w sobotę. Mam nadzieję, że auto w końcu zacznie normalnie jeździć.

Lauber 1357 pln bez zwrotu starej. Z tego co mówią to wszystko w środku jest nowe, także listwa, o co przede wszystkim mi chodziło. Kupić można u nich lub w inter carsie lub na motointegrator.pl

Fora i w necie już przeszukałem. Rzekomo maglownica z E46 diesel pasuje do E36 316 compact, Touring według jakichś tam sklepów internetowych. Sprzedający mówi, że niby wszystko to samo. Kiedyś coś mi się o uszy obiło, że niby pasują te maglownice, ale potwierdzenia nie znalazłem. Chyba i tak wezmę nową Laubera ...

Muszę kupić magiel do swojego auta. Jest do kupienia prawie nowy magiel ZF nr 7852 955 229, BMW 1 140 956 0. Według numeracji jest to do E36 ale facet twierdzi, że pasuje do E46, E30. Będzie do mnie pasował?

W odmie jest separatator, plastikowy. Wyjąc, obejrzeć, wyczyścić. A co do pocącej się turbiny, wprawdzie silnik trochę inny, trochę inne usytuowanie, ale ... przy zakupie Pan w ASO przepowiedział kończącą się turbinę, bo się poci. Turbina przejeździła 2 lata, około 50 tysi i nadal się poci, bo ... kapały na nią resztki oleju z dolotu IC, bo przepuszczała uszczelka wartości 50 PLN. Dopatrzył się tego z czwarty mechanik po 2 latach użytkowania. Tak więc polecam bardzo dokładnie sprawdzić zanim zapadnie decyzja o ewentualnej wymianie turbiny.

Teraz już jestem pewien (po fotkach tyłu) - dzisiaj rano w Wawie widziałem białe F32 w szklarniach na Toruńskiej. Tył właśnie nie pasował mi do F30 a że uciekałem w bok, to nie zdążyłem go dojść bliżej, żeby sprawdzić ilość drzwi. Powiem tak, z tyłu prezentuje się extra. Jest szerokie, niskie - malina :)

Tego nie wiem.

Prawdopodobnie winny jest jeż. Wpisz w szukajkę "jeż" a znajdziesz informacje.