W ciagu 4 lat posiadania ostatniego samochodu BMW 520i 54V E34 - trzy razy usiłowano mi ten sprzęt buchnąć. Pierwszy przypadek w Wa-wie Jankach - cwaniak otworzył klapę od spodu (pisałem już o tym przy okazji problemu z linką), ale głupek nie przewidział alarmu i tego, że ja już wychodziłem z H-marketu. Drugi raz - Puck, małe miasto na Pomorzu, moja Betty z całkowicie obca rejestracją (uwaga nad morzem zwijają samochody przyjezdnym) stała sobie całą noc na parkingu pensjonatu... O 5 nad ranem jednemu z gości zebrało się na wyjazd do domu... i chwała mu za to, bo spłoszył typów, którzy zdążyli przepiłować dwie kłudki w bramie i dorwali sie do zamka mojego samochodu... Trzeci raz - potężna ulewa w Łodzi, jadę do szpitala w odwiedziny, nie ma parkinkgu strzeżonego, zostawiam BMW pod oknem szpitala, z którego będę mógł kontrolować sytuację. Nie wiem jak to się stało (w którym momencie.. może zaraz jak zostawiłem BMW i jeszcze nie zdążyłem dojść do szpitala), ale jak przyszedłem zamek rozwalony, w stacyjce łamak... Glina przyjechała po 1,5h PÓŁTOREJ GODZINY!!!, papierkowa robota i wszystko w tym temacie. A ha powiedzieli, że właśnie przed chwilą odjechało autko tej samej marki z pod centrum handlowego M1, i gratulują mi dobrego zabezpieczenia... Jeśli kupujesz BMW, to Będziesz Miał Wydatki (Zabezpieczenia, parkingi, ubezpieczenia, naprawy, ETC..) ale ja kocham te samochody...