Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Czytając post kolegi code nasunęło mi się ważne pytanie :?:

W piątek jadę w ALPY francuskie na deske, jedziemy na 4 auta każde terenowe oprócz mojego :roll:

Tak się zastanawiam jakbym czasem wpadł w zaspę albo nie dałbym rady pod górkę bo będę się wieszał albo się właśnie zawiesze to jak najwłaściwiej pociągnąć linką moje BMW w automacie?

Łańcuchy, rzecz jasna w Alpach, zabieram.

Opublikowano
klagosz a jak to zrobić w manualu :duh: :?: :duh: :idea: jak wiesz to zrób tak samo automatem :cool2:

było:

E87, 120d, 2004, chip: 191KM/437Nm - 2004-2007, 30 miesięcy funu z jazdy :)

E91, 320d, 2007, chip: 193KM/406Nm - 2007-2010, 30 miesięcy czołgania się z "A" do "B" :(

E90 LCI, 330d, 2010, chip: 286KM/600Nm - 2010-2013, 42 miesiące przyjemności z skromności :cool2:

Opublikowano

No pewno że wiem jak jest w manualu tyle tylko że tu o coś innego mi chodziło.

Wyszedłem na głupka :mrgreen: teraz przez ciebie AO :mad2:

 

Np. wjechałem przodem w zaspe, przód w zaspie tyłek w górze.

Linka od tyłu zapięta i teraz:

automat w pozycji N czy R i wspomagać wyjazd z zaspy ?

W przypadku manuala masz sprzegło więc możesz kontrolować mniej lub bardziej takie coś.

 

A słyszałem już parokrotnie że można podczas holowania uszkodzić automat np. holując go z dużą prędkością.

Opublikowano
Automaty rzeczywiście "nie lubią " jeździć na lince, ale na dłuższych dystansach. Wyciągając auto z zaspy krzywdy skrzyni nie zrobisz. :D
Opublikowano
ok dzieki :cool2:

ale lepiej wyciągać na luzie - N czy na drivie?

jak siła ciągu auta niosącego pomoc będzie wystarczająca to wkładaj N, jak pomoc będzie się "ślizgać" to R/D i wspólnymi siłami...

było:

E87, 120d, 2004, chip: 191KM/437Nm - 2004-2007, 30 miesięcy funu z jazdy :)

E91, 320d, 2007, chip: 193KM/406Nm - 2007-2010, 30 miesięcy czołgania się z "A" do "B" :(

E90 LCI, 330d, 2010, chip: 286KM/600Nm - 2010-2013, 42 miesiące przyjemności z skromności :cool2:

Opublikowano

Temat zamkniety, ale zeby na przyszlosc inni wiedzieli dlaczego przy "krotkim" wyciaganiu nic sie nie stanie na biegu.

 

Konwerter momentu obrotowego czyli sprzeglo w automacie to w maksymalnym uproszczeniu dwa wiatraki, z ktorych jeden przypiety do silnika napedza podmuchem drugi przypiety do skrzyni a dalej walu.

Jesli nie przegniesz z predkoscia albo dystansem holowania olej w konwerterze nie podgrzeje sie od oporow przeplywu aby uszkodzic skrzynie. To dziala tak jakbys po prostu stal na hamulcu, albo wrecz jechal na hamulcu lekko przyduszonym, bo tak bedzie co najwyzej w sytuacji holowania i krecenia kolami w tym samym kierunku.

 

Jesli przegniesz z predkoscia naprawde mocno to w ekstremalnym przypadku mozesz polamac lopatki od pompy (wiatrak przy silniku) albo turbiny (wiatrak przy skrzyni), dlatego tez nie powinno sie robic ekstremalnych startow w automacie z wdepnietym hamulcem i gazem na raz.

 

To by bylo na tyle takiej polhumanistycznej wersji opisu wydarzen.. :mrgreen:

-------------------------------------------

pozdrawiam

obara

Opublikowano

obara

dzięki za zrozumienie i wytłumaczenie przyjacielu :8)

Ja wole zawsze nawet głupio zapytać nisz wcześniej cos głupiego zrobić.

Pozdr.

Opublikowano
obara: szakunec :-) załóż może jakiś FAQ na forum - tego rodzaju łopatologiczne wyjaśnienie mechanizmów baaardzo się przydaje...
Opublikowano
Temat zamkniety, ale zeby na przyszlosc inni wiedzieli dlaczego przy "krotkim" wyciaganiu nic sie nie stanie na biegu....

Jesli przegniesz z predkoscia naprawde mocno to w ekstremalnym przypadku mozesz polamac lopatki od pompy (wiatrak przy silniku) albo turbiny (wiatrak przy skrzyni), dlatego tez nie powinno sie robic ekstremalnych startow w automacie z wdepnietym hamulcem i gazem na raz.

...

fajnie opisane :cool2: ale co do ekstremalnych startów:

1) wszystko tak jak napisałeś :cool2: , dzięki :cool2: ,

2) "krótki/ekstremalny" start też nie zepsuje konwertera (najpierw pada konwerter, next planetraka, next lock-up, next właściwa skrzynia), punktem granicznym jest temp. oleju, do ~140'C wszystko idzie w olej, powyżej tej. temp. zaczyna się upalanie, olej traci właściwości, filtr się zapycha, zaczynają się odrywać wiórki z wiatraków, next wiatraki się łamią....

teraz sedno, jak "laik" może zobaczyć czy temp. oleju jest za wysoka:

 

- jak olej dochodzi do swoich granic to strasznie śmierdzi, zapach zbliżony do "palonego sprzęgła w manualu/palonej gumy" jak się nie czuje (np. masz katar) to z rury idzie szaro/niebieski dym, jak też tego nie zobaczysz to za chwilę będziesz musiał zobaczyć lawetę ponieważ auto już nie pojedzie...nie ma sensu prowokować losu i na światłach bawić się w "ściganta" ale jak np. utkniesz w zaspie i nie będzie miał Ci kto pomóc to nie obawiaj się piłować skrzyni poprzez szybkie zmiany z D/R ponieważ zanim spalisz/zepsujesz skrzynię poczujesz/zobaczysz efekty o których napisałem oczywiście aby nikt nie musiał tak robić ale śnieg to śnieg...pozdr.

było:

E87, 120d, 2004, chip: 191KM/437Nm - 2004-2007, 30 miesięcy funu z jazdy :)

E91, 320d, 2007, chip: 193KM/406Nm - 2007-2010, 30 miesięcy czołgania się z "A" do "B" :(

E90 LCI, 330d, 2010, chip: 286KM/600Nm - 2010-2013, 42 miesiące przyjemności z skromności :cool2:

Opublikowano

AO

To co napisales jest zgodne z prawda.

Trudno zdobyc gdzies dane samych konwerterow a na bmwfans oznaczone sa bardzo enigmatycznie, np. B102, V102 itp

 

Piszac ekstremalne mam na mysli ekstremalnego pajaca, ktory chcialby "strzelic" z konwertera tzn. przy starcie cisnac gaz i hamulec na maksa.

Olej zacznie sie jarac to pewne i z tego moga wyniknac rozne problemy: deformacje, puchniecie konwertera itd.

Typowym problemem jest tez ulamanie sie statora (o ktorym celowo nie pisalem w uproszczonym opisie dzialania konwertera, bo wtedy nie bylby juz prosty).

O tym wlasnie myslalem piszac o zlamaniu sie lopatek..

 

Ogolnie AO masz 100% racji. Chodzi mi tylko o zastrzezenie, zeby mi ktos tu pozniej nie wyskoczyl, ze jestem durniem, bo zrobil jak napisalem i "sie popsulo"..

 

klagosz

Stary.. nie ma glupich pytan jak to mowia... no chyba, ze ktos chce wiedziec czy mozna zoltemu sloniowi wsadzic kij w tylek.. :twisted:

 

insane

Dzieki, ale nie znam sie na tym tak dobrze, zeby pisac jakas literature.

 

Duzo czesci w samochodzie to w gruncie rzeczy dosc proste w funkcji urzadzenia mechaniczne o skomplikowanej budowie.

Ta skomplikowana budowa czesto powoduje przeswiadczenie, ze to ogolnie jakas masakra.

Manualna skrzynka jest duzo prostsza w budowie a ilu ludzi-niemechanikow na tym forum wie tak naprawde jak dziala.

Jeszcze inna sprawa jest ilu z tych, co nie wie, ma na temat jej dzialania wyrobione zdanie...

 

Automaty sa w roznych miejscach czesto demonizowane.

Mozna postawic pytanie czy to, ze do jakiejs firmy X przyjezdza duzo automatow do naprawy to problem zawodnosci tego typu skrzyn, czy tego, ze malo warsztatow wie jak to sie robi i sila rzeczy ten jeden ma wiecej roboty.

Kilka lat temu uslyszalem historie kolesia co zrobil dobry biznes na przewijaniu jakis alternatorow, czy innych typow silnikow elektrycznych (nie pamietam dokladnie) do ciezarowek.

Czy to te - powiedzmy - alternatory sie tak sypaly, czy po prostu nikt inny nie chcial sie tego podjac a ten jeden wymyslil albo zobaczyl "jak"... i zaczal to robic.

 

Pozdrawiam i milej zabawy na sniegu... :D

-------------------------------------------

pozdrawiam

obara

Opublikowano

insane

Dzieki, ale nie znam sie na tym tak dobrze, zeby pisac jakas literature.

 

Bynajmniej nie chodzi mi o pisanie jakiejś górnolotnej literatury, ale tego rodzaju opisy jak Twój warto gdzieś na forum zbierać i utworzyć kompendium...

Duzo czesci w samochodzie to w gruncie rzeczy dosc proste w funkcji urzadzenia mechaniczne o skomplikowanej budowie.

Ta skomplikowana budowa czesto powoduje przeswiadczenie, ze to ogolnie jakas masakra.

Naturalnie... Sam jak zobaczyłem film gdzieś tam z początku XX wieku, na którym przedstawiono ideę i sposób działania dyferencjału to aż się zaśmiałem jakie to banalne (a ilu mechaników podjęłoby się chociaż rozkręcenia go i przesmarowania w razie "W"?). Sęk w tym, że rzadko kiedy ktoś potrafi łopatologicznie wytłumaczyć takie rzeczy. To tak jak z fizyką - niezwykle ciekawa to nauka, ale nie ma ludzi, którzy potrafiliby pasję i wiedzę w tym zakresie przekazać ogółowi...

  • 6 miesięcy temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.