uslugi naprawcze sa duzo drozsze, a procedury z ubezpieczalniami duzo prostsze i mniej walow. Nie no spoko, rozumiem, wszędzie na zachodzie usługa, którą wykonuje człowiek jest mega droga. Nie rozumiem natomiast dlaczego tak jest, że masz delikatnie coś uszkodzone i już możesz oddać ubezpieczycielowi, a on odda Ci kasę? Tak ktoś wcześniej pisał. w twoim pytaniu de facto jest odpowiedz: "mozesz", po prostu. jesli kogos stac na to by pozbyc sie fury i doplacic pensje na nowa, to czemu nie? gdyby w polsce ubezpieczalniom zalezalo na plynnym zalatwianiu takich spraw a nie utrudnianiu klientom dostepu do tego co im sie nalezy, to myslisz, ze tez by tak nie robiono u nas?