Skocz do zawartości

318ci zwariował komputer? nie pali, kontrolki "głupieją" :/


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)
Witam. Kolejny problem, tym razem innej kategorii .. Ostatnio odwiedziłam elektryka, ponieważ uruchamiając lewy kierunkowskaz migało w przyśpieszonym tempie..tylne światło stopu zamiast kierunku.. Problem został rozwiązany. Wracając od specjalisty na desce zaświeciła się kontrolka braku ładowania akumulatora przez alternator/uszkodzenie paska klinowego, było to jakieś dwa km przed domem, dojechałam, zatrzymałam auto, otworzyłam bramę, wsiadam spowrotem do auta a tu kilkanaście kontrolek różnego rodzaju na desce rozdzielczej.. zgasiłam samochód, po próbie ponownego uruchomienia istna wariacja kontrolek, zapalają się, gasną, zmieniają kolory, światła same zapalają się, gasną, na zmianę (wyłączone pokrętło od ich zapalania). Podładowałam akumulator, odpalił normalnie, kolega stwierdził, że dopoóki sama go nie zgaszę będzie chodził (uznał, że jest jakiś problem z alternatorem, co do elektryki nie miał diagnozy). Niestety odwożąc prostownik znajomemu auto nawaliło.. zaczęło się od tego, że podczas jazdy nacisnęłam zamykanie szyby (była niedomknięta) i znów wariacja kontrolek, bmka zaczyna się "dusić", za chwilę w ogóle zero reakcji na pedał gazu.. Po zgaszeniu ponowna sytuacja, jak ta kiedy próbowałam je uruchomić po wjechaniu na podwórko. Wróciłam do domu na holu.. Co ją dopadło?? :/ Poważna sprawa..? Od czego zacząć..? Z góry dziękuję za odpowiedzi.. Edytowane przez Kamson999
Opublikowano
problem z kierunkowskazem to był problem przepalonego przewodu od masy w tylnej lampie. podejrzewam, że elektryk przekombinował z tą masą i masz teraz jakieś zwarcie.
  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

A może zacznij od nowego aku!! Jak jest już na wykończeniu (nie mylić z małym napięciem) to może powodować dziwne zachowanie w instalacji (szczególnie zawansowanej z kompem). Miałem kiedyś taki przypadek (w astrze), że auto po przejechaniu około 5km gasło i nie dało się odpalić. Dopiero po odczekaniu paru minut odpalało jakby nigdy nic. Rozrusznik dobrze kręcił, nic nie wskazywało na aku...

Szczęśliwie w drugim aucie padł mi aku ( golfie bez kompa), więc do tamtego przełożyłem aku z astry a do astry nowy. I problem sam się rozwiązał. W astrze problem z gaśnięciem się rozwiązał a w golfie aku z astry służył jeszcze długo.

Tak więc pierwsze AKU!

Opublikowano
Jeśli wcześniej akumulator się nie rozładowywał to raczej nie ma ładowania bo pseudoelektryk dał ciała. Gdyby ładowanie działało jak należy to moim zdaniem akumulator nie powinien się rozładować podczas jazdy, a w tym przypadku padł tak właśnie się stało.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.