emil169

Jeśli chodzi o K&N, to wg mnie gra nie warta świeczki. Mam już od roku taką wkładkę, poprawy osiągów nie zauważyłem, dźwięk jest faktycznie trochę inny, ale raczej na wyższych obrotach (słychać po prostu jak ssie powietrze), żadnego buczenia itp. Nie warto wydawać kasy, bo to prawie nic nie daje. Z tego co się orientowałem, jakieś testy na hamowni itp, to ludziom to daje różnicę mocy mniejszą niż błąd pomiarowy, a zadowolenie to raczej wynika z autosugestii. No i do tego dochodzi kontrowersyjna sprawa przepuszczania drobnego syfu przez taki filtr...

Mam kasetę adepter, ale po pierwsze, jakość jest delikatnie mówiąc kiepska, a po 2 nie wygląda to zbyt profesjonalnie. A tak to można kabelek sobie np do schowka wyprowadzić albo zastosować jakiś inny patent i już jest klasę wyżej ;)

Serdeczne dzięki, bardzo mi pomogłeś! Postaram się to zrobić w następnym tygodniu, zobaczymy jak pójdzie ;) Pozdrawiam!!

Witam, mógłbyś pokrótce opisać jak to zrobić, bo nie znam bułgarskiego ;) ? Linki do zdjęć z tego forum są faktycznie pomocne, ale jakiś krótki opis by się przydał (np co w te miejsca wlutować itp), bo nie chcę nić zepsuć. Chyba że oddam radio do jakiegoś elektronika... Dzięki z góry, pozdro

O MOJ BOZE!!!!! Przed bmw, mialem merca 190 i darzylem go sporym szacunkiem, po prostu placze jak widze ze mozna zrobic cos takiego !! No to jest barbazynstwo! Swoja droga tyl jest chyba zapozyczony z jakiejs lodzi podwodnej

Billstein sie nadaje, a do tego nie jest za drogi. Już rok jeżdżę, żadnych problemów. Polecam

Dzięki, trochę mnie uspokoiłeś ;) Nie chodzi mi o to że się zagotuje, ale sam fakt że trzyma z 5-6 stopni więcej niż powinien - czy to w jakiś sposób może szkodzić silnikowi na dłuższą metę? W sumie skoro wskazówka jest w pionie do stu-iluś stopni to jest to dopuszczalne i nie ma co na siłę szukać problemów

No właśnie, takie oszczędności typu obudowa zawsze później się mszczą. Twardawe, to znaczy da się je spokojnie ściskać, nie są twarde jak kamień, ale przed wymianą tego cybancika jak mechanicy je 'macali', to powiedzieli że za duże ciśnienie. Teraz jest troszkę bardziej miękko, ale też bez przesady. Ciężko to opisać ;) Co do termostatu- właśnie w tym rzecz- nie mam pojęcia jaki wsadzili, podałem tylko wcześniej numery nadwozia jak zamawiali. Warsztat jest sprawdzony i polecany (jak najbardziej na tym forum), ale każdy może się mylić, więc mogli wsadzić o wyższej temp. 100 stopni to za dużo ? Jeśli to jest niezdrowe dla silnika, to sam kupie termostat, obudowę i wymienię, to będę miał pewne. Co o tym sądzicie ?

Witam Tak z miesiąc temu wymieniłem termostat w swojej e39 (nie dogrzewała się). Obudowa była jak nowa, więc mechanik jej nie wymienił (i może to był błąd). Oczywiście układ odpowiednio odpowietrzony itp. Po jakimś czasie zaczęło cieknąć z okolic termostatu, węże robiły się twarde. Okazało się że był wygięty cybancik na którymś wężu. Wymienili, ok. Płynu nie ubywa, ale węże nadal są dość twarde. Nie podejrzewam, żeby uszczelka pod głowicą akurat stwierdziła że padnie, bo płynu nie ubywa, w oleju nic nie ma itd. Teraz tak: wskazówka jest w pionie, a w komputerze pokazuje mi 100 stopni. Czy to nie jest za dużo ? Czy węże powinny być twardawe przy takiej temperaturze i jestem przewrażliwiony, czy szukać przyczyny i męczyć mechanika? A może zły termostat i jest za gorąco ? Pozdrawiam

Wierzyć, różnice są minimalne. A jak najlepiej zmierzyć - zalewasz do pełna (heh, marzenie ;), resetujesz licznik, resetujesz spalanie, jeździsz sobie (oczywiście trochę trzeba przejechać żeby wynik był miarodajny), znowu zalewasz do pełna, patrzysz ile litrów weszło. No i teraz prosta sprawa, używasz matematyki bo z licznika masz ile km przejechałeś, a z dystrybutora na stacji ile paliwa weszło do baku, czyli ile spalił jak jeździłeś.Przeliczasz to na 100km i masz spalanie... No i porównujesz to ze spalaniem w kompie.

U mnie po wymianie termostatu cały czas trzyma 100 stopni wiec w v8 odrobinkę cieplej może być. Chyba że u mnie też jest za dużo? Układ odpowietrzony, poziom płynu w normie...

Użyj szukania na forum, tematów o spalaniu, porównaniu itp 523 i 528 było z milion, na pewno wiele się dowiesz.

Dwa małe pytania (kompletnie nie znam się na automatach) Po pierwsze, zupełnie nie rozumiem dlaczego stojąc sobie na D, spalanie jest większe niż w wysprzęglonym manualu? Silnik jest jakoś dodatkowo obciążony przez skrzynie? Nic tam się nie wysprzęgla czy coś ? I jeszcze jedno, czy automat hamuje silnikiem na jakiejś innej zasadzie? Zauważyłem że np u kumpla w volvo, po puszczeniu gazu obroty spadają prawie do jałowego, o co w tym chodzi? Skrzynia wrzuca wyższy bieg? Pewnie to jakieś banały, ale będę wdzięczny jak mi ktoś to wytłumaczy ;)

Dwa pytania do Isysa : 1-czy ten artykuł pokrywa się z Twoim sposobem jazdy ? (zwłaszcza fragment o gaszeniu silnika) 2- odnośnie cytatu- co robisz żeby się sprawnie rozpędzić ? Kręcisz silnik do 2k obr trzymając 3/4 gazu jak w artykule ? Już ktoś pisał że nie można przeciążać 6cio cylindrówki poniżej 1,5k obr, a wg mnie 3/4 przepustnicy to sporo. Pozdro!

Tez sie chwile w to bawiłem, faktycznie spalanie trochę spada, ale po prostu nie mam serca katować samochodu poniżej 2k obr. To nie diesel, litości. A jak sie z głowa jeździ, przewiduje co i jak, hamuje silnikiem i nie kreci pod odcinke to spalanie jest dość przyzwoite. A po wymianie termostatu to już w ogóle, poezja ;) I do tego cieplutko...

Jakis czas temu kupilem te niemieckie Petex na allegro, jestem bardzo zadowolony, polecam. W moim przypadku (e39) pasuja idealnie.

O kurcze, 245 w tdsie masz ? Duże są opory ? Sporo wzrosło przyspieszenie/spalanie? (o ile oczywiście masz z czym porównać). Będę wrzucał na lato 235 na 17'', jestem ciekaw co i jak.

W instrukcji jest tak : przod: 235/40 ZR18 tyl: 265/35 ZR18 Co prawda, jest to w samochodach produkowanych od 08.200 roku, bo w starszej instrukcji w ogole nie ma 18 cali, ale mysle ze nadkola sie nie zmienily i wejdzie bez problemu...

Witam, właśnie przeczytałem ten artykuł : http://auto.gazeta.pl/auto/1,48316,4710565.html?skad=rss Co o tym sądzicie? Dla mnie trochę kontrowersji - po 1 czy przy tak małych obrotach silnik się nie męczy i nie zużywa mocniej, zwłaszcza benzynowy, smarowanie mniej wydajne itp itd (chodzi o przyspieszanie), a po 2 - gaszenie przy postoju dłuższym niż 30s... To już w ogóle mnie przeraża ;) Pozdrawiam

Ja bym wrzucił zimówki na 16 cali i jeździł. Jak masz 2 komplety felg to nie ma sensu inwestować w stalówki... W poprzednim aucie i w tym, miałem alu na zimę i nie jest źle, ani lakier nie zszedł ani nic. Wystarczy czasem je przeczyścić żeby sól się nie zbierała.

Mam coś bardzo podobnego. Żeby jechać prosto, muszę trzymać kierownicę delikatnie w lewo (na szczęście na razie jest to prawie niezauważalne). Skręcam w prawo, idealnie wraca na środek (i oczywiście auto delikatnie zjeżdża w prawo). Skręcam w lewo, odbija do pewnego momentu, żeby ją wyprostować, muszę kręcić. Oczywiście nie są to jakieś duże asymetrie, podejrzewam że mało kto by zwrócił na to uwagę, ale jeszcze ze 3 miesiące temu było idealnie prosto, a żadnej stłuczki ani przygody nie miałem. Aha, wymieniałem tuleje czy sworznie pływające z tyłu (zapomniałem jak się to nazywa) i prawy łącznik stabilizatora (też tył). Może trzeba jechać na geometrię ? Zawieszenie przednie dokładnie sprawdzone, luzów brak. Po zmianie opon na zimowe jest to samo. Ciśnienia ok.

Witam, Problem jest dość śmieszny, dziewczyna zamykając bagażnik trochę przesadziła, walnęła dość mocno i usłyszałem jakiś trzask w środku (jak widać nawet 'bezbronne i delikatne' kobiety potrafią coś urwać w samochodzie ;)). Okazuje się że pękła plastikowa śruba która zamyka klapkę od 'skrzynki' narzędziowej. Cały kłopot polega na tym, że pół tej śruby zostało w gwincie i teraz ani nie mogę zamknąć skrzynki, ani skleić śruby, ani wymienić na nową. Mam spory problem z wyjęciem tej części która została wkręcona... Próbowałem wyjąć cały ten plastik od góry przy klapie (składa się z takich czterech ćwiartek ), ale prędzej go połamię i pognę niż wyjdzie... Chyba nie trzeba zdejmować całego tego plastiku spod klapy żeby to zrobić? Może ktoś ma jakiś pomysł bo jazda z otwartą skrzynką w bagażniku strasznie mnie irytuje ;)

Z pół roku temu włożyłem wkładkę K&N do swojej e39. Faktycznie, przy wyższych obrotach słychać jak silnik ssie powietrze, ale nie licz na wyraźną zmianę brzmienia. Moc nie wiem czy wzrosła, z tego co pamiętam to mimo ze bylem pozytywnie nastawiony, żadnej różnicy nie zauważyłem. Spalanie też się nie zmieniło. Generalnie, sporo czytałem na necie, niektórym daje to przyrosty rzędu 1-2KM (błąd pomiarowy), niektórym nic... Pojawiają sie też dyskusje na temat przepuszczalnosci syfu przez te wkładki, drobinki kurzu zatrzymują ponoć gorzej niż papierowe, a jeśli to prawda, to silnik sie z tego na pewno nie cieszy ;) Generalnie, wkładka sporo kosztuje, do tego musisz w przyszłości kupić olej do smarowania, płyn do czyszczenia itp itd, a efekty nie powalają na kolana... Twoja decyzja ;)

Wydaje mi sie ze miedzy MAX a MIN jest 1 litr, ale glowy nie dam sobie uciac... A jesli tak jest to latwo sobie podzielic/policzyc itd

Cholera, w sumie racja, amortyzator odpowiada za tlumienie odbicia, no ale w praktyce to i w piatce i w moim poprzednim samochodzie (mb 190), po wymianie, jakis czas auta byly wyzej i pozniej sie opuscily. Nie sadze ze same sprezyny potrzebuja 2 tyg na ulozenie, przeciez jak podnosisz na lewarku to po dwoch dolkach wszystko wraca do normy... Amortyzator nie stawia oporu przy dobiciu? Mozna go od tak sobie wcisnac? A nie jest tak ze jak jest nowy to stawia wiekszy opor i 'pomaga' sprezynom w utrzymywaniu masy auta i przez to jest wyzej? Heh, ja zglupialem ;)