Skocz do zawartości

JerryBoy

Zarejestrowani
  • Postów

    30
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez JerryBoy

  1. Oczywiście, że jeździłem i ogólnie jestem bardzo zadowolony, ale po pół roku mam już lekki niedosyt :twisted: Jak decydowałem się na zakup to w grę wchodziły 3 auta - Tesla 3, Alfa Giulia Veloce i właśnie BMW 320d. Myślałem o 330d, ale kosztowała wtedy więcej niż Tesla. Finalnie Tesla odpadła ze względów praktycznych (brak miejsca do ładowania + wzrost $ i skok ceny o 20k w ciągu miesiąca, kiedy właśnie podejmowałem decyzję), Giulia dawała mnóstwo radochy, ale miała za mały kufer i żłopała jak smok więc finalnie stwierdziłem, że ta 320d, mimo że najwolniejsza, daje wystarczająco dużo funu :mrgreen: No i tak dawała, ale już bym chciał coś mocniejszego :D :D :D Jednocześnie mam tak, że przywiązuję się do auta i nie lubię za często zmieniać, więc opcja ze swapem silnika i osprzętu wydawała mi się spoko opcją.
  2. Myślisz, że da się w ten sposób wycisnąć ze 300 kucy z B47? ;)
  3. Pytanie trochę na wyrost, bo auto mam jeszcze na gwarancji :8) Przyznam, że chyba niepotrzebnie przycebuliłem i mogłem poświęcić dodatkowe 30k na silnik 3.0. No, ale skoro mam 2.0, a za półtora roku skończy mi się gwarancja to pomyślałem, że może zrobię wtedy swap silnika? :D Czy orientuje się ktoś z Was ile to będzie wymagało przeróbek? Czy jest sens się w to bawić?
  4. To jest przypadłość większości "starych" marek. Niestety. Mało który producent zauważył, że mamy lata 20. XXI wieku i ludzie są przyzwyczajenie do intuicyjnych, w miarę niezawodnych i płynnie działających interface'ów oraz dobrze napisanych aplikacji. Kolejna sprawa to Android Auto, który też jest zwyczajnym paździerzem :evil: Kupując w zeszłym roku auto, obszedłem dużo salonów, siedziałem w wielu samochodach i jeżeli chodzi o elektronikę i dobre "doświadczenie użytkownika" to jedynie Tesla pozwoliła mi poczuć się naturalnie i adekwatnie do roku, w którym żyjemy :wink: Gdybym miał gdzie ładować to jeździłbym TM3 LR. Brak ładowarki zdecydował o wyborze BMW, które i tak pod względem elektroniki biło większość innych modeli na głowę. Możliwe, że też kupiłbyś coś innego i zamiast problemów ze Spotify, narzekałbyś na kilka innych, dramatycznie działających elementów :D Ale rozumiem Cię...
  5. U mnie czasem rwie, ale zauważyłem, że ma to związek z przegrzewaniem telefonu podczas ładowania indukcyjnego. Jak telefon leży sobie poza ładowarką to zazwyczaj Spotify nie ma problemów (raz na jakiś czas coś zerwie, ale to zazwyczaj jest rozłączenie całego zje...ego Android Auto). Kiedy jednak położę go na ładowarkę, a do tego wpadnę na pomysł użycia Google Maps to telefon bardzo szybko robi się gorący i zaczyna się throttling procesora, przez co Spotify cierpi i dostaje czkawki. Wtedy zostaje niestety tylko radio... BTW - nie zauważyłem tej aplikacji w komputerze samochodu. Muszę zacząć jej używać, bo brak wyszukiwania piosenek przez AA jest faktycznie uciążliwy.
  6. U mnie jakiś czas temu pojawił się problem ze stacjami radia cyfrowego - sygnał znikał na 2-3 sekundy i wracał. Miałem niedawno serwis auta i przy okazji (prawdopodobnie) zrobili jakiś update systemu, bo problem zniknął. Czasem pojawia się problem z Android Auto - rozłącza telefon i po chwili podłącza go znowu. Nie jest to jakieś mega częste, ale zdarza się. Używałem swego czasu samochodów VW z wypożyczalni i tam rozłączanie telefonu z samochodem zdarzało się notorycznie, więc w BMW nie jest tak tragicznie :8)
  7. Dokładnie taki mam plan. Jeszcze 1200 km i wymiana :D
  8. Niewiele się dowiedziałem :D Obsługa była bardzo miła, ale jeżeli chodzi o detale to pan z ASO wiedział tylko tyle, że prawdopodobnie padły turbiny. Po kilku dniach diagnozowania podjęli decyzję o wymianie silnika. I tyle.
  9. A zmieniałeś w ASO czy w niezależnym warsztacie? Pytam, bo nie do końca jestem zadowolony z tych standardowych (na jazdach testowych działały lepiej) i zastanawiam się czy robić teraz, czy poczekać do zakończenia gwarancji, żeby nie znaleźli powodu do przyczepienia się w razie czego ;) Niedawno odebrałem auto po wymianie silnika, wolałbym kolejne 2 lata mieć jeszcze tą podkładkę.
  10. Odgrzewam temat, żeby napisać, że kilka tygodni temu samochód padł mi podczas jazdy po trasie szybkiego ruchu. Stracił moc, kazał jechać do serwisu, a następnie wywalił komunikat o braku oleju. Na stacji dolałem literek, żeby po 5 minutach dowiedzieć się, że... znów brak oleju :duh: Doturlałem się do miejsca, gdzie mogłem wezwać assistance, samochód trafił do ASO i po 2 tygodniach czekania dostałem nowy silnik. Póki co chodzi jak ta lala i nic nie bierze :D
  11. Powalczyłbym. Nie ma czegoś takiego jak "zabranie gwarancji na całe auto" bo sobie lampy wymieniłeś. Jeśli BMW nie jest w stanie wykazać wpływu Twojej modyfikacji na zepsucie się danego elementu, to masz pełne prawo do gwarancji na ten element. Jak po wymianie lamp padłoby mi turbo, a dealer odmówił naprawy gwarancyjnej bo zmieniłem lampy, to już nie mógłbym doczekać się pierwszej rozprawy sądowej. Ja mam podobne podejście, ale domyślam się, że dla wielu osób dodatkowy kłopot związany z rozprawą (plus ewentualna gratyfikacja prawnika) może okazać się zbyt stresujący w kontekście naprawy jakiejś drobnostki za max kilka stówek.
  12. Nie ma co porównywać. Hamowanie jest bezporównania lepsze z zestawem m pakiet, olbrzymim plusem jest żywotność klocków. Na standardowym zestawie tylne klocki były do wymiany po 16-25 tys.km, po zmianie na m pakiet przejechane jest ponad 50 tys. km i nadal jest sporo klocka z przodu i z tyłu. I wizualnie jak pięknie wygląda ten niebieski zacisk w połączeniu z czarną 19 :twisted: Zamieniałeś po gwarancji?
  13. Chyba nikt Ci sensownie nie odpowie na to pytanie. Dzisiaj samochody nie są projektowane do długiego życia (niestety), ale zdarzają się szczęśliwe przypadki. Niedawno znajomy pozbył się Skody Superb, którą przez kilka lat natłukł 300k km i nie miał żadnej poważnej awarii, nawet skrzyni DSG, które najczęściej padają ok. 150k. Także wszystko zależy :) Jakby co to nowy silnik do Twojego auta kosztuje ok. 30k. Taka wymiana zawsze wyjdzie dużo taniej niż zakup nowego auta, a dasz mu dodatkowe kilka lat (prawdopodobnie) bezawaryjnego życia ;)
  14. Z wyceną ubezpieczenia to mocno zależy od firmy i procedur. Mi dla rocznego G21 wycena AC w PZU w ogóle nie brała pod uwagę faktury czy dodatków i początkowo była mocno zaniżona. Wystarczyło, że przyjechał sympatyczny człowiek na oględziny, porobił zdjęcia wyposażenia (bardzo dokładnie, włącznie z systemami bezpieczeństwa na ekranie komputera) i nagle wartość AC podskoczyła o blisko 40%. Cena niestety też wzrosła ;)
  15. Na Jeepa też kiedyś chorowałem ;) Gdyby nie palił jak smok to pewnie bym jeździł, bo niektóre modele wyglądały obłędnie.
  16. Myślę, że z tą statecznością to nie do końca :) Nie jestem bardzo stateczną osobą, lubię adrenalinę, sporty walki, narty, itd., a jednak używałem 10 lat Priusa :D Zacząłem sporo lat zanim spopularyzował się na taksówkach i wielu znajomych drapało się po głowie ze standardowym pytaniem "a co będzie jak bateria padnie?", nie wiedząc o 7-letniej gwarancji na cały układ hybrydowy, z której na szczęście nigdy nie musiałem skorzystać. Wybrałem wtedy Priusa bo był... inny :D Mało palił, był bezpieczny, na zachodzie zasłynął już bezawaryjnością, swobodnie mieścił rodzinę 2+2, miał głośną, ale mega wygodną w mieście skrzynię CVT, itd. Poprzedni samochód rozbiłem i uznałem, że Prius, który zniechęcał wręcz do szybkiej jazdy, może skutecznie hamować moje zapędy ;) Nie pomyliłem się i przez pierwsze lata byłem zachwycony tym autem, mimo, że w środku, jak to Toyota, był dość siermiężny. No i palił bajeczne 5 litrów na 100 w mieście. Dopiero po jakimś czasie przyszło znudzenie, ale Prius ciągle nie chciał się zepsuć, a ja mam ciągle z tyłu głowy hasła typu "ślad węglowy", "emisja CO2", itd. Dopiero narastająca inflacja przegoniła mnie po salonach i po objechaniu kilkunastu samochodów - od Toyoty, przez Kię, Teslę, Alfę, Peugeota, na BMW kończąc, zdecydowałem się na to ostatnie. Gdybym był w takiej sytuacji jak poprzednio, czyli posiadał wcześniej szybszy samochód i nacieszył się nim, to myślę, że RAV4 mogłaby być dobrym wyborem, bo jest zajebiście praktyczna. Zupełnie nie dziwią mnie te liczby sprzedaży - full miejsca w środku, ogromny bagażnik, niezły wygląd po lifcie, bogate wyposażenie (za 180-200k można uzyskać max opcję, ze skórzanymi, wentylowanymi fotelami, adaptacyjnym tempomatem, kamerami 360, napędem 4x4 i JBL audio włącznie), a do tego pali w mieście jakieś 5-6 litrów. Genialne auto dla rodziny. Niestety - jest też dokładnie takie, jak napisałeś - mułowate, miejscami archaiczne (infotainment wygląda szczerze mówiąc gorzej niż w moim starym Priusie...), a do tego buja się na zakrętach jak łóżko wodne (chociaż może było to jedynie moje subiektywne odczucie). Dla mnie jest też za duże. No i po tylu latach jeżdżenia mułem, szukałem czegoś, co znów da mi frajdę z prowadzenia ;)
  17. Panowie mam ten sam problem. Grzanie ładowarki bez telefonu. Czy ktoś miał ten problem jeszcze oprócz kolegi Maćka? Ktoś wie dokładnie co się uszkadza? W poniedziałek dzwonię do ASO. Umówiłeś się na naprawę? U mnie sama z siebie się nie grzeje, ale, tak jak u poprzedników - ładuje strasznie powoli i telefon (Samsung S20) nagrzewa się przy tym dość mocno. Przy jednoczesnym korzystaniu z AA zdarza się, że np. Spotify staje się nieużywalne, a ładowanie odłącza się awaryjnie. Schrzanili tą ładowarkę niestety. Powinna mieć chłodzenie.
  18. Ta hybryda to szału nie robi niestety, ale jak masz gdzie ładować i jesteś w stanie zmieścić się w tych zasięgach to możesz pomyśleć. Jeżeli chcesz jeździć komfortowo po mieście to zaproponowałbym Ci zamianę tych felg 19 na 18, a za zaoszczędzone 3k wziąć np. dostęp komfortowy.
  19. Mnie się wydaje, że zwyczajnie Ci się przejadła :D Konsola jest nowocześniejsza i mam wrażenie, że zwykłe zegary oraz mały ekranik nawigacji wyglądały już w poprzedniej generacji niezbyt nowocześnie, ale z zewnątrz, poza nowym grillem i jego najbliższymi okolicami, nie ma tam takiej rewolucji, żeby mówić o latach świetlnych. Nie no, żartujesz sobie. Inna linia zupełnie, dłuższy, szerszy i niższy. Sekcja od słupka B szczególnie. Zostaje przy swoim, to lata świetlne. Czy się komuś podoba grill czy nie to widac że to całkiem na nowo zaprojektowane auto. Powiem Ci tak - dla mnie, jako nowicjusza w świecie BMW te różnice naprawdę nie są dramatyczne :D Wiem, że wymiary się zmieniły, ale jak patrzę na to auto z profilu to - pomijając ten masakryczny grill - widzę lifting jak w ostatnich generacjach Forda Mustanga, ale nie rewolucję. Zresztą nie ukrywam, że dla mnie kluczowe jest to jak auto jeździ i jaki tworzy nastrój wewnątrz, w tym - jak komunikuje się z kierowcą przez GUI. M.in. przez ten ostatni punkt BMW wygrało u mnie z AR Giulią, która prowadziła się odrobinę lepiej i wyglądała trochę bardziej sexy, ale jednak nie nawiązała ze mną takiego romansu w środku, a jej GUI, nawet ulepszony po lifcie - pozostał gorszy od BMW ;) Inna sprawa, że system BMW pozostaje w tyle za Teslą, której interface jest dużo bardziej intuicyjny. Tyle, że to inna filozofia tworzenia samochodu, do której BMW jeszcze nie dojrzało (ale widać, że zauważyło).
  20. Mnie się wydaje, że zwyczajnie Ci się przejadła :D Konsola jest nowocześniejsza i mam wrażenie, że zwykłe zegary oraz mały ekranik nawigacji wyglądały już w poprzedniej generacji niezbyt nowocześnie, ale z zewnątrz, poza nowym grillem i jego najbliższymi okolicami, nie ma tam takiej rewolucji, żeby mówić o latach świetlnych.
  21. Tak, wszystko było ok. Dlatego lekko mnie to zaniepokoiło. Teraz codziennie będę sprawdzał. Na razie jeżdżę po mieście, ale za tydzień czeka mnie trasa ok. 800 km. Będzie dobre porównanie i jak spadnie to uderzę do serwisu. Tylko martwię się czy nie powiedzą, że to akceptowalne :shock: Znajomi z VW, które potrafią chłeptać olej jak szalone, słyszeli już takie rzeczy w ASO.
  22. :lol: Ja nie żałuję ani trochę. Możliwe, że za 2-3 lata to się przeje i znów zrobią coś innego, a te rycerskie tarcze staną się synonimem wioski. To zresztą wpływ chińskiego rynku i Europa oraz USA dostały rykoszetem. Tyle, że Chińczycy mają specyficzny gust - dość nowobogacki, jak Rosjanie i Polacy w latach 90. Możliwe, że się szybciej ucywilizują. Ich firmy technologiczne umieją już w ładny design. Nowe samochody też przestają przypominać dziwadła. Zatem jest jakieś światełko w tunelu na odwrócenie tego trendu :mrgreen:
  23. Zgadza się. Nie ukrywam, że też te powiększone nerki totalnie mi nie usiadły. Mam nadzieję, że ta moda przeminie zanim się przyzwyczaję i uznam, że w sumie to jest ok :D
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.