Jakiś czas temu opisywałem swoją sytuacje gdzie gość z PPF wyłapał ślady naprawy lakierniczej na tylnym lewym słupku nad lampą. Potwierdzone później przez dwóch rzeczoznawców, do dnia dzisiejszego nie dostałem od dealera informacji co było poprawiane zero informacji o szkodzie w transporcie co zostało potwierdzone przez importera. Samochód odebrałem bo musiałem był tam leasing i trudno, żeby samochód stał na placu dealera normalnie nim jeżdżę, ale nie odpuszczę tematu bo sprzedano mi poprawiany lakierniczo samochód i aktualnie walczę bo polubownie się nie dogadaliśmy. A dealer (zasadniczo kierownik sprzedaży) zamiast wyjść z twarzą i normalnie przyznać się wypracowując kompromis, stwierdził, że tam nic nie ma w sumie, a pasta polerska to niewiadoma skąd się wzięła (tak byli tak udani, że jej nie zmyli tylko zostawili bardzo dużo na poprawionym elemencie, sama naprawa też średnio zrobiona).Następnie robiąc jakieś poprawki po kryjomu po pierwszym nieudanym odbiorze by to bardziej ukryć, choć takiej naprawy w 100% ukryć się nie da, dodatkowo zrysowali na szczotach wszystkie piano, a samochód miał w foliach fabrycznych jechać na PPF. Moja noga u tego krakowskiego dealera nie postanie już nigdy, znajomi którzy kupili BMW też poszli do konkurencji po usłyszeniu mojej historii, serwisu robić tam nie będę nigdy, a mam najbliżej. Dlatego warto patrzeć na wszystko, ja na pewno nie popełnię więcej błędu załatwiania leasingu przed sprawdzeniem samochodu.... Wielki niesmak pozostanie na długo i brak zaufania z podejrzliwością, bo jak ktoś odwali taki numer to mu zaufaj, że wymienią olej na przeglądzie
Nie warto wkładać wszystkich dealerów do jednego worka, ale po takich akcjach potrafi to bardzo obrzydzić radość z zakupu wymarzonego samochodu i teraz odbiór tylko z rzeczoznawcą od razu. Może przesadzam, ale co mam powiedzieć, absurd bo kupując używany samochód wyciągając miernik Ci gość powie, Panie no tu było poprawiane. A stoisz przy nowym samochodzie z pozostałościami pasty polerskiej, patrzy Ci ten człowiek w twarz i mówi, że tu nic nie było robione i z klienta stajesz się przeciwnikiem bo się zorientowałeś, że jest coś nie tak.