Witam Kolegow Po krotce historia. Pewnego dnia naszlo mnie na sprawszenie rolek, paskow wieloklinowych i kola pasowego w aucie. Rolka posrednia klekotala a napinacz paska lekko szumial, kolo pasowe zadnych drgan czy pekniec. Przy okazji zauwazylem pekniecie na pasku klimy - jeden rowek. Zakupilem wiec rolke i oba paski CONTI zeby autku zrobic dobrze (nagorliwosc jest gorsza od faszyzmu). Wymiana wszystko cyka jak trzeba. Zrobilem 450km do Polski odpalam po postoju a tu nagle pojawia sie dzwiny dzwiek ni to pisk ni to skrzek raz tak raz srak - trwa moze z sekunde. Szczena mi opadla ... podjechalem wiec do jednego mechanika ktory stwierdzil ze to cos w napedzie paska, zapewne napinacz juz slaby i dlatego z nowym paskiem piszczy. Do domu zamowilem napinacz z rolka, wymiana dalej to samo. Wiec kolejny pasek glowny tym razem BOSCH ... chwila ciszy a w zasadzie pierwszy start ... pozniej to samo. Dzwiek bywa tak dziwny ze sam zglupialem przelecialem auto od spodu nic nie dmucha, auto pali i jezdzi wiec nie gary ... wzialem spryskiwacz z woda popsikalem pasek odpalam dzwiek inny wiec to na 100% zrodlo. Tylko co ? Macie jakies pomysly bo ja juz nie wiem czego sie chwycic ... dodam ze wszystkie rolki umylem cleanerem. Moze teraz wszystko jest za suche ?