Witam. Jak w temacie. e36 320i. przebieg 192 tys km (oryginalny). Stan super, olej pełny syntetyk. po przejechaniu blisko 50 tys km zdecydowałem sie załozyc gaz. znalazłem polecanego instalatora w Siedlcach. Odebrałem auto o 14.30 w środe a po 17.00 po przejechaniu 50 km silnik zaczał wariować, hałas vanosa i po kilkunastu sekundach poprostu stanął jakby ktoś silnik zablokował. próbując odblokować silnik zacząłem delikatnie krecic kołem zamachowym no i udało sie (usłyszalem dzwiek jakby spadającej śrubki.... ) ale nadal niechce odpalic. tak jakby nie miał kompresji. Gazownik przyjechał i stwierdził ze to nie jego wina, ze pierwszy raz cos takiego widzi. Umówilismy sie, ze samochód zaprowadze do warsztatu, rozbiorą silnik, przyjedzie gazownik no i jesli udowodnię mu winę to zwraca wszystkie koszty naprawy jesli nie to płacę ja. Może ktoś coś poradzi, pomoże. Auto jest naprawde w super stanie. A własciwie było....