Skocz do zawartości

radek_z

Zarejestrowani
  • Postów

    41
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez radek_z

  1. Zrzera mnie ciekawość co dalej w tej sprawie. Może autor wątku zdradzi kilka szczegółów. W między czasie sam miałem przygodę z gościem który nie potrafił zmieścić się swoją bagażówką na miejscu parkingowym choć miał miejsca na półtora swojego samochodu (ukośne parkowanie przodem :)). Na szczęście parkował takim złomem (VW Transporter z 80 roku) że nawet nie zauważył że przerydował mi nadkolem zderzak i wgniótł karoserie pod tylną lampą, zostawił tak auto i poszedł do baru mlecznego. Odnalazł sie dziwnym trafem akurat w chwili gdy podjechała wezwana przezemnie policja. W sumie większe przeboje miałem z ubezpieczycielem sprawcy (Uniqa) który szukał dzióry w całym, ale ostatecznie po nieco ponad miesiącu wypłacili co mieli wypłacić. Dziwię się tylko ze procedury policji nie przewidują możliwości upomnienia sprawcy lub wręczenia mu symbolicznego mandatu. Niestety dla sprawcy postanowiłem przedewszystkim zabezpieczyć swój interes, co wiązało się z koniecznością wypisania mandatu w kwocie 250 PLN. Źle chłopakowi z oczu nie patrzyło i zapewniał mnie że on jest uczciwy i z oświadczenia się nie wycofa, jednak wiecie jak to jest. Inaczej człowiek myśli gdy ma topór nad głową, a inaczej gdy już z pod tego topora się wywinie. Wtedy zaczyna działać rozsądek i chłodna kalkulacja. Wszystkiego dopełniło jeszcze auto zarejestrowane na jakieś "Towarzystwo przyjaciół I SLO w Warszawie". Gdyby po fakcie chłopak okazał się sprytny ciekawe gdzie bym go potem szukał, choć jak dla mnie mógłby dostać 50 PLN mandat.
  2. Witam, Moje BMW to 535i z silnikiem M62. W ciągu ostatnich 2 tygodni już drugi raz zdarzyło mi się że po miejskiej jeździe po zgarszeniu silnika komputer pokazał komunikat o zalecanym sprawdzeniu poziomu oleju. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt że po zaparkowaniu na równiej powierzchni i odczekaniu godziny zobaczylem ze mam ponad pół bagnetu oleju. Czy ktoś miał podobne historie? W tej chwili mam zalany Mobil 1 ESP Formula 5W-30, a olej wraz zfiltrem był wymieniany 6 tys. km temu. Moze przy okazji zapytam czy w normie jest że przy silniku o przebiegu 270 tys. km raz na 7-9 tys. km musze uzupełnić 1 l oleju? Okolo 50-60 % przebiegu pokonuję w trasie (również na autostradzie).
  3. radek_z

    Błąd ABS i DSC

    Baaa..... ASO za samą diagnoze chciało 350 PLN i to pewnie netto. Podłączenie dokompa, przejażdżka okolo 1 km z prędkością do 20 km/h. Zależało mi na czasie, wiec sam sobie skoczylem do FUS-a i kupiłem czujnik. Wymiana, wspólna testowa przejażdżaka, jeszcze raz komp i kasowanie błędu który wyskoczył w trakcie jazdy do FUS-a. Może mogło być mniej za wymiane ale robota byla ekspresowa, a na tym mi zależało. Jeszcze raz dzięki bialy2005.
  4. radek_z

    lodowate powietrze z nawiewów

    Temperaturę powietrza w centralnych i bocznych nawiewach regulujesz "pokrętłem" pomiedzy centralnymi nawiewami.
  5. radek_z

    Błąd ABS i DSC

    Ostatecznie konieczna byla wymiana przedniego lewego czujnika ABS. Nowy czujnik: 343 PLN Wymiana: 130 PLN Radość z faktu że w aucie znów wszystko jest wporzadku: bezcenne:) Dzięki wszystkim za pomoc.
  6. radek_z

    Błąd ABS i DSC

    Jednak coś się kurna dzieje. ABS reaguje bez powodu pokopując w pedał przy zwykłym zwalnianiu na wilgotnym asfalcie. Po niecałym kilometrze jazdy zapalają mi się kontrolki i już nie mam elektronicznych pomocy. Najfajniejze że jutro (piątek) mam zaplanowaną podróż z wawy do Szczecina. Nie mogło się wydarzyć w lepszym momencie.
  7. radek_z

    Błąd ABS i DSC

    Podłączenie pod kompa jednoznacznie wskarze przyczynę błedu, czy bedzie odnotowany tylko sam fakt wystąpienia błedu?
  8. Odejdę nieco od teoretyzowania czy przyjemniej jeździ się M5 czy też 550i, bo i tak wybralbym to pierwsze auto. Tak na marginesie to wydaje mi się że po coś BMW stwożyło w M5 tryb 400 HP, aby w codziennej jeździe jeździło się przyjemni i bez szarpnięć, a gdy ktoś chce ostro pojeździć ustawi sobie silnik w trym 500 HP. Teraz napiszę co słyszałem o konstrukcji silnika M5 ktora odróżnia go od innych "zwykłych" silników. W dużym skrócie jest tam upakowanych całkiem sporo trchnologii prosto z F1, m.in.: - oddzielna przepustnica dla każdego cylindra (szybsza reakcja na pedał gazu), - silnik wykonany w technologii bardzo zbliżonej do tej w jakiej były wytważany silnik F1 z 2004 bądź 2005 roku (nie pamiętam dokładnie).
  9. radek_z

    Błąd ABS i DSC

    Jadę sobie dziś wieczorem po mieście, temperatura spadla w ciągu dnia poniżej zera toteż wszystko przymarza i przy niemal każdym przyhamowaniu przed światłami ABS raz czy dwa kopnie. W pewnym momecie na prostej drodze bez żadnego przyhamowywania, nadle rozbłysły mi kontrolki ABS, DSC i bodajże kontroli klicków (musiałbym poszukać w instrukcji). Oczywiście wymienione systemy nie działały. Zgasiłem silnik, odczekałem kilkanaście sekund włączyłem i wszystko było OK. Tym autem jeżdżę 1,5 roku i coś takiego zdarzylo mi się pierwszy raz. W życiu tylko raz mi się coś takiego zdarzyło dawno temu gdy swoim poczciwym E28 pojechałem pokręcić bączki na śniegu. Też nagle zapaliła mi się kontrolka ABS-u. Po zgaszeniu i odpaleniu na nowo silnika, wszystko wrócilo do normy i nigdy już się nie powtórzyło. Pytanie czy komuś coś takiego się przydarzyło i czy zwiastowało to jakąś trwałą awarię czy tez jest to taka uroda elektroniki i raz na przysłowiowe 100 lat się zdarza. W sumie wolę żeby nie rozbłysły mi drugi raz te kontrolki akurat wtedy gdy będę potrzebował aby elektronika mi pomogła.
  10. radek_z

    turbo do 523i

    Kolega zakładał turbo do silnika 2.0 od Opla Calibra. Wycisną z niego nieco ponad 350 KM, ale jak mówił ze starego silnika został właściwie kadłub. Reszta, wszystko nowe. Kute tłoki, nowa góra nowy dół... wszystko.
  11. Lepiej powiedz jak tam sprawa poszukiwania sprawcy skasowania Twojego auto. Z zaangażowaniem śledziłem Twój post, w którym nagle zamilkłeś i nic się dalej nie dowiedzieliśmy co w tej sprawie. Co do jakich kolwiek remontów, ja mam jednego jedynego mechanika u którego robie wszystko więc wiem że w trakcie remontu czegokolwiek nie wymieni mi bez potrzeby połowy auta na części znacznie mocniej używane.
  12. Zupełnie nie zgodze się z tą gwarancją, jako zaletą. Kelege nowy Hyundai Gets + gaz do niego koształwa około 30 tys PLN. Ja za 27 tys. PLN kupiłem 8 letnią e39 535i. Na początku wsadziłem w nią okolo 7-8 tys. PLN więc mniej więcej wyszło na to samo. Tak więc za te same pieniądze on ma nowe auto, niecałe 60 KM, brak klimy, ABS-u... komentowac nie trzeba. Ja mam auto kompletnie z innego świata, którego chyba opisywać nie trzeba. Porównanie kosztów?? Owszem, kiedy ja wydaje kase na jakies mniejsze i większe naprawy, on w razie czego ma to za darmo. Ale tylko przez rok. Potem bedzie placił tak jak ja. W międzyczasie jego auto traci na wartości więcej niż ja wydaje na seris swojego auta. Typowa utrata wartości nowego auta po 3 latach eksploatacji to 50%, dodatkowe wydatki w stylu instalacja gazu, trudno odzyskać przy odsprzedaży. Tak więc po 3 latach on swoje sprzeda za jakies 15 tys. PLN. Czyli 15 tys. PLN stracone. Moje auto należy do tych zadbanych, dośc dobrze wyposarzonych i dobrym atrakcyjnym silnikiem, więc mysle że 3 lata po kupnie pewnie mógłbym sprzedać je za 22-25 tys. PLN. Podsumowując, gdyby zsumowac koszty serwisów i utraty wartości obu aut, koszty są zblizone, a komfort jazdy, bezpieczeństwo i zabawa nieporównywalne. Jeśli chodzi o porównania do innych aut. OK nie będe się porównywał do aut nizszych klas. Kilka razy miałem okazję jeździć Lancią Thesis. Fajne drewno, fajne skóry, wnętrze dość przestronne, silnik 2.0 turbo nawet ladnie brzmi i ciągnie. Ale detale zrypane, np. plastiki z jakich wykonano sterowanie kratkami wentylacji to prawdziwa "łyżka dziekciu w beczce miodu". Normalnie z takich samych chińczyce robią resoraki. Nie twierdze że inne marki nie maja swoich zalet. Ale wlasnie ta przyjemność z jazdy, prowadzenie jest w BMW niepowtarzalne.
  13. Mi w jednym warsztacie na mój pomysł mycia silnika powiedziano że "silnik powinien być brudny i suchy, wtedy widać jak pracuje. Jak w komisie widać auto z wypucowanym silnikiem, odrazu widać ze ktoś ma coś do ukrycia".
  14. Oj tak, przyłączam się do zachwytu autora topiku. Zawsze po dłużeszej trasie nie moge się nazachwycać nad swoją bunią. Cicho, radio ładnie gra, prędkości nie czuć, aż człowiek nie zauważa jak mineło te 6-7h jazdy. Żeby to jeszcze wszystko zechcicało być tańsze. Mieszkam w Warszawie a pochodze ze Szczecina. Wyprawa do domu i spowrotem to dla nie koszt 600 PLN na samo paliwo. Mało nie zarabiam, ale zbyt często wydać od tak spory kawałek swojej pensji na weenedowy wyskok do rodziny, to mi się nie uśmiecha. Dośc powiedzieć ze jak mam jechać sam, to taniej wyjdzie mi samolotem:). Tak więc jak słyszę żale amerykanów, że paliwo u nich już (w przeliczeniu) 2 zł/l, to mi się śmiać chce. Średnie zarobki (i to przy bardzo niskim kursie dolara) ponad 2 razy wyższe niż w Polsce, paliwo ponad 2 razy tańsze. Tymsamym litr benzyny relatywnie kosztuje amerykanita tyle, jakby polak mógł płacić za nie 1 zł/litr. W dupach im się z tego dobrobytu poprzewracało. *sorry za małe OT, tak mi się wypowiedź rozwinęła:) Pozdrawiam i jeszcze raz przyłączam się do zachwytów nad E39.
  15. Witam. Zaślepka o której mówisz w ASO kosztuje 70 zł. Musisz jeszcze ją pomalować. Sprzedają też w kolorze ale cena jest z kosmosu. Potwierdzam. Kupowałem zaslepke tylkego haka. Nielakierowana kosztuje 70 PLN polakierowana ... 400:):).
  16. Chcielibyśmy w to wierzyć, ale naprawdę wielu z nas pisze opinie o tej instytucji z własnego doświadczenia. Ja również miałem kilkukrotnie doczynienia z policją jako poszkodowany i moge Cię zapewnic że złapanie sprawców aby zadośćuczynić moim krzywdom to bylo ostatnie co ich interesowało. Bardziej interesowało ich zapewne to aby im statystyk nie zaniżać, bo za każdym razem byłem nakłaniany aby może jednak sprawy nie zgłaszać. Sorry ale w tym kraju państwo rości sobie monopol na egzekwowanie sprawiedliwości. Jesli ktoś mnie okradnie a ja wiem kto, nie mogę sam siłą odebrac mojej własności. Muszę powiadomić organa ścigania. Jeśli oni są przepracowani i nie wyrabiają się to niech dadzą obywatelom przywolenie na egzekwowanie sprawiedliwości na własną rękę. Niech DAN-LZ dostanie zaświadczenie że z powodu braków kadrowych obywatel DAN-LZ dostaje pozwolenie na samodzielne prowadzenie śledztwa i np. jest uprawniony od zbierania dowodów (pobranie kasety z nagraniem wideo) samodzielnie.
  17. Nie orientujesz się co w przypadku jesli z nagrania sprawcy nie udałoby się ustalić, ale dało by się ustalić osoby które pomogły mu w ucieczce z miejsca zdarzenia, czyli robotników którzy pomogli wypchnąć auto? Czy można ich pociągnąć do odpowiedzialności?
  18. Może oskarż panów z budowy o współudział. Przecież pomogli uciec sprawcy. Jesli masz już film (tudzież ma go policja), to już pół sukcesu i nie martw się tym że nie możesz go zobaczyć. Jesli wiesz ze film istnieje, a nie możesz go wydobyc, "bo procedury", daj komuś w łape, bo jak minie trochę czasu to film zostane skasowany. Powiem szczerze że dziwie się takim uciekinierom. Przyznając się tracą tylko zniżki w OC, uciekając jego firma ubezpieczeniowa ma prawo odmówić wypłaty odszkodowania, tj. Tobie wypłacą, ale od niego mają prawo zażądać zwrotu. Ostatecznie facet będzie musial pokryć koszty naprawy Twojego auta z własnej kieszeni. Ogłoszenie z linku powyżej już nieaktywne:). Ciekawa sprawa.
  19. Może jakbyś nakleił sobie 760 to nie dośc że przybyłoby Ci trochę koni, to jeszcze by Ci ta 5-ka urosła odrobine:). Tak powaznie to ja jestem w tych kwestiach kompletnym minimalistą. Pomijając kwestie kompletnego niechlujstwa, wygląd auta jest dla mnie prawie zupełnie obojętny. Nie dbam o dodatkowe spojlery, chromy poszeżana nadkola itp. Wręcz wolę jeśli auto wygląda skromniej niż to ile jest warte. Na swoim aucie na szczęscie nie mam oznaczeń, a coś takiego jak klejenie M wogóle nie przychodziło mi do glowy.
  20. I oddalili się w drugi koniec Polski pchając to auto? Facet równie dobrze mógl być z blizszej lub dalszej okolicy, tylko nocą gdy jest pusto i można trochę przycisnąć poniosła go ułańska fantazja. Tak czy inaczej z taką ilością zebranych informacji o samochodzie (marka, model, rocznik, wersja silnikowa - dość rzadka w tym modelu i kolor) można by przekopac i pół kraju, a egzempnarzy było by na tyle nie dużo że dałoby się sprawdzić każdy. Tylko trzeba by to zrobić szybko, bo dziś (tak jak pisałem) facet może być już na etapie lakierowania swojego auta, a za tydzień nic mu się nie udowodni. Chyba że nagranie jest na tyle dobrej jakości ze w przypadku znalezienia domniemanego sprawcy dało by sie go rozpoznać po nagraniu lub nawet (po obróbce) odczytać z filmu numery rejestracyjne, gdyż jak się domyślam na ta chwilę nie da się tego zrobić.
  21. Dzięki za pocieszenie. W takim razie jeszcze dwa pytanka: - czy da się to zrobić bez ruszania samochodu, tj. przyjeżdża gościu, wymontowuje co trzeba, na warsztacie naprawi, podjedzie i zmontuje? - ile realnie wyniesie koszt takiej naprawy? Już dzwoniłem do jednego "non stop" znalezionego w necie. On takich rzeczy nie robi, jutro da mi kontakt do kolegi który może mi to zrobić i powinien miec taką część. Ma ktoś namiary na kogoś pewnego? Szczęście w nieszcześciu polega na tym że planowalem zamiast zakupów romantyczną wyprawę za miasto do lasu. Jakby mnie coś takiego złapało w puszczy kampinoskiej.... :mad2: :mad2:
  22. Witam, Wybrałem się na zakupy do centrum handlowego. Zakupy już w bagażniku, chce odpalać auto, a tu przy przekręcaniu i czuje na kluczyku "pstryk". Coś pękło w stacujce w momencie gdy uruchamia się rozrusznik. Teraz mogę kluczykiem kręcić w takim samym zakresie jak zwykle, tyle że nie ma to na nic wpływu - stacyjka została w pozycji przed uruchomieniem rozrusznika. Dzwoniłem już do swojego zaufanego mechanika ze Szczecina. Ponoć to nie taka rzadka usterka. W stacyjce jest nieduży aluminiowy kruciec który się czasem ukręca. Da się to wymienić. Urzywaną część da sie kupić za 100-150 PLN z robocizną 200-250 PLN. Teraz zasadnicze pytanie - kto mi to w Warszawie zrobi? Z warszawskich serwisów znam tylko ASO w którym wymieniałem ostatnio wąż układu chłodzenia. Tyle że jak do nich pojadę z taką ustarką, zapewne nikt nie będzie bawił sie w podmianki urzywanych części, tylko odrazu zaproponują mi wymiane stacyjki na nową, kombinacje z kluczykiem itp. więc nawet wole nie mysleć ile mnie skasują. Proszę o pomoc osoby które musiały już uporać się z takim problemem i dokonały tego w wawie.
  23. Matko Boska, jak czytam Twoją relacje z komisariatu, to nic tylko się pociąć, albo wyjechać w sam środek największej puszczy i zbudować sobie "domek zapomnienia". Widzę że nic się nie zmienia w nasz polskiej rzeczywistości od czasu kiedy mnie pobito czy ukradziona radio (opisane wcześniej w tym temacie), a przecież mamy XXI wiek, jesteśmy w UE i mamy rózne apriracje np. Euro 2012. Prawdę mówiąc scenariusz opisany przez Wika nie jest taki nieprawdopodobny. W tym kraju nic już mnie nie zdziwi. Kilka lat temu w Szczecinie było głośno o sprawie gdzie student był 2 lata posukiwany przez policje za kradzież samochodu (nie pamiętam szczegółów). Chlopak twierdził ze jest niewinny, ukrywał się po rodzinie, przez to zawalił studia itp. Na koniec po zainteresowaniu się dziwnym śledztwem przez media i przejąciu go przez inny departament wyszło na jaw że prawdziwym sprawcą wypadku był członek rodziny kogoś z wyżej postawionych w strukturach szczecińskiej policji. Sledztwo specjalnie było prowadzone w ten sposób aby skierować je na nic nie winnego studenta. Sprawa skończyla się kilkoma wyrokami dla policjantów mataczących w śledztwie, a w mediach zrobiła się głośniejsza gdy ów student wytoczył sprawę o odszkodowanie za poniesione straty. Inne ciekawe opowieści "z życia wzięte". Kolega opowiadał mi o swoim koledze któremu skradziono auto. Policja się wykazała i dość szybko złapała złodzieja i auto. Powiadomili go o szczęśliwym zakończeniu sprawy, facet dojechał na komisariat, gdzie czekała na niego wiadomośc że złodziej... uciekł im z komisariatu:). Facet był dziennikarzem, ale zależało mu na dobrych układach z miejscowymi policjantami bo niekiedy dostawał od nich różne informacje wię ze sprawy nie zrobił użytku. Powiem szczerze że rzeczywiście najlepsze co Ci pozostaje to prasa. Jak już wspomniano, oni są wdzięczni za takie tematy i z lubością je opisują. Jeśli sprawa wyda się ciekawa, może uda Ci się nawet zainteresować tym jakiś program reporterski w ogólnokrajowej telewizji. Bez mediów będzie Ci bardzo trudno, zresztą sam już widzisz jakie są początki... a sprawca pewnie już lakieruje swoją rozbitą BMW i za 2-3 tygodnie będzie mogł się wszystkiego wyprzeć. EDIT: Przypomniała mi się inna opiowieść swego czasu opisywana na łamach gazety "Motor". Opowieśc jest już z przed naprawdę wielu lat (może i ponad 10) ale jak widać, naprawdę w naszej policji niewiele się zmienia. Sytuacja wyglądała mniej więcej tak że dziennikarze Motoru dziennikarskim śledztwem ustalili kilka warsztatów które w rzeczywistości były dzióplami w ktorych rozbierano skradzione samochody. Powiadomili o wszystkim policje ze wszystkimi otrzebnymi namiarami, a ci.... wysłali do warsztatów zawiadomienia ze przyjadą z kontrolą. Jak przyjechali wszystko było posprzątane i pozamiatane. Ot nasz polska policja.... EDIT 2: Zaczynają się "Fakty" na TVN i widzę news o akcji policji z historyjkami wykorzystującymi "Kapitana Żbika", mająca na celu zachęcanie do wstepowania w jej szeregi i pokazania pozytywnej roli jaka wykonuje. Kolejny raz PR okazuje się lepszy od szarej rzeczywistości :(.
  24. Test przeprowadzony, nie jestem jednak w pełni zadowolony. Koledze powyżej przyznam racje, ze tak przeprowadzony nie jest w pełni obiektywny i to nie tylko z możliwej różnicy poziomów. W Polsce generalnie wieją zachodnie wiatry, a to rzutuje na zużycie paliwa dość sporo. W moim starym e28 który dysponował aerodynamiką kiosku ruchu, było to bardzo widoczne nawet na prędkości maksymalnej. Na A2 jadąc w stronę Warszawy rozpędzało się do 185-190 km/h, w drugą stronę zaledwie do 170. W każdym razie do Gorzowa jechałem po autostradzie cały czas trzymając prędkość 200 km/h. Nie odmówiłem sobie przyjemności sprawdzenia V-max, które udało się uzyskać (równiutkie 250 km/h według nawigacji). Wszystko to przyczyniło się do kosmicznego zużycia jak na trasę (według komputera 12 l/100km na całej trasie Warszawa-Gorzów)). Przy okazji autko zrobiło mi niezły numer. W trasę wyruszyłem z mniej więcej 40l paliwa w baku. Typowym zjawiskiem wskaźnika paliwa w moim aucie jest lekkie zawyżanie poziomu paliwa podczas długiej jazdy, tj. jeśli po dłuższej jeździe zgaszę silnik, po ponownym uruchomieniu wskaźnik wskaże lekko mniej niż bezpośrednio przed zgaszeniem i dopiero to jest poziom prawidłowy. W każdym razie zjeżdżałem z A2 jak zwykle we Wrześni, z planem zatankowania w Poznaniu. Tuż po zjeździe zapaliła się rezerwa. Sprawdziłem zasięg (112 km) więc uznałem że spokojnie wystarczy. Nie minęła minuta jazdy a wskazanie zasięgu spadło na 78 km i szybko leciało w dół. Po kolejnych 2 min jazdy silnik zaczął się krztusić. Pięknie, 12 w nocy, pustkowie i ja zaczynam jechać na oparach, podczas gdy wskaźnik pokazuje około 10 l w baku. Przystanąłem na poboczu wyszukałem w nawigacji najbliższą stację, no i miałem farta… Shell za 1 km. Ostatnie 200m przejechałem już z rozpędu, bo silnik po prostu zgasł, przy wskazywanym zasięgu 54 km. Jest Shell, puściuteńki bak, więc idealna okazja… V-Power Racing do pełna. Najdroższe tankowanie w życiu. Weszło równiutkie 65 l (myślałem że bak ma 70 l pojemności) paliwa za 4,99/l. Czas omówić drogę powrotną. Jazda z typową dla mnie prędkością (dotankowanie w Poznaniu aby wystarczyło do Wawy), na A2 cały czas 180 km/h, za Strykowem jak zwykle czyli nie za szybko. Wynik końcowy całej trasy 10,9 l/100km, czyli żadnych rewelacji. Na V-Power pojeździłem jeszcze po mieście, gdzie również nie stwierdziłem różnic w spalaniu na typowych dla mnie odcinkach. Dynamika, jak na moje odczucia bez zmian, choć prawdę powiedziała by tylko hamownia. Czy dalej jeździć na V-power, a może nadal na Tesco (skoro nie widać różnicy to po co przepłacać), jeszcze przemyślę. Jeśli znajdę w rozsądnej odległości ode mnie staję Shell z rozsądną ceną V-power, pewnie zostanę na V-power. Na stacja w Wawie które widziałem wszędzie jest po 4,99 PLN, w Ząbkach natomiast po 4,5 PLN. Gdy będę miał nadmiar kasy, zatankuje V-power i przejadę się na hamownię. Tyle wniosków o plusach lepszego paliwa Shell.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.