Skocz do zawartości

535D czy M5 - opinia o jednym egz. M5


plodz1

Rekomendowane odpowiedzi

jeśli Twoim zdaniem "dół" to 3.5 tys obr to ok, dla mnie od dołu oznacza od 2 tys obr. każdy ma co lubi, ja powtarzam że mam diesla, ale więcej radości dałby mi V8

Twoje wypowiedzi świadczą o tym, że nie masz pojęcia o charakterystyce pracy silnika V8 w E60.

Posługujesz się suchymi danymi na temat momentu obrotowego poszczególnych jednostek napędowych. Zerknij jednak na krzywą momentu dla V8, a szybko się zorientujesz, że wartości powyżej 400Nm uzyskuje już poniżej 2000 obrotów, więc ze swoim argumentem trafiłeś, jak kulą w płot ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 120
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Duze benzyny (dzieki valvetronic miedzy innymi) mają w dole moment ogromny. Z tego co pamietam N62B44 (545i) ma w dole obrotow (1200) około 380-400 Nm. Na codzien jezdzac bez wyprzedzania wszystkiego co sie rusza zakres do 2000 obrotow przy automacie dla mnie jest wystarczajacy. Ciągnie te 2 tony ładnie.

 

Diesel w tych samych obrotach ledwo ciągnie i zaczyna dopiero kiedy turbo sie załączy, więc nie ma o czym mówić w przypadku przyjemności z jazdy. Proponuje sprawdzic to na wlasnej skorze (chociazby jazda testowa jakimś V8 od BMW z serii N62 w górę) i potem mędrkować i porównywać do klekota - bo mówienie ze klekot ma lepszy dostęp do momentu niż duża benzyna to jak mówienie wszem i wobec, że ziemia jest płaska. Może kilku uwierzy, ale kto zna sie na rzeczy wie że są to bujdy na kołach :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderatorzy
Duze benzyny (dzieki valvetronic miedzy innymi) mają w dole moment ogromny.

 

Prawda do tej pory wspominam jazdę testową 650i :)

R6 np 630i 258KM to ledwo się odpycha w porównaniu do np 535d 272KM.

Ale za to 650i z bulgotem pod maską bez wysiłku zjada wszystkie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w ramach wyjaśnienia, serwis 535 może być równie kosztowny co m5 z 3 powodów a mianowicie kolego misiek535 są tam 2 turbosprężarki czyli koszty rosną podwójnie w stosunku do zwykłej 30 z jedną turbiną, juz kilka tematów o rozpadającym kolektorze tu było i zdążyłem je przeczytać, o listwach wtryskowych common rail też poczytałem trochę na tym forum, więc pisanie że serwisowanie 535d jest taniutkie :D sorka nie wierze :D co do sprzęgieł, i skrzyń biegów nie szukałem tematów o m5 wiem że mnie na utrzymanie nie stać :D ale już na 550 myślę że tak :D, oczywiście dla mnie w słowie utrzymanie rozumie się części z aso i obsługa w aso aby w moim BMW było tylko BMW a nie zamiennik BMW zaraz ktoś napiszę że turbinę można zregenerować albo że listwy się regeneruje :D dla mnie to pół środki nie do zaakceptowania, jest jeszcze sławny filtr cząstek stałych, który nowy też tani nie jest dlatego jestem zwolennikiem dużych benzyn bo mają moment jak diesel, i są o wiele mniej awaryjne od diesli, bo są wolnossące :D a to najtrwalsza konstrukcja :D która bez remontów silnika pojeździ spokojne 500 000 w tym czasie w dieslu trzeba będzie wymienić ze 3 razy filtr cząstek stałych, ze 2 razy turbo i ze 3 razy kolektor ssący hmm a w benzynie świece 5 razy i to wszystko :D piszę oczywiście o świecach z platynowymi końcówkami które wytrzymują 100 000 :D skrzynie w benzyniakach też są jakieś trwalsze być może dlatego że moment rozwijany jest harmonijnie i nie ma tego uderzenia mocy i momentu podczas załączania się turbo reasumując duzia benzynka to wybór optymalny :D a spalanie to 2 go rzędna sprawa :D jak się kupuje auto za 200 czy 300 tysiaków :D standardowe wyposażenie 550 też chyba lepsze niż w dieslu ceny przy zakupie nowego też raczej zbliżone więc wybór jeszcze bardziej oczywisty :D to moje zdanie :D

 

pozdrawiam Łukasz

po co komu porsche skoro można sobie pośmigać Bunią :D


Zmienione specjalnie dla Kolegi z forum :D


Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

są o wiele mniej awaryjne od diesli, bo są wolnossące :D a to najtrwalsza konstrukcja :D która bez remontów silnika pojeździ spokojne 500 000 w tym czasie w dieslu trzeba będzie wymienić ze 3 razy filtr cząstek stałych, ze 2 razy turbo i ze 3 razy kolektor ssący hmm a w benzynie świece 5 razy i to wszystko :D piszę oczywiście o świecach z platynowymi końcówkami które wytrzymują 100 000

Zapomniałeś lub nie wiesz o rurce ciepłej w E60 545 i 550 która prędzej czy pózniej bedzie ciekła a wymiana w ASO to około 16tys zł.W E39 540 była na zewnątrz a w E60 wsadzili ją do środka silnika no serwis musi zarabiać.

hej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Misi333k --> nie jest tak różowo z benzynami ogólnie, niemniej brak turbo i wtrysku bezpośredniego w konstrukcacj N62 (o których mowa) czyni z nich jednostki pancerne i nie do zajechania (chociaż widziałem kilka aut w serwisie, których właścicielom sie to udało). Niestety N63 już ma 2x turbo i wtrysk bezpośredni, tak więc samo w sobie stawianie benzyny na piedestale, biorąc pod uwagę WSZYSTKIE jednostki BMW (a to zakładam jeśli mówimy o "benzynowych silnikach"), nie ma sensu.

 

Jak zwykle temat diesel vs benzyna to ciężka sprawa, bo wszystko tutaj zależy od wieku auta. Jak jest nowe, to dla mnie jasne jak słońce, że diesel ma same zalety: mało pali, jest ekonomiczny, a moment pozwala wepchnąć auto tam, gdzie chcemy. Tylko z biegiem lat i tysięcy km w dieslu czekają nas spore wydatki serwisowe i dla mnie to jest kluczowe przy wyborze auta używanego. Takie porównanie 535d vs 550i (bo odniesienie do M5 uważam za nierealne i pozbawione sensu - jeśli ktoś chce kupić M5, to nie zastanawia się czy wybrać diesla jako alternatywe) jasno określa zwycięzcę: o ile cena zakupu to sprawa dyskusyjna (550i jest dużo droższe jako nówka niż 535d), to już eksploatacja benzyny gdzie nie ma turbin x2 i nie ma innych wysilonych elementów będzie spokojna, a do tego mocy mamy dużo więcej niż w dieslu i nie musimy bawić sie w grzebanie w aucie i wysilanie go ponad norme, żeby komuś udowodnić że 535d może jechać jak 550i. Fakt że troche spali - szczególnie w jeździe po miejscu i po zatłoczonych dużych miastach różnica w stosunku do klekota będzie zauważalna. Ale skoro spalanie dla autora wątku nie ma znaczenia, to wydaje mi się że wybór jest bardziej niż oczywisty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziękuje kolegom z edukacje odnośnie charakterystyki V8 w E60 poniżej 2 tys obr. faktycznie brałem pod uwagę suche dane, wrażenia z jazdy 530i oraz doświadczenia z jazdy innymi V8. w takim razie tylko się cieszyć, przewagą diesla pozostaje więc głównie niższe spalanie, choć ta przewaga też będzie pewnie malała wraz z postępem technologicznym silników benzynowych.

 

jeszcze słowo w sprawie awaryjności diesla o której ponownie pisze kolega Zodiac: "Tylko z biegiem lat i tysięcy km w dieslu czekają nas spore wydatki serwisowe i dla mnie to jest kluczowe przy wyborze auta używanego".

To jest tylko stereotyp. Wiem, wiem wielu bywalców tego forum miało/ma/będzie miało problemy z dieslem i często to jest przyczyną ich rejestracji tutaj - oczekują porady. Ale tyle samo albo dużo więcej kierowców ma diesle i nie ma z nimi problemu. Służę przykładem, kupiłem dwa lata temu 3 letnie 530d z przebiegiem 60 tys, zrobiłem 40 tys bez programu i 40 z programem. Nie dzieje się absolutnie nic. Po zakupie wymieniłem "jedynie" dziurawy kolektor wydechowy. Auto za....prza, pali mało, nic nie cieknie, nie puka, nie stuka. Po rejestracji tutaj poczytałem o problemach innych i załamałem się, zacząłem się zastanawiać...kurcze czy mam już maglownicę do wymiany, a może kolektory dolotowy a może turbo czy wtryski. Ale odpuściłem czytanie. Zepsuje się to naprawie, a śpię spokojnie ;) Reasumując: to nie jest tak, że zakup używanego diesla to wdepnięcie w g...o. Jest tylko prawdopodobieństwo, że będą problemy, co nie zmienia faktu, że przy benzynie jest ono duuuużo mniejsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapomniałeś lub nie wiesz o rurce ciepłej w E60 545 i 550 która prędzej czy pózniej bedzie ciekła a wymiana w ASO to około 16tys zł.W E39 540 była na zewnątrz a w E60 wsadzili ją do środka silnika no serwis musi zarabiać.

hej

Po pierwsze w 550i nie stwierdzono tego problemu jeszcze, więc proszę nie krakać, po drugie z tego co wiem, to koszt wymiany w serwisie to ok. 6.000 (i mówimy tu cały czas o 545i), a nie 16.000.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Reasumując: to nie jest tak, że zakup używanego diesla to wdepnięcie w g...o. Jest tylko prawdopodobieństwo, że będą problemy, co nie zmienia faktu, że przy benzynie jest ono duuuużo mniejsze.

 

Nie mówie że zakup diesla to zło - tylko że niesie ze sobą pewne ryzyko (za sprawą: turbin, wysilonych elementów jak wtryski, common rail cały i inne padające od czasu do czasu elementy), ktore wraz z wiekiem wzrasta. Oczywiście jasnym jest, że nie każdy diesel będzie miał te problemy i znajdzie się kilka sztuk :) które dojadą 500 tys km bez remontu większego. Niemniej statystycznie rzecz biorąc benzyna (nie mając tych awaryjnych i wysilonych elementów, ktore są w dieslu) pojedzie dłużej i bardziej bezawaryjnie - co było sensem wypowiedzi mojej i kilku osób wyżej.

 

Tak więc nie zgadzam się, że zakup benzyny w tym przypadku (550i vs 535d) oznacza takie samo ryzyko awarii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a więc cieszmy się tym co mamy, a autor niech się wypowie co kupił....i dlaczego wybrał 535d ;)

 

Jak z dzieckiem - mów mu że ogień jest groźny, a on będzie się bawił - dopóki się nie sparzy ;)

 

Jeśli sprowadzasz swój wybór diesle do tego, że sam go posiadasz, to uważam że dalsza dyskusja z Tobą jest bezcelowa. Mnie interesują tylko argumenty, najlepiej rzeczowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a więc cieszmy się tym co mamy, a autor niech się wypowie co kupił....i dlaczego wybrał 535d ;)

 

Jak z dzieckiem - mów mu że ogień jest groźny, a on będzie się bawił - dopóki się nie sparzy ;)

 

Jeśli sprowadzasz swój wybór diesle do tego, że sam go posiadasz, to uważam że dalsza dyskusja z Tobą jest bezcelowa. Mnie interesują tylko argumenty, najlepiej rzeczowe.

 

Zodiac, przeczytałbyś od początku ten wątek i niestety stwierdzisz, że każdy tutaj patrzy przez pryzmat tego co posiada. Webber i zent krzyczą że diesel be, kovalsky ze benzyna fe. Dajcie sobie spokój z patrzeniem na sprawę w taki sposób - zaraz pojawi się na forum ktoś kto ma np. Ferrari Californię i wszystkich wyśmieje albo ktoś kto ma hybrydę i też będzie swoje chwalił.

 

Autor tematu faktycznie ma bezsensowny dylemat. Gdyby to był wybór między 530d a 535d albo 550i a M5 - wówczas można bawić się w różne porównania. Autorowi tematu polecam przejechać się zarówno 535d jak i M5 oraz np. 550i z ciekawości. Później niech przeliczy, czy mu się drobne w portfelu zgadzają, przeliczy zielone w skarpecie i podejmie decyzję.

 

Choć akurat co do zielonych w skarpecie - nie widzę sensu kupowania auta i patrzenia czy mi wystarczy. Jak ktoś chce jeździć M5 nie powinien w ogóle o tym myśleć, bo to znaczy że o ile na auto być może go stać, o tyle na utrzymanie już nie. Oszczędzać bo zbliża mi się serwis emki? Wyobrażacie sobie, że ktoś nerwowo patrzy w książkę serwisową i myśli " o kurczę, zostały 2 miechy do serwisu, a brakuje mi 2 kawałków'' albo słów "dzieci, w tym roku nie jedziemy na wakacje. Muszę naprawić smg". Śmiech. Aczkolwiek zauważyłem taką tendencję, że jak komuś pojawią się ciekawsze liczby na koncie to traci głowę i czuje że może pozwolić sobie na wszystko.

 

Nie spinajcie się tak!

 

Pozdrawiam.

Sprzedam Hondę Civic Sport 1.4, salon PL, bezwyp., I właściciel, 80 tys. km - info PW
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kovalsky nie mowi ze "benzyna fe" :) mówię jedynie, że mam diesla i go lubię, diesla z przebiegiem prawie 150 tys w którym jakoś wciąż nie ma "typowych" awarii, mówię też, że z jakiegoś powodu większość 5tek, które widuje to diesle (właśnie policzyłem i 4 znajomych na 6 z piątkami też ma diesle), JEDNOCZEŚNIE mówię, że b. lubię benzynę (mam fajną "benzynę" na weekendy) i jeśli 2 lata temu znałbym charakterystykę V8 w E60 i pogodził się z większym spalaniem to nawet być może kupiłbym 540 a nie 530d. więc nie jestem żadnym maniakiem i zatwardziałym zwolennikiem diesla, jedynie zadowolonym użytkownikiem ;) ja już kończę swój udział w tym wątku i jak napisałem uprzednio czekam na info co auto kupi....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

żona w tym wypadku to wyposażenie standardowe :D z dużo większym wpływem na męskie myślenie i może być tu argumentem nie do przebicia przez żadnego z nas :D

 

odnośnie nowych konstrukcji BMW nie wypowiadam się, bo jestem wkurzony że pakują te turbiny do dużych silników, bo to tylko bardziej męczy silnik, i skraca jego żywotność znacznie niestety ale cóż taka moda mieć 300 koni z 3 litrów bo .... w sumie nie wiem dlaczego może kwestia podatków w europie zachodniej może coś innego ale mnie się to nie podoba i mam nadzieję że szejkom też się nie spodoba i pozostaną modele wolnossące z dużymi pojemnościami :D bo te turbiny w ogóle mi się nie podobają myślałem że BMW pójdzie tropem kompresora jak w mercedesie ale widzę że poszli na łatwiznę i dają turbo :( które dla mnie jest bez sensu bo awaryjne i z samochodem trza się obchodzić jak z jajkiem ale cóż nie ja niestety jestem ich specem od silników :( ja pozostawiłbym 5 czy 6 litrowe jednostki dla tych kilkudziesięciu tysięcy chętnych czy kilkuset bo w stanach te pojemności nie są czymś strasznym a przynajmniej jeszcze 2-3 lata temu nie były, ale cóż nie mam tu za wiele do gadania najwyżej zmienię markę za jakiś czas na coś co będzie dawało równie dużą frajdę z jazdy a będzie wolnossącym benzyniakiem :D :D lub doładowanym ale mechanicznie jak mercedes ale to odległa przyszłość jak na razie e60/61 540 lub 550 ale to w przyszłym roku najwcześniej :D co do 545 coś musiało być nie tak z tym silnikiem bo tylko 2 lata na rynku był dostępny co osobiście mnie dziwi albo nie było zbytu a jest to możliwe, albo był faktycznie jakoś awaryjny i dali sobie spokój nie wiem czemu wycofano ze sprzedaży

 

wracając do tematu podziel się autorze jak tam strażnik domowego budżetu (żona) podeszła do tematu no i jak oględziny tej M5

po co komu porsche skoro można sobie pośmigać Bunią :D


Zmienione specjalnie dla Kolegi z forum :D


Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie spinajcie się tak!

Pozdrawiam.

Kolego guteg, nikt się tu nie spina. Prowadzimy merytoryczną dyskusję na podany przez autora temat.

Nie mam nic do Diesel'a, nigdy nie napisałem, że Diesel jest be, ponieważ przez ostatnie 3 lata jeździłem klekotem i byłem z niego bardzo zadowolony. 535d ma bez wątpienia 2 główne zalety. Wysoki moment obrotowy i bardzo dobre osiągi oraz bardzo umiarkowany apetyt na paliwo. Jakkolwiek w przypadku porównania go z wolnossącą benzyną R6 obydwie te zalety biorą górę, tak w porównaniu z V10 czy nawet V8 na plus pozostaje jedynie umiarkowane spalanie.

 

Moim zdaniem dylemat nie jest do końca bezsensowny. Przecież przed zakupem M5 można się w ASO dowiedzieć, jakie są średnie koszty przeglądów, koszty wymiany klocków, tarcz i filtrów i które elementy mogą się w najbliższym czasie popsuć w aucie. Przebieg 65kkm nie jest duży i myślę, że jeśli auto było serwisowane prawidłowo, to są duże szanse na to, że się psuć nie będzie.

 

Inną kwestią jest to, czy M5 powinno być brane pod uwagę jako podstawowy środek transportu, czy jako niedzielna zabawka do szaleństw. Ja uważam, że raczej to drugie, dlatego zdecydowałem się na 550i.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do awaryjności 530d to często i gęsto auto jest traktowane jakby to nie był diesel tylko wyscigowa benzyna i wtedy czasem u kogos się coś sypnie.Jesli 530d bedzie użytkowane jak na diesla przystało to awarii nie będzie.

Aczkolwiek zauważyłem taką tendencję, że jak komuś pojawią się ciekawsze liczby na koncie to traci głowę i czuje że może pozwolić sobie na wszystko.

:cool2:

hej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawie prezentują się koszty pakietów serwisowych. Zakładam najdroższy - Service Inclusive Ultimate na 6 lat lub 120 tys km (dla M nie można kupić dłuższego):

 

535d (i inne R6) - 18 733 zł brutto

550i - 21 352 zł brutto

M5 - 46 971 zł brutto.

 

Może to dać orientacyjny obraz kosztów utrzymania.

Co ciekawe, pakiet serwisowy dla 550i jest raptem 4 tys zł droższy niż mojego ślimaka 520d :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawie prezentują się koszty pakietów serwisowych. Zakładam najdroższy - Service Inclusive Ultimate na 6 lat lub 120 tys km (dla M nie można kupić dłuższego):

 

535d (i inne R6) - 18 733 zł brutto

550i - 21 352 zł brutto

M5 - 46 971 zł brutto.

 

Może to dać orientacyjny obraz kosztów utrzymania.

Co ciekawe, pakiet serwisowy dla 550i jest raptem 4 tys zł droższy niż mojego ślimaka 520d :)

Bardzo ciekawe zestawienie dla wszystkich co chca kupic M5.Dzięki kolego wreszczie jakieś konkrety.Jak ktoś kupuje M5 to niech drugie tyle już odłozy na bok i jak to nie boli i nie widać ubytku na kupce to moja szczera rada brać te M5.

hej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś kupuje M5 to niech drugie tyle już odłozy na bok i jak to nie boli i nie widać ubytku na kupce to moja szczera rada brać te M5.

 

To jest według mnie trafna uwaga - dla kogoś kto te 150 tys uważa za spory wydatek na auto i nie chce wrzucic w nie drugie tyle w czasie kilku lat eksploatacji, nie powinien w ogóle brać pod uwagę M5. Nie żebym patrzył na portfel komukolwiek z dyskusji - po prostu M5 E60 jest ciągle autem dla ludzi ktorzy kasy nie liczą i nawet skredytowanie takiego auta na pare lat powoduje, że trzeba mieć sporo kasy odłożone i cashflow na niezłym poziomie, by mieć z auta fun, a nie zmartwienie.

 

Dlatego osobiście sercem jestem przy V8 - pali dużo mniej, koszta utrzymania dużo mniejsze, a wcale nie jest słabe. Co prawda nie można sobie wrzucić w podpis pod avatarem na forum "mam M5" i kolegom pochwalić, ale jakoś jestem to w stanie przeżyć :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś kupuje M5 to niech drugie tyle już odłozy na bok i jak to nie boli i nie widać ubytku na kupce to moja szczera rada brać te M5.

 

To jest według mnie trafna uwaga - dla kogoś kto te 150 tys uważa za spory wydatek na auto i nie chce wrzucic w nie drugie tyle w czasie kilku lat eksploatacji, nie powinien w ogóle brać pod uwagę M5. Nie żebym patrzył na portfel komukolwiek z dyskusji - po prostu M5 E60 jest ciągle autem dla ludzi ktorzy kasy nie liczą i nawet skredytowanie takiego auta na pare lat powoduje, że trzeba mieć sporo kasy odłożone i cashflow na niezłym poziomie, by mieć z auta fun, a nie zmartwienie.

 

Dlatego osobiście sercem jestem przy V8 - pali dużo mniej, koszta utrzymania dużo mniejsze, a wcale nie jest słabe. Co prawda nie można sobie wrzucić w podpis pod avatarem na forum "mam M5" i kolegom pochwalić, ale jakoś jestem to w stanie przeżyć :D

 

Niektórzy sobie wrzucają M5 w podpisie a nie mają ;-)

Hmmmm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.