j_jasiu

a to nie od wtrysku kontrolka?

Mogłeś kupić podróbkę, a tych swoich nie próbowałeś reklamować, trzeba było reklamację złożyć tam gdzie kupiłeś. Ja kupuje w hurtowniach motoryzacyjnych typu Inter-Team, Fota i nie zdarzyło mi się abym podróbkę kupił czy pokrzywione. Miałem Power Disk ATE w kilku samochodach i nigdy nie miałem z nimi problemu, i nie cackałem się też z nimi na samym początku tak jak ty. Po prostu od początku normalnie je użytkowałem (bez brewerii) podczas normalnej jazdy. Z tego co wiem to jakiś czas temu pojawiły się podróbki ATE, tak samo jak paski Gates.

Ja od lat jeżdżę na ATE (poprzednie auta i obecne) i fakt sypią pyłem strasznie ale są bardzo skuteczne i bardzo dobrze hamują. Jurid mi się rozwarstwiły i okładzina się odkleiła. Co do tarcz to też ATE Power Disk (takie nacinane) bardzo dobra jakość i cena znośna. Co do piszczenia to nic takiego nie zauważyłem, wręcz przeciwnie nie miałem nigdy z tym problemu i nigdy mi nie piszczały. A inne tak, jedne klocki mi się sfajczyły na tarczach a wcale nie jeżdżę mocno agresywnie.

Zaraz zaraz, chyba to tak nie działa, przecież Policaje mają instrumenta do tego. A jak się kolega, który prowadził auto wypierze się to i tak powinno iść to z OC auta sprawcy i będzie ukarany domyślnie właściciel auta. Niestety to troszkę potrwa a uchylać się nie może wiecznie od przyjścia, po 2 doręczeniach listem poleconym (z tego co pamiętam) wezwania traktuje się je jako dostarczone i można zaocznie kolegę skazać wyrokiem sądu (policja powinna skierować taki wniosek do sądu grodzkiego). Tak mi się wydaje, procedury do końca nie znam ale napewno jest gdzieś opisana, jutro poszukam w lexie jak to się ma w prawie ubezpieczeniowym oraz KRD i ustawach o postępowaniu przygotowawczym. Jak nic nie będzie to niestety może być tak że będzie twój kolega musiał dochodzić praw na drodze cywilnej.

A nie wygodniej utrzymywać poziom paliwa powyżej rezerwy lub 1/4? i nie mieć takich problemów?

Albo skutecznie się zniechęcił do nas. :twisted: :duh: :mad2:

Się przekonasz sam, bo kontrola trakcji na śliskim niewiele pomaga, poza ujęciem mocy przekazywanej na tylne koła.

He he, prawie robi wielką różnicę :norty: :norty: A swoją drogą to 328 czy 325 byłoby dobre jak byłoby 2 autem do jazdy dla przyjemności od święta i nie liczyło by się zużycie paliwa ale kolega ma na myśli auto do jazdy na co dzień.

Ja narazie z żony 316 jestem zadowolony, w długi weekend jeździłem tym przez cały czas i spalanko w cyklu mieszanym było w granicach 8l/100 km, po trasie komp pokazywał 6.5-6.8 prędkości może nie zbyt ogromne ale tak jadąc przy wyprzedzaniu 140 a podczas normalnej jazdy starając się utrzymywać prędkość 110-120 km/h . Przypuszczam że w mieście powinna spalić około 8-9l więc dla mnie jest to wynik akceptowalny.

Tak samo było z moją żoną, rozglądaliśmy się za małym autem do miasta (Corsa, Fiesta, Polo, ew Golf), ale jak zobaczyła BMW 316 compact to już nie chciała z niego wysiąść. Generalnie dla młodego kierowcy, polecałbym autko o mniejszej mocy i osiągach, ale zajeździ je od razu, więc 316 będzie autem spoko dla nowicjusza. Poza tym musi pamiętać, że tylny napęd lubi zarzucić tyłem przy mocniejszym wciśnięciu gazem (zwłaszcza w deszczu i na oblodzonej/mokrej drodze - no ale takiego doświadczenia zdobywa się z czasem). Jeżeli kolega Piter 1989 kupuje BMW bo jest szybkie to niech sobie je odpuści. A mam wrażenie że po to kupuje auto aby się ścigać na drodze. Nie tędy droga, najpierw się trzeba nauczyć jeździć, pamiętać też że ABS nie skraca drogi hamowania, nie jest panaceum na wszystko to samo dotyczy kontroli trakcji etc. na siły fizyki i głupotę ludzką nie pomoże nawet najbardziej skomplikowany system poprawiający bezpieczeństwo a i trzeba też myśleć za innych idiotów (bezmózgowców etc) jeżdżących jak by ich przepisy i prawa fizyki nie obowiązywały. A jak już się nauczy jeździć to stwierdzi że sprint pomiędzy samochodami (skakanie po pasach) daje to że i tak w korku jest się 2-3 samochody wcześniej, a w domu jest się max 5 min wcześniej od sąsiada. Co do trasy to często bywa tak, że ci co jadą na maxa są wcześniej od jadących normalnie o 15 do 20 min, a zużycie paliwa jest o 30-40% wyższe, o klockach i innych podzespołach już nie wspomnę. No ale kolega Piter 1989 dojdzie do tego z czasem (jak się wcześniej nie rozwali swoim wypasionym BMW), jak przejedzie ze 300-500 tyś km. Może mówię jak stary dziad ale mam rację (30'cha na karku to się mądruję). Aha i jeszcze jedno, Piter 1989 pamiętaj o tym że autko będzie już leciwe i trzeba brać też poprawkę, że nie wszystko jest tak sprawne jak było na początku.

U mnie jest w orginalesie w 1.6 i nie czuć jakoś tragedii ze zmniejszoną mocą. Wiadomo klima odejmuje około 10-15% mocy ale jak jest sprawna to nie poczujesz. Teraz pytanie czy masz kompletną klimkę ze wszystkimi dodatkami i czy jest sprawna nie podziurawiona, czy sprężarka działa prawidłowo, czy sprzęgiełko elektromagnetyczne działa prawidłowo etc. Następny krok to montaż i ten jest upierdliwy strasznie, bo trzeba wybebeszać całą dechę, bo trzeba montować parownik itd itp, troszkę inny jest też układ ogrzewania itd. Nie wiem czy za montaż nie zaśpiewają ci około 1000 PLN

Kochany chyba czegoś nie zrozumiałeś poprawnie, swoim autem robię około 40-50 tyś km rocznie więc jeżdżę troszkę (a BM'ka to autko kupione dla żony aby mogła sobie przejechać do pracy i z pracy ew na zakupy z dzieckiem - lepsze to i bezpieczniejsze niż VW POLO czy FORD FIESTA), dlatego w poprzednich 3 miałem LPG i nie miałem z nimi problemu a gazik zakładałem jak pisałem wcześniej w Strzale pod Siedlcami. Teraz mam Nissanka 2.0TD i sobie też chwalę, jak dużo jeździsz to LPG jest koniecznością.

Bo nie sztuka wymienić sam olej, trzeba zrobić to jeszcze dobrze i wymienić filtr oleju w skrzyni. Poza tym miał pecha, bo pewnie mu czymś zalali wcześniej jakimś szuwaksem aby nie ciekło.

Miałem 3 auta na LPG, wszystkie instalacje robiłem w Siedlcach "Auto-bayer" w Strzale i nie miałem problemów. Teraz do 316 mi się nie opłaca zakładać bo będzie nim jeździła żona i bardzo małe przebiegi, głównie po mieście. Co do LPG w autach mogę tylko powiedzieć tyle: obecnie jeżdżę dieslem, i jestem z tego powodu zadowolony, koszty te same a nie ma upierdliwości ciągłych regulacji i wymian filtrów etc.

No i niestety masz rację, sporo jeżdżę może nie 16 tyś miesięcznie ale około 60 tyś rocznie robię i wiem jedno auto z włączonymi światłami widać z daleka. Co do cudaków ścigających się na drogach to inna historia i spieszących się zawsze aby być 5 min wcześniej lub 2-3 samochody wcześniej w korku. Ostatnio byłem światkiem zdarzenia jak gościu Mondeasem kombi zapierdzielał strasznie (trasa Siedlce-W-wa) przed miejscowością Dębe Wielkie wyprzedził cały ciąg samochodów i wjechał w uliczkę równoległą do głównej bo myślał że przycwaniakuje i dojechał do końca jej i utknął, minąłem go i długo długo nie mógł wjechać bo ciąg samochodów był taki że nie dało rady wpuścić nikogo. Ciekawi mnie jak rozwiązano w tych naklejkach problem złej pogody, np jazdy w deszczu czy zmierzchu. Przecież trzeba zdjąć i odkleić aby można było jechać, a co z klejem, który zostaje na reflektorze? Zmniejszenie skuteczności reflektora poprzez zabrudzenia osiadające na kleju, dodatkowo. I ile trzeba takich naklejek w miesiącu zużyć aby osiągać efekt (poza tym taki papier jest drogawy, więc gdzie tu oszczędność?). O tym chyba nikt nie pomyślał. Chyba że ma się autko do jazdy dziennej.

Z czystej ciekawości gdzie w Siedlcach zakładałeś?. Raczej nie powinno się nic stać w silniku po założeniu gazu, aż tak daleko nie ingerują aby coś się niedobrego działo w silniku. No ale... może miałeś pecha.

Automat to nie manual i się wymienia bo można automata uszkodzić. Teoria mówi tyle: w manualu się oleum nie wymienia (chociaż ja wymieniałem) w automatach olej się wymienia razem z filtrami (w skrzyni jest też filtr oleju który trzeba regularnie wymieniać). Inna jest konstrukcja skrzyni i inne zasady jej działania i jakość oleju jest dla niej istotna. Zatkanie filtra może spowodować zablokowanie przepływu oleju w skrzyni biegów a co za tym idzie uszkodzenie. Praktyka - w automacie się wymienia z powodów opisanych powyżej, w maualu nie każdy to robi ale wymiana nie zaszkodzi. Polecam ten artykuł >>>KLIK<<< I tu odnośnie działania automatycznej skrzyni biegów. >>>KLIK<<<

Nigdy w życiu Co do klimy automatycznej: Wciskasz auto i wszystko włącza się z aftamata i cię nic nie obchodzi, tak mam w nissanie nie reguluję nawiewu bo on reguluje się sam poprzez czujniki wewnątrz auta i klimka się włącza nawet jeżeli przed wciśnięciem przycisku auto mam nawiew wyłączony na 0. Co do klimy manuala: Radzę ci przetestować rozwiązanie jakie ci opisałem bo tak ona działa, nawet jeżeli masz nawiew w pozycji 0 to włączy się z automatu bez twojej wiedzy nawiew na poz 1 (mimo pozostania gałki w pozycji 0). Miałem tak w Asterce i wątpię aby BMW miało inne rozwiązanie.

Chyba masz problemy ze zrozumieniem tego co czytasz, przecież jasno napisałem że po włączeniu gwiazdki włącza się z automatu nawiew sam nawet jeżeli gałka jest w pozycji 0 (taka konstrukcja klimy). I gwarantuję ci że jeżeli masz nawiew w pozycji 0 to klima się załączy bo zabezpieczenie samo włączy nawiew na 1 bieg bez twojej ingerencji. Opisałem przygodę jaką miałem we wcześniejszym aucie gdzie padły oporniki i dmuchawa chodziła tylko na 3 i 4 biegu i mało co (jak bym się w porę nie kapnął) to bym klimę wysadził. Wiem że są czujniki ciśnienia etc. ale czasami to nie pomaga.

Nie rozumiem w czym macie problem. Klima działa jak lodówka tzn. 1. Po włączeniu gwiazdki włącza się kompresor (słychać cyknięcie elektromagnesu) oraz powinien załączyć się wentylator dedykowany na chłodnicy klimy. 2. W zależności od temperatury na zewnątrz klima włącza się i wyłącza się z różną częstotliwością. 3. Czasami wyłącza się na dłużej aby zrobić tzw defrost - czyli odmrażanie i wtedy pod autem znajduje się kałuża wody. 4. Jeżeli masz manuala to temperaturę w środku nie reguluje się poprzez włączanie/wyłączanie dmuchawy tylko regulację ogrzewania (dajesz po prostu ciepłe powietrze i tym regulujesz temperaturę w środku auta). 5. Po włączeniu klimy dmuchawa w środku zawsze włącza się na 1 bieg (nawet jeżeli masz gałkę w położeniu 0) w przeciwnym wypadku można uszkodzić klimę. Kilka razy zdarzyło mi się w poprzednich autkach że wysiadały te pokrętła (tzn oporniki się przepalały) i mało nie uszkodziłem klimy. 6. Jeżeli masz klimę automatyczną to czynności opisane powyżej odbywają się automatycznie, włącznie z regulacją siły nawiewu w środku auta (oczywiście w pozycji Auto bo można sobie też regulować manualnie). Aha i temperatura powietrza wylatującego z kratek powinna oscylować w granicach 5-7 stopni. W przeciwnym wypadku coś niedobrego dzieje się z klimą. Polecam też wymianę filtra pyłkowego, jeżeli ktoś dobija teraz klimę to zazwyczaj czynnik jest już z kontrastem więc można sprawdzić na lampie UV gdzie jest wyciek. Pozdro

Coś takiego ostatnio nabyłem dla dziecka. http://www.bmw-shop.pl/go/_info/?id=1575 nawet fajne