Skocz do zawartości

SAMOCHÓD NA RATY PRZEZ KOMIS!!!


Rekomendowane odpowiedzi

Tylko szukaj komisu, który współpracuje bezpośrednio z bankiem a nie poprzez agencję kredytową bo zabiją Cię prowizją od kredytu.

 

 

Niestety kolego to nieprawda.Myślisz ze Bank nie weźmie prowizji????I to nawet więcej niż zaoferuje pośrednik.Sam sporo korzystam z leasingów i kredytów przy zakupach aut i znam temat z autopsji

Często jest tak iż pośrednik ma lepsze warunki niż daje nam bank bo ma inną umowę na warunki kredytowania czy też leasingowania niż bezpośrednia oferta banku.Poza tym sam wiele lat korzystam z pośrednika i zawsze sprawdzam bezpośrednie oferty dodatkowo w banku i jeszcze nie trafiłem lepszej niż u pośrednika.Oczywiście nie każdy pośrednik potrafi zrobić lepszą oferta-kwestia umowy z bankiem pewnie

:D :D :D :D :D

W razie pomocy pisać na PW,bo nie śledzę wszystkiego na bieżąco
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Chyba nie zrozumiałeś co napisałem. :) Radzę szukać komisu, który sam jest właśnie takim pośrednikiem kredytowym czyli pracuje jednocześnie jako agencja kredytowa, z jakiej zresztą i Ty korzystasz. Bo tak to masz za dużo pośredników gdy komis daje kredyty poprzez agencję a prowizja rośnie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
Odnośnie sprzedaży to w sumie komis sprzedaje nie na raty tylko za gotówkę, obojętnie czy pochodzi ona od kupującego czy z banku i kupujący spłaca raty do banku. Nawet jak będziesz "brał na raty z komisu" to komis wyda ci samochód jak otrzyma przelew z banku więc to mimo wszystko sprzedaż gotówkowa. Problem tylko w tym, że płacisz prowizję i załatwiasz wszystko na miejscu. Równie dobrze możesz kupić samochód z ogłoszenia, dogadać sie ze sprzedającym iść do banku i dostajesz kredyt pod zastaw samochodu, gdzie gotówkę otrzymuje sprzedający a ty spłacasz raty (dosyć uprościłem ale schemat taki).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Wg Twojej logiki to nikt nie sprzedaje na raty bo telewizor kupujesz na tej samej zasadzie, mieszkanie itd itp. Myślisz, że jakakolwiek firma sprzedaje cokolwiek rozkładając nabywcy cenę na raty bez pośrednictwa banku??? Nie wiem czy w ogóle rozumiesz co to jest sprzedaż na raty. Nie bardzo wiem co chciałeś przekazać swoją wypowiedzią. :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś znajomy miał komis, otrzymał oferty z 5 banków, i jak przychodził klient to dzwonił do pierwszego z brzegu przyjezdzał przedstawiciel i on załatwiał wszystkie formalnosci, jego nawet przy tym nie było, pózniej składał jakąs parafkę i po 3 dniach miał przelew za auto. I to wszystko.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg Twojej logiki to nikt nie sprzedaje na raty bo telewizor kupujesz na tej samej zasadzie, mieszkanie itd itp. Myślisz, że jakakolwiek firma sprzedaje cokolwiek rozkładając nabywcy cenę na raty bez pośrednictwa banku??? Nie wiem czy w ogóle rozumiesz co to jest sprzedaż na raty. Nie bardzo wiem co chciałeś przekazać swoją wypowiedzią. :)

Tak czytam sobie ten wątek i widzę że,mmw nie do końca chyba zrozumiałeś to co napisał Klucha01.Wydaje mi się, że Klucha01 dobrze rozumie co znaczy sprzedaż na raty, natomiast ty nie do końca znasz ekonomiczne warunki takiej sprzedaży (nie piszę tu o prowizjach itd tylko o samym "układzie" rynkowym takiej sprzedaży) W jego wypowiedzi nie znalazłem informacji jakoby jakaś firma sprzedawała swój towar na raty. Wręcz przeciwnie jest informacja, że każda firma sprzedaje za gotówkę, co jest i z logistycznego i finansowego punktu widzenia jak najbardziej normalne. Większość firm (nie piszę tu o obrocie producent-hurtownia, producent-sieć) nie miała by możliwości na kredytowanie (zarówno pod względem instrumentów finansowych, logistycznych jak i zgodności z przepisami prawa względem US) odbiorcy detalicznego i obojętnie czy będą to przysłowiowe zapałki czy samochód, czy mieszkanie.Wiadomo, że wszystko w tym zakresie odbywa się przez bank. Dlatego wpis, że sprzedawca i tak sprzedaje fizycznie za gotówkę jest uważam, merytorycznie jak najbardziej poprawny. To czy gotówka pochodzi od kupującego czy od banku to sprawa drugorzędowa. Co więcej JA przynajmniej z tego wpisu zrozumiałem, że jest to potwierdzenie wypowiedzi wcześniej napisanych czyli im mniej pośredników tym niższe koszty z czym sie zgadzam, a ponadto przy odrobinie własnego zaangażowania można poszukać samochodu nie w komisie tylko od całkowicie prywatnego sprzedającego (warunek samochód jest fizycznie w Polsce, w przypadku samochodu kupowanego powiedzmy w Niemczech musimy przy braku własnych środków iść do banku po "zwykły" kredyt gotówkowy) i przeprowadzić cała operację "prywatnie". Troszkę trudniej (trzeba się nabiegać), ale też w sumie do załatwienia i mimo wszystko pomimo, ilości samochodów dostępnych na rynku też nieraz jest operacją opłacalną. Co więcej jest jeszcze jedna opcja znalezienie samochodu prywatnie i jeżeli chcemy uniknąć całej zabawy z bankami to możemy go wstawić do komisu i kupić już "niby" z komisu, gdzie za pośrednictwem komisu (obojętnie czy komis ma umowę z bankiem czy jakąś agencją) kupujemy auto w kredycie. Oczywiście coś za coś i to coś to sa właśnie proziwicje za sprzedaż samochodu przez komis i prowizje jaką oni zarabiają na udzielonym kredycie. Nie wiem jak obecnie, bo ostatni samochód przez komis sprzedawałem dosyć dawno, ale oprę się na tym przykładzie i komis ściągnął sobie za pośredniczenie w sprzedaży 15% wartości samochodu. Dalej mam znajomego który bawi się w pośrednictwo kredytowe (nie jest właścicielem, ale jest w kadrze kierowniczej i jego zadaniem jest negocjowanie umów z bankami dla firmy) Rozmawialiśmy na ten temat i oczywiście nie piszę tu o kredytach hipotecznych, raz że odbiega to całkowicie od tematy, a dwa są tam zupełne inne odrębne zasady ich rozliczania. Ale napiszę o takich "normalnych" kredytach na samochód powiedzmy. W zależności od banku firma taka od zrealizowanej umowy kredytowej dostają od 5 do 10%. Oczywistym jest chyba, że bank nie płaci z własnych środków tylko wszystko to ma utopione w kredycie i finalnie płaci za to klient. Wystarczy poszukać i udać się do banku gdzie znajdziemy niższe koszty, co wbrew pozorom jest łatwe-warunek trafiamy do banku lub jego faktycznego oddziału a nie firmy bawiącej się (pozwolicie, że użyję spolszczenia) franczyzą. Teraz proste obliczenie Przyjmujemy samochód fizycznie w komisie kosztujący 10000zł i zakładamy teoretycznie kredytowanie 100% Aby go dostać w kredycie będziemy musieli wnieść opłaty od kredytu powiedzmy wersję środkową czyli 7,5% czyli mamy bez bez odsetek i opłat "wciśniętych w kredyt" samochód za 10000zł. Celowo pisze o sytuacji gdy opłatę wstępną mamy fizycznie do zapłacenia, bo są sytuację,m że jest to tez wciśnięte częściowo przynajmniej w raty. Czyli wracając do matematyki 750zł "opłaty kredytowej wstępnej" Do tego weźmy przyjmijmy te dane które ja posiadałem odnośnie prowizji komisu (nie wiem jaki jest to realny poziom dzisiaj, podkreślam to bo jest to istotny koszt) czyli wychodzi tu 1500zł, czyli biorąc to pod uwagę za 10000zł w komisie kupujemy samochód za który właściciel dostanie 8500. Dlatego uważam, że to co napisała Klucha01 ma sena. Docierając do fizycznego właściciela mamy raz przy odrobinie własnej inicjatywy możliwość ucieczki z prowizji-będzie ale jak dobrze poszukać to niższa i dwa uciekamy z prowizji komisu. Jak myślisz dlaczego w komisach wszystkie "blachy" są zakryte-robią tak dlatego abyś nie mógł spisać numerów i przy odrobienie znajomości dotrzeć do sprzedającego. Średnio uważam, pomijając oczywiście odsetki i koszty "stałe" banku to na samochodzie komisowym, a kupionym od prywatnej osoby tracimy około 17-20%. Czysta matematyka. I wydaje mi się, że swoim opisem trafiłem chyba w sedno tego co chciała przekazać Klucha01 :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

Nie wiem kolego po co ten cały wywód. Chyba Ty nie przeczytałeś całego wątku, bo napisałeś oczywistą oczywistość, o której właśnie piszemy. Kolega Klucha01 też napisał coś co jest oczywiste, stąd moja reakcja i wypowiedź.

 

Zacytuję Ci tylko dwie moje wypowiedzi:

 

"Radzę szukać komisu, który sam jest właśnie takim pośrednikiem kredytowym czyli pracuje jednocześnie jako agencja kredytowa, z jakiej zresztą i Ty korzystasz. Bo tak to masz za dużo pośredników gdy komis daje kredyty poprzez agencję a prowizja rośnie."

 

Tu jednym zdaniem opisałem to co Ty na pół strony. ;) Zresztą nie wiem po co skoro to już zostało napisane.

 

"Wg Twojej logiki to nikt nie sprzedaje na raty bo telewizor kupujesz na tej samej zasadzie, mieszkanie itd itp. Myślisz, że jakakolwiek firma sprzedaje cokolwiek rozkładając nabywcy cenę na raty bez pośrednictwa banku???"

 

A to była reakcja na rzecz jaką napisał kolega Klucha01 o tym, że sprzedawca otrzymuje gotówkę nawet przy sprzedaży na kredyt. A co ma niby otrzymać? Bony? Worek mąki??? Wiadomo, że musi uczestniczyć bank w każdej sprzedaży ratalnej i koniec, kropka. Na tym polega sprzedaż na raty niezależnie czy to auto, czy TV czy mieszkanie.

 

Nie dziwię się, ze bronisz kolegi Klucha01 bo jak widać też lubisz wywalić elaborat pisząc rozwiąźle to co już zostało napisane. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raz nikogo nie bronię, dwa zaznaczyłem, że było to opisane, jednak chciałem opisać sam proces i to jaki wpływ ma ewentualne unikniecie pośrednictwa komisu, a co odczytałem było też zawarte w wypowiedzi Kluchy. Kwestia elaboratu to kwestia rozpisania na czynniki. Przedstawiłem tylko sam proces i fakt ile można stracić fizycznie gotówki. Teraz pytanie czy jesteśmy zdecydowaniu już na konkretny samochód z komisu co wyklucza nam pewne sprawy, czy jeszcze szukamy=to raz, a dwa czy chce nam się załatwiać z bankiem wszystkie formalności, czy "idziemy na łatwiznę" i godzimy się płacić więcej i załatwia to za nas komis. Moim celem było uwidocznienie właśnie tej kwestii opisanej w poprzednim zdaniu. Weź pod uwagę, że to co dla mnie i dla Ciebie jest "oczywistą oczywistością" nie musi być takie dla każdego. Weź pod uwagę jedno. Początkowe pytanie to "Na jakiej zasadzie komisy sprzedają na raty" :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Komis współpracujący bezpośrednio z bankiem a nie poprzez pośredników zaoferuje Ci najczęściej takie same warunki jak bank przy bezpośrednim kontakcie. Wiem z autopsji. :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgoda, powiem więcej nie raz nawet ciut lepsze-jest jeszcze tylko kwestia pomiędzy fizycznym sprzedającym a komisem. Nikt nic w końcu nie robi za friko i każdy zarabia. Weź pod wzgląd moje obliczenia :D . Przykład na niniejszym forum widziałem temat że kupię BMW do 10000zł, jedna z odpowiedzi to sprzedam za 6900. 6900 od właściciela, ale wstaw je do komisu i albo właściciel zgodzi sie na około 5000zł i kupisz je za 6900, albo dla właściciela będzie 6900 ale ty w komisie zapłacisz około 8000. Zakładając kredyt to wyjdzie, że za auto w cenie podstawowej 6900 (tyle dostanie fizycznie sprzedający) ty po podliczeniu odsetek wydasz przy pośrednictwie komisu *kredyt 3 letni) około 12000zł, a przy kredycie bez pośrednictwa komisu około 9000zł I tu jest pies pogrzebany....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

Nie za bardzo zrozumiałem. Skoro komis będący agencją kredytową i nie pobierający prowizji jako komis, oferuje takie same warunki jak bezpośrednio bank klientowi, to koszty kredytu są takie same czy ktoś weźmie kredyt przez komis czy w banku. Nie wiem skąd Ci wzięła się taka różnica.

 

Po drugie.. nie jest wcale tak proste i oczywiste, że auto sprzedane poprzez komis będzie droższe niż od prywatnej osoby. Porządny komis gwarantujący przebieg, stan samochodu itd nie da sobie narzucić pewnych metod targowania jakie stosuje nabywca przy kontakcie z osobą prywatną. Najczęściej jest tak, że prywatna osoba wystawi auto za 35 tys zł a w końcu sprzeda za 30. To samo auto komis (porządny a nie dziadostwo cofające liczniki i kombinujące gdzie popadnie) jest w stanie sprzedać to samo auto za 32-33 tys zł z czego pobierze np 1500-2000 zł prowizji. Pamiętaj też, że z komisu dostajesz fakturę i kupujący nie płaci podatku, więc nie ma podstaw do dalszego wytargowywania ceny tak jak to odbywa się przy zakupie od osoby prywatnej itd itd.

 

Pamiętaj też, że może 10% ludzi zna się na samochodach i nie da sobie zrobić wody z mózgu jak przyjedzie klient z "sąsiadem panem Heniem mechanikiem" + miernik lakieru itp. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.