
Baboon
Zarejestrowani-
Postów
59 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez Baboon
-
dopoki mialem 530dA touring, musialem dodawać do tamtych danych jakies pol litra Wszystko się zgadza. Mieścisz się w widełkach które podałem. Ale ok. 9L/100km dla 530dA Touring to bardzo dobre miałeś przepały. Może jeździłeś w większości po dobrych drogach albo jak emeryt w kapeluszu? :wink: A tak wogóle to jak powiedziałem, co niektórzy takimi opowieściami że 530dA pali im średnio 7L to tylko w błąd wprowadzają. Ludzie potem grzebią w swoich autach szukając dziury w całym. Przy automacie, zależnie kto gdzie jeździ, to nawet średni przepał 11L nie jest niczym nadzwyczajnym. Wystarczy trochę wyobraźni technicznej żeby wiedzieć że ponad 2 tonowe auto z automatem i 3L silnikiem na pewno średnio nie spali 7L tylko więcej. Może to nie najlepsze porównanie ale moje poprzednie 320i które jest o ok. 500kg lżejsze, paliło mi średnio 10-11L benzyny. Tak że uważam że wynik 10L dla 530dA to i tak jest bardzo dobrze.
-
Dokładnie vortex5 :wink: Dodaj sobie do danych producenta z litr i wyjdą Ci realne spalania.
-
Temat trochę stary. Ale z racji że ostatnio zmieniłem BMW 320i Coupe E36 na 530dA Touring E39 po lifcie to trochę odgrzeję. Więc u mnie spalanie średnie, cykl mieszany ok. 10L. W trasie trzeba się postarać żeby zejść poniżej 9L ale to takie typowo polskie trasy czyli jakieś wioski po drodze itd. czyli częste zwalnianie i przyśpieszanie. W mieście na włączonej klimie nawet pod 12L-13L. Na autostradzie z tempomatem nie przekraczając 150km/h podejrzewam że da się zejść do ok. 7L. Auto zadbane technicznie, do końca serwisowane w Niemczech, przebieg 220tys. Tak że jeśli ktoś twierdzi że 530d w automacie w cyklu mieszanym pali mu 7L to takie opowieści można między bajki włożyć. Producent podaje dla manuala 7.1L więc automat nadgoni jeszcze ze 2L. A dane producenta wiadomo zwykle zaniżone. Według moich obserwacji realne spalania 530d w cyklu mieszanym to: manual - ok. 8L (+/- 1L), automat 10L (+/- 1L).
-
Wymiana silnika 2.5 "bez vanosa" na "z 1 vanosem"
Baboon odpowiedział(a) na marek_trzebinia temat w E36
Ja mam u siebie M50 2L i jest na Siemens-ie. Trzeba tylko pamiętać jak kolega mówi. Inna pewnie przepływka no i na pewno inna sonda lambda. Sam się naciąłem bo kupiłem kiedyś lambdę uniwersalną Bosch i nic z tego. Przy Siemens-ach są sondy 5V a nie jak najczęściej spotykane 1V. -
Ściągnij serwisówkę do e36, tam jest ładnie opisane jak wyregulować szybę w coupe. Jak auto jest leciwe ja bym również w ciemno zmienił takie białe plastikowe prowadnice, które są na końcach ramion od podnoszenia szyby. Często są one wyślizgane i to jest przyczyną. Koszt groszowy nowych na alledrogo. Sprawdzisz je, biorąc rękami za szybę i ruszając przy otwartych drzwiach. Jak nadmiernie się szyba rusza góra-dół, znaczy że są wyślizgane. Uszczelka też może być już przyklepana ze starości ale ja u siebie mam starą i problem u mnie nie występuje. Zacznij od wymiany prowadnic i wyregulowania bo to nic praktycznie nie kosztuje, a wymiana uszczelki wiadomo już droższy interes. Jak nie da się mimo tego wyregulować to może też oznaczać że auto ma powypadkową przeszłość i nie ma już pierwotnego obrysu wokół szyby.
-
Dokładnie jak wyżej koledzy pisali. Domykanie szyby starszego typu jest w zamku a drugie rozwiązanie to krańcówka przy słupku. IMO ten starszy patent jest chyba lepszy. Ja miałem 2 coupe z tym rozwiązaniem i nie było problemów. Znajomy ma ten nowszy patent i czasem na wybojach, jak minimalnie drzwi pracują, potrafi mu się szyba uchylić. :) W starszym rozwiązaniu nie ma problemu bo musi się otworzyć zamek żeby szyba opadła.
-
Obecnie mam 320i wcześniej miałem 318is. Oba w nadwoziu coupe. Moje spostrzeżenia są następujące. 1. Jeżeli chodzi o przyśpieszenie do 100km/h to takie samo. IS nawet w moim przypadku miał do 100-tki minimalnie lepsze odejście. Może to subiektywne uczucie bo 320-tka ciągnie dopiero powyżej 3.5 tys. obrotów, ale na pewno lepszego odejścia nie ma do 100-tki niż IS. Oczywiście powyżej 100km/h 320i zaczyna łykać 318is. 2. Jeśli chodzi o prędkość max. to oczywiście 320i wygrywa. Mi moją udało się pojechać 215km/h i myślę że jeszcze z parę km/h dało by się więcej pojechać. Oczywiście prędkości licznikowe. 3. Średnie zużycie paliwa o ok. 1-1.5L/100km większe w 320i niż w 318is. Różnica niby żadna ale z drugiej strony na 10 tys. km to daje ok. 500 zł różnicy. 4. Koszty eksploatacji oczywiście wyższe w przypadku 320i. Wiadomo o 2 gary więcej. Więcej oleju, świec. Więcej części które mogą ulec awarii więc większy potem koszt napraw. Ale w moim przypadku żadnych poważniejszych awarii przy obu beemkach nie miałem. 5. Jeśli chodzi o elastyczność to wiadomo że 6 cylindrów robi swoje. Przy 60km/h zapinasz 5 bieg i ciągnie. Ja czasem nawet ruszam z 2 biegu jak mi się nie chce przyredukować. :wink: 6. No i gang silnika w przypadku R6. :) Reasumując ja za cenę ok. 5 zł więcej na 100km za benzynę i minimalnie wyższych kosztów eksploatacji jestem w stanie to przeboleć na rzecz 6 garów. Jakkolwiek 318is również uważam za godną polecenia. Jak bym miał do wyboru E36 320 lub 323 lub 325 lub 328 to wybrał bym M3. :8)
-
U mnie silnik M50 VANOS (przebieg 220 tys.) i bierze ok. 200-300ml półsyntetyka od wymiany do wymiany (czyli co 10 tys. km). A nogę mam raczej ciężką. :wink: Czyli jak zalewam olej przy wymianie na ok. 2/3 dopuszczalnego stanu to swobodnie można śmigać od wymiany do wymiany bez dolewek. Poprzednio miałem BMW z silnikiem 1.8is i brała podobnie przy podobnym przebiegu. Wiadomo że zużycie oleju zależy od stylu jazdy bo jak bez przerwy będzie się kręcić auto pod czerwone pole, to spali dużo więcej oleju, co nie oznacza że jest coś nie tak. Każde auto bierze olej, pytanie tylko ile? :) Myślę że jak przy średnio agresywnej jeździe mieści sie w 10% spalonego oleju na 10 tys. to jest napewno OK.
-
No skoro w Mercedesie są oryginalne lampy i tak mają to widocznie można, co nie zmienia faktu że taka przeróbka, niezależnie czy są soczewki czy nie, jest nielegalna. Jak sam powiedziałeś w Mercedesie są spryskiwacze, pewnie pod dobrym ciśnieniem spryskują i to wystarczy skoro przeszły homologację. Bez jakiegokolwiek oczyszczania ksenony będą oślepiać, bo intensywne światło z palników rozprasza się na zabrudzeniach i wali gdzie popadnie. Poza tym odbłyśniki napewno są robione pod ksenony i odpowiednio ukształtowane. Przeróbka zwykłych lamp to niezbyt profesjonalne. Gdzieś miałem linka do publikacji ekspertów chyba z PIM-u. Takie wsadzenie palników na miejsce zwykłych halogenów powodowało m.in. brak odpowiedniej granicy światła i cienia, świecenie zbyt dużym natężeniem w jednych punktach a zbyt małym w innych itp. Może znajdę tego linka to podeślę.
-
Był już o tym temat. Np.: http://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?t=45988&highlight= Wsadzając do zwykłej lampy palniki ksenonowe traci się homologację na lampę. Więc przy jakiejś kontroli okazja do zabrania dowodu rejestracyjnego. Nie wspominając już o tym że takie lampy oślepiają kierowców. Ksenony to nie tylko palniki ale cały system oświetlenia z odpowiednią soczewką i systemem oczyszczania. IMO, bez obrazy, ale taka przeróbka pachnie wiochą albo oględnie mówiąc jest mało profesjonalna.
-
ktore szybciej sie powyginaja?
Baboon odpowiedział(a) na johnny_85 temat w Eksploatacja, felgi, opony, oleje, paski
Na pewno co do jakości to te z wytłoczonym gdzieś znaczkiem BMW będą OK. Solidne są też felgi nie koniecznie BMW ale innych renomowanych niemieckich firm. Np. CR-y itp. Ale jedno jest pewne za komplet dobrych 18" trzeba dać minimum 5-6 tys. PLN (mówię o nowych oczywiście), nie ważne czy BMW czy nie. Nowe 18"-tki za 2 tys. śmiech na sali :mrgreen: . Plastelina przy pierwszym poważniejszym kontakcie z dziurą. -
Zgadza się ja mam M50 i mam VANOS. :wink:
-
Dokładnie jak piszą koledzy. Supertuning lampami z Allegro. :lol: Toż to profanacja dla BMW lampy a la Lexus. Jak go to podnieca to niech sobie Lexusa kupi. :D I te szyby pewnie ściemniane folią i xenony pewnie takie że przy kontroli dowód do zatrzymania. Może się mylę ale jak na mój gust auto odpicowane na sprzedaż. Nie ma w nim nic szczególnego. Wypucowane, naklejone jakieś nalepki i zarzucone alusy i tyle. I po kiego grzyba tam pół silnika wymienione? Jak by jakieś mocniejsze części były zakładane to rozumiem ale wymienione tyle bebechów z powrotem na oryginały. :duh: A stronę części to każdy może sobie z RealOEM.com wypisać. :norty:
-
U mnie poza jakimiś drobiazgami nie ma większych oznak korozji. Auto z roku '93. Tylna klapa na środku od wewnątrz, ale to standard i niezbyt dużo. Również na krawędzi natarcia klapy silnika, ale to raczej od kamyków i takich rzeczy. Wymieniałem nadkola jakiś czas temu. Przerdzewiały doły błotników. Ale tylko dlatego że auto miało klepane ranty i nie miało uszczelek nadkola. Wszystko z kół dostawało się szczeliną między nadkolem i krawędzią błotnika i wilgotny piach zalegał od środka na dole błotników. Było go ze dwie szufelki po każdej stronie. :lol: No i trochę zaczynają wyłazić bąble na rantach tylnego błotnika, ale to też dlatego że były kiedyś rozklepane do szerokich felg. Acha i jeszcze od środka we wgłębieniu w kufsze, gdzie znajduje się akumulator. Poprostu od akumulatora podłoga rdzewieje. Ja u siebie wstawiłem od spodu prostokąt blachy ocynkowanej i zamalowałem preparatem do podwozi i jest jak orginał. Poza tym blachy zdrowe jak ser. Jak by auto z fabryki wyjechało . :) Myślę że jak e36 zaczyna gdzieś rdzewieć to tylko dlatego że było w tym miejscu naruszone.
-
Ja juz raz wymieniałem tę osłonę ale ostatnio znów mi poleciała. :x Przy 150km/h tylko szczątki z niej w lusterku zobaczyłem. Tych osłon są różne rodzaje. U mnie pasowała ta a la kuweta nr 15 z RealOEM. Podejrzewam że ta nr 14 to do zderzaka z M-Paketu. A kiedyś zamówiłem niepasującą i jeszcze innaczej wyglądała. Do kupienia w każdym miejscu gdzie handlują częściami do BMW. Oryginał nowy kosztował coś poniżej 100zł. Muszę też wymienić te plastiki po bokach. Ciekaw jestem czy żeby zmienić te po bokach to duzo trzeba rozkręcać przód?
-
olej w gniazdach świec. skąd????????????????
Baboon odpowiedział(a) na d_m temat w Ogólnie o BMW serii 3
Problem jest dość często spotykany. Ja w M50 u siebie mam to samo. I mimo że ze trzy razy już próbowałem zlikwidować ten przeciek do świec to do końca mi się to nie udło. Ostatnio wspomogłem się nawet specjalnym preparatem wysokotemperaturowym marki Wurth do uszczelniania, ale problem nie zniknął do końca, chociaż jest lepiej. Prawdopodobnie przyczyną tego stanu rzeczy jest zwichrowanie pokrywy zaworów. Może pomogło by splantowanie pokrywy. Ten typ tak po prostu ma. :? -
No fakt często się zapomina że istnieje coś takiego jak klucz z dynamometrem. :o Nie dziwię się jeszcze jak ktoś w warunkach garażowych po prostu nie posiada ale często w różnych warsztatach nie stosują. A spytaj się takiego "fachowca" z jakim momentem to tamto należy dokręcić i czy ma wykaz momentów z jakimi sie dokręca śrubki w danym modelu to cię zabije śmiechem. :norty:
-
Radzę kolego PETERS zapoznać się dogłębnie z zasadą działania lambdy. :wink: To że przepływomierz ma gorący drut to inna bajka i nie ma nic wspólnego z oczyszczaniem. A to że podgrzewanie sondy lambda działa na nią m.in. oczyszczająco to prawda. Lambda rozpoczyna działać od ok. 300°C i rzeczywiscie stare auta które nie miały podgrzewania sondy czekały aż nagrzeje się od spalin. Ale najbardziej wydajnie lambda działa w temp. ok. 600°C. Wątpie żeby taka temperatura była osiągana np. w połowie układu wydechowego. Dodatkowo temperatura działa na sondę oczyszczająco. A proces oczyszczania tym bardziej efektywny i szybszy im wyższa temperatura. A lambda wytrzymuje temperatury nawet do ok. 1000°C. Tak że podgrzewanie działa również po nagrzaniu się układu wydechowego od spalin. A że sondy się własnoręcznie nie czyści to juz mówiłem że to bez sensu. :duh:
-
Ja u siebie mam silnik 2.0L M50 i mam ten sam problem. Jest to częsty problem w tych silnikach. Jakieś 10 000km temu uszczelniałem pokrywę głowicy. Dawałem nowe uszczelki Elring-a ale to nic nie dało. Rozebrałem ponownie i złożyłem ze specjalnym silikonem wysokotemperaturowym. Przez jakiś czas było OK, ale ostatnio wymieniałem świece i znowu zauważyłem że jest lekki przeciek do 2 gniazd w których są świece. Podejrzewam że to jest wina jednak tego, że z wiekiem auta pokrywa ulega lekkiemu wypaczeniu. Chyba dam pokrywę do plantowania.
-
Sonda lambda ma coś takiego jak podgrzewanie i służy ono m.in. do oczyszczania sondy. Co jakiś czas ono podgrzewa sondę do wysokiej temperatury, w celu właśnie oczyszczenia jej. Raczej nie robi się czegoś takiego jak własnoręczne czyszczenie lambdy i chyba nie ma to sensu. Jak lambda jest padnięta to wątpie aby jej to pomogło, a jak jest sprawna to też nie ma sensu tego robić. :wink:
-
Dokładnie tak jak pisze norbitor. Najpewniejszym sposobem jest wpięcie się między przewód sygnałowy a masę sygnałową lambdy, za pomocą oscyloskopu. Ostatecznie może być woltomierz, ale musi być dosyć szybki, bo inaczej nie zaobserwujesz na nim zmian. Przy równomiernych obrotach silnika napięcie na sondzie powinno w miarę regularnie oscylować od ok. 0V do ok 1V. Podgrzewanie sondy można zbadać omomierzem. Tam jest po prostu grzałka. Powinna mieć jakąś rezystancję. Jak jest zepsute podgrzewanie to będzie najczęściej przerwa, ewentualnie zwarcie. Komputer silnika nie zawsze jest w stanie wykryć niesprawności lambdy. Sonda może np. działać ale powoli, czyli z opóźnieniem. Jest niesprawna a komputer może tego nie wykryć. Jeśli niesprawne jest podgrzewanie sondy to komputer to wykryje raczej na pewno. Jeśli w wyniku niesprawności lambdy, komputer przechodzi na parametry domyślne, pod warunkiem że oczywiście wykrył tę niesprawność, to najczęściej nie jesteśmy w stanie stwierdzić po zachowaniu się auta że coś jest nie tak. Ja jeździłem jakiś czas z niesprawną lambdą i po jej wymianie nie było różnicy w zachowaniu auta. Różnica dopiero wyszła na badaniu spalin.
-
Legalne są tylko lampy ksenonowe, które posiadają homologację. Jak nie mają samopoziomowania i systemu oczyszczania to nie mają homologacji. Dziwnie gościu od montowania ksenonów tłumaczy, że jak auto seryjnie nie miało ksenonów, to można do niego montować lampy bez homologacji. A popularne przeróbki, czyli wstawianie palnika ksenonowego z przetwornicą do lampy oryginalnie przewidzianej na zwykłe żarówki halogenowe jest nielegalne. Taka przerobiona lampa traci ze zrozumiałych względów homologację. Mając lampy bez homologacji można mieć z tego powodu kłopoty. Od zatrzymania dowodu rejestracyjnego po np. odmowę wypłacenia odszkodowania przez ubezpieczyciela. Może się mylę ale tak wywnioskowałem z tego, że powołujesz się na tego gościa. Myślisz że po co skupuje używane lampy. Pewnie je przerabia na ksenony. A ta przeróbka polega pewnie na założeniu palników ksenonowego z przetwornicami o ile lampa posiada juz soczewki. Jak lampa nie ma soczewek to pewnie przerabia taka lampę zakładając do niej palnik z soczewką, o ile to jest możliwe. No ale może źle wywnioskowałem i może rzeczywiście gość sprzedaje oryginalne ksenony z homologacją. Oczywiście rozwiązanie jednego producenta niweluje lepiej innego gorzej. Nie ma rozwiązań idealnych. Ale generalnie napewno jest o wiele lepiej z samopoziomowaniem niż bez niego. Idąc twoim tokiem rozumowania to wszyscy inżynierowie się mylą, bo stosuja samopoziomowanie a ono nic nie daje. W zasadzie to miałem na myśli lampy nowe. Owszem można kupić dobre ksenony z odzysku za ok. 2000zł.
-
Właśnie jestem w pracy i przeglądam sobie w instrukcji serwisowej, jak zdemontować tego Vanosa i ustawić potem rozrząd. :doh: Jak coś to odezwę się na gg. :D
-
Po wstępnym rozpoznaniu tematu zrozumiałem to tak. Sedno sprawy tkwi w przerobieniu Vanosa z wersji wcześniejszej z roku '93 na nowszą po roku '95. Dokładnie to chodzi o tą dodatkową podkładkę sprężynującą, przypominajacą talerzyk wraz z trzecim dyskiem. Rozumiem że nie wystarczy zmienić tylko tych dwóch elementów ale również wymienić na nowe te dwa stare dyski. Czy oprócz tych 4 części (3 dyski i 1 talerzyk sprężynujący) mam dokupić coś jeszcze? Czy muszę dokupywać jeszcze te szpilki do skręcenia tego, czy mogę użyć starych? Czy aby dobrać się do tych kół zębatych rozrządu wystarczy zdemontować pokrywę zaworów i odkręcić obudowę Vanosa? Czy trzeba np. demontować chłodnice czy coś takiego? No i czy kupić jakieś uszczelki jeszcze do wymiany, np. tą azbestową między pokrywą Vanosa a korpusem silnika? Czy po zdjęciu kół zębatych z obu wałków muszę potem ustawiać rozrząd zgodnie z tym co napisał robertbmw, czy sprawa jest prostrza i mam po prostu złożyć tak jak to było pierwotnie i będzie OK? Jak coś źle zrozumiałem to niech mnie ktoś poprawi.
-
Po pierwsze to chodzi o to aby nie utrudniać życia innym kierowcom. Nie sztuka jest założyć do lampy soczewkowej palnik ksenonowy z przetwornicą i świecić kierowcom po oczach. A po wtóre IMO to bym polemizował z tym czy można wsadzić palnik do zwykłej lampy soczewkowej i będzie to zgodne z przepisami. Tak samo jak np. wkładanie zwykłych żarówek halogenowych 100W w miejsce 55W. Być może nikt się nie będzie tego czepiał, ale kumaty policjant albo diagnosta jak by chciał to mógł by mieć jakieś ale do tego. Takie światła po prostu oślepiają. Tu nie chodzi o to czy się jedzie na pusto czy obciążonym. Chodzi o to że przód auta cały czas podskakuje na nierównościach i błyska po oczach jadącym z przeciwka. Życzę powodzenia w korygowaniu tego manualnym pokrętłem. :lol: A samopoziomowanie właśnie od tego jest. Nie żartuj! :duh: Kompletne lampy ksenonowe z prawdziwego zdarzenia kosztują ładnych parę tysiaków. Ta cena to jest zapewne za przerobienie oryginalnych lamp, czyli dołożenie do nich palników ksenonowych wraz z zasilaniem (przetwornice).