Skocz do zawartości

[E39] Czy to objawy "jeża"?


Langi_84

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Dzisiaj zauważyłem coś irytującego. Mianowicie, wentylator mam na 3 kresce (biegu), zaraz po odpaleniu auta obroty wentylatora wyraźnie wariują. Raczej na 100% walnięty jeż - OK.

 

ALE... czy po wyłączeniu auta wentylator może sam się załączać? Wyraźnie czuć pęd powietrza z nawiewów - nie huragan, ale coś dmucha, no i wciąga powietrze z filtra od strony pasażera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Może sam się właczać. Rozładowuje akumulator. To też typowe dla jeża.
Drogą dedukcji doszedłem do konkluzji...!!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i ja mam pytanko w sprawie jeża.

Przy włączonej jak i wyłączonej klimie z nawiewu na szybę i nogi leci tylko ciepłe powietrze, zimne tylko na twarz.

Kreski nie wariują, dmucha taką siłą jaką ustawie, ale jeśli biorę auto to na wyświetlaczu pojawia się ten diagram z prostokącikami od siły nawiewu ale żaden z nich nie jest zaznaczony

 

Czy to też jest wina jeża?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uszkodzony jeż daje tak różne objawy u różnych użytkowników, ze praktycznie wszystko może - łącznie z takim objawem jak opisujesz. U mnie jeż rozładowywał aku w ciągu nocy.

Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po co masz kupować jakikolwiek??? :duh: Nie kupuj żadnego tylko napraw swój!

Zimne luty sa powodem, że jeże zaczynają wariować!

 

Zajęło mi to godzinkę!

1. wyjmujesz jeża - czas 5min.

2. delikatne zdrapanie zalewy...masy plastikowej...czy tam jakkolwiek ją zwać - czas 45min.

3. przelutowanie końcówek układu - czas 5min.

4. założenie jeża i kontrola sprawności działania - czas 5min.

5. wrażenia z wykonanej pracy? bezcenne :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2. delikatne zdrapanie zalewy...masy plastikowej...czy tam jakkolwiek ją zwać - czas 45min.

 

A co później w to miejsce? Bez większego znaczenia? Silikon?

 

3. przelutowanie końcówek układu - czas 5min.

 

To tylko sprawa zimych lutów?

 

Rozumiem, że u siebie też tak masz? Długo już tak działa?

Jeśli zadziała i u mnie to masz u mnie dobrą flaszę;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak...w tym przypadku to sprawka tylko zimnych lutów... no chyba, że "poleciała" u Ciebie cała płytka. Ale na 99%, wystarczy poprawa lutowania.

 

tu masz link to fotki z "wydłubanym" jeżem... http://img87.imageshack.us/i/resizeofs7000361xr6.jpg/ nie musisz nawet rozdłubywać całej powierzchni...popatrz tylko po której stronie są interesujące nas końcówki.

 

przelutuj wszystkie 9 wystających zaznaczonych na rysunku końcówek!!! tylko rób to w miarę dobrą lutownicą, by przypadkiem nie rozlutować innych elementów po drugiej stronie płytki. Możesz też mieć u siebie, tak jak na rysunku, nie obsadzone niektóre styki...w zależności o typu i wykonania jeża. Tym się nie martw...więc lutuj tylko te, które masz...

 

U mnie już prawie rok jeż pracuje bez zarzutu po własnoręcznej regeneracji. :norty:

 

w miejsce wydłubanej zalewy użyłem kleju pistoletowego na gorąco i nic sie nie stało...kumplowi też tak naprawiałem... możesz też, jak sam piszesz użyć i silikonu.. chodzi o to by uszczelnić płytkę przed zawilgoceniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie już prawie rok jeż pracuje bez zarzutu po własnoręcznej regeneracji.

 

Dzisiaj lub jutro, się wezmę za niego. Jeśli się uda to dam znać, jeśli nie to też dam znać;-)

Jeszcze muszę wziąć się za jednego LED'a co jest w klapie bagażnika, czasami lekko się mruży, pewnie też zimy lut. Obaczymy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

Lutowałem u siebie jeża kilka razy i ostatecznie kupiłem nowego.

W moim przypadku to pomagało na jakiś czas. Aż padło w upalny dzień 120 km od domu :mad2: . To przesądziło.

 

Niczym nie zalewaj tej płytki to będziesz miał łatwiej "następnym" razem.

Drogą dedukcji doszedłem do konkluzji...!!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak operacja naprawy nie wyszła tak jak bym chciał. Mianowicie, jeż był zupełnie inny niz na foto. Więc głupim myśleniem chciałem wydłubać do końca tą jakby izolację w celu sprawdzenia czy nie ma więcej lutów do poprawy. Tak zawzięcie dłubałem, aż wydłubałem ładny rezystor SMD.

Finał taki, że jeża kupuję nowego :mad2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak operacja naprawy nie wyszła tak jak bym chciał. Mianowicie, jeż był zupełnie inny niz na foto. Więc głupim myśleniem chciałem wydłubać do końca tą jakby izolację w celu sprawdzenia czy nie ma więcej lutów do poprawy. Tak zawzięcie dłubałem, aż wydłubałem ładny rezystor SMD.

Finał taki, że jeża kupuję nowego :mad2:

Ale przynajmniej po założeniu nowego będzie spokój na parę ładnych lat. Tylko nie kupuj używki tej pierwotnie montowanej - one coś były nie do końca udane (ten z tymi dużymi "prętami" do chłodzenia.) Jak kupiłem nowego do siebie to był inaczej zrobiony - pręty krótsze, o wiele cieńsze ale i też dużo więcej ich (pewnie lepsza wymiana ciepła jest w tych już poprawionych jeżykach).

Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale przynajmniej po założeniu nowego będzie spokój na parę ładnych lat. Tylko nie kupuj używki tej pierwotnie montowanej - one coś były nie do końca udane (ten z tymi dużymi "prętami" do chłodzenia.) Jak kupiłem nowego do siebie to był inaczej zrobiony - pręty krótsze, o wiele cieńsze ale i też dużo więcej ich (pewnie lepsza wymiana ciepła jest w tych już poprawionych jeżykach).

Pzdr.

 

Jedyne pocieszenie. Nawet nie wiecie, że jeże umieją latać;-) Ten mój miał pręty jak czerobylskiego reaktora;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja swojego jak wymieniałem to też był jeszcze ten stary typ fabryczny - z mega wielkimi prętami chłodzącymi. Jak kupiłem nowego to się wystraszyłem, ze ktoś mi sprzedał niewłaściwy bo miał inne pręty ale na forum jakimś wyczytałem, że to właśnie było zmienione bo te wielkie pręty niezbyt dobrze wymieniały ciepło i się jeż po kilku latach smażył...

Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 lata później...

Witam,

 

Mój problem jest podobny do opisywanych powyżej. Zaraz po zakupie auta miałem problem z dmuchawa i z akumulatorem. Dawałem max i cisza. Dopiero energiczne stukniecie ręką w okolice tzw "JEŻA" dawały efekt taki że dmuchawa się załączała i działała prawidłowo. Dodatkowo Akumulator bardzo słabo kręcił po nocnym postoju. Wyciągnąłem opornice, ale postanowiłem dać jej kredyt zaufania ze względu na to że ktoś już ją wymieniał i wydawała się nowa. Przeczyściłem styki w kostce, kupiłem nowy akumulator BOSCH SILVER S5 100Ah, wszystko działało jakiś czas. Rano akumulator niekiedy słabo kręcił, ale odpalał. Dziś rano po nocnej zmianie już niestety nie odpalił. Akumulator ma równy miesiąc.

 

Teoria "JEŻA"

Druga moja teoria to telefon w podłokietniku, motorola V50

 

Proszę o poradę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

No jak miałeś objawy uszkodzonego jeża, to kupiłeś nowy akumulator? :shock:

Jak jeż nie urabia, to się wymienia jeża, i nie ma problemu ze zjadaniem prądu.

Telefony raczej nie sprawiały aż takich problemów, a jak chcesz się upewnić, to amperomierz w obwód i sprawdzasz jaki masz pobór prądu.

Jak duży, to wypinasz bezpieczniki i sprawdzasz czy spadł, jak spadnie za którymś, to w tym obwodzie jest usterka, i należy go sprawdzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jak miałeś objawy uszkodzonego jeża, to kupiłeś nowy akumulator? :shock:

 

Na to złożyło się kilka okoliczności. Zakupiłem auto w grudniu jak temperatury był na poziomie jesieni a nie zimy. Przyszły pierwsze minusowe w okolicy końca grudnia i wówczas auto nie odpalało. Pierwszy pomysł jaki mi zawitał w głowie to akumulator. Biorąc pod uwagę że tamten miał za małą ilość Ah, i że miał już 5 lat, nie zastanawiałem się zbyt długo tylko kupiłem nowy.

 

Mam na podmianę jeża który jest w 100% sprawny. Podmienię i zobaczę jakie będą efekty. Gdyby okazało się że jest sprawny to tego drugiego mam możliwość zwrócenia.

 

Zobaczymy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
U mnie też jeż był walnięty, dałem do naprawy lecz okazało się, że nie da się go już naprawić. Jeż został wymieniony na używkę i wszystki objawy usterki jeża czyli brak regulacji nadmuchu, brak automatycznego sterowania klima itp poszły w niepamięć.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanko, przerabiałem temat jeża kiedyś w e46, lecz teraz coś szwankuje mi w e39...

Mianowicie, jadę sobie traska np 200km, jest wszystko ok i nagle z nawiewów zaczyna dmuchać zimnym powietrzem- choć ustawione mam na na 22st.

Druga rzecz, coś się jakby zacina. Wyjeżdzam z domu do pracy. Ustawiam nadmuch np na szybę, gdy zaparuje a dmucha mi tylko w tylnego nawiewu przy nogach, lub ustawiam strzałeczkę na nogi lecz dmucha tylko tylny nawiew. Po przejechaniu ok 20km wszystko wraca do normy i dmucha jak należy.

Czy to mogą być objawy 'padającego' jeża? Czy bardziej wygląda to na 'zacinający' się elektrozawór?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

Nie ma co powiązywać jeża z zimnym powietrzem i problemem z kierunkami nadmuchu.

Jeż odpowiada za dmuchawę powietrza, za dmuchanie zimnym/ciepłym odpowiadają elektrozawory, którymi steruje sam panel klimatronika.

Klapami też steruje panel.

Także zaczął bym od diagnostyki kompem samego układu klimatronika, podglądniesz niektóre parametry, może akurat wychwycisz nieprawidłowość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.